-
81. Data: 2005-09-19 00:22:59
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
PAweł wrote:
> Ale wcale z tego jego uprawnienia nie wypływa obowiązek UWZGLĘDNIANIA ich
> przez szkołę.
Nie ma czegoś takiego jak uwzględnianie lub nie usprawiedliwień.
Skąd ty żeś tą głupotę wytrzasnął.
Tak jak uczen pełnoletni nie ma juz obowiązku uczęszczania do
> szkoły, tak i szkoła nie ma obowiązku takiego ucznia trzymać. Aby wiec uczeń
> w szkole mógł pobierac nauki, szkoła stawia mu m.in.następujący warunek,-
> musi on przestrzegac regulaminu. A skoro w regulaminie napisano, ze szkoła
> uznaje usprawiedliwienia rodziców to pełnoletni uczeń ma wtedy następujące
> opcje:
to taki regulamin jest sprzeczy po pierwsze z konstytucją po drugie z
ustawą i zapisy w nim są nieważne.
-
82. Data: 2005-09-19 01:13:22
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: "PAweł" <p...@w...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:dgl0d7$a0e$7@inews.gazeta.pl...
> PAweł wrote:
>> Ale wcale z tego jego uprawnienia nie wypływa obowiązek UWZGLĘDNIANIA ich
>> przez szkołę.
> Nie ma czegoś takiego jak uwzględnianie lub nie usprawiedliwień.
> Skąd ty żeś tą głupotę wytrzasnął.
> Tak jak uczen pełnoletni nie ma juz obowiązku uczęszczania do
>> szkoły, tak i szkoła nie ma obowiązku takiego ucznia trzymać. Aby wiec
>> uczeń w szkole mógł pobierac nauki, szkoła stawia mu m.in.następujący
>> warunek,- musi on przestrzegac regulaminu. A skoro w regulaminie
>> napisano, ze szkoła uznaje usprawiedliwienia rodziców to pełnoletni
>> uczeń ma wtedy następujące opcje:
> to taki regulamin jest sprzeczy po pierwsze z konstytucją po drugie z
> ustawą i zapisy w nim są nieważne.
Zgodze sie z Toba pod warunkiem, ze jestes Trybunałem Konstytucyjnym , oraz
NSA-:)).
Dlaczego szkoła, która, podkreslam, pełnoletniego byka NIE MA juz obowiazku
uczyć, a on nie ma też obowiązku do niej uczęszczać , miałaby nie móc
obwarować swojej dobrej checi udzielania mu bezpłatnie swoich usług od
spełnienia przezeń pewnych warunków?
Czy jesli miałbys kaprys rozdawać ludziom pełnoletnim po parze kalesonów
tylko pod warunkiem, ze przyniosą oni podanie potwierdzone przez rodziców,
to ten warunek byłby sprzeczny z konstytucją? -:))
Szkoła ma prawo postawic warunek: - bedziemy uczyc Ciebie, chociaz juz nie
mamy takiego obowiązku, ale pod warunkiem, ze dostosujesz sie do naszych
wymagań. Jeśli Ci to nie odpowiada to do widzenia, nie ma przymusu, nie
musisz poddawać się regulaminowi, który Ci nie odpowiada, i mozesz
zrezygnować z nauki u nas.
A zreszta pomijając niuanse prawnicze (choc tu sprawa jest dość oczywista)
Na studiach prawie wszyscy studenci sa pełnoletni, rodzice nie piszą
usprawiedliwień . Istnieja tez przedmioty, szczególnie na studiach
techniczno-przyrodniczych, gdzie warunkiem zaliczenia jest obecność na
wszystkich cwiczeniach, czy zajęciach laboratoryjnych. Dopuszczalna jest
jedynie określona, (najczęściej 3) liczba nieobecności. I jesli byłbys
nieobecny na większej ilości zajęć, to mógłbys przynieść usprawiedliwienie
nawet lekarskie od biegłego sądowego a przedmiotu nie zaliczysz (tak było
przynajmniej przed wielu, wielu laty w mojej szkole, tak tez było na b.
renomowanej uczelni w USA, gdzie robiłem doktorat). Bo taki warunek
zapisany był w regulaminie, a Ty, skoro na uczelnię uczęszczałeś to
oznaczało, ze regulamin ten akceptujesz.
--
P
Zapamiętane będą słowa i czyny:
"Polskość to nienormalność -takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną
uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu" -Donald Tusk
-
83. Data: 2005-09-19 01:16:18
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: "PAweł" <p...@w...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:dgl06a$a0e$4@inews.gazeta.pl...
> Renata Gołębiowska wrote:
>> Wszystko się zgadza. Zatem wybrał sobie taki pełnolat szkołę
>> (dobrowolnie, przecież nie musi się uczyć), więc niech się stosuje do
>> regulaminu tej szkoły. Podobno są takie, gdzie uznają
>> usprawiedliwienia pełnolatów (pisał ktoś w tym wątku), niech idzie do
>> takiej.
> Regulamin szkoły niestety nie może być sprzeczny aniz ustawą, ani z
> konstytucją, więc po prostu regulamin szkoły, który takie zapisy zawiera
> nadaje się do zmiany.
nawet jak 254 razy to powtórzysz to i tak jest to tylko i wyłącznie Twój
osobisty pogląd, który inni moga miec za smieszny i dziwaczny.
Zastanawiac sie mozna nad tym dopiero, jeśli wykażesz gdzie i jak i z jakim
konkretnym zapisem ten regulamin miałby byc sprzeczny
--
P
Zapamiętane będą słowa i czyny:
"Polskość to nienormalność -takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną
uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu" -Donald Tusk
-
84. Data: 2005-09-19 01:24:07
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: "PAweł" <p...@w...pl>
Użytkownik "Przemysław Płaskowicki" <p...@p...name> napisał w
wiadomości news:432defbf$1@news.home.net.pl...
> Dnia 19/09/2005 00:40, PAweł wrote :
>> Użytkownik "Kira" <c...@-...pl> napisał w wiadomości
>> news:dgkkkh$53f$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> >>Re to: Renata Gołębiowska [18 Sep 2005 19:53:37 GMT]:
>>> >>>No patrz, to samo powtarzam swojemu pracodawcy.
>> >>I nie uwazasz, ze jest drobna roznica pomiedzy _swiadczeniem_
>> >>pracy a _korzystaniem_ z uslugi? ;)
>> >>Kira
>> A nie uważasz, (zakładając, że dyskusja dotyczy szkoły
>> państwowej/samorządowej), iz darczynca (czyli społeczeństwo), fundujacy
>> uczniowi pełnoletniemu nauke ma prawo wymagac od obdarowanego spełnienia
>> wymogów opisanych w regulaminie szkoły? -:)
> Ma, jeśli wymogi te są uregulowane w aktach prawa powszechnie
> obowiązującego: konstytucja, umowy międzynarodowe, ustawy,
> rozporządzenia na podstawie ustawy, akty prawa miejscowego.
> Społeczeństwo (Naród) wyraża swoją wolę, wyłącznie w ten sposób.
> Regulamin szkoły nie jest takim aktem.
Ustawy nadały ministrowi oświaty prawo do wydawania np. rozporzadzeń ,
zarzxadzen i innych aktów wykonawczych. W tych ramach przekazał on część
swojej władzy kuratoriom, a one z kolei dyrekcjom szkół.
Regulamin szkoły wcale prawnie nie wisi w powietrzu.
A zresztaą na marginesie, naród tez nie ustalał opłaty np. za Neostradę, a
przepisom TPSA w tym zakresie podporzadkowujesz sie, bo wiesz, ze jesli np.
nie zapłacisz rachunku, to Ci nie tylko siec wyłącza, ale i do sądu
skutecznie podadzą-:)).
--
P
Zapamiętane będą słowa i czyny:
"Polskość to nienormalność -takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną
-
85. Data: 2005-09-19 01:27:24
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
PAweł wrote:
>
>
> nawet jak 254 razy to powtórzysz to i tak jest to tylko i wyłącznie Twój
> osobisty pogląd, który inni moga miec za smieszny i dziwaczny.
> Zastanawiac sie mozna nad tym dopiero, jeśli wykażesz gdzie i jak i z jakim
> konkretnym zapisem ten regulamin miałby byc sprzeczny
>
Nie jest to tylko mój osobisty pogląd.
Jest to również pogląd rzecznika praw ucznia oraz rzecznika praw
obywatelskich, którzy wystąpili juz z wnioskiem o naprostowanie p.
minister na właściwe tory, żeby więcej głupot publicznie nie opowiadała.
-
86. Data: 2005-09-19 01:31:41
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
PAweł wrote:
>
> Zgodze sie z Toba pod warunkiem, ze jestes Trybunałem Konstytucyjnym , oraz
> NSA-:)).
Tak wysoko nie sięgam.
Przeczytasz zapewne za parę dni w gazetach, tudzież usłyszysz w
telewizji na ten temat.
>
> A zreszta pomijając niuanse prawnicze (choc tu sprawa jest dość oczywista)
> Na studiach prawie wszyscy studenci sa pełnoletni, rodzice nie piszą
> usprawiedliwień . Istnieja tez przedmioty, szczególnie na studiach
> techniczno-przyrodniczych, gdzie warunkiem zaliczenia jest obecność na
> wszystkich cwiczeniach, czy zajęciach laboratoryjnych. Dopuszczalna jest
> jedynie określona, (najczęściej 3) liczba nieobecności. I jesli byłbys
> nieobecny na większej ilości zajęć, to mógłbys przynieść usprawiedliwienie
> nawet lekarskie od biegłego sądowego a przedmiotu nie zaliczysz (tak było
> przynajmniej przed wielu, wielu laty w mojej szkole, tak tez było na b.
> renomowanej uczelni w USA, gdzie robiłem doktorat). Bo taki warunek
> zapisany był w regulaminie, a Ty, skoro na uczelnię uczęszczałeś to
> oznaczało, ze regulamin ten akceptujesz.
>
W szkole ucznia można nieklasyfikować z powodu nieobecności na zajęciach.
To jest właśnie to o czym piszesz.
Ale nie ma to niz wspólnego z faktem usrprawiedliwiania lub nie
nieobecności na zajęciach.
Choćbyś przyniósł usprawiedlwienie od niewiadomo jakiego lekarza,
nauczyciel ma prawo nieklasyfikować cię z danego przedmiotu, jeżeli
opuściłeś znaczą liczbę zajęć.
-
87. Data: 2005-09-19 01:37:48
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: "PAweł" <p...@w...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:dgl465$fbn$1@inews.gazeta.pl...
> PAweł wrote:
>> nawet jak 254 razy to powtórzysz to i tak jest to tylko i wyłącznie Twój
>> osobisty pogląd, który inni moga miec za smieszny i dziwaczny.
>> Zastanawiac sie mozna nad tym dopiero, jeśli wykażesz gdzie i jak i z
>> jakim konkretnym zapisem ten regulamin miałby byc sprzeczny
> Nie jest to tylko mój osobisty pogląd.
> Jest to również pogląd rzecznika praw ucznia oraz rzecznika praw
> obywatelskich, którzy wystąpili juz z wnioskiem o naprostowanie p.
> minister na właściwe tory, żeby więcej głupot publicznie nie opowiadała.
No to jest was 3-ech, ale wiedz, że w 2004 r. aż 78% wniosków rzecznika
praw obywatelskich sądy odrzuciły , jako niezasadne-:))
Czyli mówiąc po ludzku, tylko 22 % tych wniosków miało sens! A pozostałe 3/4
to, korzystając z twojego słownictwa, właśnie zawieraja głupoty;-)
A rzecznik praw ucznia, gdyby podobnych wniosków z szumem nie składał, to
mógłby ktoś pomysleć, ze taki urząd jest niepotrzebny. Aj, no i co wtedy ten
rzecznik zrobiłby z sobą?-:))
Więc, tak jak RPO wnioski składa, -jemu płacą, bo wnioski pisze:)
--
P
Zapamiętane będą słowa i czyny:
"Polskość to nienormalność -takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną
uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu" -Donald Tusk
-
88. Data: 2005-09-19 01:46:53
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
PAweł wrote:
>
> No to jest was 3-ech,
Skoro ty wiesz lepiej, no to wybacz.
-
89. Data: 2005-09-19 05:48:15
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: PAweł [Mon, 19 Sep 2005 00:40:19 +0200]:
> A nie uważasz, (zakładając, że dyskusja dotyczy szkoły
> państwowej/samorządowej), iz darczynca (czyli społeczeństwo),
> fundujacy uczniowi pełnoletniemu nauke ma prawo wymagac od
> obdarowanego spełnienia wymogów opisanych w regulaminie szkoły? -:)
Jak najbardziej ma prawo oczekiwac. Tak samo jak ma prawo oczekiwac
gwiazdki z nieba, bo przeciez nikt tu sie tego spoleczenstwa nie
pyta czy chce finansowac, to raz, a obdarowany nie jest bynajmniej
obdarowany bo to nie jest tak ze sie ludzie na prezent skladaja,
tylko placa obowiazkowe odsetki a on rozpoczyna szkole zgodnie
z obowiazkiem szkolnym.
Ale dobra, zalozmy ze jak juz nie musi do tej szkoly chodzic a sie
decyduje chodzic, to powinien przestrzegac regulaminu.
Pytanie: czy to znaczy, ze w tym regulaminie koniecznie musza byc
bzdury niezwiazane z rzeczywistoscia?
Kira
-
90. Data: 2005-09-19 05:50:29
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: PAweł [Mon, 19 Sep 2005 03:24:07 +0200]:
> Regulamin szkoły wcale prawnie nie wisi w powietrzu.
I powaznie nadano mu wieksza wage niz konstytucji? :) E, mi sie
wydaje ze chyba jednak to tak nie dziala...
> A zresztaą na marginesie, naród tez nie ustalał opłaty
> np. za Neostradę, a przepisom TPSA w tym zakresie
> podporzadkowujesz sie
Nie przepisom. Umowie. Wlasnorecznie podpisanej. Taka drobna
roznica, nie? Bo tu dorosly czlowiek jak najbardziej moze sobie
ta umowe podpisac. Tylko usprawiedliwienia nie moze... ;P
Serio nie widzisz, ze to idiotyzm jest?
Kira