-
191. Data: 2005-09-20 07:59:45
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole[GW]
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Renata Gołębiowska [20 Sep 2005 06:53:05 GMT]:
> No i? Jaki to ma związek? Pod władzą lekarza też nie jestem, a
> wypisuje mi usprawiedliwienia nieobecności.
Nie wypisuje Ci usprawiedliwienia nieobecnosci. Wypisuje Ci tylko
informacje: taka a taka faktycznie jest chora, ma zalecenie zeby
nie ruszac sie z domu. A to, ze takie zwolnienie jest honorowane
nie zalezy juz od tego czy ktos je uzna, tylko ten ktos ma z gory
narzucone ze uznac musi.
Kira
-
192. Data: 2005-09-20 09:02:03
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole[GW]
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <dgofhe$gm3$1@inews.gazeta.pl>, Kira wrote:
>
> Re to: Renata Gołębiowska [20 Sep 2005 06:53:05 GMT]:
>
>
>> No i? Jaki to ma związek? Pod władzą lekarza też nie jestem, a
>> wypisuje mi usprawiedliwienia nieobecności.
>
> Nie wypisuje Ci usprawiedliwienia nieobecnosci. Wypisuje Ci tylko
> informacje: taka a taka faktycznie jest chora, ma zalecenie zeby
> nie ruszac sie z domu.
To JEST usprawiedliwienie mojej nieobecności. Do niczego innego ta
kratkowana kartka nie jest mi potrzebna. Informację, że jestem chora i
na co dostaję od lekarza ustnie. Gdyby nie potrzeba
_usprawiedliwienia_ nieobecności nie brałabym żadnej kartki, bo i po
co?
Renata
-
193. Data: 2005-09-20 09:06:57
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <dgofcq$fpf$1@inews.gazeta.pl>, Kira wrote:
>
> I to znaczy ze nie mozna sie nad sensownoscia tych zasad nawet
> zastanowic...? ;)
Można, ale w takim razie mówimy o zupełnie różnych rzeczach.
Renata
-
194. Data: 2005-09-20 09:38:21
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Renata Gołębiowska [20 Sep 2005 09:06:57 GMT]:
>> I to znaczy ze nie mozna sie nad sensownoscia tych zasad nawet
>> zastanowic...? ;)
> Można, ale w takim razie mówimy o zupełnie różnych rzeczach.
Byc moze malo precyzyjnie sie wypowiedzialam ;) Mi jest tak
naprawde obojetne, co tam na ten temat w regulaminie siedzi,
z doswiadczenia wiem ze jak dyrekcja sensowna, to mozna sie
odnosnie obecnosci calkiem ladnie dogadac. Moje nieobecnosci
lubily setke przekraczac mocno, a problemow z tego powodu
nigdy nie mialam, dostalam tylko warunek ze mam pozaliczane
miec wszystko na minimum 5- i to bylo tyle na temat chodzenia
do szkoly dla samego chodzenia.
I mi sie prywatnie wydaje to sensowne.
Dlatego o ile rozumiem, ze mozna takie warunki w podstawowce
dawac, bo tam chodzi tez o to zeby dzieciak pod kontrola byl,
o tyle stawiania ich doroslym ludziom nie rozumiem za diabla.
Reformy robic nie zamierzam ;) Dyskutuje sobie dla samej tylko
dyskusji, bo interesuje mnie temat i tyle...
Kira
-
195. Data: 2005-09-20 10:06:08
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Roman G. napisał(a):
>> jeżeli dorosły uczeń przyniesie jakiekolwiek usprawiedliwienie, nawet
>> napisane przez siebie.
>
> Od kiedy to powód nieobecności w szkole, powód niewykonywania
> obowiązku administracyjnoprawnego może być powodem "jakimkolwiek".
Od kiedy to DOROSŁY uczeń podlega temu obowiązkowi?
>
>> Usprawiedliwianie lub nie miało na celu informowanie szkoły, że
>> rodzice wiedzą o nieobecności ucznia w szkole
>
> A ja myślę, że prośby o usprawiedliwienie nieobecności mają na celu
> przekonanie szkoly, iż nie wykonanało się obowiązku wobec tejże z
> bardzo ważnego powodu.
Pod warunkiem, że obowiazek istnieje. A prośby mozna uwzglednic, lub
nie.
--
Pozdrawiam
Justyna
-
196. Data: 2005-09-20 10:17:58
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: poreba <d...@p...com>
Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl> niebacznie
popelnil
news:slrndivfl8.9ft.Renata.Golebiowska@90-mo5-2.acn.
waw.pl:
>>>>>> Ale przecież, zgodnie z takim regulaminem, TYLKO od
>>>>>> rodziców usprawiedliwienie szkoła MOZE uznać
>>>>> No to masz już odpowiedź.
...
> Ależ z tobą rozmawiam, nie z panią Radziwiłł i to ty podajesz
> przykłady regulaminów, w które nie bardzo chce mi się wierzyć.
Nie, nie podawałem przykładów konkretnych regulaminów,
skąd Ci to przyszło do głowy?
Teoretyzowałem na przykładzie zdania P.Radziwiłł
w celach poznawczych ;)
--
pozdro
poreba
-
197. Data: 2005-09-20 11:24:52
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole[GW]
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:slrndivl8a.afl.Renata.Golebiowska@90-mo5-2.acn.
waw.pl
Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl> pisze:
> To JEST usprawiedliwienie mojej nieobecności.
Tak naprawdę to lekarz wystawia nie usprawiedliwienie, nie zwolnienie, a
zaświadczenie o niezdolności do uczestnictwa w zajęciach lub wykonywania
pracy.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
198. Data: 2005-09-20 11:39:47
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole[GW]
Od: krys <k...@p...onet.pl>
januszek napisał(a):
> Przemysław Płaskowicki napisał(a):
>
>> Art. 92 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego:
>>
>> "Dziecko pozostaje aż do pełnoletności pod władzą rodzicielską."
>
> Hmm... Z tego wynika wręcz, że rodzicie nie mają żadnego prawa pisania
> usprawiedliwień pełnoletniemu dziecku. Z mocy prawa jest ono nie ważne
Jak nie maja? Maja prawo, a pełnoletni uczeń ma prawo powiesic je na
gwoździu w domku z serduszkiem, bo takie usprawiedliwienie do tego się
właśnie nadaje;-)
--
Pozdrawiam
Justyna
-
199. Data: 2005-09-20 14:28:33
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole[GW]
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
januszek wrote:
>
> Hmm... Z tego wynika wręcz, że rodzicie nie mają żadnego prawa pisania
> usprawiedliwień pełnoletniemu dziecku. Z mocy prawa jest ono nie ważne
zgadza się.
-
200. Data: 2005-09-20 14:30:33
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
januszek wrote:
> witek napisał(a):
>
>
>>Jeżeli rodzic przyniesie usprawiedliwienie to z jakiego powodu miałoby
>>być nieusprawiedliwione?
>
>
> Widziałeś kiedyś na oczy usprawiedliwienie? ;)
>
> "Uprzejmie proszę o usprawiedliwienie nieobecności..." vs
> "Usprawiedliwiam w trybie określonym w ustawie..." ;)
A o formie grzeczonościowej słyszałeś, nawet jak ci się cos z mocy prawa
należy.
>
>
>>Rodzic ma prawo usprawiedliwć wszystkie nieobecności ucznia i szkoła nie
>>może mu tego zabronić.
>
>
> I to jest tak naprawdę główny problem tego wątku. Kto decyduje o tym,
> czy nieobecność jest zasadna czy niezasadna. Z przytaczanych tu
> argumentow wynika, ze okresla to Regulamin Szkoly dajac prawo do takiej
> decyzji szkole.
>
Nikt nie decyduje.
Usprawiedliwienie przez rodziców nie może być podwazone przez szkołę.
Powoływanie się na regulamin szkoły nie ma sensu, bo jeszcze do wczoraj
w regulaminach szkoły były zapisy, że nieobecności uczniów
usprawiedliwiają rodzice, a dziś juz tez zdania z regulaminów znikają.