-
161. Data: 2005-09-19 20:48:33
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Jotte [Mon, 19 Sep 2005 20:18:18 +0200]:
>> Ja sie generalnie zastanawiam w ogole nad sensem
>> wymagania od pelnoletniego czlowieka usprawiedliwiania sie z powodu
>> parugodzinnej nieobecnosci...
> Zgoda, ale pod warunkiem, że w pracy też. ;)
Etam, to juz bylo...
Kira
-
162. Data: 2005-09-19 20:49:39
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: "Roman G." <r...@g...pl>
Dnia Mon, 19 Sep 2005 15:24:32 -0500, witek napisał(a) w
wiadomości:<news:dgn6q2$ob2$3@inews.gazeta.pl>
> A jakież to postepowanie egzekucyjne chcesz podjąć w stosunku do
> rodzica, który dostarczył usprawiedliwnie swojego dziecka, a tobie ono
> sie nie podoba.
Pisałem o postępowaniu w razie nierealizowania obowiązku szkolnego lub
nauki. Odniosłem się bezpośrednio do twojego stwierdzenia:
"Wynika z tego tylko prawo szkoły do skierowania wniosku do sądu
przeciwko rodzicom o niewywiązywanie się z obowiązku szkolnego.
I nic ponadto."
> Promocji udziela dyrektor szkoły na podstawie decyzji rady
> pedagogicznej. I musi mieć od tego zdrowe podstawy.
> Jak zrobi to na podstawie podważonych usprawiedliwień to Wyborcza przez
> najbliższy miesiąc będzie miała o czym pisac.
Nie pisałem o nieudzieleniu promocji na podstawie zakwestionowanych
usprawiedliwień. Odniosłem się tylko do twojego stwierdzenia:
"Wynika z tego tylko prawo szkoły do skierowania wniosku do sądu
przeciwko rodzicom o niewywiązywanie się z obowiązku szkolnego.
I nic ponadto."
--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron
-
163. Data: 2005-09-19 20:50:24
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: witek [Mon, 19 Sep 2005 12:24:27 -0500]:
> 18 letni uczeń robi co chce. Jego biznes. Jak przegnie, to
> nie zaliczy i tyle.
No i jak dla mnie to jest wystarczajace. Skoro chodzi do tej
szkoly mimo ze nie musi, to widac chce zaliczyc i sam powinien
o to zadbac. Jak nie bedzie chcial to i tak zadna sila go do
tego nie zmusi przeciez, pelnoletni jest.
Kira
-
164. Data: 2005-09-19 20:58:21
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: "Roman G." <r...@g...pl>
Dnia Mon, 19 Sep 2005 22:40:15 +0200, Jotte napisał(a) w
wiadomości:<news:dgn7vg$2lk$1@news.dialog.net.pl>
>>> To można nie powierzyć?
>> Tak. Możesz wybrać inną szkołę,
> W niej też trzeba powierzyć.
Ale komu innemu. Wybierz taką, do której pracowników możesz mieć zaufanie.
>> założyć własną
> I zostać jej jedynym pedagogiem aby nie powierzyć komuś innemu?
Zatrudnić takich, do kórych możesz mieć zaufanie.
>> albo wystąpić o zgodę na realizowanie obowiązku poza szkołą.
> To prędzej, ale wtedy aby dobrowolnie nie powierzać trzeba by samemu nauczać
> dziecko do momentu osiągnięcia potwierdzonego sprawdzianem poziomu kończącego
> gimnazjum.
Albo dobrać sobie osoby, do których możesz mieć zaufanie.
--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron
-
165. Data: 2005-09-19 21:06:40
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: "Roman G." <r...@g...pl>
Dnia Mon, 19 Sep 2005 22:50:24 +0200, Kira napisał(a) w
wiadomości:<news:dgn8a9$57e$1@inews.gazeta.pl>
>> 18 letni uczeń robi co chce. Jego biznes. Jak przegnie, to
>> nie zaliczy i tyle.
> No i jak dla mnie to jest wystarczajace. Skoro chodzi do tej
> szkoly mimo ze nie musi, to widac chce zaliczyc i sam powinien
> o to zadbac. Jak nie bedzie chcial to i tak zadna sila go do
> tego nie zmusi przeciez, pelnoletni jest.
Ale niesprawiedliwe i niesłuszne byłoby, jeśliby _nie_dbał_ o to
zaliczenie, a zaliczyłby _mimo_to_ na podstawie podpisanych przez siebie
"usprawiedliwień".
Gdyby prawodawca chciał, żeby - analogicznie do wykładów w szkołach
wyższych - pełnoletni uczeń szkoły nie chodził na zajęcia szkolne i żeby
wystarczyło mu zdanie egzaminu klasyfikacyjnego na koniec roku szkolnego,
to by tak to uregulował.
Nie może uczeń sam swoim podpisem decydować o automatycznym przystąpieniu
do egzaminu klasyfikacyjnego, a do tego de facto prowadzi teza, że uczeń
usprawiedliwia się sam, a nauczyciel musi to uznać.
--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron
-
166. Data: 2005-09-19 21:08:44
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:18za2b9ue668d$.1htqwxi42l10x$.dlg@40tude.net Roman G.
<r...@g...pl> pisze:
>>>> To można nie powierzyć?
>>> Tak. Możesz wybrać inną szkołę,
>> W niej też trzeba powierzyć.
> Ale komu innemu. Wybierz taką, do której pracowników możesz mieć zaufanie.
>>> założyć własną
>> I zostać jej jedynym pedagogiem aby nie powierzyć komuś innemu?
> Zatrudnić takich, do kórych możesz mieć zaufanie.
Tak czy inaczej sam fakt powierzenia opieki nie jest dobrowolny (a tak
twierdziłeś). Wybrać można tylko komu konkretnie.
>>> albo wystąpić o zgodę na realizowanie obowiązku poza szkołą.
>> To prędzej, ale wtedy aby dobrowolnie nie powierzać trzeba by samemu
>> nauczać dziecko do momentu osiągnięcia potwierdzonego sprawdzianem
>> poziomu kończącego gimnazjum.
> Albo dobrać sobie osoby, do których możesz mieć zaufanie.
Kwalifikacji mieć nie muszą?
--
Pozdrawiam
Jotte
-
167. Data: 2005-09-19 21:32:26
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Roman G. [Mon, 19 Sep 2005 23:06:40 +0200]:
> Ale niesprawiedliwe i niesłuszne byłoby, jeśliby _nie_dbał_ o to
> zaliczenie
Owszem.
> a zaliczyłby _mimo_to_ na podstawie podpisanych przez siebie
> "usprawiedliwień".
A tu nie owszem. Jesli dorosly czlowiek stwierdza, ze NIE MOGL
byc w szkole, to przepraszam ale na jakiej podstawie ktos dla
niego obcy moze lepiej od niego wiedziec czy mogl byc czy nie?
> Gdyby prawodawca chciał, żeby - analogicznie do wykładów w szkołach
> wyższych - pełnoletni uczeń szkoły nie chodził na zajęcia szkolne
> i żeby wystarczyło mu zdanie egzaminu klasyfikacyjnego na koniec
> roku szkolnego, to by tak to uregulował.
No i czesto pracodawcy tak to reguluja: jest okreslona praca do
wykonania, ma byc zrobiona do konca okreslonego czasu, a czy ten
ktos ja sobie zrobi miedzy 8 a 1, czy miedzy 22 a 5 -- jego sprawa.
> Nie może uczeń sam swoim podpisem decydować o automatycznym
> przystąpieniu do egzaminu klasyfikacyjnego
Przeciez tego nie sugeruje. Dziwi mnie tylko, ze wyznacznikiem
ukonczenia nauki ma byc nie okreslony poziom wiedzy, tylko jakas
ilosc obecnosci w szkole. W koncu ja mam sie uczyc chodzic do
szkoly, czy przyswajac przekazywany mi tam material?
> a do tego de facto prowadzi teza, że uczeń usprawiedliwia się
> sam, a nauczyciel musi to uznać.
Owszem, uznac. Co nie zmienia tego, ze jesli tych nieobecnosci
jest masa, a uczen materialu nie przyswoil, to nie ma podstaw
do dopuszczenia go do egzaminow. Dla mnie to logiczniejsze jest.
Kira
-
168. Data: 2005-09-19 21:33:08
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Roman G. wrote:
> PAP, msu /16:02
>
> Pełnoletni uczeń może się sam usprawiedliwić.
>
> Uczeń, który skończył 18 lat ma prawo do samodzielnego usprawiedliwiania
> swoich nieobecności na lekcjach - przypomniał w poniedziałek rzecznik
> ministerstwa edukacji Mieczysław Grabianowski.
No to jedno sprostowanie już mamy.
>
> Dodał, jednak, że choć uczeń ma prawo do samodzielnego usprawiedliwienia,
> to nauczyciel ma prawo do nie przyjęcia jego wyjaśnień i uznania
> nieobecności za nieusprawiedliwioną.
Ciekawe ile czasu zajmie wyprodukowanie następnego sprostowania, tym
razem do wypowiedzi rzecznika, a nie ministra.
Tego typu polityka ministerstwa wynika z jednego faktu.
Do tej pory uczniowie nie zdawali sobie sprawy ze swoich praw i był
święty spokój.
Ciemną masą znacznie łatwiej się rządzi.
Jak teraz wszyscy uczniowie zaczną korzystać z tego co im wolno, to
zrobi się burdel i tego własnie ministerstwo się boi woląc głośno
opowiadać bzdury.
Ciekawe,czy p. Grabianowski powołał się na cokolwiek, czy jest też jest
pewny swojego zdania tak samo jak p. Minister jeszcze klika dni temu.
> Osoba, która opuściła bez
> usprawiedliwienia ponad połowę zajęć z danego przedmiotu może zostać nie
> klasyfikowana do następnej klasy.
>
A tu się zgadzam, chociaż ja się mocno zastanawiał czy w oryginale jest
słowo "bez usprawiedliwienia".
Bo nie widzę możliwości klasyfikowania ucznia, który przeleżał rok w
szpitalu, mimo, że ma wszystkie nieobecności usprawiedliwione.
-
169. Data: 2005-09-19 21:37:39
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Roman G. wrote:
>
> Uściśliłeś mój wywód, ale co to zmienia?
> Czynności administracyjne podejmowane przez nauczycieli i polegające m.in
> na sprawdzaniu, sumowaniu nieobecności oraz ich usprawiedliwianiu mają
> rozstrzygający wpływ na postępowanie klasyfikacyjne.
Jak najbardziej, ale nie wymieniłeś czynności decydowania o tym, czy
usrprawiedliwienie jest wystarczające, czy nie
>
>
>>Jeżeli rodzic przyniesie usprawiedliwienie to z jakiego powodu miałoby
>>być nieusprawiedliwione?
>
>
> Bo na przykład nie podano pwoodu, albo powód był błahy, lub też
> niewiarygodny i nie poparty dowodami.
A musi być?
Na jakiej podstawie?
>
>
>>Rodzic ma prawo usprawiedliwć wszystkie nieobecności ucznia i szkoła nie
>>może mu tego zabronić.
>
>
> Rodzic ma prawo poprosić o usprawiedliwienie, przedstawiając ważne i
> wiarygodne powody nieobecności.
No właśnie to nie jest prośba o usprawiedliwnie, tylo usprawiedliwienie
Tak samo jak zwolnienie lekarskie jest zwolnieniem,a nie prośbą o
zwolnienie.
>
> Co do kontroli sądowej - postępowanie przed sądem nie wyklucza przecież
> postępowania administracyjnego.
>
a tu nie mam zastrzeżeń, chodzi mi o zakres tego postępowania
administracyjnego.
-
170. Data: 2005-09-19 21:41:54
Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Roman G. wrote:
>
> Nie na wszystko w prawie administracyjym musi być konkretny przepis. Tyle
> na ten temat, bo już wcześniej szeroko uzasadniłem swoje stanowisko. Teraz
> tylko pozostaje nam podpisać protokół rozbieżnosci.
>
No nie mów mi, że wydasz decyzję i w uzasadnieniu napiszesz, że nie na
wszystko jest paragraf.
Protkół rozbieżności polega na tym, czy szkoła ma prawo podważać
usprawiedlienia rodziców i ich nie uznawać jak usprawidliwienie, czy też
nie.
Protokół został odczytany i podpisany.