eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUsprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 259

  • 131. Data: 2005-09-19 18:00:40
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Roman G. wrote:
    > Dnia Sun, 18 Sep 2005 19:17:16 -0500, witek napisał(a) w
    > wiadomości:<news:dgl02n$a0e$3@inews.gazeta.pl>
    >
    >>dodam dodatkowo, że obowiązek szkolny nie uznacza konieczności chodzenia
    >>do szkoły. Nauka w domu jest jak najbardziej dopuszczalną formą
    >>realizowania obowiązku szkolnego.
    >
    >
    > To prawda, ale jeżeli już zdecydujesz się na realizowanie tego obowiązku w
    > szkole, dziecko musi chodzić na wszystkie obowiązkowe zajęcia edukacyjne.
    >


    Wynika z tego tylko prawo szkoły do skierowania wniosku do sądu
    przeciwko rodzicom o niewywiązywanie się z obowiązku szkolnego.
    I nic ponadto.



  • 132. Data: 2005-09-19 18:10:32
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:dgmsbv$24k$2@inews.gazeta.pl witek
    <w...@g...pl.spam.invalid> pisze:

    >> >>A niby czemu mam podawac komus powod?
    >> Celem usprawiedliwienia nieobecności.
    >> Jeśli brak jest uznawalnego powodu nieobecności, to jest to nieobecność
    >> nieusprawiedliwiona.
    > Buzdura.
    Charzanisz.

    > Nieobecnośći nieusprawiedliwiona, jest wówczas jesli rodzic jest
    > nieusprawiedliwi. Koniec kropka.
    Aha. A jeśli rodzic nie jest nieusprawiedliwi to nieobecnośći nie jest
    nieusprawidliwiona?

    > Tobie się jakieś ubeckie metody zachowania jeszcze ostały.
    Niemożliwe. Na to mimo wszystko jestem za młody.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 133. Data: 2005-09-19 18:16:45
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:Xns96D68C563ADB0dmicfgpolboxcom@10.7.19.101 poreba
    <d...@p...com> pisze:

    >> Jednak w odróżnieniu od
    >> dokumentu "urzędowego" (zaświadczenie lekarskie itp.), którego
    >> nauczyciel zakwestionować nie może,
    > Sęk (już drugi w wątku) w tym, że może po prostu NIE uznać
    > nawet takiego zaświadczenia i nieobecności nieusprawiedliwić.
    Nic to. Odpowiednie odwołanie i dyrektor decyzja administracyjną (a w
    sprawach wewnątrzszkolnych ma takie uprawnienie) załatwi sprawę.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 134. Data: 2005-09-19 18:18:18
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:dgmcc5$d6i$1@inews.gazeta.pl Kira
    <c...@-...pl> pisze:

    > Ja sie generalnie zastanawiam w ogole nad sensem
    > wymagania od pelnoletniego czlowieka usprawiedliwiania sie z powodu
    > parugodzinnej nieobecnosci...
    Zgoda, ale pod warunkiem, że w pracy też. ;)

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 135. Data: 2005-09-19 18:20:11
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: Roman G. [Mon, 19 Sep 2005 15:23:58 +0200]:


    > Właśnie masz narzuconą obowiązkową obecność.

    No dobra, ale dalej nie napisales Z CZEGO ONA WYNIKA. Z czego?

    > Nie z regulaminu, lecz z własnej decyzji i rozporządzenia.

    Ktorego rozporzadzenia?

    > Pisz do Ministra.

    Mi to wisi, ja juz szkoly pokonczylam... :)


    Kira


  • 136. Data: 2005-09-19 18:30:06
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:1wbipufek843q.1vqesqhh3j02i.dlg@40tude.net Roman G.
    <r...@g...pl> pisze:

    > Nauczyciel jest to ktoś, kogo opiece z własnej woli powierzasz swoje
    > dziecko
    To można nie powierzyć?

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 137. Data: 2005-09-19 18:45:06
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: roburkov <r...@g...ciach.pl>

    Przemysław pisze:

    [..]
    >>>Ma, jeśli wymogi te są uregulowane w aktach prawa powszechnie
    >>>obowiązującego: konstytucja, umowy międzynarodowe, ustawy,
    >>>rozporządzenia na podstawie ustawy, akty prawa miejscowego.
    >>>Społeczeństwo (Naród) wyraża swoją wolę, wyłącznie w ten sposób.
    >>>Regulamin szkoły nie jest takim aktem.
    >>
    >>
    >> Ustawy nadały ministrowi oświaty prawo do wydawania np. rozporzadzeń ,
    >> zarzxadzen i innych aktów wykonawczych. W tych ramach przekazał on część
    >> swojej władzy kuratoriom, a one z kolei dyrekcjom szkół.
    >> Regulamin szkoły wcale prawnie nie wisi w powietrzu.
    >>
    > Zgoda. Ale, o czym wie każdy student pierwszego roku prawa po zajęciach
    > ze wstępu do prawoznawstwa wyłącznie wymienione przeze mnie rodzaje
    > aktów prawnych mogą powodować skutki dla osób nie będących służbowo
    > podległymi danemu organowi.


    Rzeczywiscie student I roku prawa po zajeciach ze wstepu do prawoznawstwa ma
    prawo nie wiedziec o wladztwie zakladowym i dlatego wypisywanie takich
    rzeczy mozna mu puscic plazem na egzaminie:D

    --
    Pozdrowienia,
    roburkov


  • 138. Data: 2005-09-19 19:44:07
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: "Roman G." <r...@g...pl>

    Dnia Mon, 19 Sep 2005 12:47:54 -0500, witek napisał(a) w
    wiadomości:<news:dgmtlk$8p4$1@inews.gazeta.pl>

    >> Fakt usprawiedliwienia bądź nieusprawiedliwienia nieobecności ma
    >> bezpośredni wpływ na sytuację prawną ucznia w szkole. Dokładniej: chodzi o
    >> klasyfikowanie.
    > Nie.
    > Fakt bycia lub niebycia na lekcjach ma wpływ na podjęcie decyzji o
    > nieklasyfikowaniu, a nie usprawiedliwienie lub nie.

    Ciężko się z tobą dyskutuje.
    Ja piszę o "fakcie usprawiedliwienia bądź nieusprawiedliwienia
    nieobecności", ty na to o "fakcie bycia lub niebycia na lekcjach".Więc nie
    wiem, o co ci chodzi.

    Nawet jeśli już spróbuję iść twoim tokiem rozumowania, to na "podjęcie
    decyzji o klasyfikowaniu" ma wpływ zarówno "fakt bycia lub niebycia na
    lekcji", jak i "usprawiedliwienie lub nie".

    >> 3. Na wniosek ucznia nieklasyfikowanego z powodu _nieusprawiedliwionej_
    >> nieobecności lub na wniosek jego rodziców (prawnych opiekunów) *rada
    >> pedagogiczna może wyrazić zgodę* na egzamin klasyfikacyjny.
    > No i gdzie tu jest cokolwiek na temat możliwości uznanwania bądź nie
    > usprawiedliwień przez szkołę.

    Dla mnie to z prawa wynika. Nikt nie jest sędzią we własnej sprawie. Skoro
    to rada pedagogiczna podejmuje decyzję o dopuszczeniu do egzaminu
    klasyfikacyjnego ucznia nieklasyfikowanego z powodu nieusprawiedliwionej
    nieobecności, jest jasne, że ani sam uczeń (pełnoletni), ani rodzice ucznia
    (niepełnoletniego) nie mogą podejmować decyzji o usprawiedliwieniu tejże
    nieobecności.
    Wszystko to odbywa się w trybie postępowania administracyjnego.

    Gdyby dać uczniom lub rodzicom prawo do usprawiedliwiania (w sensie
    podejmowania decyzji o usprawiedliwieniu), to w praktyce nie istniałoby
    wtedy pojęcie nieobecności nieusprawiedliwionej. Wszystkie byłyby
    usprawiedliwione ;-)

    --
    Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
    http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
    zaprasza:
    Roman Gawron


  • 139. Data: 2005-09-19 19:49:46
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: "Roman G." <r...@g...pl>

    Dnia Mon, 19 Sep 2005 18:46:21 +0200, Przemysław Płaskowicki napisał(a) w
    wiadomości:<news:432eeb5d$1@news.home.net.pl>

    > Tak jest. I dlatego, że jest to stosunek cywilnoprawny

    Cywilnoprawny czy administracyjnoprawny?

    > szkoły działają na podstawie i w zakresie powszechnie obowiązującego prawa.

    A temu to ja przecież nie przeczę :-) Ale czekaj! Żebym miał jasność:

    "Jerzy Szczepaniak, łódzki adwokat, uważa, że rację ma chłopak: - Gdy
    skończy 18 lat, będzie mógł przedstawiać własne usprawiedliwienia, a szkoła
    będzie musiała je honorować. _Nie_znaczy:_uznać_. Jeśli napisze: "Nie
    przyszedłem na lekcje, bo bolał mnie brzuch", ale nie przyniesie
    zaświadczenia od lekarza, szkoła może ocenić jego tłumaczenie za mało
    wiarygodne i nie usprawiedliwić nieobecności. Jeśli jednak napisze: "Miałem
    wypadek" i przedstawi np. zaświadczenie z policji, dyrektor nie będzie miał
    podstaw do odrzucenia usprawiedliwienia. Bo nieważne, kto się podpisał -
    uczeń czy rodzic. Oboje są pełnoletni. Ważna jest wiarygodność powodów
    nieobecności."

    Z czym się zgadzasz, z czym się nie zgadzasz?

    --
    Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
    http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
    zaprasza:
    Roman Gawron


  • 140. Data: 2005-09-19 19:55:37
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: "Roman G." <r...@g...pl>

    Dnia Mon, 19 Sep 2005 20:20:11 +0200, Kira napisał(a) w
    wiadomości:<news:dgmvgn$igg$1@inews.gazeta.pl>

    >> Właśnie masz narzuconą obowiązkową obecność.
    > No dobra, ale dalej nie napisales Z CZEGO ONA WYNIKA. Z czego?

    Z faktu, że chcesz tę szkołę ukończyć, więc musisz chodzić na obowiązkowe
    zajęcia.

    > Ktorego rozporzadzenia?

    Tego, które określa wymiar obowiązkowych zajęć w poszczególnych typach
    szkół. Cytowałem.

    --
    Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
    http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
    zaprasza:
    Roman Gawron

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20 ... 26


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1