-
111. Data: 2006-05-31 11:57:39
Temat: Re: Usmiercenie psa
Od: Andrzej Lawa <alawa@temporary_unavailable.none>
HaNkA ReDhUnTeR wrote:
> Swoja droga, wierz mi, ze z dwojga zlego wolałbys psa, który zaznacza swoja
> obecnosc przy siatce, niz wejsc na posesje w przekonaniu, ze nie ma tam
> zadnego psa i stanac oko w oko z psim strózem.
A to już decydowanie byłaby wina właściciela posesji - tabliczka
ostrzegawcza wiele nie kosztuje.
-
112. Data: 2006-05-31 11:58:38
Temat: Re: Usmiercenie psa
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
Dnia 31.05.2006 Jotte <t...@w...spam.wypad.polska.pl> napisał/a:
>>>> to ktoś taki nie jest całkiem normalny. To po raz kolejny potwierdza
>>>> moje zdanie o "psiarzach" - że nie są to ludzie przy w pełni
>>>> zdrowych zmysłach.
>>> No tak, to możliwe, ale to w gruncie rzeczy zupełnie zbędna enuncjacja.
>>> Błędnie bowiem zakłada, że zdanie to ma jakiekolwiek znaczenie.
>> Tak? To przeczytaj sobie, jak Przemek (z pełną powagą!) domaga się, abym
>> "uzasadnił"... :]
> No przecież czytam, czytam. Jak ktoś uważa psa za członka rodziny, to jego
> sprawa; co ktoś o tym sądzi także nikogo nie obchodzi.
Znaczy: już zdążyłeś zmienić zdanie, co do "braku jakiegokolwiek znaczenia"?
;)
> Meritum sprawy stanowi to, że jakiś zwyrodnialec nachodzi właścicieli psa
> grożąc, że spowoduje jego zgon i chce się dowiedzieć, czy coś mu grozi jak
> psa otruje, bo ten szczeka i skacze na płot.
Meritum sprawy stanowi to, że ktoś nie życzy sobie być atakowany na drodze
PUBLICZNEJ przez jakieś groźne bydlę.
Przeczytaj sobie post inicjujący niniejszy wątek, skoro najwyraźniej umyka
Ci rzeczone "meritum".
--
pozdrowienia
Z.
-
113. Data: 2006-05-31 12:22:06
Temat: Re: Usmiercenie psa
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
Zbigniew B. napisał(a):
> Dnia 31.05.2006 Przemek R. napisał/a:
>> Zbigniew B. napisał(a):
>>> Dnia 31.05.2006 Przemek R. napisał/a:
>>>
>>>> uzasadnij teraz czemu nie sa. Uzasadnij, postawiles teze to teraz ja
>>>> udowodnij. U mnie zawsze byly traktowani na rowno.
>>> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>> Jotte - to jest dla Ciebie odpowiedź.... :))))))))))))) ROTFL!
>> uzasadnisz? czy bedziesz pie.. od rzeczy ROTFLami?
>
> A _CO_ tu w ogóle jest do uzasadniania?
>
> Naprawdę nie rozumiesz, kogo z siebie robisz, domagając się takiego
> uzasadnienia?
nazywasz mnie nie calkiem normalnym bowiem traktuje(walem o bo obecnie
nie mam) psiaka ktory z nami mieszka na rowni z innymi mieszkancami
mojego domu wiec badz laskaw rozwinac czemu?
ZNam wiele takich NORMALNYCH rodzin. NIenormalnym jest dla mnie
trzymanie psa w biudzie i traktowanie jako narzedzia, pies tez ma uczucia.
Pytalem sie ciebie o kaukaza bo ten ktorego znalem (jakis skurwysyn
otrul bo mu szczekanie przeszkadzalo - szczakeni ktorego prawie w ogole
nie bylo, pies umieral w meczarniach, najpierw stracil wzrok, pozniej
mial kilka zawalow az wkoncu zmarl) nawet jak go dziecko straznie wku.
( a bylytakie momenty gdy mu palce w oczy wkaldalo czy po nim skakalo)
jedyne co zrobil to warknal.
Wiec mowienie moim zdaniem oduzych psach jak o zwyrodnialcach ktorych
nalezy MORDOWAC gdy szczekaja
jest pomyleniem i siwadczy o ignorancji, prostactwie i debilizmie osobvy
ktora tak twierdzi. Wlasnie takie osoby powinno sie elimnowac bo
stanowia potencjalne zagrozenie - realne zagrozenie. Skoro nie wiesz jak
sie zachowuja takie psy to lepiej zamilcz.
P.
--
Gość -"Jaki środek antykoncepcyjny jest najskuteczniejszy?"
Expert -"Spotkałem się z opinią, że najskuteczniejszy jest środek d..y".
Też masz pytanie do naszych expertów? >> cafe.love-office.com <<
-
114. Data: 2006-05-31 12:28:55
Temat: Re: Usmiercenie psa
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska.pl>
W wiadomości news:e5k0de$k4v$3@atlantis.news.tpi.pl Zbigniew B.
<Z...@...co.komu.do.tego> pisze:
>>>> No tak, to możliwe, ale to w gruncie rzeczy zupełnie zbędna enuncjacja.
>>>> Błędnie bowiem zakłada, że zdanie to ma jakiekolwiek znaczenie.
>>> Tak? To przeczytaj sobie, jak Przemek (z pełną powagą!) domaga się, abym
>>> "uzasadnił"... :]
>> No przecież czytam, czytam. Jak ktoś uważa psa za członka rodziny, to
>> jego sprawa; co ktoś o tym sądzi także nikogo nie obchodzi.
> Znaczy: już zdążyłeś zmienić zdanie, co do "braku jakiegokolwiek
> znaczenia"? ;)
Nie, skądże, podtrzymuję w całej rozciągłości. Jakie niby znaczenie miałoby
mieć za kogo Ty uważasz "psiarzy"?
>> Meritum sprawy stanowi to, że jakiś zwyrodnialec nachodzi właścicieli psa
>> grożąc, że spowoduje jego zgon i chce się dowiedzieć, czy coś mu grozi
>> jak psa otruje, bo ten szczeka i skacze na płot.
> Meritum sprawy stanowi to, że ktoś nie życzy sobie być atakowany na drodze
> PUBLICZNEJ przez jakieś groźne bydlę.
> Przeczytaj sobie post inicjujący niniejszy wątek, skoro najwyraźniej umyka
> Ci rzeczone "meritum".
Oj, kiepściutki jesteś...
Pomogę Ci - po pierwsze przeczytaj tytuł tego postu. Tam masz meritum. Po
drugie - w całym poście nie występuje słowo "atak" i nic nie wskazuje, aby
taka interpretacja miała podstawy - nie czytasz tego co napisane, tylko to
co chcesz przeczytać. Pies pozostający na terenie posesji i szczekający zza
płotu nie atakuje, tylko broni i z pewnością nie jest na drodze publicznej -
trudno to pojąć? Nawet przyjąwszy za prawdę, że kilkakrotnie przedostał się
przez ogrodzenie nie ma słowa o tym, co wtedy robił - może siedział?
Niezapobieżenie przedostaniu się psa poza posesję (o ile to prawda) to
jedyne, czego się można ew. czepić.
Zachowaj obiektywizm, bo inaczej dyskusja z Tobą nie ma sensu.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
115. Data: 2006-05-31 12:32:07
Temat: Re: Usmiercenie psa
Od: "Grzesiex" <x...@x...pl>
> "Na kogo chce" - jeśli ten ktoś wlazł na to Twoje podwórko. Bo jeśli
> tam nie
> wszedł, to nie dziw się, że agresywny pies - któremu, jak rozumiem,
> zdarzało
> się wydostać poza ogrodzenie - może nie budzić entuzjazmu osoby
> przez tego
> psa (NA RAZIE) oszczekiwanej.
Nie mówie o psie który wydostał się za ogrodzenie bo na to akurat to
są paragrafy, sam mam psa ale drażnią mnie właściciele którzy nie
pilnują swoich psów i wypuszczaja je gdzie popadnie, wkurza mnie też
pies sąsiada który potrafi pół dnia wyć (nie jest głodny ani bity,
taki model) ale jak mam zabronić psu szczekać???
-
116. Data: 2006-05-31 12:51:54
Temat: Re: Usmiercenie psa
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
Dnia 31.05.2006 Przemek R. napisał/a:
> nie masz moralnego prawa otwierania paszczy w tym watku skoro nie
> mieszkales nigdy z psem konrentej wielkosci (kilka postow nizej). Po
> prostu nie znasz ich zachowan, sugerujez sie tylko opiniami
> przewrazliwionych moherowych beretow.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
O, jak fajnie! :) Teraz widzę, czemu jesteś skłonny uważać psy za członków
ludzkich rodzin.
Nie ma jak postęp... ;)
--
pozdrowienia
Z.
-
117. Data: 2006-05-31 13:07:21
Temat: Re: Usmiercenie psa - final
Od: ELCO <e...@p...onet.pl>
ELCO napisał(a):
> Witam. Jest sobie osiedle i droga. Miasto.
> Obok tej drogi jest domek jednorodzinny, na posiadlosci
> ktorej mieszka bardzo duzy pies. Za plotem, przez ktory nic
> nie widac. Otoz idac ta droga (nie ma chodnika) trzeba przejsc obok
> tego plotu i wtedy za niego wyskakuje ujadajac pies. Dzisiaj znowu
> mnie przestraszyl. Prosze sobie wyobrazic jesli nic nie widac za plotem,
> a nagle wyskakuje takie olbrzymie psisko za niego i ujada ponad plotem.
> Byla juz kilka razy policja u wlascicieli ale oni smieja sie im w twarz.
> Dzisiaj moja zona tak sie przestraszyla tego psa, ze uklekla w
> przerazeniu. Jest w ciazy. Zaczynamy chodzic na obkolo zeby ominac to.
> Najlepsze ze ten pies juz kilka razy wyskoczyl, ale nie ma
> oficjalnej informacji ze kogos ugryzl. Poszedlem do wlascicieli,
> powiedzialem ze jesli to sie nie zmieni to ten pies w koncu zdechnie.
> Zaczeli wyzywac mnie, ze zawolaja policje, itp...
> Czy jest jakis prawny kruczek na taki przypadek?
> I drugie pytanie: co mi moze grozic za otrucie tego psa?
> Pozdrawiam!
Czytajac Wasze wypowiedzi mozna duzo sie dowiedziec i posmiac rowniez.
Dzisiaj byl final. Nie widzialem,slyszalem od sasiadow, ponoc pies
wyskoczyl i pogryzl jakies dziecko ktore bawilo sie niedaleko na placu
zabaw. Slyszalem ze ma byc uspiony, gdyz cos tam, cos tam z choroba. Nie
wiem nic dokladniej. To na razie plotki.Takze sprawa sie sama wyjasnila
:)Ja jestem szczesliwy.Miala byc TV, ale to pewnie juz bujdy...
Pozdrawiam!
-
118. Data: 2006-05-31 13:15:08
Temat: Re: Usmiercenie psa
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
Zbigniew B. napisał(a):
> Dnia 31.05.2006 Jotte <t...@w...spam.wypad.polska.pl> napisał/a:
>
>>>>> to ktoś taki nie jest całkiem normalny. To po raz kolejny potwierdza
>>>>> moje zdanie o "psiarzach" - że nie są to ludzie przy w pełni
>>>>> zdrowych zmysłach.
>>>> No tak, to możliwe, ale to w gruncie rzeczy zupełnie zbędna enuncjacja.
>>>> Błędnie bowiem zakłada, że zdanie to ma jakiekolwiek znaczenie.
>>> Tak? To przeczytaj sobie, jak Przemek (z pełną powagą!) domaga się, abym
>>> "uzasadnił"... :]
>> No przecież czytam, czytam. Jak ktoś uważa psa za członka rodziny, to jego
>> sprawa; co ktoś o tym sądzi także nikogo nie obchodzi.
>
> Znaczy: już zdążyłeś zmienić zdanie, co do "braku jakiegokolwiek znaczenia"?
> ;)
>
>> Meritum sprawy stanowi to, że jakiś zwyrodnialec nachodzi właścicieli psa
>> grożąc, że spowoduje jego zgon i chce się dowiedzieć, czy coś mu grozi jak
>> psa otruje, bo ten szczeka i skacze na płot.
>
> Meritum sprawy stanowi to, że ktoś nie życzy sobie być atakowany na drodze
> PUBLICZNEJ przez jakieś groźne bydlę.
>
Pies na drodze publicznej nikogo nie zaatakował.
Ba, było powiedziane że kilkakrotnie wydostał się na zewnątrz i.. O RANY
NIC SIĘ NIE STAŁO. Nie ma "oficjalnych informacji" że kogoś ugryzł ale i
o nieoficjalnych jakoś nie słychać. Swoją droga gdzie są oficjalnie
ogłaszane pogryzienia?
Nie, nie mowie że trzeba czekać aż kogoś zagryzie.
Po prostu większość zdrowych psychicznie psów będzie szczekała na obcych
za płotem. I większość wypuszczona zza tego płotu nagle stanie sie
grzeczna i nikomu nie wadząca i zajmie się swoimi psimi sprawami typu
podsikiwanie płotu sąsiadom. I wszystko wskazuje na to, że z takim psem
mamy do czynienia.
Używanie określenia "agresywny" do psa który obszczekuje przechodniów to
już jakaś ciężka fobia. 99% psów jest tak "agresywne". Ja sie boję tego
1% co siedzi cicho.
Moja sąsiadka panicznie boi sie kotów. Boi sie np. że koty przy
śmietniku sie na nią rzuca jak będzie śmieci wynosiła bo raz jeden na
nią naprychał. I śmieci wynosi jej syn.
Z fobiami trzeba sobie samemu radzić a nie zwalać na otoczenie.
Ja sie panicznie boje os. Mam uczulenie. I jakoś z tym żyje, nie wołam
żeby wytruć wszystkie osy w okolicy.
> Przeczytaj sobie post inicjujący niniejszy wątek, skoro najwyraźniej umyka
> Ci rzeczone "meritum".
Meritum - ktoś nie może zaakceptować że pies jest zwierzęciem
terytorialnym i że szczeka na obcych. Pies ma pecha być dużym co samo w
sobie w niektórych wzbudza panikę. Dodać do tego parę przesądów (jak sie
ciężarna wystraszy to poroni... taa... ludzkość by wyginęła dawno temu)
i juz tragedia gotowa.
Prawo niestety za panikarzem nie stoi więc grozi on właścicielom a potem
pyta na grupie czy popełnienie przestępstwa będzie ok.
Za samo takie nastawienie należy mu się żeby ten pies go porządnie
ugryzł w tyłek. Wtedy będzie miał powód do narzekania i na policje
będzie miał z czym ganiać.
Maddy
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
119. Data: 2006-05-31 13:20:20
Temat: Re: Usmiercenie psa
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <h.redhunter@[BEZ TEGO)poczta.fm>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa@temporary_unavailable.none> napisał w
wiadomości news:juc0l3-h88.ln1@ncc1701.lechistan.com...
> A to już decydowanie byłaby wina właściciela posesji - tabliczka
> ostrzegawcza wiele nie kosztuje.
Tabliczkę umieszcza sie przewaznie przy bramce wejsciowej. Jeśli ktoś
natomiast wchodzi przez płot od tyłu? :-)
HaNkA
-
120. Data: 2006-05-31 13:27:41
Temat: Re: Usmiercenie psa - final
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <h.redhunter@[BEZ TEGO)poczta.fm>
Użytkownik "ELCO" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e5k4e5$fq0$1@news.onet.pl...
>ponoc pies wyskoczyl
Ponoć.
>Slyszalem ze ma byc uspiony, gdyz cos tam, cos tam z choroba.
Chyba z chorobą kogoś, od kogo to slyszales. Gdyby rzeczywiscie doszlo do
pogryzienia to pies zostałby poddany parotygodniowej obserwacji aby
a)okreslic czy nie jest chory na wścieklizne, b) określić czy da sie
zsocjalizowac czy nie - nikt nie usypia psa z powodu ugryzienia.
>Nie
> wiem nic dokladniej.
To widac. Moze wiec po prostu nie pisz?
>To na razie plotki
To nie jest grupa dla plotek. Zaloż może blog?
>Miala byc TV, ale to pewnie juz bujdy...
Prawdopodbnie jak cały ten twój post. Dziennikarze uwielbiaja takie
sensacje, wiec gdyby jakis pies pogryzl dziecko na placu zabaw, zwlaszcza
taka bestia, o ktorej pisales to juz przeczytalbys o tym na wszystkich
portalach. Raczej sądze, ze probujesz wyjsc z wątku z twarzą. Kiepsko ci to
wyszlo. Popracuj nad wymyslaniem takich historyjek
HaNkA