eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUsmiercenie psa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 214

  • 51. Data: 2006-05-30 19:54:16
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: "Kaiser Souza" <k...@N...gazeta.pl>


    > > a zapowiadanie tego na necie potraktowałbym jako okoliczność
    > obciążającą.
    >
    > Dlaczego?


    motywacja - zabije psa bo na mnie szczeka. Poza tym tekst w stylu: "co mi za
    to grozi?" zasługuje na napiętnowanie. Co to niby ma znaczyć? - jak prawo nie
    jest za surowe to sprubuje, a co mi tam..,Taka postawa jest niedopuszczalna.



    > A czy z kolei zachowanie tego psa i jego właścicieli oraz bezsilność
    > Policji nie byłoby okolicznością łagodzącą?


    nie jest.


    pzdr
    mk





    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 52. Data: 2006-05-30 20:26:25
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: "Idiom" <i...@w...pl>


    Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
    wiadomości news:e5i6su$mpr$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Naprawdę nie masz pojęcia o czym piszesz. Są ludzie którzy panicznie boją
    > się psów, wielkość nie ma znaczenia. Jeśli pies biegnie do takiej osoby
    > (lub nagle pojawia się) ujadając to wywołuje to paraliżujący lęk, głeboki
    > stres i może skutkować poważnym rozstrojem zdrowia. A nie są to żadne
    > wydumane lęki bo dobrze wiemy, że pies może być niebezpieczny, nawet
    > śmiertelnie.

    I ten człowiek, wiedząc jaką paniczną reakcję w nim (i przy okazji - w jego
    żonie - to jest zaraźliwe?) wywołuje szczekający pies, daje się za każdym
    razem temu samemu psu "wystraszyć" dokładnie w tym samym miejscu i w taki
    sam sposób?

    Taaaak, to zdecydowanie wina tego psa. Trzeba go otruć.

    > Mnie osobiście to na szczęście nie dotyczy, ale obserwowałem takie reakcje
    > z bliska i wiem, że to nie żarty.
    > W sytuacji opisanej w pierszym poście mogło np. dojść do poronienia,
    > ewentualnie stres przeżyty przez kobietę w ciąży może jakoś przełożyć się
    > na zdrowie dziecka.


    Sorry, ale wrażliwy mąż, wiedząc jakie ryzyko czai się za płotem powinien
    chyba ostrzec swoją wrażliwą ciężarną żonę, że za tamtym płotem jest
    szczekający pies.

    Jeśli tego nie zrobił, to jest współwinny. Jego też trzeba otruć.

    A teraz serio - ludzie, których tak poważnie stresuje pies ujadający na
    mijanej posesji powinni odizolować się od wszelkich ludzi. Bo jutro może się
    okazać, że stresuje i wywołuje poronienie wystrzał z silnika (czy co tam
    strzela w jadącym samochodzie), brzdęk szyby, krzyk dziecka, klakson, odgłos
    karetki, młot pneumatyczny i wiele, wiele innych.

    pozdr

    Monika



  • 53. Data: 2006-05-30 20:49:18
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>

    Dnia 30.05.2006 Idiom <i...@w...pl> napisał/a:

    > A teraz serio - ludzie, których tak poważnie stresuje pies ujadający na
    > mijanej posesji powinni odizolować się od wszelkich ludzi. Bo jutro może się
    > okazać, że stresuje i wywołuje poronienie wystrzał z silnika (czy co tam
    > strzela w jadącym samochodzie), brzdęk szyby, krzyk dziecka, klakson, odgłos
    > karetki, młot pneumatyczny i wiele, wiele innych.

    Rozumiem, że rzeczonych wszelkich ludzi jakiekolwiek zainteresowanie, czy
    też czasem ich poczynania mogą przeszkadzać komukolwiek innemu - zupełnie nie
    obowiązuje?

    A wydawałoby się, że prosta zasada: "nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe" -
    jest chyba od wieków znana...

    Tak, masz 100% racji: od takich "ludzi" należy się odizolować. Problem w
    tym, że nie zawsze jest taka możliwość.


    P.S. Ale nie próbuj tu nikomu tłumaczyć, że "a komuś może jest miłe walenie
    młota pneumatycznego".
    --
    pozdrowienia

    Z.


  • 54. Data: 2006-05-30 20:51:27
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: "Idiom" <i...@w...pl>


    Użytkownik "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego> napisał w wiadomości
    news:e5ib4e$d3e$3@atlantis.news.tpi.pl...
    > P.S. Ale nie próbuj tu nikomu tłumaczyć, że "a komuś może jest miłe
    > walenie
    > młota pneumatycznego".


    Nie chodzi o bycie efektu dźwiękowego miłym a o utylitarność.

    nikt nie wali młotem dla przyjemności

    samochodem też jeździ sie w jakimś celu

    i w jakimś celu ma się za płotem szczekającego psa.


    pozdr

    Monika



  • 55. Data: 2006-05-30 21:04:01
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: Andrzej Lawa <alawa@temporary_unavailable.none>

    Przemek R. wrote:

    >> Aha - człowiek to prowokuje.
    >
    > prowokowalby gdyby za kazdym razem jak by przechodzil uruchamial to
    > urzdazenie. Przeciez pies glupieje wtedy.

    Czyli pies też prowokuje - włącza swoje 'urządzenie'.

    >> A jak pies ujada i się rzuca to co - to jest takie przyjacielskie
    >> pozdrowienie?
    >
    > na jego plot? swiete jego prawo. Przeciez moze przejsc druga strona
    > ulicy jezlei ma fobie, lub na okolo.

    Płot świętej granicy izolującej od prawa nie stanowi. Jakbym stawał, jak
    Kargul, u płota i zaczynał na ciebie bluzgać, jak na Pawlaka, to
    paragraf na to jest.

    >> Też prowokuje, bo właściciel-idiota nie potrafił psa wychować.
    >
    > acha mistrzu, pies prowokuje ma bo ma wlasciciela idiote?

    Bingo.

    > Nie wiem jak wygladala ich rozmowa ale jezlei w prosbie byla zawarta
    > grozba (tak wynika z postu)to sie nie dziwie ze z nim pojechano.

    Pies ma trzymać jadaczkę na kłódkę.

    Jeśli nie trzyma - pies jest źle wychowany i działa jak zepsuty
    autoalarm, co się tylko bez sensu ciągle włącza.

    Ja rozumiem, jak ktoś włazi przez płot albo, powiedzmy, stoi uparcie
    przed bramą (piez zamiast dzwonka do bramy). Ale prawidłowo wyszkolony
    pies będzie siedział cicho, jeśli ktoś tylko przechodzi.


  • 56. Data: 2006-05-30 21:05:34
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: Andrzej Lawa <alawa@temporary_unavailable.none>

    Grzesiex wrote:

    > Tylko że nie każdy ma ochote szkolić psa, niektórzy psy po porostu
    > maja.

    Nie każdy ma ochotę uczyć się korzystać z dróg publicznych - nie którzy
    po prostu na nie wyjeżdżają i mają w nosie innych.

    Chciałbyś tak?


  • 57. Data: 2006-05-30 21:07:34
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: Andrzej Lawa <alawa@temporary_unavailable.none>

    Przemek R. wrote:
    >
    >> A większość przypadków pogryzień i ataków na dzieci to rezultat
    >
    > braku odpowiedniej opieki rodzicow nad tymi dziecmi ...
    >

    ROTFL


  • 58. Data: 2006-05-30 21:10:13
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: poreba <d...@p...com>

    Dnia 30 May 2006 15:57:15 +0200, r...@w...pl napisał(a):

    > Rtęć jest mało toksyczna, powoduje jedynie natychmiastową biegunke.
    > Lepiej poprostu zastrzelić psa, jeśli ma się znajomego myśliwego
    Znajomu myśliwy nic na to nie poradzi, posiadajacy broń myśliwską znajomy
    (np. kłusownik opłacający składki w Polskim Związku Łowieckim) owszem,
    Jednak nazywanie kogoś, kto zastrzeliłby psa, który nie kłusuje w łowisku,
    myśliwym to gruba przesada

    --
    pozdro
    poreba


  • 59. Data: 2006-05-30 21:27:33
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>

    Dnia 30.05.2006 Przemek "Psycho" Rokicki napisał/a:

    > to sie nalezy leczyc a nie zabijac przedmiot lęku.

    Student, ilu jeszcze ludzi z tej grupy wyślesz do psychiatry? :D
    --
    pozdrowienia

    Z.


  • 60. Data: 2006-05-30 21:29:23
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>

    Dnia 30.05.2006 Idiom <i...@w...pl> napisał/a:

    > Nie chodzi o bycie efektu dźwiękowego miłym a o utylitarność.
    >
    > nikt nie wali młotem dla przyjemności
    >
    > samochodem też jeździ sie w jakimś celu
    >
    > i w jakimś celu ma się za płotem szczekającego psa.

    Ja właśnie o tym. Znaczy: mam rozumieć, że - według Ciebie - "cel uświęca
    środki"?

    "A ja będę tłukł tym młotem - i wali mnie to, że komuś przeszkadza"?
    --
    pozdrowienia

    Z.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 20 ... 22


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1