[crosspost z pl.praca.dyskusje]

Witam,

Proszę o informację, jaki urlop przysługuje mi, jeśli zostałem po raz
pierwszy zatrudniony 9. czerwca 2003 roku.

Mój pracodawca rozumuje tak: wg starych przepisów, po pół roku (9. gru.
2003) mam 10 dni (mam do wykorzystania 21 dni rocznie), potem 9. czerwca
2004 kolejne 10 dni i potem od 2005 roku 21 dni.

Czy to rozumowanie jest poprawne? Czy nie powinno być tak, że owszem,
9.XII.2003 dostaję 10 dni, ale z początkiem roku 2004 mam pełne 21 dni za
cały rok 2004?

Wg rozumowania pracodawcy, za półtora roku pracy (06.2003-12.2004) mam tylko
20 dni urlopu.

Czy mógłby mi ktoś pomóc i uzasadnić, kto z nas ma rację?

Z góry dziękuję za informacje.

Pozdrr.,
Boa.

do góry

Porównanie:
Stary kodeks pracy:

Art. 153. § 1. Pracownik uzyskuje prawo do pierwszego urlopu z upływem 6
miesięcy pracy, w wymiarze połowy wymiaru urlopu przysługującego mu po
przepracowaniu roku.

§ 2. Z upływem roku pracy pracownikowi przysługuje prawo do pozostałej
części urlopu przysługującego mu po przepracowaniu roku.

§ 3. Prawo do kolejnych urlopów pracownik nabywa w każdym następnym roku
kalendarzowym.



Nowy kodeks pracy:

Art. 153 [Nabycie prawa do urlopu]

§ 1. Pracownik podejmujący pracę po raz pierwszy, w roku kalendarzowym, w
którym podjął pracę, uzyskuje prawo do urlopu z upływem każdego miesiąca
pracy, w wymiarze 1/12 wymiaru urlopu przysługującego mu po przepracowaniu
roku.

§ 2. Prawo do kolejnych urlopów pracownik nabywa w każdym następnym roku
kalendarzowym.


....

dalej nic nie wiem...

Pozdrr.,

Boa.

do góry

> Proszę o informację, jaki urlop przysługuje mi, jeśli zostałem po raz
> pierwszy zatrudniony 9. czerwca 2003 roku.
>
> Mój pracodawca rozumuje tak: wg starych przepisów, po pół roku (9. gru.
> 2003) mam 10 dni (mam do wykorzystania 21 dni rocznie), potem 9. czerwca
> 2004 kolejne 10 dni i potem od 2005 roku 21 dni.

9 PO GRUDNIU (BO POLOWA Z 18)
POTEM PO CZERWCU 11 (BO RESZTA Z 20) ..
I TO WSZYSTKO CO MASZ.
OD 2005 20 DNI PRZY CZYM OD CZERWCA KOLEJNE 6 JESLI JESTES PO STUDIACH I
CZERWIEC BYL JUZ PO TWOICH STUDIACH


> Wg rozumowania pracodawcy, za półtora roku pracy (06.2003-12.2004) mam
tylko
> 20 dni urlopu.

CIESZ SIE ZE NIE ZA 2 LATA ;)))

SORRKI ZA CAPSA

do góry

>
> Art. 153. § 1. Pracownik uzyskuje prawo do pierwszego urlopu z upływem 6
> miesięcy pracy, w wymiarze połowy wymiaru urlopu przysługującego mu po
> przepracowaniu roku.

wtedy z najmiejszym stazem mialbys 18dni urlopu ale ze to pierwszy urlop to
po pol roku tylko 9 dni.

> § 2. Z upływem roku pracy pracownikowi przysługuje prawo do pozostałej
> części urlopu przysługującego mu po przepracowaniu roku.

zmienilo sie prawo w ktorym jest napisane ze tacy jak Ty (i moja kobieta
niestety - pracuje od marca 2003) maja drugi urlop po kolejnym pol roku..
ale rosnie minimalna ilosc dni urlopu z 18 do 20.. wiec dostajesz reszte z
przyslugujacego Ci teraz 20 (bo nie jest napisane ze odnosnie ilosci dni
dotyczy Cie stary przepis - 18 dni).. wiec dostajesz reszte 11 dni..
Masz 20 na 1,5 roku



> Nowy kodeks pracy:
>
> Art. 153 [Nabycie prawa do urlopu]
>
> § 1. Pracownik podejmujący pracę po raz pierwszy, w roku kalendarzowym, w
> którym podjął pracę, uzyskuje prawo do urlopu z upływem każdego miesiąca
> pracy, w wymiarze 1/12 wymiaru urlopu przysługującego mu po przepracowaniu
> roku.

to cie nie dotyczy.. .. paradoksalnie gdybys pracowal od stycznia 2004
mailbyc podobna ilosc dni wolnych jak teraz.. ale debile piszacy przepisy
nie mysla i jestes w grupie pokrzywdzonej

> § 2. Prawo do kolejnych urlopów pracownik nabywa w każdym następnym roku
> kalendarzowym.

czyli masz 20 dni.. w czerwcu 2005 mija Ci 2 lata stazu pracy.. co przy
zalozeniu ze studiowales PRZED praca daje Ci lacznie 10 lat stazu pracy do
obliczen ilosci dni wolnych.. i od czerwca masz 6 kolejnych dni urlopu

lacznie 26
ale tu podstawy prawnej nie znam wiec glowy za to nie dam.. ale tak mi
wszyscy mowili i podobno tak jest

do góry

Dziękuję za odpowiedź.
Ciekawe, że nikt tego kretyńskiego przepisu nie zaskarżył do RPO czy gdzieś
indziej...przecież to jawna dyskryminacja - ktoś, kto mniej pracuje,
automatycznie ma proporcjonalnie więcej urlopu ;-)

Pozdrr.,
Boa.

do góry

> Dziękuję za odpowiedź.
> Ciekawe, że nikt tego kretyńskiego przepisu nie zaskarżył do RPO czy
gdzieś
> indziej...przecież to jawna dyskryminacja - ktoś, kto mniej pracuje,
> automatycznie ma proporcjonalnie więcej urlopu ;-)

jest pewnie cala masa glupszych przepisow i na takie pierdoly nie ma czasu
;))))
Moja biedna kobitka prawie urlopu nie miala przez toto.. w ramach
rekompensaty masz niejako troche szybciej te dodatkowe 6 dni ;)

do góry