Mam podpisana umowe z zakladem pracy w ktorej zobowiazuja sie do
udzieania mi urlopu szkolnego w czasie trwania studiow. Pytanie czy w
momencie kiedy biore ten urlop (w tej chwili jest to urlop juz na pisanie
pracy dyplomowej wiec nie ma planu zajec) wtakie dni jakie mi jest potrzebny
czy potrzebuje do tego zgody mojego bezposredniego przelozonego? W tej
chwili w firmie jest maly burdel wyrzucaja ludzi i nie ma komu robic to
naczelnik nie chce mi podpisac takiego urlopu. Ja nie mam zamiaru zawalic
pracy dyplomowej i zmarnowac 4 lat przez nieudolnosc rzadzacych w firmie.
Czy ktos moze mi wskazac jakies konkretne podstawy prawne ich interpretacje
itp. co pomoze mi walczyc z naczelnikiem lub pozwoli mi pokazac, ze po
prostu wypisuje urlop i ide bez potrzeby jego zgody. Przejrzalem kodeks
pracy ale tam do konca tej kwestii nie znalazlem. z gory dziekuje za pomoc.


****************************************************
*
Mloda wykonawczyni PRISCILLA, moze i Ty zostaniesz jej Fanem?
www.priscilla.win.pl

do góry

Witaj
http://www.infor.pl/dokument.html?P180=I26.2001.031.
000001500&format=webmore
3




--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Z tekstow tych dalej jasno (przynajmniej dla mnie) nie wynika odpowiedz na
moje pytanie. Chyba ze brak zgody na urlop powoduje niewywiazanie sie
pracodawcy z warunkow umowy? Z tym ze u mnie problemy robi bezposredni
przelozony a umowe podpisywalem z dyrektorem naczelnym i nic w niej nie ma
na temat potrzeby posiadania dodatkowej zgody na urlop od mojego naczelnika.

Użytkownik Joanna Grynfelder <j...@g...pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:b3fnq5$sqf$...@i...gazeta.pl...
> Witaj
>
http://www.infor.pl/dokument.html?P180=I26.2001.031.
000001500&format=webmore
> 3
>
>
>
>
> --
> Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry