eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUrlop na żądanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 303

  • 241. Data: 2011-12-26 13:58:31
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl>

    >
    >>> Już dowodziłem, że nie jest stały (z powodu "niepewności") i podałem
    >>> przykład. Bądź łaskaw tego nie ignorować. A KOSZT jest stratą
    >>> w działalności (bo przecież nie zyskiem).
    >>
    >> No ale przeciez pracodawca ma mozliwosc nie udzielenia urlopu wiec ta
    >> niepewnosc jest w jakis sposob ograniczona.
    >
    > Ale musi to solidnie uzasadnić (nawet na wypadek tylko ewentualnego
    > przyszłego sporu), czyli wskakujemy w "możelogię". Jakby to było tak
    > łatwo uzasadnić, to związkowny nie braliby "na żądaniówek" w ramach
    > różnych protestów.

    Drugie zastosowanie urlopu na żadanie ? -> ROTFL


  • 242. Data: 2011-12-26 14:08:43
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2011-12-26, John Kołalsky <j...@k...invalid> wrote:
    >
    > Ale Ty głupi jesteś to naprawdę. Pracownik nie po to zatrudnia się by po
    > godzinach siedzieć. To narzuca prawo. Analogicznie prawo narzuca konieczność
    > udzielania 4 dni urlopu na żądanie. Proste jak konstrukcja cepa. Z czym tu
    > dyskutować ?!
    >
    Podstawowym problemem przeciwnikow urlopu na zadanie jest przedkladanie
    interesow pracodawcy nad interesy pracownika.

    --
    Artur


  • 243. Data: 2011-12-26 14:14:28
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2011-12-26, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:
    >>> Już dowodziłem, że nie jest stały (z powodu "niepewności") i podałem
    >>> przykład. Bądź łaskaw tego nie ignorować. A KOSZT jest stratą
    >>> w działalności (bo przecież nie zyskiem).
    >>
    >> No ale przeciez pracodawca ma mozliwosc nie udzielenia urlopu wiec ta
    >> niepewnosc jest w jakis sposob ograniczona.
    >
    > Ale musi to solidnie uzasadnić (nawet na wypadek tylko ewentualnego
    > przyszłego sporu), czyli wskakujemy w "możelogię". Jakby to było tak
    > łatwo uzasadnić, to związkowny nie braliby "na żądaniówek" w ramach
    > różnych protestów.
    >
    Jaki procent urlopow na zadanie to sa protesty zwiazkowcow? Nie jest to
    czasem ten 0.000001%?

    --
    Artur


  • 244. Data: 2011-12-26 14:28:44
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Bydlę <p...@g...com>

    On 2011-12-26 13:15:17 +0000, Wojciech Bancer <p...@p...pl> said:

    > ...Jakby to było tak
    > łatwo uzasadnić...

    Tak sobie tylko dla pamięci zaznaczam, że pracodawca może mieć problemy
    z dowiedzeniem tego, że mu coś się burzy...
    ;-)




    --
    Bydlę


  • 245. Data: 2011-12-26 14:42:15
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-12-26, AZ <a...@g...com> wrote:

    [...]

    >>>> Już dowodziłem, że nie jest stały (z powodu "niepewności") i podałem
    >>>> przykład. Bądź łaskaw tego nie ignorować. A KOSZT jest stratą
    >>>> w działalności (bo przecież nie zyskiem).
    >>>
    >>> No ale przeciez pracodawca ma mozliwosc nie udzielenia urlopu wiec ta
    >>> niepewnosc jest w jakis sposob ograniczona.
    >>
    >> Ale musi to solidnie uzasadnić (nawet na wypadek tylko ewentualnego
    >> przyszłego sporu), czyli wskakujemy w "możelogię". Jakby to było tak
    >> łatwo uzasadnić, to związkowny nie braliby "na żądaniówek" w ramach
    >> różnych protestów.
    >>
    > Jaki procent urlopow na zadanie to sa protesty zwiazkowcow? Nie jest to
    > czasem ten 0.000001%?

    A czy ja mówię, że na żądaniówki są brane wyłącznie na protesty związkowców???

    Czy skoro nawet w tak jawnych sytuacjach pracodawca ma problem z uzasadnieniem,
    to czy nie jest oczywiste, że w mniej spektakularnych będzie równie wielki,
    jak nie większy, problem?

    Jak już kopiujecie moje argumenty (własnych u was na razie się nie doszukałem
    poza "czas pracownika jest święty <tu tup nogą>"), to róbcie to chociaż
    z sensem.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 246. Data: 2011-12-26 15:45:19
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Mruk <t...@g...pl>

    W dniu 2011-12-25 10:58, AZ pisze:
    > On 2011-12-25, Mruk<t...@g...pl> wrote:
    >>> A jak mi pracodawca rozwala plan tygodnia bo wysyla mnie na delegacje?
    >>>
    >>> Urlop na zadanie jest zapowiedziana nieobecnoscia.
    >>
    >> taaa. Bardzo zapowiedzianą
    >>
    > Nieodpowiedziales co z delegacja?

    Odpisałem raz w innym poście. Nie muszę chyba odpisywać 5 razy abyś
    zrozumiał ??

    Rozumiem, że ty ciągle piszesz to samo bo liczysz, że jak napiszesz 5
    razy to dotrze?

    M



  • 247. Data: 2011-12-26 15:48:08
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Mruk <t...@g...pl>

    W dniu 2011-12-25 23:08, Bydlę pisze:
    > On 2011-12-25 09:47:32 +0000, Mruk <t...@g...pl> said:
    >
    >> co ma przewidywać pracownik ??
    >
    > Albo czytasz po łebkach, albo nie rozumiesz tego, co czytasz.

    czytam ze zrozumieniem. Pracownik nie musi nic przewidywać bo niby ma
    prawo prosić o urlop. A pracodawca musi przewidzieć, że pracownikowi
    wypadnie.

    Nie widzisz tu absurdu ?

    >
    >> Pracownik ma być do dyspozycji pracodawcy w godzinach pracy, w
    >> ustalonym miejscu do wykonywania ustalonych obowiązków.
    >> Nie musi nic przewidywać.
    >
    > Bo urlop na żądanie dotyczy spraw nie dających się przewidzieć.
    > Od samego początku...
    >
    >> Ja sobie nie wyobrażam zamknięcie przedszkola (a właściwie jego nie
    >> otwarcia) na 5 minut przed planowanym dostarczeniem dziecka.
    >
    > I słusznie, bo przykład jest po prostu głupi.

    czyli nie zdarzający się w życiu normalnym ?




    M


  • 248. Data: 2011-12-26 16:20:07
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2011-12-26, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:
    >
    > A czy ja mówię, że na żądaniówki są brane wyłącznie na protesty związkowców???
    >
    Nie, ale ograniczasz sie do sytuacji wystepujacych w 0.0000001%
    przypadkow.
    >
    > Czy skoro nawet w tak jawnych sytuacjach pracodawca ma problem z uzasadnieniem,
    > to czy nie jest oczywiste, że w mniej spektakularnych będzie równie wielki,
    > jak nie większy, problem?
    >
    A czemu ma problem? Skoro naprawde ma uzasadniony powod zeby odmowic to
    raczej nie powinno byc problemu z udowodnieniem.
    >
    > Jak już kopiujecie moje argumenty (własnych u was na razie się nie doszukałem
    > poza "czas pracownika jest święty <tu tup nogą>"), to róbcie to chociaż
    > z sensem.
    >
    Ktore? Czas pracownika jest tak samo swiety jak czas pracodawcy i z
    takiego zalozenia nalezy wyjsc dyskutujac o czymkolwiek. Pracodawca
    zawsze bedzie mowil, ze jego interes jest wazniejszy niz rodzinny wyjazd
    pracownika.

    --
    Artur


  • 249. Data: 2011-12-26 16:51:03
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl>

    >
    >>>>>>> zmuszony odwołać z urlopu).
    >>>>>> Ja jestem stratny o moj wolny czas bo moze mam dla mnie wazniejsze
    >>>>>> zajecia niz jakas delegacja pracodawcy.
    >>>>> Podkreśliłem istotne. W dalszym ciągu poruszasz się w "możelogii".
    >>>> Jak jest ważniejszy to JEST a nie może jest.
    >>> W dalszym ciągu możelogia.
    >> Gdize ?! Słowa JEST nie rozumiesz ?
    >
    > W "jak jest"

    No jak jest to JEST a jak nie ma to NIE MA. Co tu gadać o "może" ?!

    >
    >>> Zajmowanie się 0.000001% przypadków i robieniem z tego reguły
    >>> to jest trolling, a nie rzetelna dyskusja.
    >>> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >> Sam jesteś trol. Potrzeba istnienia urlopu na żądanie jest oczywistą
    >> potrzebą. Po co z tym dyskutujesz ? Z głupoty ?
    >
    > Jak widzę argumenty się skończyły i zaczęły się zwyczajne adpersonany.
    > Dziękuję za udowodnienie tego co podkreśliłem. :)

    No to skończ tę dyskusję jak nie jesteś trolem. Ja twierdzę, że jesteś.


  • 250. Data: 2011-12-26 16:58:18
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl>

    >
    > Jak już kopiujecie moje argumenty (własnych u was na razie się nie
    > doszukałem
    > poza "czas pracownika jest święty <tu tup nogą>"), to róbcie to chociaż
    > z sensem.

    Weź przestań. Nie umiesz przyjąć oczywistego argumentu.

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 24 . [ 25 ] . 26 ... 31


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1