-
121. Data: 2011-12-22 20:06:49
Temat: Re: Urlop na żądanie
Od: AZ <a...@g...com>
On 2011-12-22, spp <s...@g...pl> wrote:
>
> Nic. Ja nie robię pracodawcy w bambuko, on rozumie że pierdołami nie
> zawracałbym mu głowy prosząc o urlop w ostatniej chwili.
>
> Tak, wiem - trudne i nieznane słowo -zaufanie.
>
Widzisz ja tez nie robie ale czasem musze i wtedy pojawia sie trudne i
nieznane slowo - zrozumienie.
--
Artur
-
122. Data: 2011-12-22 20:16:34
Temat: Re: Urlop na żądanie
Od: spp <s...@g...pl>
W dniu 2011-12-22 21:06, AZ pisze:
>> Nic. Ja nie robię pracodawcy w bambuko, on rozumie że pierdołami nie
>> zawracałbym mu głowy prosząc o urlop w ostatniej chwili.
>>
>> Tak, wiem - trudne i nieznane słowo -zaufanie.
>>
> Widzisz ja tez nie robie ale czasem musze i wtedy pojawia sie trudne i
> nieznane slowo - zrozumienie.
Bingo - to właśnie słowo powinno zastąpić 'urlop na żądanie'. :)
--
spp
-
123. Data: 2011-12-22 20:19:09
Temat: Re: Urlop na żądanie
Od: AZ <a...@g...com>
On 2011-12-22, spp <s...@g...pl> wrote:
>>
>> Widzisz ja tez nie robie ale czasem musze i wtedy pojawia sie trudne i
>> nieznane slowo - zrozumienie.
>
> Bingo - to właśnie słowo powinno zastąpić 'urlop na żądanie'. :)
>
Widzisz, moze ja i Ty mamy szczescie do przelozonych ale zrozum, ze sa
tez ludzie ktorzy nie maja i to dla nich jest ten przepis - zeby mieli
prawo wziac urlop kiedy naprawde tego potrzebuja, a ze sa ktorzy biora
bo popili ich sprawa, ewentualnie braknie im w sytuacji gdy bedzie
naprawde potrzeba.
--
Artur
-
124. Data: 2011-12-22 20:26:44
Temat: Re: Urlop na żądanie
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "spp" <s...@g...pl>
>>>> Jak Ci pracodawca pozwoli !!! Jak nie pozwoli to pozostanie na żądanie.
>>>
>>> Nie biorę niespodziewanie urlopu na pierdoły więc jestem spokojny.
>>
>> Więc Ci mówię, że jeśli Ci coś pilnego wypadnie a pracodawca nie zechce
>> udzielić urlopu to bez możliwości wzięcia urlopu na żądanie będziesz
>> mógł co najwyżej zwolnić się z pracy zachowując odpowiedni okres
>> wypowiedzenia co nie da Ci nawet możliwości zaspokojenia tej potrzeby.
>> Co z tego, że dotąd Ci się to nie przytrafiło ?!
>
> Nic. Ja nie robię pracodawcy w bambuko, on rozumie że pierdołami nie
> zawracałbym mu głowy prosząc o urlop w ostatniej chwili.
>
> Tak, wiem - trudne i nieznane słowo -zaufanie.
Ech, nie rozumiesz
-
125. Data: 2011-12-23 07:32:25
Temat: Re: Urlop na żądanie
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
W dniu 2011-12-22 20:07, spp pisze:
> W dniu 2011-12-22 19:56, John Kołalsky pisze:
>
>>>>>> Pracodawca
>>>>>> nie ma nic do czasu wolnego pracownika.
>>>>>
>>>>> Dokładnie tak - masz rację.
>>>>> Ale urlop na żądanie nie jest czasem wolnym pracownika tylko czasem
>>>>> który miał być poświęcony pracodawcy.
>>>>>
>>>> Ale nie jest bo pracownik mogl go wziac a pracodawcy nic do tego
>>>> dlaczego tak zrobil.
>>>
>>> Tyle że nie zmienia to podstawowego faktu - to jest zabranie czasu
>>> _pracodawcy_ aby zrobić z tego czas wolny _pracownika_.
>>
>> Ale że ustawodawca zabiera ?
>
> Z dnia na dzień? Na 5 minut przed rozpoczęciem urlopu? Prawda - może,
> ale będzie musiał zwrócić pracownikowi koszty a dodatkowo udzielić tego
> urlopu w innym terminie.
> Jakie konsekwencje ponosi pracownik z powodu niestawienia się do pracy
> bez wcześniejszego poinformowania tylko poprosi o urlop na żądanie?
A jakie konsekwencje ponosi pracodawca wysyłając z dnia na dzień
pracownika w delegacje, albo informując go ze wzgledu na istotne
potrzeby, że ma zostać i pracować w nadgodzinach. Ja wiem, u normalnych
przełozonych raczej sie to nie zdarza, ale to nie jest normą i prawo do
takiego działanie ma pracodawca, a teraz porównaj sobie to z tymi
mizernymi 4 dniami urlopu na żądanie....
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
126. Data: 2011-12-23 09:25:36
Temat: Re: Urlop na żądanie
Od: Kamil <a...@a...com>
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:13:51 +0100, spp napisał(a):
>>>> Pracodawca
>>>> nie ma nic do czasu wolnego pracownika.
>>>
>>> Dokładnie tak - masz rację.
>>> Ale urlop na żądanie nie jest czasem wolnym pracownika tylko czasem
>>> który miał być poświęcony pracodawcy.
>>>
>> Ale nie jest bo pracownik mogl go wziac a pracodawcy nic do tego
>> dlaczego tak zrobil.
>
> Tyle że nie zmienia to podstawowego faktu - to jest zabranie czasu
> _pracodawcy_ aby zrobić z tego czas wolny _pracownika_.
Gówno prawda, zapętliłeś się.
20/26 dni roboczych w roku jest 'czasem wolnym" pracownika jak to
określasz.
I dopóki taki "urlop na żądanie" mieści się w tych 20/26 dniach - dopóty
jest to DALEJ "czas pracownika" i nic nie jest zabieranie pracodawcy.
Co za różnica czy dzień urlopu wykorzystany zostanie 25 maja czy 04
czerwca?
Kminisz bazę czy masz dalej z tym problem?
-
127. Data: 2011-12-23 09:52:00
Temat: Re: Urlop na żądanie
Od: Kamil <a...@a...com>
Dnia 22 Dec 2011 10:39:42 +0100, Wojciech Bancer napisał(a):
> "...a pracodawca może odmówić ze względu na szczególne okoliczności, które
> powodują, że zasługujący na ochronę wyjątkowy interes firmy wymaga obecności
> pracownika w pracy."
Ten fragment to ogólnik.
Uzasadnij mi teraz proszę ten WYJĄTKOWY INTERES firmy w przypadku zwykłego,
szarego pracownika typu sprzątaczka, ślusarz, elektryk, spawacz itp itd.
Jak urlop pracownika takiej szarży stanowić będzie WYJĄTKOWY INTERES firmy?
Może kontrahent nie widząc sprzątaczki na korytarzu firmy - nie zawrze
kontraktu z firmą???
Heheheh :)
-
128. Data: 2011-12-23 09:56:30
Temat: Re: Urlop na żądanie
Od: Kamil <a...@a...com>
Dnia Thu, 22 Dec 2011 14:03:35 +0100, Bydlę napisał(a):
> On 2011-12-22 10:19:26 +0000, Wojciech Bancer <p...@p...pl> said:
>
>> Nie wiemy nawet, czy autor wątku robił cokolwiek,
>> by sprawę w inny sposób załatwić
>
> Nie ma żadnej sprawy.
>
> On 2011-12-16 19:32:08 +0000, "Mariusz" <m...@w...pl> said:
>
>> Witam, czy urlop na żądanie jest utrzymany i czy można skorzystać
>> jednym ciągiem 4 dni chodzi mi między świętami a nowym rokiem ?
>
> Proste pytanie z równie prostymi odpowiedziami: tak, tak.
Dokładnie.
O ile WCZEŚNIEJ w ciągu roku ie była ta instytucja wykorzystywana - więc
może śmiało żądać 27, 28, 29, 30 grudnia :)
Najlepiej - każdego danego dnia roboczego o tym INFORMOWAĆ pracodawcę, a
nie wnioskować "na wszystkie 4 kolejne dni" w trybie UnZ.
-
129. Data: 2011-12-23 10:05:43
Temat: Re: Urlop na żądanie
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2011-12-23, Kamil <a...@a...com> wrote:
[...]
>> "...a pracodawca może odmówić ze względu na szczególne okoliczności, które
>> powodują, że zasługujący na ochronę wyjątkowy interes firmy wymaga obecności
>> pracownika w pracy."
>
> Ten fragment to ogólnik.
To oczywiste.
> Uzasadnij mi teraz proszę ten WYJĄTKOWY INTERES firmy w przypadku zwykłego,
> szarego pracownika typu sprzątaczka, ślusarz, elektryk, spawacz itp itd.
> Jak urlop pracownika takiej szarży stanowić będzie WYJĄTKOWY INTERES firmy?
> Może kontrahent nie widząc sprzątaczki na korytarzu firmy - nie zawrze
> kontraktu z firmą???
> Heheheh :)
Na szczęście uzasadnienie zależy od konkretnego przypadku, a decyzja
należy do firmy (i potem ew. sądu), a nie zakompleksionych kibord woriorów,
piszących w pseudo prześmiewczym tonie.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
130. Data: 2011-12-23 11:35:39
Temat: Re: Urlop na żądanie
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2011-12-22 17:28:16 +0000, spp <s...@g...pl> said:
> W dniu 2011-12-22 10:31, Bydlę pisze:
>
>>> Problemem nie jest sam urlop ale tryb jego udzielania.
>>
>> Tryb jest taki, że prosisz o urlop.
>> I już...
>
> I dopóki go nie otrzymasz nie jesteś na urlopie.
No przecież to jest oczywiste od samego początku, a nawet wcześniej.
Z tym, że ciągle usiłujesz nas przekonać, że nie potrzeba prawa do
żądania urlopu w nadspodziewanych sprawach, gdyż...
...jeszcze nie musiałeś takiego brać.
--
Bydlę