11. Data: 2002-04-22 05:06:53
Temat: Re: Urlop
Od: "Pawel" <p...@p...onet.pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne" <s...@s...com.pl>
napisał w wiadomości
news:Pine.LNX.4.21.0204192102420.8498-100000@irys.st
anpol.com.pl...
> No to poproszę o przemyślenie:
> 1. Nie dostajesz odszkodowania, pracujesz 3 miesiące.
> Należy ci się 7/12 urlopu, *w tym* 3/12 urlopu w okresie
> wypowiedzenia i 4/12 za okres poprzedni. Tak ? (to miło :))
> 2. Dostajesz odszkodowanie, pracujesz 1 miesiąc.
> Należy ci się 5/12 urlopu, *w tym* 4/12 za okres poprzedni,
> 1/12 za okres wypowiedzenia.
> Do tego należy ci się wymiar dni wolnych w wymiarze 2/12
> urlopu za okres...w którym masz urlop !
> Przecież ty masz *w tym czasie* wolne ! Pracodawca płaci ci
Czesc
Owszem jest to jeden z punktow widzenia,
ale ja nie jestem na urlopie - to ze pracodawca
nie chce, zebym swiadczyl mu prace nie jest
(wg mnie) rownoznaczne z urlopem; wciaz jestem
w jego dyspozycji i moze sie zdarzyc, ze mnie
jednak sciagnie do pracy
Dlatego sie "zapytowywuje", jak taka watpliwosc
nalezy rozwiazac, zwlaszcza ze osoby zwalniane w zeszlym
roku otrzymaly ekwiwalent za urlop z "wolnych" miesiecy
Zwalniane w tym roku juz nie i to bez podania powodu...
PawelT
12. Data: 2002-04-22 05:09:41
Temat: Re: Urlop
Od: "Pawel" <p...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a9sek7$rsb$1@news.tpi.pl...
>
> "Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne" <s...@s...com.pl> wrote in
message
> news:Pine.LNX.4.21.0204192102420.8498-100000@irys.st
anpol.com.pl...
> > Tak, tylko Paweł chce za 2 miesiące kiedy "jest w pracy" (a faktycznie
> > jest na równoważniku urlopu) przysługujące mu 2/12 dni wolnych,
> > a nie bierze pod uwagę że ON MA WOLNE !
> Owszem, ma wolne, ale nie ma urlopu.
> To sprawa pracodawcy, ze zwolnil go w tym czasie od obowiazku pracy, ale
to
> nie jest urlop.
> Ten czas wlicza mu sie do czasu pracy. Nie ma tez zadnej podstawy do
> traktowania go szczegolnie i pozbawiania za ten czas prawa do urlopu.
> Twoje rozumowanie odnosi sie do "zasad sprawiedliwosci spolecznej" (bylo
cos
> takiego w dawnym systemie), niestety obawiam sie, ze w swietle kodeksu
pracy
> jest nadinterpretacja.
>
> Pozdrawiam,
> Marta
Czesc
Dziekuje za odpowiedz - jest ona zblizona do mojej
interpretacji, co mnie podnioslo na duchu
Jednak do pracodawcy musze zajsc z konkretnym
przepisem
Chyba rzeczywiscie skorzytam z Twojej wczesniejszej
rady i zwroce sie do PIP-u
PawelT