-
1. Data: 2002-04-21 14:47:19
Temat: Urazu w hipermarkecie
Od: "Pawel" <p...@g...pl>
Doznałem urazu głowy w hipermarkecie (rana, stłuczenie) na skutek upadku z
wysokości nieprawidłowo zabezpieczonego towaru. Na szczęści badania RTG i
neurologiczne na pogotowiu nie wykazało pęknięć ani wstrząsu, choć ciągle
boli mnie głowa..
Przed przybyciem pogotowia poprosiłem o pisemną notatkę o wypadku od
przedstawicieli marketu
Ksero (niestety) notatki odebrała moja żona, gdyż byłem wówczas
transportowany na pogotowie. Jej treść można opisać: jako zeznanie
pracownika ochrony pełniącego służbę, padają stwierdzenia typu "(...) wg
poszkodowanego (...)", "nie było świadków zdarzenia itp.
Chociaż byli obecni, choćby mężczyzna, który w odruchu pomocy podał mi
husteczkę do otarcia rany, ale początkowo nie myślałem o stronie prawnej
wypadku i nie poprosiłem o kontakt. W sumie mają kamery i rejestratory, ale
wiadomo, że wykorzystują je w obronie własnych interesów nie klienta.
Kierownik marketu skontaktował się ze mną po powrocie z izby przyjęć z
zapytaniem o stan zdrowia i prośbą o kontakt w poniedziałek gdy
będzie dyrektor. Prawdopodobnie będę chcieli mnie przeprosić zapewne
niewiele wartym prezentem żeby załagodzić sprawę w zamian za oświadczenie,
że nie będę wnosił roszczeń w przeszłości. Czy powinienem im coś takiego
podpisać?
Co będzie gdyby ból mnie nie opuszczał w dalszym ciągu względnie powracał.
Skutki urazu w tak delikatnym narządzie jakim jest głowa mogą dać o sobie
znać dopiero w dalekiej przyszłości. Aktualnie wykonuję odpowiedzialną pracę
umysłową, mam nadzieję, że nie wpłynie to na pogorszenie wyników w moim
zawodzie. Zamierzam zgłosić się do poradni neurochirurgiczej celem dalszego
leczenia, być może będzie konieczna obsencja w pracy.
Czy powinienem odszukać świadka tego zdarzenia, jedyną drogę jaką widzę to
ogłoszenia w prasie. Czy jako dowód wystarczy fakt, iż wszedłem do marketu
zdrowy i wywiozło mnie pogotowie. Całe szczęście, że akurat zdarzył się
wyjątek i po raz pierwszy nie zabrałem na zakupy mojego 6-cio miesięcznego
malucha bo mogłoby się to skończyć nawet śmiercią.
Zastanawiam się jak wysokiego odszkodowania mogę się spodziewać, oczekiwać
(ew. żądać, mimo, że nie odnajdę świadka), za same odniesione rany,
stłuczenie dyskomfort powodowany bólem głowy, przy założeniu, że nie
doznałem uszczerbku na zdrowi.
Bardzo proszę Szanownych Grupowiczów o sugestie w powyższej sprawie.
Jeśli pominąłem jakichś istotnych faktów, to proszę o zapytanie.
Pozdrawiam
Paweł
-
2. Data: 2002-04-21 15:52:58
Temat: Re: Urazu w hipermarkecie
Od: "Tomasz" <t...@p...onet.pl>
> Doznałem urazu głowy w hipermarkecie (rana, stłuczenie) na skutek upadku z
> wysokości nieprawidłowo zabezpieczonego towaru. Na szczęści badania RTG i
> neurologiczne na pogotowiu nie wykazało pęknięć ani wstrząsu, choć ciągle
> boli mnie głowa..
Gdyby sprawa trafiła do sądu to wystarczyłby wniosek dowodowy o przejrzenie
taśm z monitoringu i gdyby został przez sąd uwzględniony to kwestia dowodowa
byłaby rozwiązana. Na pewno można domagać się zwrotu wszelkich wynikłych z
tego powodu kosztów (art. 444 par.1 KC) i ewentualnie renty gdyby się
okazało, że doznał Pan szkód o charakterze trwałym (bliżej: art.444 par.2
KC)
pozdr.
T.
-
3. Data: 2002-04-21 16:03:02
Temat: Re: Urazu w hipermarkecie
Od: "edward" <e...@w...pl>
Użytkownik "Pawel" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:a9ujbi$od2$1@news.tpi.pl...
>
> Doznałem urazu głowy w hipermarkecie (rana,
>ja myślę, że jakieś 100.... a wogóle to puść ich z torbami
zyczę zdrowia i nie oglądaj za dużo telewizji
e
-
4. Data: 2002-04-21 17:12:58
Temat: Re: Urazu w hipermarkecie
Od: "Gwidon S. Naskrent" <n...@a...pl>
On Sun, 21 Apr 2002, Pawel wrote:
> niewiele wartym prezentem żeby załagodzić sprawę w zamian za oświadczenie,
> że nie będę wnosił roszczeń w przeszłości. Czy powinienem im coś takiego
> podpisać?
Nie powinieneś.
> Co będzie gdyby ból mnie nie opuszczał w dalszym ciągu względnie powracał.
> Skutki urazu w tak delikatnym narządzie jakim jest głowa mogą dać o sobie
Głowa nie jest narządem, jeśli już to mózg (tak gwoli ścisłości
anatomicznej :)
> znać dopiero w dalekiej przyszłości. Aktualnie wykonuję odpowiedzialną pracę
> umysłową, mam nadzieję, że nie wpłynie to na pogorszenie wyników w moim
> zawodzie. Zamierzam zgłosić się do poradni neurochirurgiczej celem dalszego
> leczenia, być może będzie konieczna obsencja w pracy.
Więc poczekaj aż lekarz oszacuje twój ubytek na zdrowiu oraz ewentualną
wielkość utraconego zarobku.
> Czy powinienem odszukać świadka tego zdarzenia, jedyną drogę jaką widzę to
> ogłoszenia w prasie. Czy jako dowód wystarczy fakt, iż wszedłem do marketu
> zdrowy i wywiozło mnie pogotowie. Całe szczęście, że akurat zdarzył się
No to już masz świadka - lekarza dotknie skleroza i zapomni że ci udzielił
pomocy?
> Zastanawiam się jak wysokiego odszkodowania mogę się spodziewać, oczekiwać
> (ew. żądać, mimo, że nie odnajdę świadka), za same odniesione rany,
> stłuczenie dyskomfort powodowany bólem głowy, przy założeniu, że nie
> doznałem uszczerbku na zdrowi.
Przecież doznałeś (a że nie trwałego, to inna sprawa). Bardziej istotna
będzie szkoda majątkowa na mieniu z powodu nieobecności w pracy.
--
Gwidon S. Naskrent (n...@s...pl)