eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Umyślne potrącenie - co dalej?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 191

  • 161. Data: 2009-06-03 12:13:54
    Temat: Re: Umyślne potrącenie - co dalej?
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z środa 03 czerwiec 2009 13:48
    (autor SHP
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <h05nv7$lt$1@inews.gazeta.pl>):

    >> A osiągał 50km/h?
    > A z jaką minimalną prędkością należy poruszać się w terenie zabudowanym?
    > 50 i ani trochę mniej?


    Nie tamującą ruchu, dostosowaną do warunków. Jeżeli są warunki sensowne i
    pojedziesz na egzaminie 40, to zdasz, ale jak pojedziesz 30, to oblejesz.


    >> Było lato, ciepło. Jadąc prędkością roweru na 100% tamował
    >> ruch.
    > Bardzo ciekawa teoria, zwłaszcza, że średnie prędkości przejazdu
    > samochodem przez centrum dużego miasta wahają się w okolicach 20km/h,
    > choćbyś i momentami cisnął setką. To, że rower przez chwilę jedzie
    > wolniej, nie oznacza, że twoja średnia będzie duża większa, niż jego,
    > jeśli w ogóle.


    Owszem. Dlatego zupełnie nie popieram bandyty w aucie. Jednak rowerzysta tam
    ewidentnie tamował ruch.

    >> ALE! nie na takim poziomie kultury, jak obecnie, gdy
    >> rowerzysta na drodze odznacza się negatywnie. Ja jeżdżę tak, że autom nie
    >> przeszkadzam. Więc da się.
    > Czyli albo nie jeździsz albo jeździsz bardzo niebezpiecznie dla siebie.

    Pacz pan. Jeżdżę i jakoś jestem bezpieczny. Generalnie jeżdżę po trasach
    nieprzeszkadzających.

    > Wielokrotnie miałem okazję widzieć rowerzystów, którzy jadąc za blisko
    > krawężnika wręcz prosili się o wypadek. I mówię to również, jako kierowca.

    Albowiem?

    --
    Tristan

    Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2


  • 162. Data: 2009-06-03 12:17:12
    Temat: Re: Umyślne potrącenie - co dalej?
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z środa 03 czerwiec 2009 13:38
    (autor SHP
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <h05nb1$r2p$1@inews.gazeta.pl>):

    >> No i? Gościowi wyraźnie blokowałeś drogę, a tego ci nie wolno.
    > Czy jak trafię rowerem na korek, to mam kasować wszystkim kierowcom
    > lusterka, bo blokują mi drogę? Co mnie obchodzi, że oni nie mogą jechać?
    > Ja mogę..

    a) Nie masz prawa do samosądu.

    b) Jeżeli jest korek, to jest to uzasadnione. Jeżeli blokują, bo tak, to im
    nie wolno.

    >> A tam dalej była ściana? Nie było chodnika np. albo czegoś takiego, gdzie
    >> mógłbyś zejść i ustąpić zgodnie z tym przepisem.
    > Tak.. Genialne podejście. Rowerzysta ma impetem wpierdolić się na chodnik

    Nie, ma się zatrzymać, zgodnie z cytowanym przeze mnie artykułem.

    > i wypieprzyć się na krawężniku, bo jakiś siur nie może przez chwilę
    > pojechać z wcale niemałą prędkością rowerzysty w warunkach miejskich..


    Z opisu wynika, że nie tak chwilę, bo jechał za nim i jechał i dojeżdżali do
    skrzyżowania i rowerzysta zwalniał....

    > Uprzedzam - jestem uczulony na takich kretynów, bo sam miałem podobną
    > akcję: stałem na środku lewego pasa przed czerwonym światłem, chcąc
    > wykonać manewr skrętu w lewo, a ch.. jadący z tyłu puknął mnie w tylne
    > koło, bo mu rzekomo blokowałem przejazd.


    a czy ja gdziekolwiek pochwaliłem działanie bandyty za kierownicą? Wskaż
    msgid. Zwróciłem tylko uwagę na ignorowanie przez rowerzystów przepisów
    oraz na ich szkodliwy wpływ na ruch.


    --
    Tristan

    Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2


  • 163. Data: 2009-06-03 12:44:49
    Temat: Re: Umyślne potrącenie - co dalej?
    Od: live_evil <p...@o...pl>

    Tristan pisze:
    >>> A tam dalej była ściana? Nie było chodnika np. albo czegoś takiego, gdzie
    >>> mógłbyś zejść i ustąpić zgodnie z tym przepisem.
    >> Tak.. Genialne podejście. Rowerzysta ma impetem wpierdolić się na chodnik
    >
    > Nie, ma się zatrzymać, zgodnie z cytowanym przeze mnie artykułem.
    >

    A ty nadal swoje imaginacje na papier przelewasz.
    Proszono cię o przykładu orzecznictwa, ale nie doczekaliśmy się.
    Nie spierdalam w popłochu na chodnik, jak jaśnie pan kierwoca nadjeżdża,
    a warunki nie pozwolą mu wyprzedzać, i prawa nie łamię.

    --

    My homebuilt FWD recumbent, a welder's prank :-)
    --> http://piotrowiak.info/poziom
    jid:live_evil[]jabber.ru gg:6373907


  • 164. Data: 2009-06-03 13:00:23
    Temat: Re: Umyślne potrącenie - co dalej?
    Od: mirekm <m...@g...pl>

    Tristan pisze:
    ...
    >
    > Dlatego przepis nakazuje również zatrzymanie się. Jeżeli był tam chodnik i
    > widziałeś, że blokujesz kierowcy przejazd, miałeś się zatrzymać i wejść na
    > chodnik.

    Doczytaj. Przepis nakazuje zatrzymanie się w razie potrzeby. W opisanej
    sytuacji ten warunek na pewno nie był spełniony.

    pozdrawiam,

    mirek


  • 165. Data: 2009-06-03 13:33:51
    Temat: Re: Umyslne potracenie - co dalej?
    Od: Matt <m...@g...com>

    On 3 Cze, 10:30, "Icek" <i...@d...pl> wrote:
    > > Ale tramwajów to nie ma?
    >
    > > Ja to zrozumiałem jako coś takiego:
    > >http://historia.arch.p.lodz.pl/rehimage/praha-vodic
    2.jpg
    >
    > to zle zrozumiales bo to mial byc peron autobusowy. A jak inaczej nazwac
    > peron autobusowy ?? Przystanek

    W całym wątku tylko i wyłącznie Ty pisałeś cokolwiek o peronie
    "autobusowym". Wątkotwórca pisał o "przystanku z podniesionym peronem"
    i znowu tylko Ty wymyśliłeś sobie z tego autobus.

    > Zreszta ja przyczepilem sie do tego ze kierowca wjechal na prawo od jezdni
    > na chodnik a okazuje sie po dniu dyskusji, ze tam byl "podwyzszony peron
    > autobusowy". Dlatego pisze, ze watkotworca jest niewiarygodny.

    Nigdy się nie "okazało" tylko Ty sobie coś takiego wymyśliłeś.

    --
    Regards
    Matt


  • 166. Data: 2009-06-03 14:04:11
    Temat: Re: Umyślne potrącenie - co dalej?
    Od: Mirosław Habarta <M...@p...pl>

    mirekm pisze:
    > Tristan pisze:
    > ...
    >>
    >> Dlatego przepis nakazuje również zatrzymanie się. Jeżeli był tam
    >> chodnik i
    >> widziałeś, że blokujesz kierowcy przejazd, miałeś się zatrzymać i
    >> wejść na
    >> chodnik.
    >
    > Doczytaj. Przepis nakazuje zatrzymanie się w razie potrzeby. W opisanej
    > sytuacji ten warunek na pewno nie był spełniony.
    >
    > pozdrawiam,
    >
    > mirek

    A kto ocenia, czy taka potrzeba zachodzi ? Kierowca, czy rowerzysta ?
    A tak na poważnie, to przestańcie już z tym zatrzymywaniem się. Gdyby to
    traktować poważnie, to rowerzysta po prostu musiałby prowadzić rower.
    Taka interpretacja tego przepisu jest całkowicie absurdalna, ztcw, rower
    jest normalnym uczestnikiem ruchu. Ja osobiście często olewam przepisy
    jeżdżąc zarówno samochodem jak i rowerem - w jeździe rowerem sprowadza się
    to do nagminnej jazdy chodnikami, jeżeli tylko taja możliwość istnieje i
    jest sensowna. Ale prawo jest prawo - generalnie miejscem dla roweru jest
    jezdnia, albo ścieżka rowerowa. I jeżeli już rower porusza się jezdnią, to
    nie musi co chwila wjeżdżać na chodnik, aby mógł go wyprzedzić samochód.

    P.S.

    Tak, niestety macie rację, rowery tamują ruch samochodowy, czasem dotkliwie.
    Jedynym prawdziwym rozwiązaniem jest budowa sieci osobnych dróg dla samochodów
    i dla rowerów. Póki jednak jest jak jest, to rower jest równoprawnym uczestnikiem
    ruchu.


  • 167. Data: 2009-06-03 14:18:14
    Temat: Re: Umyslne potracenie - co dalej?
    Od: "Icek" <i...@d...pl>

    >W całym wątku tylko i wyłącznie Ty pisałeś cokolwiek o peronie
    >"autobusowym". Wątkotwórca pisał o "przystanku z podniesionym peronem"
    >i znowu tylko Ty wymyśliłeś sobie z tego autobus.
    >
    >> Zreszta ja przyczepilem sie do tego ze kierowca wjechal na prawo od
    jezdni
    >> na chodnik a okazuje sie po dniu dyskusji, ze tam byl "podwyzszony peron
    >> autobusowy". Dlatego pisze, ze watkotworca jest niewiarygodny.
    >
    >Nigdy się nie "okazało" tylko Ty sobie coś takiego wymyśliłeś.

    cytat z pierwszego posta:

    "koleś w momencie jak wjechaliśmy na peron gwałtownie przyspieszył,
    wjechał na chodnik i zaczął mnie wyprzedzać prawą stroną po czym
    zepchnął mnie na lewo i uderzył w kierownicę."

    wyraznie jest napisane, ze kierowca wjechal na chodnik



    Icek



  • 168. Data: 2009-06-03 14:25:40
    Temat: Re: Umyślne potrącenie - co dalej?
    Od: zly <b...@N...fm>

    Dnia Wed, 03 Jun 2009 14:44:49 +0200, live_evil napisał(a):

    > Proszono cię o przykładu orzecznictwa, ale nie doczekaliśmy się.

    ja poprosilem tez o info dlaczego rowerzysta stojacy zajmuje mniej miejsca
    od jadacego :)

    --
    marcin


  • 169. Data: 2009-06-03 14:40:38
    Temat: Re: Umyślne potrącenie - co dalej?
    Od: "Icek" <i...@d...pl>


    > Owszem. Dlatego zupełnie nie popieram bandyty w aucie. Jednak rowerzysta
    tam
    > ewidentnie tamował ruch.

    ale zaraz zaraz. Teraz wyszlo, ze konstrukcja drogi byla inna

    od lewej:

    tory-separator-jezdnia-wysepka/przystane/peron/cokol
    wiek - kraweznik -
    chodnik

    Ile ten rowerzysta zajmowal miejsca, ze auto nie moglo go wyprzedzic ??
    Zajmowal pas i peron ??


    Mi to wyglada na rasowa sytuacje w ktorej rowerzysta poczul sie oburzony
    tym, ze ktos z samochodu na niego trabi i poprostu jechal zygzakiem nie
    dajac sie wyprzedzic



    Icek



  • 170. Data: 2009-06-03 14:42:41
    Temat: Re: Umyślne potrącenie - co dalej?
    Od: "Icek" <i...@d...pl>

    > > Proszono cię o przykładu orzecznictwa, ale nie doczekaliśmy się.
    >
    > ja poprosilem tez o info dlaczego rowerzysta stojacy zajmuje mniej miejsca
    > od jadacego :)

    a ja prosilem o info gdzie to bylo. Bo wyszlo ze byl pas i przystanek i na
    wyprzedzenie rowerzysty to bylo za malo i auto wjechalo na chodnik zamiast
    jechac swoim pasem.




    Icek


strony : 1 ... 10 ... 16 . [ 17 ] . 18 ... 20


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1