Ster wrote:
[ciach]
>>
>>Bo wymaganie odszkodowania jest zapisane w kodeksie pracy, a kodeks
>>pracy nie obejmuje umowy zlecenia. Umowy zlecenia są zawierane na
>>podstawie kodeksu cywilnego i są objęte znacznie mniejszymi rygorami
>>niż umwa o pracę. Można w niej zapisać niemal wszystko co chcemy.
>>Wystarczającym eklwiwalentem za zakaz konkurencji w takiej umowie jest
>>sama zapłata za wykonanie umowy.
>>
>
>
> Ale umowa wygasła z początkiem nowego roku. Nie zapewniono nowego miejsca
> pracy, także praktycznie chłopak został bez pracy.

przecież sam podpisywał taką umowę, i jeżeli ją przeczytał ze
zrozumieniem przed podpisaniem, wiedział na co się godzi. wątpię też czy
w umowie jest cokolwiek o obowiązku zapewnienia nowej pracy.

> Więc jakim prawem żądają
> od niego odszkodowania.

na podstawie umowy którą podpisał. wiem że to niesprawiedliwe itd... ale
niestety prawo (chyba) mają.

pozdrav

maHo

do góry

jureq wrote:
> Ster wrote:
>
>
>>Ale umowa wygasła z początkiem nowego roku. Nie zapewniono nowego
>>miejsca pracy, także praktycznie chłopak został bez pracy. Więc jakim
>>prawem żądają od niego odszkodowania
>
>
> Mylisz się - ta umowa nie wygasła. Skończył się tylko czas przez jaki
> miał wykonywać zlecenie a firma miała mu za to płacić. Cała umowa w tym
> jego zobowiązanie w sprawie zakazu pracy u konkurencji nadal obowiązuje.
>
> Przeczytałem jeszcze raz pierwszy post i tak mi przyszło do głowy:
> Jeśli w umowie jest rzeczywiście napisanioe o nie podejmowaniu pracy to
> formalnie nic nie stoi na przeszkodzie aby w firmie konkurencyjnej też
> był na zasadzie umowy zlecenia. Umowa zlecenie to nie jest praca.
> Dajcie tę umowę do przeczytania jakiemuś prawnikowi np w PIP
>

ewentualnie, może możnaby wystąpić do sądu o ustalenie stosunku pracy. w
razie powodzenie nie on by płacił pracodawcy odszkodowanie, ale
pracodawca jemu.

nie wiem czy to ma ręce i nogi, taki tylko luźny pomysł laika.

pozdrav

maHo

do góry