eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUmowa przedwstępna - klasyfikacja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 42

  • 11. Data: 2002-11-16 20:02:55
    Temat: Re: Umowa przedwstępna - klasyfikacja
    Od: "Robert Walczak" <r...@N...gazeta.pl>

    Wielkie sorrki za powtórki - oprogramowanie mi nawala.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 12. Data: 2002-11-16 21:07:51
    Temat: Re: Umowa przedwstępna - klasyfikacja
    Od: "Paweł Hajdys" <p...@N...gazeta.pl>

    Witam!

    > PzKw_Panther <pzkw_panther@(nospam)gazeta.pl> napisał(a):
    >
    > Co do samej oferty to moim zdaniem polskie prawo jest wyjatkowo sztywne i
    > mysle ze nalezaloby wzorem np Konwencji Wiedenskiej o miedzynarodowej
    > sprzedazy towarow wprowadzic dodatkowy przepis ktory modyfikacje oferty
    > przez oblata w zakresie tzw nieistotnych warunkow oferty nie czynil
    > kontroferta (co ciekawsze ustep trzeci artykulu 19 tej Konwencji mowiacy o
    > modyfikacjach nie bedacych kontroferta zostal z tego co pamietam
    > wprowadzony na wniosek delegatow z Polski)

    Ja tu byłbym nadzwyczaj ostrożny. Pamiętaj, że czasami to co dla jednego jest
    mało ważne dla drugiego może mieć kolosalne znaczenie. Szczególnie może to
    się uwidocznić w umowach handlowych. Czasami mały szczegół jak np. rodzaj
    transportu, którym zostanie dostarczony kupiony towar może dla obu stron mieć
    różną wagę. Jeżeli by przyjąć bardziej liberalną koncepcję oferty to można w
    ten sposób doprowadzić do zmuszania jednej strony do zawarcia umowy o treści
    jej nie odpowiadającej. Myślę, że jest ten problem wart głębszego
    zastanowienia.

    Pozdrawiam
    Paweł

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 13. Data: 2002-11-16 21:15:11
    Temat: Re: Odp: Umowa przedwstępna - klasyfikacja
    Od: "Paweł Hajdys" <p...@N...gazeta.pl>

    Witam!

    >Beata <b...@p...onet.pl> napisał(a):
    >
    > Ps. Do Pawła - uważam że nawet gdyby przyjąć że jest to jakiś sposób
    > zawarcia umowy odrębny od uregulowanych w części ogólnej to i tak byłby to
    > sposób który składa się z etapów i w tych etapach mamy do czynienia z dwiema
    > umowami sui generis.

    No dobrze, ale jeżeli umowę przedwstępną uznamy za umowę sui generis, to
    musimy uznać ją za typ umowy, natomiast my nie znamy ani stypizowanych
    postanowień tej umowy, ani nie znamy jej formy (oczywiście, formy, z którą
    prawo cywilne łączy wszelkie skutki tej umowy). Jak rozstrzygniesz tę
    wątpliwość?

    Pozdrawiam
    Paweł

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 14. Data: 2002-11-16 21:21:07
    Temat: Re: Umowa przedwstępna - klasyfikacja
    Od: "PzKw_Panther" <pzkw_panther@(nospam)gazeta.pl>

    "Pawel Hajdys" <p...@N...gazeta.pl> wrote in
    news:ar6c37$fjo$1@news.gazeta.pl:

    > Witam!
    >
    >> PzKw_Panther <pzkw_panther@(nospam)gazeta.pl> napisal(a):
    >>
    >> Co do samej oferty to moim zdaniem polskie prawo jest wyjatkowo
    >> sztywne i mysle ze nalezaloby wzorem np Konwencji Wiedenskiej o
    >> miedzynarodowej sprzedazy towarow wprowadzic dodatkowy przepis ktory
    >> modyfikacje oferty przez oblata w zakresie tzw nieistotnych warunkow
    >> oferty nie czynil kontroferta (co ciekawsze ustep trzeci artykulu 19
    >> tej Konwencji mowiacy o modyfikacjach nie bedacych kontroferta zostal
    >> z tego co pamietam wprowadzony na wniosek delegatow z Polski)
    >
    > Ja tu bylbym nadzwyczaj ostrozny. Pamietaj, ze czasami to co dla
    > jednego jest malo wazne dla drugiego moze miec kolosalne znaczenie.
    > Szczególnie moze to sie uwidocznic w umowach handlowych. Czasami maly
    > szczegól jak np. rodzaj transportu, którym zostanie dostarczony
    > kupiony towar moze dla obu stron miec rózną wage. Jezeli by przyjąc
    > bardziej liberalną koncepcje oferty to mozna w ten sposób doprowadzic
    > do zmuszania jednej strony do zawarcia umowy o treści jej nie
    > odpowiadającej. Myśle, ze jest ten problem wart glebszego
    > zastanowienia.
    >
    > Pozdrawiam
    > Pawel
    >
    Zdecydowanie masz racje,oczywiscie ze istnieje problem co to takiego sa "istotne
    skladniki oferty" albo tez "nieistotne".Te sprawe pozostawiono do rozstrzygania
    sadom krajowym ktore orzekaja na podstawie wymienionej przeze mnie
    Konwencji.Identycznie sprawa wyglada np w USA gdzie Jednolity Kodeks Handlowy
    (UCC) odszedl od zasady lustrzanego odbicia.A wiec mozna spotkac tzw teorie
    pierwszego strzalu (niezla nazwa) gdzie jesli oferent nie odpowie na modyfikacje
    to wtedy uzupelniaja jego oferte,dalej mozna spotkac tzw bitwe kontraktow (battle
    of contracts) gdzie sady musza wyznaczyc np tzw rozsadna cene.Polecam ci
    szczegolnie w tym zakresie ksiazke W.Kocota "Zawieranie umow sprzedazy wedlug
    Konwencji Wiedenskiej" CH.Beck Warszawa 1998 gdzie autor omawia wylacznie jak
    oferta jest uregulowana w Konwencji a przy okazji pisze wlasnie jak wygladaja
    rozwiazania w systemach krajowych zarowno panstw Europy kontynentalnej oraz w USA
    i Wlk.Brytanii,ponadto dotyka takich spraw jak negocjacje,listy intencyjne.W
    kazdym razie polecam bo mozna sobie wyrobic porownawczy poglad jak to wyglada w
    Polsce a jak na swiecie.

    --
    --------------------------------------------------
    W Tesco mozna jesc bulki, ochrona mi pozwala -
    W Mediamarkcie nie zgadzaja sie zebym jadl paczki-
    (c) Expierd Psycho Ltd -
    --------------------------------------------------

    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2002-11-16 21:32:14
    Temat: Re: Umowa przedwstępna - klasyfikacja
    Od: "Paweł Hajdys" <p...@N...gazeta.pl>

    Witam!

    > Robert Walczak <r...@N...gazeta.pl> napisał(a):
    >
    > I co ważne, gdyż chciałbym skonkretyzować swój pogląd z poprzedniego wątku:
    > termin wskazany do zawarcia umowy definitywnej musi być "zamknięty", a więc
    > musi zawierać określenie końcowe. Takie jest przeważające stanowisko w
    > doktrynie i co ważniejsze, w judykaturze.

    Hm.. Rozumiem, że jest to twoje zdanie, do którego jako prawnik masz pełne
    prawo. Nie rozumiem tylko, dlaczego powołujesz się w tym zakresie na
    judykaturę. Sąd Apelacyjny w Lublinie, w wyroku z 14 listopada 1991 r. (I ACr
    184/91, publ. Wokanda 1992/5/29) stwierdził cos wręcz odwrotnego: stwierdził,
    że w polskim orzecznictwie praktyka sądowa była liberalna i za oznaczenie
    terminu przyjmowała także określenia "na wiosnę", "po żniwach", czy też "po
    określonym święcie". Są to terminy raczej luźniej określające konkretną datę
    niż "za 4 tygodnie" (ach, żeby było bez nawiązań :).

    Pozdrawiam
    Paweł

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 16. Data: 2002-11-16 23:10:00
    Temat: Re: Umowa przedwstępna - klasyfikacja
    Od: "Robert Walczak" <r...@N...gazeta.pl>

    Wg mnie umowa przedwstępna jest umową sui generis. Oto moje argumenty, jestem
    ciekaw jak się do nich odniesiecie:

    1. Argument systemowy: gdyby ustawodawca uznał umowę przedwstępną za formę
    zawierania umowy, umieściłby przepisy jej dotyczące w części ogólnej kc,
    Tytuł IV, Dział II - "Zawarcie umowy". Mówi się tam o zawarciu umowy poprzez
    kolejno - ofertę i jej przyjęcie, przetarg oraz rokowania. Innych sposobów na
    zawarcie oferty kc w części ogólnej nie przewiduje.

    2. Argument z art. 390 - w par. 1 mówi się o "stronie zobowiązanej do
    zawarcia umowy". Źródłem tego zobowiązania jest właśnie umowa przedwstępna,
    która jest umową zobowiązującą - bo zobowiązuje do zawarcia umowy
    definitywnej.


    Komentarz do KC mówi wyraźnie: "Umowa przedwstępna, sama będąc umową
    zobowiązaniową, stanowi drogę do..." itd. Dla mnie wyrocznią są komentarze
    Wydawnictwa Prawniczego, tam przedstawione argumenty wydają mi się
    najbardziej przekonywujące i słuszne.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 17. Data: 2002-11-16 23:27:20
    Temat: Odp: Odp: Umowa przedwstępna - klasyfikacja
    Od: "Beata" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik Paweł Hajdys <p...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:ar6cgv$h1d$...@n...gazeta.pl...
    > Witam!
    >
    > >Beata <b...@p...onet.pl> napisał(a):
    > >
    > > Ps. Do Pawła - uważam że nawet gdyby przyjąć że jest to jakiś sposób
    > > zawarcia umowy odrębny od uregulowanych w części ogólnej to i tak byłby
    to
    > > sposób który składa się z etapów i w tych etapach mamy do czynienia z
    dwiema
    > > umowami sui generis.
    >
    > No dobrze, ale jeżeli umowę przedwstępną uznamy za umowę sui generis, to
    > musimy uznać ją za typ umowy, natomiast my nie znamy ani stypizowanych
    > postanowień tej umowy, ani nie znamy jej formy (oczywiście, formy, z którą
    > prawo cywilne łączy wszelkie skutki tej umowy). Jak rozstrzygniesz tę
    > wątpliwość?

    Z uwagi na późną porę odpowiem narazie pytaniem na twoje pytanie. Mamy umowy
    nazwane i umowy nienazwane - w przypadku umów nienazwanych też nie masz
    stypizowanych postanowień tej umowy a mimo to nikt nie kwesionuje że są to
    umowy. Tak więc czy stypizowanie postanowień ma aż tak duże znaczenie w
    świetle zasady swobody umów dla faktu czy coś jest umową czy nie? Po drugie
    umowa przedwstępna ma swoją regulację można więc się przyczepić że brak jej
    essentialia negotii - to też nie jest prawda - gdyż doktryna odchodzi w
    dużej mierze od kwalifikowania umów do umów nazwanych na podstawie regulacji
    ich essentialia negotii - przyjmuje się że najbardziej adekwatną definicją
    umów nazwanych jest definicja podkreślająca ich dwie cechy - ich
    uregulowanie przepisami prawa oraz odpowiedni stopień szczegółowości tej
    regulacji (Gawlik to dobrze wyjaśnia - nie pamiętam tytułu książki ale ten
    spór jest o ile pamiętam przedstawiony w książce M. Krajewskiego "Umowa
    przedwstępna). A nawet gdybys przyjął że musisz mieć essentialia negotii
    (niezależne od postanowień umowy przyszłej) to i tak je masz bo masz
    zobowiązanie do zawarcia w przyszłości umowy jako element istotny tej umowy
    i jej właściwy.

    Co do formy to nie rozumiem zarzutu - w k.c. zasadą jest dowolność formy
    (mamy jedynie formy szczególne, które jeśli nie są zastrzeżone to
    oświadczenie woli może być złożone w formie dowolnej). Dlatego też forma nie
    jest warunkiem koniecznym dla zakwalifikowania danego zdarzenia jako umowy
    (przeciez nie masz określonej przepisami formy umowy sprzedaży). Jako że nie
    wiem o co Ci dokładnie chodzi z tą formą więc nie wdaję się w dalszą
    polemikę.
    Pozdrawiam Beata





  • 18. Data: 2002-11-16 23:31:46
    Temat: Odp: Umowa przedwstępna - klasyfikacja
    Od: "Beata" <b...@p...onet.pl>

    >
    > 1. Argument systemowy: gdyby ustawodawca uznał umowę przedwstępną za formę
    > zawierania umowy, umieściłby przepisy jej dotyczące w części ogólnej kc,
    > Tytuł IV, Dział II - "Zawarcie umowy". Mówi się tam o zawarciu umowy
    poprzez
    > kolejno - ofertę i jej przyjęcie, przetarg oraz rokowania. Innych sposobów
    na
    > zawarcie oferty kc w części ogólnej nie przewiduje.
    >
    > 2. Argument z art. 390 - w par. 1 mówi się o "stronie zobowiązanej do
    > zawarcia umowy". Źródłem tego zobowiązania jest właśnie umowa
    przedwstępna,
    > która jest umową zobowiązującą - bo zobowiązuje do zawarcia umowy
    > definitywnej.
    >
    >
    > Komentarz do KC mówi wyraźnie: "Umowa przedwstępna, sama będąc umową
    > zobowiązaniową, stanowi drogę do..." itd. Dla mnie wyrocznią są komentarze
    > Wydawnictwa Prawniczego, tam przedstawione argumenty wydają mi się
    > najbardziej przekonywujące i słuszne.
    >

    Wybacz zarzut osobistej natury ale jeśli komentarze są dla Ciebie wyrocznią
    to co robisz w sytuacji gdy w komentarzu masz przedstawione różne zdania na
    ten sam temat. Pozdrawiam Beata



  • 19. Data: 2002-11-17 00:16:34
    Temat: Re: Odp: Umowa przedwstępna - klasyfikacja
    Od: "Robert Walczak" <r...@N...gazeta.pl>

    Przeczytaj dokładnie, że chodziło mi o komentarze tylko tego wydawnictwa.
    Zwykle kiedy przedstawiane tam są rozbieżne stanowiska, autor przychyla się
    do jednego i daje na to argumenty.

    Proszę o odniesienie się do mojego zdania, a nie uszczypliwe i niepotrzebne
    uwagi. (wejdź na irca jak chcesz o bzdurach gadać). pozdr

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 20. Data: 2002-11-17 00:37:58
    Temat: Odp: Odp: Umowa przedwstępna - klasyfikacja
    Od: "Beata" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik Robert Walczak <r...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:ar6n52$kvq$...@n...gazeta.pl...
    > Przeczytaj dokładnie, że chodziło mi o komentarze tylko tego wydawnictwa.
    > Zwykle kiedy przedstawiane tam są rozbieżne stanowiska, autor przychyla
    się
    > do jednego i daje na to argumenty.
    >
    > Proszę o odniesienie się do mojego zdania, a nie uszczypliwe i
    niepotrzebne
    > uwagi. (wejdź na irca jak chcesz o bzdurach gadać). pozdr

    Nie gadam o bzdurach i uwaga nie była uszczypliwa (to był zarzut do Twojego
    stanowiska w sprawie komentarzy - o czym zresztą napisałam) - w komentarzach
    nawet tego wydawnictwa są często przytaczane różne stanowiska bez
    przychylania się do jednego (ta praktyka jest też spotykana w komentarzach
    wydawanych przez Wydawnictwo Prawnicze). W takiej sytuacji autor daje Ci
    wybór - tylko tego dotyczyła moja uwaga - odebrałeś ją jak chciałeś twoja
    sprawa. Napisałeś coś co wzbudziło moją ciekawość i stąd mój zarzut - daruj
    sobie więc teksty o irca bo jask narazie to nie przypominam sobie żebym Cię
    kiedykolwiek obraziła. Beata


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1