-
21. Data: 2009-03-06 22:48:22
Temat: Re: Umowa o internet
Od: "tg" <a...@b...cpl>
Użytkownik "Dysiek" <b...@b...pl> napisał w wiadomości
news:gos67o$he5$1@inews.gazeta.pl...
> Wyprowadzajac sie z mieszkania napisali do tej firmy, ze skoro nie byla w
> stanie przez prawie rok dostarczyc umowy to nie chca korzystac z jej uslug.
> Niedawno do jednego znajomego zadzwonila firma windykacyja i chciala 1300 zl
> (800 za zerwanie umowy, 500 za net). Pytanie jest czy placic czy nie? Kto
> wygra sprawe w sadzie?
Skoro firma ma papier ze korzystali (skoro napisali ze juz nie chca tzn. ze
conajmniej mieli podlaczone) to z niego skorzysta. Sugerowalbym dogadac sie
z operatorem, rozsadna propozycja to przynajmniej oplata za okres kiedy
mieli tego neta, skoro nic nie podpisali nie da sie ustalic na jakich
warunkach umowa zostala zawarta wiec z oplat za podlaczenie i odlaczenie
maja szanse sie wybronic, biorac pod uwage ze nie zostali 'oficjalnie'
zaznajomieni z cennikiem i regulaminem swiadczenia uslug przez ta firme.
IMHO w tych okolicznosciach isc w zaparte jest conajmniej niemadre.
-
22. Data: 2009-03-06 22:50:32
Temat: Re: Umowa o internet
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Dysiek" <b...@b...pl> napisał w wiadomości news:
>
>>> Watpie, nie odpowiedzial nawet na pismo ze nie chca juz korzystac a
>>> teraz sprawa jest w firmie windykacyjnej.
>>
>> Co nie znaczy, że tego nie da się cofnąć.
>> Operator też pewnie wie, że nawalił i może być skłonny do kompromisu.
>
> Zobaczymy. Jakies pismo pewnie napisza. Tylko do kogo? Do windykacji czy
> do operatora?
Do operatora.
-
23. Data: 2009-03-06 22:52:50
Temat: Re: Umowa o internet
Od: "Dysiek" <b...@b...pl>
>> Gdyby firma byla ok i przyslala umowe (o ktora zreszta prosili) to okres
>> umowy skonczylby sie zanim opuscili mieszkanie.
>
> Eeee, teraz to już jakiś kit wciskasz.
> Usiłujesz twierdzić że umowę operator spisał sobie od inne daty, niż
> zaczął świadczyć usługi?
Nie wiem, ale chyba mozna tak powiedziec. Umowa byla podpisana w
pazdzierniku. Pierwszy rachunek przyszedl chyba za maj w nastepnym roku.
Wynikaloby, ze roczna umowa im sie przesunela z pazdziernika na maj. Fakt,
okres umowy by sie nie skonczyl tak czy siak.
>
> Na ile była ta umowa i skąd o tym wiedział zamawiający, jak długo
> korzystał z netu?
Chcieli podpisac na rok, ale ostatecznie zadnej umowy nie podpisali.
>> Nie pytam tutaj o ich morlanosc, itp. tylko o szanse w sadzie.
>
> No i o tym dostajesz odpowiedź.
Moim zdaniem jesli firma jest nie w porzadku i nie pilnuje wlasnych spraw to
oni tez moga byc nie fair.
Pozdrawiam
Dysiek
-
24. Data: 2009-03-06 22:54:36
Temat: Re: Umowa o internet
Od: Buster <r...@w...p.lodz.pl>
Arek pisze:
>
> Firma
>
Czekaj. Z pierwszego posta wątkotwórcy wynika, że abonent w ogóle nie
widział na oczy umowy. Zdaję sobie sprawę iż nieznajomość prawa nie
zwalnia z jego przestrzegania itd. Aczkolwiek, abonent domagał się od
firmy parokrotnie tejże umowy, żeby się chociażby z nią zapoznać.
Wyjaśnij mi to jak sześciolatkowi, bo ja tutaj czegoś nie rozumiem.
Zakładam, że Dysiek pisze prawdę, niczego nie ściemniając. Wyobraź
siebie w takiej sytuacji: dzwonisz do firmy świadczącej usługi dostępu
do netu. Telefonicznie mówisz gdzie ma być instalacja. Przychodzi facet,
instaluje, NICZEGO nie podpisujesz i dowiadujesz się od faceta, że umowa
zostanie dostarczona później. Internet Ci działa, umowy nie ma. Nie
wiesz ile masz płacić, nie wiesz co jest w umowie itd. Starasz się
uzyskać od firmy umowę, a oni Cię zlewają i na Twoje wezwania nie
odpowiadają. Nagle po 2 latach dostajesz telefon, że masz zapłacić jakąś
kosmiczną kwotę. Faktem jest, korzystałeś, ale jednocześnie chciałeś
płacić, ale nie wiedziałeś ile. Wiem. Śliska sprawa do udowodnienia,
aczkolwiek, chyba Sąd będzie chciał zobaczyć umowę podpisaną przez
obydwie strony. A może się mylę?? Nie jestem prawnikiem, aczkolwiek
jakoś nie chce mi się wierzyć, że jeśli nie podpiszę umowy, to ona mnie
obowiązuje. Chyba, że "...to Polska właśnie...".
--
Pozdrawiam
Radek Dobrowolski
-
25. Data: 2009-03-06 22:57:30
Temat: Re: Umowa o internet
Od: "Dysiek" <b...@b...pl>
> Czy to ta firma?
> http://www.spray.pl/
>
Nie.
Pozdrawiam
Dysiek
-
26. Data: 2009-03-06 22:59:37
Temat: Re: Umowa o internet
Od: "Dysiek" <b...@b...pl>
> Nie wiem, ale chyba mozna tak powiedziec. Umowa byla podpisana w
> pazdzierniku.
Znaczy nie byla podpisana. Net im podlaczyli w pazdzierniku bez umowy.
Pozdrawiam
Dysiek
-
27. Data: 2009-03-06 22:59:56
Temat: Re: Umowa o internet
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Buster pisze:
> Arek pisze:
>>
>> Firma
>>
>
>
> Czekaj. Z pierwszego posta wątkotwórcy wynika, że abonent w ogóle nie
> widział na oczy umowy. Zdaję sobie sprawę iż nieznajomość prawa nie
> zwalnia z jego przestrzegania itd. Aczkolwiek, abonent domagał się od
> firmy parokrotnie tejże umowy, żeby się chociażby z nią zapoznać.
> Wyjaśnij mi to jak sześciolatkowi, bo ja tutaj czegoś nie rozumiem.
> Zakładam, że Dysiek pisze prawdę, niczego nie ściemniając. Wyobraź
> siebie w takiej sytuacji: dzwonisz do firmy świadczącej usługi dostępu
> do netu. Telefonicznie mówisz gdzie ma być instalacja. Przychodzi facet,
> instaluje, NICZEGO nie podpisujesz i dowiadujesz się od faceta, że umowa
> zostanie dostarczona później. Internet Ci działa, umowy nie ma. Nie
> wiesz ile masz płacić, nie wiesz co jest w umowie itd. Starasz się
> uzyskać od firmy umowę, a oni Cię zlewają i na Twoje wezwania nie
> odpowiadają. Nagle po 2 latach dostajesz telefon, że masz zapłacić jakąś
> kosmiczną kwotę. Faktem jest, korzystałeś, ale jednocześnie chciałeś
> płacić, ale nie wiedziałeś ile. Wiem. Śliska sprawa do udowodnienia,
> aczkolwiek, chyba Sąd będzie chciał zobaczyć umowę podpisaną przez
> obydwie strony. A może się mylę?? Nie jestem prawnikiem, aczkolwiek
> jakoś nie chce mi się wierzyć, że jeśli nie podpiszę umowy, to ona mnie
> obowiązuje. Chyba, że "...to Polska właśnie...".
I podstawowe pytanie: aby obowiązywał pewien wzorzec umowy (np.
cennik), abonent musi się z nim zapoznać. A tego tutaj nie było. Samo
korzystanie z internetu to IMHO za mało, aby móc dochodzić zapłaty.
--
Liwiusz
-
28. Data: 2009-03-06 23:05:35
Temat: Re: Umowa o internet
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Dysiek" <b...@b...pl> napisał w wiadomości news:
>> Na ile była ta umowa i skąd o tym wiedział zamawiający, jak długo
>> korzystał z netu?
>
> Chcieli podpisac na rok, ale ostatecznie zadnej umowy nie podpisali.
A zamawiali roczną?
>
>>> Nie pytam tutaj o ich morlanosc, itp. tylko o szanse w sadzie.
>>
>> No i o tym dostajesz odpowiedź.
>
> Moim zdaniem jesli firma jest nie w porzadku
Bezsprzeczne.
> i nie pilnuje wlasnych spraw to oni tez moga byc nie fair.
Tyle że ich to może słono kosztować.
Koszty w sądzie potroją ich rachunek.
-
29. Data: 2009-03-06 23:07:03
Temat: Re: Umowa o internet
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Buster" <r...@w...p.lodz.pl> napisał w wiadomości news:
> Wyobraź siebie w takiej sytuacji: dzwonisz do firmy świadczącej usługi
> dostępu do netu. Telefonicznie mówisz gdzie ma być instalacja. Przychodzi
> facet, instaluje, NICZEGO nie podpisujesz i dowiadujesz się od faceta, że
> umowa zostanie dostarczona później. Internet Ci działa, umowy nie ma. Nie
> wiesz ile masz płacić, nie wiesz co jest w umowie itd.
To płać tyle ile kosztuje usługa, którą zamawiałeś.
Skoro było zainstalowane, to znaczy że zamówienie skutecznie złożyłeś.
-
30. Data: 2009-03-06 23:08:10
Temat: Re: Umowa o internet
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Dysiek" <b...@b...pl> napisał w wiadomości
news:gos67o$he5$1@inews.gazeta.pl...
> Kto wygra sprawe w sadzie?
Tego, to nie wie nikt :-) Ale firmaprzed sądem będzie musiała dowieść, ze
umówiła się ze znajomymi na jakąś karę umowna. Z tym może być problem,
skoro nie dysponują podpisaną umową. Natomiast nie wiem, z czego wynika ta
kwota 500 zł za net. Bo jeśli to za okres, w którym go używali, to i na
podstawie ustnej umowy się należy.