-
1. Data: 2002-09-12 07:33:36
Temat: Umowa nienazwana???
Od: "Graszka" <g...@w...pl>
Próbowałam z tym tematem na innej liście, ale wątek rozwinął się w trochę
innym kierunku. Więc może tutaj ktoś będzie w stanie napisać mi
"łopatologicznie" - co to jest umowa *nienazwana*. Jakimi cechami się
charakteryzuje, w jakich sytuacjach można ją zawierać. Np. w działalności
gospodarczej może regulować stosunki między współpracującymi podmiotami?
Czy może dotyczyć wszystkich podmiotów i rodzajów działalności? Co to za
zwierz?
Przepraszam za lamerstwo w temacie, ale nie wiem jak to ugryźć, a potrzebuję
koniecznie tej informacji.
Czekam na odzew i z góry dziękuję, Graszka.
-
2. Data: 2002-09-12 08:05:58
Temat: Re: Umowa nienazwana???
Od: "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl>
"Graszka" <g...@w...pl> wrote in message
news:alpg5g$n15$1@sunsite.icm.edu.pl...
> Próbowałam z tym tematem na innej liście, ale wątek rozwinął się w trochę
> innym kierunku. Więc może tutaj ktoś będzie w stanie napisać mi
> "łopatologicznie" - co to jest umowa *nienazwana*. Jakimi cechami się
> charakteryzuje, w jakich sytuacjach można ją zawierać.
nienazwana jest wtedy, gdy ine podpada pod zadna z "nazwanych" -
wymienionych w kodeksie. Dawniej lezasig nie byl "nazwany", dzus jest i stad
pojscie w maliny dyskusji.
Boguslaw
-
3. Data: 2002-09-12 19:11:21
Temat: Re: Umowa nienazwana???
Od: "Sebastian Sobolewski" <s...@f...com.pl>
Umowa nienazwana to taka, która nie jest uregulowana w kodeksie cywilnym.
Sebastian
Użytkownik "Graszka" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:alpg5g$n15$1@sunsite.icm.edu.pl...
> Próbowałam z tym tematem na innej liście, ale wątek rozwinął się w trochę
> innym kierunku. Więc może tutaj ktoś będzie w stanie napisać mi
> "łopatologicznie" - co to jest umowa *nienazwana*. Jakimi cechami się
> charakteryzuje, w jakich sytuacjach można ją zawierać. Np. w działalności
> gospodarczej może regulować stosunki między współpracującymi podmiotami?
> Czy może dotyczyć wszystkich podmiotów i rodzajów działalności? Co to za
> zwierz?
> Przepraszam za lamerstwo w temacie, ale nie wiem jak to ugryźć, a
potrzebuję
> koniecznie tej informacji.
>
> Czekam na odzew i z góry dziękuję, Graszka.
>
>
-
4. Data: 2002-09-12 20:07:05
Temat: Re: Umowa nienazwana??? (odp. wyczerpująca)
Od: "Paweł Hajdys" <p...@N...gazeta.pl>
Witam!
Co to jest umowa nienazwana już się dowiedziałeś. Co do możliwości zawierania.
Podstawową zasadą prawa umów (zobowiązań) jest swoboda kształtowania między
podmiotami prawa cywilnego łączących ich stosunków prawnych wynikających z
umowy.
Podmioty prawa cywilnego to podmioty, które są równe - żaden z nich nie ma
pozycji dominującej. Takiej cechy nie ma np. stosunek pracy, gdyż pracownik
jest podporządkowany pracodawcy, i dlatego swoboda kształtowania stosunków
prawnych nie dotyczy stosunków pracy (oczywiście w pewnym zakresie,
najczęściej na korzyść pracownika, jest to możliwe).
Podmioty kształtując łączący ich stosunek umowny mogą zawrzeć jedną z umów
typowych, regulowanych w kodeksie np. umowę sprzedaży, umowę darowizny, umowę
zlecenia etc., etc...
Mogę jednak stosunek ten poskładać z elementów dwu lub więcej umów (wtedy
będzie to umowa mieszana, podtyp umowy nienazwanej) regulowanych w prawie
cywilnym, albo mogą stworzyć taką hybrydę, która nie będzie przypominała
przynajmniej na pierwszy rzut oka żadnej umowy nazwanej ("czysta umowa
nienazwana).
Ta swoboda jest określona następująco:
1. Dotyczy tylko stosunków zobowiązaniowych, czyli nie dotyczy np. stosunków
rodzinnych, stosunków rzeczowych (nie można np. kreować nieznanych w prawu
cywilnemu ograniczonych praw rzeczowych).
2. Nowo ukształtowany stosunek prawny nie może sprzeciwiać się
a) naturze zobowiązań (np. przez umowę nie można zobowiązać osoby trzeciej)
b) ustawie (np. w odpowiedzialności kontraktowej nie można wyłączyć
odpowiedzialności za winę umyślną)
c) zasadom współżycia społecznego (np. zobowiązać kogoś do samobiczowania
się)
Do tak nowo ukształtowanego stosunku prawnego stosuje się przepisy regulujące
poszczególne umowy - jeżeli jego elementy przypominają elementy umów
nazwanych (mówiąc fachowo stany faktyczne podciągnięte pod hipotezy będą
podobne) lub przepisy części ogólnej zobowiązań i części ogólnej kodeksu
cywilnego.
Pozdrawiam
Paweł Hajdys
h...@l...msk.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2002-09-13 11:28:38
Temat: Re: Umowa nienazwana??? (odp. wyczerpująca
Od: "Paweł Hajdys" <p...@N...gazeta.pl>
kam <k...@p...onet.pl> napisał(a):
> "Paweł Hajdys" napisa_(a):
> > > > 2. Nowo ukształtowany stosunek prawny nie może sprzeciwiać się
> > > > a) naturze zobowiązań (np. przez umowę nie można zobowiązać osoby
> > > > trzeciej)
> > >
> > > A dokładniej - taką umowę można zawrzeć, tylko że nie wywiera ona
> > > żadnych skutków wobec tej osoby.
> >
> > Jasne, zawsze można polemizować czy jest to czynność bezskuteczna czy
> > nieważna... ;) Myślę, że są argumenty i za jednym i za drugim
> > stanowiskiem.
>
> Chodziło mi raczej o interpretację jako umowy o świadczenie przez osobę
> trzecią (391 kc)
Tak też sądziłem ;), ale aby unaocznić przykład umowy sprzecznej z naturą
zobowiązania konsekwentnie trzymam się przykładu, gdzi dwie osoby się
umawiają, że dłużnikiem będzie osoba trzecia. W tej przykładowej umowie
celowo nie czynię nikogo z umawiających się dłużnikiem ani wierzycielem, aby
właśnie nie dać się złapać w pułapkę umowy o świadczenie przez osobę
trzecią ;).
Pozdrawiam
Paweł Hajdys
h...@l...msk.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2002-09-13 13:44:41
Temat: Re: Umowa nienazwana??? (odp. wyczerpująca
Od: kam <k...@p...onet.pl>
"Paweł Hajdys" napisa_(a):
> Tak też sądziłem ;), ale aby unaocznić przykład umowy sprzecznej z naturą
> zobowiązania konsekwentnie trzymam się przykładu, gdzi dwie osoby się
> umawiają, że dłużnikiem będzie osoba trzecia. W tej przykładowej umowie
> celowo nie czynię nikogo z umawiających się dłużnikiem ani wierzycielem, aby
> właśnie nie dać się złapać w pułapkę umowy o świadczenie przez osobę
> trzecią ;).
Wydaję mi się, że i tak w nią wpadasz. Co rozumiesz przez stwierdzenie,
że osoba trzecia będzie dłużnikiem? - jak by nie patrzeć wypełni to
hipotezę art 391.
KG
-
7. Data: 2002-09-13 14:07:31
Temat: Re: Umowa nienazwana??? (odp. wyczerpująca
Od: "Paweł Hajdys" <p...@N...gazeta.pl>
kam <k...@p...onet.pl> napisał(a):
> Wydaję mi się, że i tak w nią wpadasz. Co rozumiesz przez stwierdzenie,
> że osoba trzecia będzie dłużnikiem? - jak by nie patrzeć wypełni to
> hipotezę art 391.
Nie wpadam. Musisz rozróżnić dwie konstrukcje:
1. (moja) Osoby A i B umawiają się, że osoba C będzie ich dłużnikiem lub
będzie dłużnikiem osoby D. Jest to coś sprzecznego z sama naturą zobowiązania
i jako takie ipso iure nieważne.
Bardziej rażącym (o ile może być bardziej rażący od powyższego ;) przykładem
jest, sytuacja, że osoba A umawia się z osobą B w ten sposób, że osoba A
czyni osobę C swoim dłużnikiem. Jak widzisz jest to przykład podobny to
pierszego przypadku opisanego powyżej, ale jeszcze bardziej unaoczniający, że
taka konstrukcja jest w ogłe sprzeczna z naturą zobowiązania.
2. (kosntrukcja umowy o świadczenie przez osobę trzecią) Osoby A i B umawiają
się w ten sposób, że osoba A zastrzega wobec osoby B, że osoba C zaciągnie
zobowiązanie wobec osoby B lub spełni świadczenie wobec osoby B. Osoba A jest
wtedy odpowiedzialna względem osoby B, że tak się stanie. Ale póki osoba C
nie zaciągnie zobowiązania lub nie spełni świadczenia nie jest ona dłużnikiem
osoby B.
Pozdrawiam
Paweł Hajdys
h...@l...msk.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2002-09-13 14:49:49
Temat: Re: Umowa nienazwana??? (odp. wyczerpująca
Od: kam <k...@p...onet.pl>
"Paweł Hajdys" napisa_(a):
> Nie wpadam. Musisz rozróżnić dwie konstrukcje:
>
> 1. (moja) Osoby A i B umawiają się, że osoba C będzie ich dłużnikiem lub
> będzie dłużnikiem osoby D. Jest to coś sprzecznego z sama naturą zobowiązania
> i jako takie ipso iure nieważne.
> Bardziej rażącym (o ile może być bardziej rażący od powyższego ;) przykładem
> jest, sytuacja, że osoba A umawia się z osobą B w ten sposób, że osoba A
> czyni osobę C swoim dłużnikiem. Jak widzisz jest to przykład podobny to
> pierszego przypadku opisanego powyżej, ale jeszcze bardziej unaoczniający, że
> taka konstrukcja jest w ogłe sprzeczna z naturą zobowiązania.
OK, zrozumiałem o co Ci chodzi. Trochę nieprecyzyjnie ( a przynajmniej
ja tak zrozumiałem) to napisałeś w sformułowaniu "przez umowę nie można
zobowiązać osoby trzeciej".
Ale czy A i B rzeczywiście nie mogą się umówić, że C będzie ich
dlużnikiem? Oczywiście się nim nie stanie, ale zastosowanie konstrukcji
z art. 391 i wzajemne naprawianie szkody teoretycznie byłoby możliwe ;)
KG
-
9. Data: 2002-09-14 23:44:30
Temat: Re: Umowa nienazwana??? (odp. wyczerpująca
Od: Paweł Skarżyński <s...@p...onet.pl>
> Ale czy A i B rzeczywiście nie mogą się umówić, że C będzie ich
> dlużnikiem? Oczywiście się nim nie stanie, ale zastosowanie konstrukcji
> z art. 391 i wzajemne naprawianie szkody teoretycznie byłoby możliwe ;)
W jakimś słowniku/encyklopedii powyższe mogłoby ilustrować hasło
"dzielenie włosa na czworo" ;-)
Paweł Skarżyński
-
10. Data: 2002-09-15 11:06:30
Temat: Re: Umowa nienazwana??? (odp. wyczerpująca
Od: "Paweł Hajdys" <p...@N...gazeta.pl>
Paweł Skarżyński <s...@p...onet.pl> napisał(a):
> > Ale czy A i B rzeczywiście nie mogą się umówić, że C będzie ich
> > dlużnikiem? Oczywiście się nim nie stanie, ale zastosowanie konstrukcji
> > z art. 391 i wzajemne naprawianie szkody teoretycznie byłoby możliwe ;)
> W jakimś słowniku/encyklopedii powyższe mogłoby ilustrować hasło
> "dzielenie włosa na czworo" ;-)
Jest to "dzielenie włosa na czworo" ale takie jest właśnie prawo cywilne i to
w nim mi się podoba ;)
Pozdrawiam
Paweł Hajdys
h...@l...msk.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/