-
301. Data: 2007-06-18 08:15:40
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 9 Jun 2007, Olgierd wrote:
> Dnia Sat, 09 Jun 2007 22:59:34 +0200, Johnson napisał(a):
>
>> Trudno żebyś przestrzegał, skoro tam nie ma przepisów skierowanych do
>> ciebie (nie jesteś adresatem normy prawnej)
[...]
> Chociaż z drugiej strony - powtarzam się, ale warto - jeszcze 10 lat temu
> sporo się mówiło o "horyzontalnym działaniu konstytucji", czyli żeby
> człowiek mógł się w sporze z człowiekiem na nią powołać.
Z człowiekiem nie.
Ale idzie o interwencję władzy publicznej, jak rozumiem.
Owej władzy nie wolno zająć stanowiska sprzecznego z Konstytucją!
Ochroniarze mogą mieć sobie swoje zdanie (sprzeczne z Konstytucją).
Ale sąd - jeśli występuje jako Wysoki Sąd w ramach urzędu - IMHO już nie.
Gdzie się mylę?
pzdr, Gotfryd
-
302. Data: 2007-06-18 08:24:21
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 15 Jun 2007, Johnson wrote:
> Andrzej Lawa pisze:
>>
>> Aha, czyli staruszce z ciężkim bagażem z zasady nie pomożesz wsiąść,
>> jeśli akurat tym autobusem nie jedziesz?
>>
>> Wot kultura...
>
> Wot rozumowanie ... :) Twoja logika jest porażająca.
Wyjdź z siebie, stań obok i przyznaj bezstronnie, czy przyjęcie
tezy przeciwnej nie powoduje równego absurdu.
Tak się dobrze składa, że mamy bardzo PRAKTYCZNY element wycinka
prawa o którym dyskutujemy, którym to wycinkiem bywają materialnie
zainteresowani wlepieniem opłaty dodatkowej kontrolerzy.
Jeśli masz rację, i sam fakt wejścia do pojazdu oznacza zawarcie
umowy, to z racji próby wyjścia z pojazdu bez uiszczenia opłaty
mają podstawy do pobrania opłaty dodatkowej.
Mimo że cały autobus się oburzy, i mimo że równie oburzy się
wezwana na miejsce policja.
Inaczej trzeba uznać że wejście do pojazdu NIE wyraża woli podróży
(już abstrahując od samej woli zawarcia umowy przewozu).
Albo-albo!
pzdr, Gotfryd
-
303. Data: 2007-06-18 08:33:03
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 9 Jun 2007, Johnson wrote:
[...do Henry(k)a...]
> A jeśli nie możesz [zakazać im fotografować], to co możesz zakazać innym
> osobom w swoim mieszkaniu [jakich zachowań] i dlaczego to możesz, a czego
> innego [fotografowania] nie możesz :)
Chyba usiłujesz jakoś ukryć alternatywę którą każdy dysponuje we własnym
mieszkaniu: może usiłującego zachować się nieodpowiednio wyprosić, raz
a dobrze (i więcej nie wpuszczać).
Dopóki właściciel nie reaguje "proszę wyjść", w ramach prawa wszystko
Ci wolno ;)
pzdr, Gotfryd
-
304. Data: 2007-06-18 08:48:45
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: Olgierd <n...@o...com>
Dnia Mon, 18 Jun 2007 10:12:24 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
> Za to w momencie, jak ci obywatele idą do sądu, owa władza jest - na
> mocy
> Konstytucji - *ZOBOWIĄZANA* do zapewnienia, aby ZAPEWNIENIA zawarte w
> tejże Konstytucji były PRZESTRZEGANE!
I o to mi właśnie chodzi.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.wordpress.com/2007/06/18/z-tego-bedzi
e-chlebek/
http://plfoto.com/1234334/zdjecie.html
-
305. Data: 2007-06-18 08:49:33
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: Olgierd <n...@o...com>
Dnia Mon, 18 Jun 2007 10:15:40 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
>> Chociaż z drugiej strony - powtarzam się, ale warto - jeszcze 10 lat
>> temu sporo się mówiło o "horyzontalnym działaniu konstytucji", czyli
>> żeby człowiek mógł się w sporze z człowiekiem na nią powołać.
>
> Z człowiekiem nie.
> Ale idzie o interwencję władzy publicznej, jak rozumiem. Owej władzy
> nie wolno zająć stanowiska sprzecznego z Konstytucją! Ochroniarze mogą
> mieć sobie swoje zdanie (sprzeczne z Konstytucją). Ale sąd - jeśli
> występuje jako Wysoki Sąd w ramach urzędu - IMHO już nie. Gdzie się
> mylę?
No więc właśnie jest tak, że się nie mylisz. Ja mam prawo do swojego
poglądu, oni mają prawo do swojego. Na końcu jest sąd, który weryfikuje
temat.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.wordpress.com/2007/06/18/z-tego-bedzi
e-chlebek/
http://plfoto.com/1234334/zdjecie.html
-
306. Data: 2007-06-18 09:35:09
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: Johnson <j...@n...pl>
Olgierd pisze:
>
> Jest, o ile pracownik nie odwoła się do sądu i sąd nie przeprowadzi
> egzegezy przeciwnej.
>
Co sprawdza się do zasady, że sąd ma zawszę rację :)
--
@2007 Johnson
j...@p...com
http://johnsonpl.blogspot.com/
-
307. Data: 2007-06-18 09:59:58
Temat: Re: Umowa, było: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: Johnson <j...@n...pl>
Gotfryd Smolik news pisze:
> Cały pic w tym IMO, że skoro rozporządzający kinem (umówmy się że
> niekoniecznie właściciel) składa OFERTĘ, to oczywiście każdy kto
> ją PRZYJMUJE zawiera umowę.
> Ale facio który włazi omijając wszelkie bramki i inne pułapki ;)
> zdecydowanie nie wyraża woli skorzystania z oferty - on chce
> za darmo :>,
Nie przyjmuje świadczenie właściciel kina. Jego świadczenie to pokazanie
mu filmu, a nie przypuszczanie przez bramki.
> IMO oznacza to że umowy *nie zawiera* i żadnego znaku pt. "zachowanie akceptujące
umowę" NIE DAJE.
Moim zdaniem, daje. Ale to jest kwestia argumentacji i rozstrzygnięci a
sporu przez właściwy organ. Ja podjąłbym sie wygrania takiej sprawy w
imieniu kina.
> Bynajmniej nie wynika z tego że opłata się nie należy, ale przecież
> jak ktoś się nie wyniesie np. z lokalu, mimo upływu terminu umowy
> najmu i braku chęci przedłużenia jej przez właściciela, to temuż
> właścicielowi należą się pieniądze.
To jednak inna sytuacja.
> A "zapłata wg taryfy" wcale nie musi być zapłatą wg umowy - co
> stoi na przeszkodzie, żeby taryfa (np. przedsiębiorstwa
> komunikacyjnego) obejmowała odszkodowanie?
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 20 stycznia 2005 r.
w sprawie sposobu ustalania wysokości opłat dodatkowych z tytułu
przewozu osób, zabranych ze sobą do przewozu rzeczy i zwierząt oraz
wysokości opłaty manipulacyjnej
Opłata dodatkowa nie ma charakteru odszkodowania, gdyż nijak nie jest
powiązana ze szkodą i jej wysokością. należ się choćby nawet pasażer
udowodnił, że przewoźnik szkody nie poniósł.
> Tak, zmierzam do tezy: "tzw. mandat za jazdę bez biletu jest
> odszkodowaniem dla przewoźnika, przysługującym mu na mocy
> jednostronnego i niezaakceptowanego lecz zgodnego z przepisem
> zapisu w taryfie, i podobne coś będzie przysługiwało rozporządzającemu
> kinem, któremu ktoś wlazł BEZ ZAAKCEPTOWANIA UMOWY i skorzystał".
Odszkodowanie jest możliwe również w odpowiedzialności umownej, to jest
przy istnieniu umowy.
>
> Popatrz na to tak: jakby przyjąć, że samo "skorzystanie" jest
> zawarciem umowy, nie byłoby drogi do ukarania za próbę wyłudzenia,
> a wiemy że choćby notoryczna jazda bez biletu jest podstawą do
> ukarania, po prawdzie tylko mandatem, ale zawsze.
W prawie przewozowym jest wyraźny art. 16 ust. 1 . Umowę przewozu
zawiera się przez nabycie biletu na przejazd lub spełnienie innych
określonych przez przewoźnika warunków dostępu do środka transportowego,
a w razie ich nieustalenia - przez samo zajęcie miejsca w środku
transportowym.
Analogiczną zasadę na podstawie przepisów o oświadczeniach woli można
wysnuć w innych wypadkach.
>
> Jest jeszcze taki haczyk: czy np. opłata dodatkowa za jazdę bez
> biletu może być nabyta na f-rę VAT?
Podatki nie wchodzą w skład moich zainteresowań.
--
@2007 Johnson
j...@p...com
http://johnsonpl.blogspot.com/
-
308. Data: 2007-06-18 10:06:26
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: Johnson <j...@n...pl>
Gotfryd Smolik news pisze:
> Ale ma miejsce nieuprawnione korzystanie z praw autorskich - art. 17 PA.
Nieprawda. Oglądając film w kinie nie zawierasz żadnej umowy co do prawa
autorskiego. Oglądanie filmu "dla siebie" nie jest żadnym polem
eksploatacji utworu (art. 50 PA)
Umowę z zakresu prawa autorskiego o określonej eksploatacji ma
właściciel kina.
> Kino "dostało część praw" - właśnie do wzięcia tegoż wynagrodzenia,
> należnemu autorowi.
> I tego wynagrodzenia "bezbiletowy" nie uiścił.
Tyle że wynagrodzenie autorowi uiszcza kino, a nie oglądacz, który nie
ma żadnej umowy z autorem.
--
@2007 Johnson
j...@p...com
http://johnsonpl.blogspot.com/
-
309. Data: 2007-06-18 10:08:38
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: Johnson <j...@n...pl>
Gotfryd Smolik news pisze:
>
> W myśl PA: "ile twórca sobie zażyczy, tyle jest"!
PA nie ma tu nic do rzeczy.
> Ewidentnie mamy do czynienia (od samego początku) z zamiarem NIE zawarcia
> umowy - bo trudno uznać że argumentem jest, że "chcesz zawrzeć ze mną
> umowę ale ZAŁOŻYŁEŚ że zapłacisz 0/2 żądanego wynagrodzenia i tyle
> zapłaciłeś" :)
Wiesz przyjęcie świadczenia drugiej strony o którym wiemy że wynika z
umowy, jest zaakceptowaniem tej umowy. Co najwyżej możemy mówić o tym,
że bezbiletowy nie miał zamiaru wywiązać się ze swoich obowiązków
wynikających z umowy.
--
@2007 Johnson
j...@p...com
http://johnsonpl.blogspot.com/
-
310. Data: 2007-06-18 10:15:02
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: Johnson <j...@n...pl>
Gotfryd Smolik news pisze:
> Wyjdź z siebie, stań obok i przyznaj bezstronnie, czy przyjęcie
> tezy przeciwnej nie powoduje równego absurdu.
Pogubiłem się :) Co jest "tezą przeciwną" ?
>
> Jeśli masz rację, i sam fakt wejścia do pojazdu oznacza zawarcie
> umowy, to z racji próby wyjścia z pojazdu bez uiszczenia opłaty
> mają podstawy do pobrania opłaty dodatkowej.
Wcale nie do końca tak powiedziałem :) Może byłem lekko zbyt ogólny, jak
na poziom tej grupy.
Doprecyzuje:
Samo wejście do pojazdu z zamiarem jechania tym autobusem jest zawarciem
umowy.
A zamiar oceniamy po okolicznościach. Oczywiste jest że skoro ktoś
wsiadł tylko po to by komuś pomóc to nie po to by jechać, a tym samym
nie zawarł umowy przewozu.
Zresztą co do prawa przewozowego to nie ma o czym gadać, bo jest wyraźne
uregulowanie - "Umowę przewozu zawiera się przez nabycie biletu na
przejazd lub spełnienie innych określonych przez przewoźnika warunków
dostępu do środka transportowego, a w razie ich nieustalenia - przez
samo zajęcie miejsca w środku transportowym."
"zajęcie miejsca" = wejście do pojazdu w celu jazdy. Miejsce może być
oczywiście stojące.
--
@2007 Johnson
j...@p...com
http://johnsonpl.blogspot.com/