Czesc !

Pomagalem koledze w napisaniu pewnego rozdzialu w pracy doktorskiej. Obiecał, że
umieści moje nazwisko w przypisach - specjalista do spraw algorytmow. Mi na tym
nie zalezalo, on sie tlumaczyl ze tak musi byc ze z im wieksza grupa osob bedzie
wspolpracowal to praca bedzie miala wartosc i nie pominie mojego nazwiska.

Oco mi chodzi? Chodzi o to ze skoro obiecal to dlaczego nie dotrzymal slowa?
Bo ze nie jestem umieszczony w jego pracy to pikus. A zawsze sie tlumaczyl ze
nigdy nie klamie. Co byscie zrobili na moim miejscu? Powiedziec wprost? Spytac
sie? Nie chodzi o robienie zadymy ale o to zeby wiedzial

pozdrawiam i dziekuje za opinie
nauczyciel


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

e02 wrote:

> nigdy nie klamie. Co byscie zrobili na moim miejscu? Powiedziec wprost? Spytac
> sie? Nie chodzi o robienie zadymy ale o to zeby wiedzial

A co to ma, do licha ciężkiego, wspólnego z prawem?! Tematem tej grupy
jest prawo, a nie rozterki moralne czy inne cierpienia młodego Wertera.

Idź sobie na pl.soc.religia

do góry

>> nigdy nie klamie. Co byscie zrobili na moim miejscu? Powiedziec wprost?
>> Spytac
>> sie? Nie chodzi o robienie zadymy ale o to zeby wiedzial
> A co to ma, do licha ciężkiego, wspólnego z prawem?! Tematem tej grupy
> jest prawo, a nie rozterki moralne czy inne cierpienia młodego Wertera.
> Idź sobie na pl.soc.religia

eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Andrzej zaraz zaraz .... czy Ty nie widzisz pytania postawionego między
wierszami ....
Przezacny, w swej dobroci kulega zapytowywuje:
Czy lepiej przypierdzielić facetowi w mordę, czy pójść do sądu i jakie te
działania skutki niosą :))))))))))))

pozdrawiam
fart

wg mnie danie w mordę nigdy jeszcze nikomu nie zaszkodziło
a sąd niejednemu :)))))))))))

do góry

Użytkownik "fart" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e3eltg$6f5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Przezacny, w swej dobroci kulega zapytowywuje:
> Czy lepiej przypierdzielić facetowi w mordę, czy pójść do sądu i jakie
> te działania skutki niosą :))))))))))))

A może lepiej poprostu podpieprzyć kolegę u dziekana za niesamodzielną
pracę? To byłoby coś pośredniego między mordobiciem a sądem...

--
pozdrwiam
P.

do góry