-
1. Data: 2005-08-13 08:19:23
Temat: Trudna sprawa
Od: "Marqvs" <gissen@_WYTNIIJ_TO__o2.pl>
Chcialbym tu zasiegnc rady w sprawie "wyganiania dorosłych dzieci z domu
przez rodziców". Od dluzszego czasu obserwuje u sasiadów draki i kłotnie.
Okazało sie ze ojciec ktoremu najwyrazniej odbija palma na starosc chce
wywalic dorosłe dzieci z domu.
Jak gadalem z jego synem to powiedział ze ojciec chce go wygnac z domu.
Stwierdzil ze ma juz tyle lat (28) ze powinien miec wlasna chate. Koles
jest załamany bo nie ma ani stalej (tylko dorywcza) pracy ani wlasnej
rodziny i boi sie wyfrunac na bruk. A jest zameldowany pod tym adresem na
stałe.
Moje pytanie brzmi: Czy ojciec moze wywalic syna z domu bez podawania
przyczyny w przypadku kiedy juz sie nie uczy a tylko sam na siebie zarabia i
mieszka pod jednym dachem ze starymi? Na jakiej podstawie prawnej moze to
zrobic? Dodam ze koles ma dobra opinie wsrod sasiadów, nie pali, nie pije i
sie nie awanturuje, rowniez nie mial nigdy klopotów z organami prawa ani w
srodowisku.
Pozdrawiam
-
2. Data: 2005-08-13 12:10:30
Temat: Re: Trudna sprawa
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Marqvs" <gissen@_WYTNIIJ_TO__o2.pl> napisał w wiadomości
news:ddkac2$j9u$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Moje pytanie brzmi: Czy ojciec moze wywalic syna z domu bez podawania
> przyczyny w przypadku kiedy juz sie nie uczy a tylko sam na siebie
zarabia i
> mieszka pod jednym dachem ze starymi? Na jakiej podstawie prawnej moze
to
> zrobic? Dodam ze koles ma dobra opinie wsrod sasiadów, nie pali, nie
pije i
> sie nie awanturuje, rowniez nie mial nigdy klopotów z organami prawa
ani w
> srodowisku.
Może. Wszak mieszkanie stanowi jego własność. Co najwyżej można by było
rozważ jakieś obowiązki alimentacyjne, ale w opisanym wypadku mocno
powątpiewam, czy jakikolwiek sąd uznał by racje syna.
-
3. Data: 2005-08-13 12:44:46
Temat: Re: Trudna sprawa
Od: "Marqvs" <gissen@_WYTNIIJ_TO__o2.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ddknvp$854$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Może. Wszak mieszkanie stanowi jego własność. Co najwyżej można by było
> rozważ jakieś obowiązki alimentacyjne, ale w opisanym wypadku mocno
> powątpiewam, czy jakikolwiek sąd uznał by racje syna.
Czyli syn ma prawo do obrony ale jego obrona jest bezpodstawna? To
kiepsko... bo koles moze sie zalamac psychicznie jak pewnego dnia zobaczy
swoje rzeczy za plotem a na pomoc rodziny liczyc nie moze bo jej nie ma.
Hm... szkoda mi go troche bo nie ma paragrafu na ojców-debili a porzadni
ludzie na tym tracą. Mysle ze w takiej sytuacji pomoglo by rozwiazanie
siłowe . Ale to juz wykracza poza prawo.
-
4. Data: 2005-08-13 12:55:28
Temat: Re: Trudna sprawa
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
> Może. Wszak mieszkanie stanowi jego własność. Co najwyżej można by było
> rozważ jakieś obowiązki alimentacyjne, ale w opisanym wypadku mocno
> powątpiewam, czy jakikolwiek sąd uznał by racje syna.
a syn ma mniejsze prawa niz przypadkowy lokator?
Bo z tego co obserwuje na grupie nie tak latwo wyrzucic lokatora "pasozyta"
z domu. (mowiac pasozyt mam glownie na mysli chamskich wynajmnujacych
oszustow).
Czy ojciec nie powinien najpierw lokal synowi znalezc?
P.
-
5. Data: 2005-08-13 14:20:22
Temat: Re: Trudna sprawa
Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>
Dnia 13/08/2005 14:44, Marqvs wrote :
>
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:ddknvp$854$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> Może. Wszak mieszkanie stanowi jego własność. Co najwyżej można by było
>> rozważ jakieś obowiązki alimentacyjne, ale w opisanym wypadku mocno
>> powątpiewam, czy jakikolwiek sąd uznał by racje syna.
>
>
> Czyli syn ma prawo do obrony ale jego obrona jest bezpodstawna? To
> kiepsko... bo koles moze sie zalamac psychicznie jak pewnego dnia
> zobaczy swoje rzeczy za plotem a na pomoc rodziny liczyc nie moze bo jej
> nie ma.
Eee. Jak znajdzie swoje rzeczy pod płotem to powinien wystąpić do sądu z
powództwem o przywrócenie posiadania. Syna, jak i każdego innego
lokatora, trzeba najpierw eksmitować -- co w praktyce bywa niewykonalne.
Ponadto, jeśli jest bezdomny i nie stać go na wynajęcie mieszkania, to
pozostaje w niedostatku -- ergo powinien dostawać alimenty od ojca. Z
drugiej strony nie wyobrażam sobie, aby zdrowy 28 letni mężczyzna bez
rodziny nie był w stanie się utrzymać z pracy rąk własnych.
--
Przemysław Płaskowicki
What is truth? (Pontius Pilate)
-
6. Data: 2005-08-13 14:50:26
Temat: Re: Trudna sprawa
Od: n...@h...pl (Nina Liedtke)
On Sat, 13 Aug 2005 14:44:46 +0200, "Marqvs" <gissen@_WYTNIIJ_TO__o2.pl>
wrote in article <ddkpvr$ems$1@atlantis.news.tpi.pl>:
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ddknvp$854$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > Może. Wszak mieszkanie stanowi jego własność. Co najwyżej można by było
> > rozważ jakieś obowiązki alimentacyjne, ale w opisanym wypadku mocno
> > powątpiewam, czy jakikolwiek sąd uznał by racje syna.
>
> Czyli syn ma prawo do obrony ale jego obrona jest bezpodstawna? To
> kiepsko... bo koles moze sie zalamac psychicznie jak pewnego dnia zobaczy
> swoje rzeczy za plotem a na pomoc rodziny liczyc nie moze bo jej nie ma.
> Hm... szkoda mi go troche bo nie ma paragrafu na ojców-debili a porzadni
> ludzie na tym tracą. Mysle ze w takiej sytuacji pomoglo by rozwiazanie
> siłowe . Ale to juz wykracza poza prawo.
Au sza la la la
Au sza la la la mam dwie lewe ręce
Au sza la la la nie mam pieniędzy
Au sza la la la nie mam ochoty wziąć się do roboty
Au sza la la la zamiast pracować ja wolę leniuchować
Mama i Tato mówią mi, synu masz lat 53
Najwyższy czas byś skończył szkołę
Inaczej będziesz starym matołem
Mnie ta ich gadka nic nie obchodzi
Niech życie w szkole marnują młodzi
Mama i Tato są zmartwieni, że syn się jeszcze nie ożenił
Że nie ma domu i samochodu
Że się marnuje chłopak za młodu
Ja na ich teksty przymykam oczy
Wolę z kumplami na miasto skoczyć
Mama i Tato głowę mi trują, że już pół wieku na mnie pracują
Że lat trzydzieści dają pieniądze
By zaspokoić synalka żądze
Ja cicho siedzę, na nich nie krzyczę
Przecież was kocham, moi rodzice.
Muz. Ireneusz Dudek
Słowa: Dariusz Dusza
Źródło: http://www.shakindudi.pl/zp_lyr.htm?i=9
Nina
--
Antonina Liedtke ____________________________ ______ _ ___
http://hell.pl/nina/ ________________________ \`.,'/ _____ / |/ <_>__ ___ _
Jabber: nina(at)jabber.wroc.pl ______________ /_ _\ ____ / / / _ Y . `/
You can logoff, but you can never leave _______ \/ _____ /_/|_/_/_//_\_,_/
-
7. Data: 2005-08-13 16:07:04
Temat: Re: Trudna sprawa
Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>
Użytkownik "Nina Liedtke" <n...@h...pl> napisał w wiadomości
news:ddl8cj.3tdksn9.1@biuro.prasowe.ksi...
> Au sza la la la
>
JAk nie masz nic do powiedzenia, to lepiej milcz.
--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt
-
8. Data: 2005-08-13 17:06:51
Temat: Re: Trudna sprawa
Od: "Marqvs" <g...@o...pl>
Użytkownik "Przemek R..."
<p...@t...gazeta
.pl> napisał w
wiadomości news:ddkqjp$icu$1@inews.gazeta.pl...
> Czy ojciec nie powinien najpierw lokal synowi znalezc?
He. Identycznie dzis temu koledze to powiedziałem. :) Lokatorem jest ale to
nie jest zwykly lokator. Tylko własny syn i w dodatku zameldowany na stałe
pod tym samym adresem co ojciec. Mysle ze jest szansa by to rozwiazac choc
potrwa to troche.
-
9. Data: 2005-08-13 17:09:47
Temat: Re: Trudna sprawa
Od: "Marqvs" <g...@o...pl>
Użytkownik "Przemysław Płaskowicki" <p...@p...name> napisał w
wiadomości news:42fe01a3$1@news.home.net.pl...
> Dnia 13/08/2005 14:44, Marqvs wrote :
> Eee. Jak znajdzie swoje rzeczy pod płotem to powinien wystąpić do sądu z
> powództwem o przywrócenie posiadania. Syna, jak i każdego innego lokatora,
> trzeba najpierw eksmitować -- co w praktyce bywa niewykonalne.
Niewykonalne? A ile to eksmisji jest rocznie wykonywanych w Polsce. Mysle ze
sporo:(
> Ponadto, jeśli jest bezdomny i nie stać go na wynajęcie mieszkania, to
> pozostaje w niedostatku -- ergo powinien dostawać alimenty od ojca. Z
> drugiej strony nie wyobrażam sobie, aby zdrowy 28 letni mężczyzna bez
> rodziny nie był w stanie się utrzymać z pracy rąk własnych.
Teoretycznie masz racje. Najlepszym wyjsciem byloby pojsc na swoje ale to
nie jest tak łatwo z dnia na dzien. Co innego byloby gdyby mial prace z
umowa na czas nieokreslony.
A jak polskie prawo "widzi" czlowieka w niedostatku? Czyzby Opieka
Społeczna?
-
10. Data: 2005-08-14 06:15:23
Temat: Re: Trudna sprawa
Od: "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl>
Użytkownik "Marqvs" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ddl9at$988$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Przemek R..."
> <p...@t...gazeta
.pl> napisał w
> wiadomości news:ddkqjp$icu$1@inews.gazeta.pl...
>
>
> . :) Lokatorem jest ale to
> nie jest zwykly lokator.
Lokatorem, czy członkiem SM? I jakież to szanowny tatuś ma prawo do
mieszkania? Czy aby nie spółdzielcze-własnościowe?
Tylko własny syn i w dodatku zameldowany na stałe
> pod tym samym adresem co ojciec.
Fakt pokrewieństwa nie ma żadnego znaczenia. Fakt stałego meldunku
decydujące. Eksmisję może przeprowadzić tylko sąd, nie ojciec i to tylko w
przypadku drastycznego łamania przez syna zasad współzycia s[połecznego, co
ojciec musi w sposób niewątpliwy dla sądu udowodnić. W przypadku wyrzucenia
walizki za drzwi, syn powinien się udać na policję celem wprowadzenia go z
powrotem do mieszkania, które z racji meldunku ma prawo uzytkować na równi z
ojcem.
Już teraz powinien złozyć w prokuraturze wniosek o ściganie ojca z art.207
kk i o utrudnianie zamieszkania. Pójdzesz mu za świadka?
Anna
> potrwa to troche.
>