> co na to powie wykrywacz klamstw?

Nic, nie mam obowiązku poddania się badaniu.

do góry

> Wiem, że nie jest to proste. Przynajmniej w przypadku użytkownika
domowego.
> Łatwiej jest w przypadku firm.
>
W wypadku firmy sprawa z reguły jest jasna, bo w razie wątpliwości chwyta
właściciel albo zarząd.
> >
> Tak. Nie jest dowodem na to, że dana osoba używała komputera. Jest
dowodem
> na to, że komputer jest używany.Każdy przedmiot ma swojego właściciela.
> Problemem może być jego ustalenie. Nie rozstrzygniemy tego tutaj.Być
może w
> ciągu najbliższych kilku lat pojawi się rozwiązanie tego problemu.IMHO
> właścicielem sprzętu jest właściciel/najemca lokalu.Chyba, że przedstawi
> dowody, że jest inaczej.W przypadku osób nieletnich za ich działanie
> odpowiadają rodzice.

Odpowiadają ewentualnie cywilnie. Karnej odpowiedzialności im nie
przypiszesz. Po za tym twierdzenie, że komputer jest własnością najemcy
moim zdaniem w sądzie się nie ostanie.

do góry

> Wszystkie zabezpieczenia można obejść. Być może w Polsce nie ma
odpowiednich
> fachowców i chęci do bawienia się programem wybitnie niszowym, na
dodatek
> przeznaczonym tylko i wyłącznie na rynek polski.

Pewnie masz rację, ale jakim kosztem? Obejdź zabezpieczenie PGP. Podobno
się to komuś udało. Jeden plik rozszyfrował po 10 latach starań.

do góry

Pewnie znowu mi się dostanie, ale ja bardzo ostrożnie podchodzę do tych
programów, które wymagają rejestracji przez sieć. Niestety część z nich
jest koniem trojańskim. Może stąd niechęć niektórych do rejestracji?

do góry

> Serio? Nie znam sie za dobrze na daktyloskopii, ale czy jakis technik
> kryminalny z dlugim stazem by sobie z tym na spokojnie i przy bardziej
> wnikliwym podejsciu nie poradzil? A mozna jeszcze w koncu siegnac po
> bardziej skomplikowane metody bo i naskorek sie zluszcza i inne cuda
> zostaja. Armata na wrobla, ale dyskusja tez w sumie troche akademicka...

Ewentualnie można zabezpieczyć jałowym gazikiem na DNA. Ale to tylko
dowodzi faktu kontaktu z klawiaturą, a nie używania konkretnego programu.
>
> No przyznam ze sie dziwie, bo wychodzi mi ze tym sposobem to nikogo np.
za
> paserstwo, w tym to rzeczywiste, a nie komputerowe, nie powinno sie
dawac
> skazac. Zawsze mozna powiedziec cos w proponowanym przez Ciebie stylu,
ze
> nie wiadomo kto to tu przyniosl a pomieszczenie odwiedza n osób.

I tak, i nie. Czasem tak właśnie jest. Po za tym kradziony samochód rzuca
się w oczy. Jak ktoś coś zainstaluje w komputerze, to dokąd go nie włączę,
to w ogóle nie zobaczę.

do góry

a...@e...net news:bqsdc3$i4e$2@inews.gazeta.pl

> Przestań już człowieku bredzić o kradzieży bo ośmieszasz tylko sprawę,
> w której występujesz. Chyba, że o to Ci chodzi?
> Arek

A jak nie to co, teraz spelnisz grozby telefoniczne ktore mu skladales?


--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~
GG-1175498 ____| ]____,
Rafal 'Raf256' Maj X-( * )
Rafal(at)Raf256(dot)com ,"----------"

do góry

Użytkownik "motto" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bqoc3h$sm2$3@news.telbank.pl...

> Hahah wybacz nie powiem, bo wtedy się przed tym zabezpieczycie.
> Powiem tylko tyle, Windows wysyła znacznie więcej niż się przyznaje.

Hmm... I to już jest legalne? Kali ukraść krowy - dobry uczynek?

do góry

Użytkownik "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com> napisał w wiadomości
news:Xns9447AA075B19raf256com@213.180.128.20...
> a...@e...net news:bqltbe$kha$1@inews.gazeta.pl
>
> > p.s.
> > Przepraszam, że się nie przedstawiłem gdy zadzwoniłem. To mi się
> > zwykle nie zdarza.
>
> O heh, Motto - arni do Ciebie *tez* dzwonil? Czy on juz dzwonil do
> wszystkich uzytkownikow NEWS ktorzy smieli sie z nim nie zgodzic?

Do mnie nie dzwonił :-(

Czuję się pokrzywdzony.

Obiecał też dać mi w mordę po tym, jak go nazwałem trollem, i też nie mogę
się doczekać...

Niesłowny ten nasz buzdygan, oj niesłowny...

;)

do góry

Andrzej Lawa rzecze:
> Niesłowny ten nasz buzdygan, oj niesłowny...

Nie podałes mi chojraku adresu.
Podaj, a przekonasz się, że dotrzymuję obietnic.

Zdrówka
Arek

--
http://www.elita.pl/arek

do góry

Arek wrote:
> Andrzej Lawa rzecze:
>> Niesłowny ten nasz buzdygan, oj niesłowny...
>
> Nie podałes mi chojraku adresu.
> Podaj, a przekonasz się, że dotrzymuję obietnic.
>

A przeciez, dla takiego miszcza trolli, odnalezienie adresu powinno byc
jak przegryzienie monolitu granitowego na sniadanie ;)

Marek

do góry