-
11. Data: 2010-08-24 11:58:51
Temat: Re: Tesciowa, synowa, wnuczki i mieszkanie.
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2010-08-24 13:37, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 24.08.2010 13:03, MZ pisze:
>
>> Nie chodziło mi o zachowanie synowej, tylko o niemożliwość wymeldowania
>> przez właściciela osób trzecich z własnego mieszkania. Takie rzeczy
>
> Oczywiście, że można wymeldować.
Tak mi się odszukało, wątek sprzed 4 lat z tej grupy.
http://www.grupy.egospodarka.pl/Kupno-mieszkania-z-l
okatorem,t,294971,8.html
Tym bardziej nie pakowałbym się w "sprzedać a potem coś się wymyśli".
--
MZ
-
12. Data: 2010-08-24 12:05:00
Temat: Re: Tesciowa, synowa, wnuczki i mieszkanie.
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2010-08-24 13:54, ąćęłńóśźż pisze:
> No jasne.
>
> Teoretycznie możliwe jest rozwiązanie "synowa w pracy, a pod mieszkanie podjeżdża
meblowóz".
>
> Po południu wszystkie rzeczy są w nowym mieszkaniu i kwita.
Nooo...prawie. Pomijając już kwestię ruszenia rzeczy synowej i
ewentualny sąd, to nadal jest tam zameldowana. W tym momencie powinna
się przemeldować, ale podaj sposób jak ją skutecznie zmusisz to
dostaniesz Nobla.
>
> Tym niemniej nie chodzi o zadrażnianie sytuacji.
No to tak to się już całkiem nie da. Nawet w Erze:)
>
> Synowa mieszkała u teściowej przez ostatnie 9 lat.
>
> Dostała największy pokój, dzieciaki średni, teściowa gnieździła się w małym i
pomagała wychowywać wnuki.
>
> Młodym jakoś nie przyszło wtedy do głowy odkładać / oszczczędzać na swoje czy brać
kredyt, woleli na wakacje jeździć.
Więc zdecydowanie rysuje się obraz synowej-pasożyta. Zupełnie nie wiem
skąd skrupuły żeby nie zadrażniać sytuacji. Tyle że zadrażnić trzeba
było wcześniej, ze 3 lata wcześniej to teraz byłoby po sprawie. Teściowa
musi jakoś ją przekonać. Z zameldowanym lokatorem mieszkania nie
sprzeda. Zwłaszcza że synowa będzie tam chciała siedzieć do śmierci bo
jej pasuje. Szczerze mówiąc sytuacja niemal jak sprzed 4 lat z tego wątku
http://www.grupy.egospodarka.pl/Kupno-mieszkania-z-l
okatorem,t,294971,8.html
--
MZ
-
13. Data: 2010-08-24 12:21:39
Temat: Re: Tesciowa, synowa, wnuczki i mieszkanie.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 24.08.2010 13:43, MZ pisze:
> W dniu 2010-08-24 13:37, Andrzej Lawa pisze:
>> W dniu 24.08.2010 13:03, MZ pisze:
>>
>>> Nie chodziło mi o zachowanie synowej, tylko o niemożliwość wymeldowania
>>> przez właściciela osób trzecich z własnego mieszkania. Takie rzeczy
>>
>> Oczywiście, że można wymeldować.
> Tak? To podpowiedz proszę wątkotwórcy jak ma to zrobić szybko i przy
> sprzeciwie osoby zameldowanej, bo takie są dodatkowe warunki.
Jest to bardzo proste - o ile dana osoba już tam nie mieszka. Idziesz do
urzędu i składasz stosowny wniosek.
O ile mieszka i odmawia wyprowadzki - problemem nie jest meldunek, który
służy wyłącznie ewidencji ludności.
-
14. Data: 2010-08-24 12:24:15
Temat: Re: Tesciowa, synowa, wnuczki i mieszkanie.
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 24.08.2010 13:43, MZ pisze:
>> W dniu 2010-08-24 13:37, Andrzej Lawa pisze:
>>> W dniu 24.08.2010 13:03, MZ pisze:
>>>
>>>> Nie chodziło mi o zachowanie synowej, tylko o niemożliwość wymeldowania
>>>> przez właściciela osób trzecich z własnego mieszkania. Takie rzeczy
>>> Oczywiście, że można wymeldować.
>> Tak? To podpowiedz proszę wątkotwórcy jak ma to zrobić szybko i przy
>> sprzeciwie osoby zameldowanej, bo takie są dodatkowe warunki.
>
> Jest to bardzo proste - o ile dana osoba już tam nie mieszka. Idziesz do
> urzędu i składasz stosowny wniosek.
Jaki wniosek?
--
Liwiusz
-
15. Data: 2010-08-24 12:28:05
Temat: Re: Tesciowa, synowa, wnuczki i mieszkanie.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 24.08.2010 08:44, ąćęłńóśźż pisze:
>
> Znalazła już klientów, podpisała 3 umowy przedwstępne, zapłaciła zadatki za
kupowane i przyjęła zadatek za sprzedawane.
> I teraz nagle synowa staje okoniem i twierdzi, że nowe mieszkanie 2-pokojowe (ponad
40m2)
> będzie dla niej i dzieci za małe i że się nie wymelduje ze starego mieszkania.
Jak się wyprowadzi, to nie ma wyjścia. A jak się nie wyprowadzi, to
meldunek lub jego brak i tak niczego nie zmienia.
> Z kolei kupujący 3-pokojowe mieszkanie oczekuje, że przy podpisywaniu
> umowy ostatecznej teściowa przedstawi zaświadczenie o braku
> osób zameldowanych.
Może sobie też oczekiwać, że zrobią mu fellatio.
> Sprawa o tyle pilna i kłopotliwa, że umowy przedwstępne obowiązują do końca
sierpnia.
>
> Jak rzecz ugryść?
Przeczytać umowę i spełnić jej warunki.
> Bardzo ważne jest m.in., żeby nie stracić zadatków (to biedna kobieta jest, rzecz
dzieje się w Polsce C).
>
> Wniosek o wymeldowanie z urzędu (ze wskazaniem na przemeldowanie do nowego
2-pokojowego mieszkania)
> synowej z wnuczkami to jedno zapewne dziś-jutro zostanie złożony, ale co sobie
urzędnicy wymyślą to nie wiemy.
Ja zadałbym raczej pytanie, co sobie myśli osoba składająca wniosek.
Podawanie urzędnikowi fałszywych informacji (wymeldowanie z urzędu
implikuje oświadczenie o wyprowadzce osoby wymeldowanej) to zasadniczo
sprawa dla prokuratora. Max. 2 lata, o ile pamiętam.
> IMHO formalnie rzecz biorąc przy akcie notarialnym sprzedaży nie ma obowiązku
przedstawiania
> zaświadczenia o braku osób zameldownych, dopiero w określonym w umowie terminie
należy opróżnić
> lokal - co daje parę tygodni oddechu i nabycie prawa do
> 2-pokojowego (łatwiej wówczas wskazać urzeędowi nowy lokal dla synowj i wnuczków).
No to w czym problem - skoro data opróżnienia lokalu jest po podpisaniu
aktu i zainkasowaniu kasy?
Jak on odmówi przystąpienia do aktu z powodu wymyślonych przez siebie
dodatkowych warunków, to traci zadatek.
-
16. Data: 2010-08-24 12:28:09
Temat: Re: Tesciowa, synowa, wnuczki i mieszkanie.
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2010-08-24 14:21, Andrzej Lawa pisze:
> Jest to bardzo proste - o ile dana osoba już tam nie mieszka. Idziesz do
> urzędu i składasz stosowny wniosek.
... i czekasz parę miesięcy. No ale OK, prawie proste.
>
> O ile mieszka i odmawia wyprowadzki - problemem nie jest meldunek, który
> służy wyłącznie ewidencji ludności.
... tylko że w tym przypadku nie dość że mieszka, jest zameldowana, to
nawet po "sprytnym" wymeldowaniu się nie wyprowadzi. A każdy sąsiad
zaświadczy, że mieszka tam od 9 lat.
Chodziło mi o sytuację, gdy właściciel ma prawo dysponować w pełni swoją
własnością i gdy chce ją sprzedać to ją sprzedaje, a nie musi się prosić
żeby ktoś kogo przygarnął stawia się okoniem. Sytuacja z wątku jest dla
sprzedającej teściowej przegrana, może tylko prosić. I szczerze mówiąc,
to nie wiem wprawdzie jakie tam są dokładnie stosunki między teściową a
synową, ale po takim numerze, to na miejscu teściowej kupiłbym oba
mieszkania na siebie, a z synową podpisał umowę najmu okazjonalnego na
czas określony z terminem wymówienia 1 m-c i regularnie ją odnawiał na
kolejny czas określony <=12 m-cy, rewaloryzując komorne. Babcia będzie
miała do emerytury, a synowa się nauczy, że nie wolno żerować na innych.
--
MZ
-
17. Data: 2010-08-24 12:34:23
Temat: Re: Tesciowa, synowa, wnuczki i mieszkanie.
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2010-08-24 14:28, Andrzej Lawa pisze:
>> IMHO formalnie rzecz biorąc przy akcie notarialnym sprzedaży nie ma obowiązku
przedstawiania
>> zaświadczenia o braku osób zameldownych, dopiero w określonym w umowie terminie
należy opróżnić
>> lokal - co daje parę tygodni oddechu i nabycie prawa do
>> 2-pokojowego (łatwiej wówczas wskazać urzeędowi nowy lokal dla synowj i wnuczków).
>
> No to w czym problem - skoro data opróżnienia lokalu jest po podpisaniu
> aktu i zainkasowaniu kasy?
>
> Jak on odmówi przystąpienia do aktu z powodu wymyślonych przez siebie
> dodatkowych warunków, to traci zadatek.
Uhym..jassssne. Weź tylko pod uwagę, że notariusz nie podpisze aktu
umowy przyrzeczonej jeśli sprzedający nie dostarczy zaświadczenia o
braku osób zameldowanych w lokalu. Jeśli znasz notariusza, który nie
żąda takiego zaświadczenia, to podaj tu namiar, większość będzie
wiedziała kogo unikać bo jest niekompetentny.
Weź również pod uwagę że w akcie będzie na 100% zapis, że sprzedający
zobowiązuje się wydać lokal do dnia "wolny od osób i rzeczy osób
trzecich". I że poddaje się egzekucji z aktu, więc nawet sąd nie będzie
potrzebny. Końcowy efekt będzie taki, że synowa będzie siedzieć z
dziećmi w starym mieszkaniu a nowi właściciele przyślą teściowej komornika.
--
MZ
-
18. Data: 2010-08-24 12:34:27
Temat: Re: Tesciowa, synowa, wnuczki i mieszkanie.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 24.08.2010 14:28, MZ pisze:
> W dniu 2010-08-24 14:21, Andrzej Lawa pisze:
>
>> Jest to bardzo proste - o ile dana osoba już tam nie mieszka. Idziesz do
>> urzędu i składasz stosowny wniosek.
> ... i czekasz parę miesięcy. No ale OK, prawie proste.
Można złośliwie złożyć donos - naruszenie ustawy o ewidencji to grzywna
do 5000zł.
>> O ile mieszka i odmawia wyprowadzki - problemem nie jest meldunek, który
>> służy wyłącznie ewidencji ludności.
> ... tylko że w tym przypadku nie dość że mieszka, jest zameldowana, to
> nawet po "sprytnym" wymeldowaniu się nie wyprowadzi. A każdy sąsiad
> zaświadczy, że mieszka tam od 9 lat.
No to problemem jest to, że mieszka. Zatem twoje biadolenie o meldunku i
narzekanie przez to na Polskę to, niestety bezmyślne pieprzenie.
> Chodziło mi o sytuację, gdy właściciel ma prawo dysponować w pełni swoją
> własnością i gdy chce ją sprzedać to ją sprzedaje, a nie musi się prosić
> żeby ktoś kogo przygarnął stawia się okoniem. Sytuacja z wątku jest dla
Mógł nie przygarniać. Prawo własności dawało prawo do cudzego życia w
epoce niewolnictwa. Tęskno ci?
Postaw się w sytuacji wynajmującego/przygarniętego - nagle właścicielowi
odbija i żąda wyprowadzki w 5 minut. Z dwojgiem dzieci.
To, że ktoś wredny wykorzystuje przepisy nie oznacza, że same przepisy
są złe.
W innych cywilizowanych krajach też nie można ot tak z dnia na dzień
wystawić lokatora za drzwi.
> sprzedającej teściowej przegrana, może tylko prosić. I szczerze mówiąc,
> to nie wiem wprawdzie jakie tam są dokładnie stosunki między teściową a
> synową, ale po takim numerze, to na miejscu teściowej kupiłbym oba
> mieszkania na siebie, a z synową podpisał umowę najmu okazjonalnego na
> czas określony z terminem wymówienia 1 m-c i regularnie ją odnawiał na
> kolejny czas określony <=12 m-cy, rewaloryzując komorne. Babcia będzie
> miała do emerytury, a synowa się nauczy, że nie wolno żerować na innych.
>
O, widzisz - jak przestajesz biadolić, to zaczynasz mieć jakieś pomysły :)
-
19. Data: 2010-08-24 12:35:21
Temat: Re: Tesciowa, synowa, wnuczki i mieszkanie.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 24.08.2010 14:24, Liwiusz pisze:
>> Jest to bardzo proste - o ile dana osoba już tam nie mieszka. Idziesz do
>> urzędu i składasz stosowny wniosek.
>
> Jaki wniosek?
>
O administracyjne wymeldowanie.
Dwa tygodnie i sprawę miałem załatwioną.
-
20. Data: 2010-08-24 12:40:49
Temat: Re: Tesciowa, synowa, wnuczki i mieszkanie.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 24.08.2010 14:34, MZ pisze:
>> Jak on odmówi przystąpienia do aktu z powodu wymyślonych przez siebie
>> dodatkowych warunków, to traci zadatek.
>
> Uhym..jassssne. Weź tylko pod uwagę, że notariusz nie podpisze aktu
> umowy przyrzeczonej jeśli sprzedający nie dostarczy zaświadczenia o
> braku osób zameldowanych w lokalu. Jeśli znasz notariusza, który nie
Podstawa prawna?
> żąda takiego zaświadczenia, to podaj tu namiar, większość będzie
> wiedziała kogo unikać bo jest niekompetentny.
Niekompetentny to będzie notariusz, który bezpodstawnie odmówi wykonania
swojej pracy.
Jak uważał to za warunek konieczny - mógł nalegać na jego wpisanie.
> Weź również pod uwagę że w akcie będzie na 100% zapis, że sprzedający
> zobowiązuje się wydać lokal do dnia "wolny od osób i rzeczy osób
> trzecich". I że poddaje się egzekucji z aktu, więc nawet sąd nie będzie
> potrzebny. Końcowy efekt będzie taki, że synowa będzie siedzieć z
> dziećmi w starym mieszkaniu a nowi właściciele przyślą teściowej komornika.
Do dnia. I problemem jest zamieszkiwanie, a nie ewidencja ludności.