"Wojciech \"Spook\" Sura" <spook.no@unwanted_mail.op.pl> writes:

> "Piotr Dembiński" wrote:
>> Prawdopodobnie umowa licencyjna zezwala na takie użytkowanie
>> oprogramowania (ZTCW to tylko MS się ostatnio broni przed takimi
>> praktykami, jak instalowanie oprogramowania na wirtualnym PC).
>
> Kiedyś słyszałem, że nowa Vista miała być super-pozabezpieczana
> przed odpalaniem na maszynie wirtualnej.

Technicznie, bez wsparcia producenta sprzętu, nie da się tak napisać
programu, żeby można go było uruchamiać wyłącznie bezpośrednio na
elektronice. Ale -- z tego, co wiem -- w przypadku niektórych wersji
tego systemu operacyjnego jest odpowiednia klauzula w umowie
licencyjnej.

--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl

do góry

Użytkownik "Wrak Tristana" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
news:f659h0$9fe$2@news.onet.pl...
> Witam,
>
> na alt.pl.allegro wywiązała się dyskusja
>
> Message-ID: <f641uc$u2d$1@news.vectranet.pl>
>
> w temacie legalności programu TYLKO z komputerem produkcji DELL. Na moje
> wyczucie jest to niezgodne z prawem. Ale nie umiem wskazać z czym. Część
> osób tutaj kiedyś broniło tej tezy, że to niezgodne. Tylko nie umiem
> znaleźć z czym :(

a jak będzie "stało" ten program ytlko z komputerem marki "MAC" ,albo
"Amiga" ,może Dell nie w pełni uważa się za blaszaka zwanwego PC i może aby
program ten "chodził" na PC musi być trochę inaczej nap;isany ?


akohoro

do góry

Dnia 30.06.2007 Jacek_P <C...@c...edu.pl> napisał/a:
> Marcin Debowski <a...@i...ml1.net> napisal:
>> Z innej beczki: ja się trochę w ogóle dziwie, że to działa, bo pamiętam
>> jak parę lat temu miałem della inspirona z dellowskim windows me i
>> postanowiłem zainstalować tego win me na tej samej fizycznie maszynie ale
>> już innej wirtulanej pod linuxem i me orzekło, że to nie dell i mam się
>> gonić.
> No i dobrze ci powiedzialo, bo wirtualna ma wlasny bios
> i przedstawia sie jako nie-dell.

Jesteś bardzo spostrzegawczy i posiadasz dużą, nietuzinkową wiedzę
niedostępną innym. A dostrzegłeś równiez główną konsekwencję takiego
zachowania, o co de facto w mojej wypowiedzi chodziło? :)

--
marcin

do góry

Marcin Debowski <a...@i...ml1.net> napisal:
> Jesteś bardzo spostrzegawczy i posiadasz dużą, nietuzinkową wiedzę
> niedostępną innym. A dostrzegłeś równiez główną konsekwencję takiego
> zachowania, o co de facto w mojej wypowiedzi chodziło? :)

O laboga! O ja glupia! O mnie oswiecil J.E. Marcin Geniusz Debowski ;P

Doskonale wiem, o co ci chodzilo, ale - byc moze w geniuszu swym ci umknelo -
odpowiedzialem na kwestie "dlaczego"" sie nie instaluje, a nie
czy "nie instalowac" mu sie wolno.

No wiec biorac pod uwage patologiczne i powstale pod wplywem
ostrego lobbingu amerykanskiego prawo, i europejskie, i polskie
dotyczace programow komputerowych, "nie instalowac sie" taki
program moze legalnie. Idiotyzm polega na stosowaniu zasady
licencyjnosci do oprogramowania zamiast mowienia o nabyciu
fizycznego egzemplarza dzialajacego programu, co jest duzo
zdrowsze, a w swoim czasie stosowal Borland.

Auto w koncu kupujesz a nie licencjonujesz. Problemy bedziesz
mial, gdy zaczniesz kopiowac konstrukcje, rozwiazania itd.
Nie ma ZADNYCH przeciwwskazan do analogicznego postepowania
wobec oprogramowania poza ZYSKAMI amerykanskich koncernow
software'owych.
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

Dnia 01.07.2007 Jacek_P <C...@c...edu.pl> napisał/a:
> Marcin Debowski <a...@i...ml1.net> napisal:
>> Jesteś bardzo spostrzegawczy i posiadasz dużą, nietuzinkową wiedzę
>> niedostępną innym. A dostrzegłeś równiez główną konsekwencję takiego
>> zachowania, o co de facto w mojej wypowiedzi chodziło? :)
> O laboga! O ja glupia! O mnie oswiecil J.E. Marcin Geniusz Debowski ;P
> Doskonale wiem, o co ci chodzilo, ale - byc moze w geniuszu swym ci umknelo -
> odpowiedzialem na kwestie "dlaczego"" sie nie instaluje, a nie
> czy "nie instalowac" mu sie wolno.

Hmmm, ty faktycznie nie rozumiesz o co chodzi :) Napisz teraz jeszcze
dłuższy elaborat aby to bardziej "zamaskować".

--
Marcin

do góry

On Jul 1, 3:29 pm, Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> wrote:
[ciach]

Nie kupuj oprogramowania ze stacji Microsoft w wersji OEM (skrajnie
faszystowska licencja).
Normalne oprogramowanie Microsoft ma juz mniej restrykcyjne licencje
(choc imo nadal faszystowska).
Krzyki i placze nic nie pomoga - MS jest zbyt silny by ktokolwiek z
nim wygral na drodze prawnej (nawet jak przegra to i tak wygra - bo
kara za praktyki monopolistyczne bedzie smiesznie niska)

do góry