-
11. Data: 2007-07-24 21:29:18
Temat: Re: Tania, zetelna porada prawna... gdzie?
Od: Marcin <n...@w...pl>
Tomek PL napisał(a):
> 1. W aktach spraw bardzo często zalegają dziesiątki pism stron, które
> będąc reprezetnowane przez adwokata są święcie przekonane, ze ten nic nie
> robi.
Domyślam się. Jak już zapisałem wcześniej pisma nie miały być
kompetentne pod względem prawnym a tylko łączyć fakty przedstawione
wcześniej w aktach.
Co do urośnięcia akt nie mam ani obaw ani skrupułów - złożyłem łącznie
kilka stron. Strona przeciwna złożyła kilkadziesiąt (może nawet ponad
sto) i zapewniam, że to była makulatura, np. wycinki z gazet.
> W szeregach adwokatury też zdarzają się zakały. Niemniej nie jest to
> tak często, jak mówią ludzie.
No jasne! Ludzie się mylą co do adwokatów, korporacja pilnuje
profesjonalizmu a w Afryce nie ma głosu ani suszy. ;)
> Sprawę można wygrać jednym zarzutem, którego
> klient najczęściej nie rozumie i dopisuje całą ideologię.
Właśnie problem w tym, że nie było owego zarzutu. Jak już napisałem w
poprzednim poście cały ślad po adwokacie to wniosek o odroczenie (tk
naprawdę sam wcześniej napisałem, miałem badania) i wniosek o zasądzenie
tego czego domagałem się w pozwie. Drugi wniosek bez argumentacji.
> Rada? Jak idziesz do adwokata, to powierz mu swoją sprawę i rób tylko to, co
> on ci mówi. W przeciwnym razie nie miej pretensji.
Przykro mi, mam też własny rozum. Choć nie mam kompetencji prawnych i
tego nie ukrywam, to do utraty pełnego zaufania wystarczyło mi to co
przeczytałem na grupie i było przeciwne stanowisku adwokata.
Wniosek złożyłem samodzielnie. Adwokat twierdził wcześniej, że nie ma
podstaw, okazało się, że podstawy były i wniosek został rozpatrzony
pozytywnie.
> A jak adwokat zawali, to go skarż o odszkodowanie. Tyle.
A na jakiej podstawie?
--
pzdr
-
12. Data: 2007-07-25 14:35:49
Temat: Re: Tania, zetelna porada prawna... gdzie?
Od: Mecenas <m...@o...pl>
FlashT pisze:
> Witam,
>
> Poszukuje gdzies miejsca gdzie otrzymal bym porade prawna w rozsadnej
> cenie. Zalezy mi na jakosci uslugi a nie jakiejs tam bajeczce za
> grosze... Moze byc przez internet lub w Warszawie / okolicach. Zna ktos
> dobrego prawnika?
>
> http://www.serwisprawa.pl <- Co o tym myslicie?
>
> Pozdrawiam,
> FlashT
Napisz o co chodzi to postaram sie pomóc. Za darmo.
michał
-
13. Data: 2007-07-25 20:12:53
Temat: Re: Tania, zetelna porada prawna... gdzie?
Od: Ra <w.stopce>
Marcin napisał(a):
> Tomek PL napisał(a):
>> Żeby merytorycznie ocenić pracę prawnika trzeba samemu miec ku temu
>> *merytoryczne* podstawy.
>
> Przez _nie zrobił nic_ rozumiem: był tylko na dwóch posiedzeniach (tych
> co były), wniósł tylko dwa wnioski
eee to i tak nieźle, u kolegi sprawda spadła bo jakiś świadek nie mógł
przybyć, ale kolega za późno dostał list
Cała rzecz trwała 3 minuty max i adwokat skasował 600zł
-
14. Data: 2007-07-25 20:30:53
Temat: Re: Tania, zetelna porada prawna... gdzie?
Od: Jacek_P <W...@c...edu.pl>
Ra <w.stopce> napisal:
> eee to i tak nieźle, u kolegi sprawda spadła bo jakiś świadek nie mógł
> przybyć, ale kolega za późno dostał list
> Cała rzecz trwała 3 minuty max i adwokat skasował 600zł
Coz, placisz koszty ogolne. Tak jak z naprawa telewizora:
gosc przyszedl, popatrzyl, wylutowal spalony rezystor,
wlutowal nowy. Rzecz trwala 10 minut i skasowal 200 zl.
Na pytanie "za co" odpowiedzial kalkulacja:
a) rezystor 0,20 zl
b) wiedzialem, ktory 199,90 zl
Placisz za wiedze i przygotowanie. Jak chcesz miec
faceta na roboczogodziny to idz na plac i wez sobie
jakiegos pijaczka.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
15. Data: 2007-07-25 20:31:05
Temat: Re: Tania, zetelna porada prawna... gdzie?
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"Ra" <w.stopce> wrote in message
news:46a7abc4$0$13822$f69f905@mamut2.aster.pl...
> eee to i tak nieźle, u kolegi sprawda spadła bo jakiś świadek nie mógł
> przybyć, ale kolega za późno dostał list
> Cała rzecz trwała 3 minuty max i adwokat skasował 600zł
A jaka jest w tym wina adwokata i dlaczego za swoj zarezerwowany czas mial
nie wziac pieniedzy?
Wyobraź sobie inną sytuację. Jedziesz do klienta, bo coś się zepsuło i nie
działa.
Jedziesz jedną godzinę i wracasz drugą godzinę.
Przychodzisz do klienta, a u klienta po prostu wybiło bezpiecznik.
Na ile go skasujesz ?
-
16. Data: 2007-07-25 22:43:49
Temat: Re: Tania, zetelna porada prawna... gdzie?
Od: "FlashT" <g...@l...com>
Użytkownik "Mecenas" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:f87mvs$27s$1@news.onet.pl...
> FlashT pisze:
>> Witam,
>>
>> Poszukuje gdzies miejsca gdzie otrzymal bym porade prawna w rozsadnej
>> cenie. Zalezy mi na jakosci uslugi a nie jakiejs tam bajeczce za
>> grosze... Moze byc przez internet lub w Warszawie / okolicach. Zna ktos
>> dobrego prawnika?
>>
>> http://www.serwisprawa.pl <- Co o tym myslicie?
>>
>> Pozdrawiam,
>> FlashT
> Napisz o co chodzi to postaram sie pomóc. Za darmo.
>
A mozna na maila?
-
17. Data: 2007-07-26 18:15:19
Temat: Re: Tania, zetelna porada prawna... gdzie?
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Jacek_P" <W...@c...edu.pl> napisał
>
> gosc przyszedl, popatrzyl, wylutowal spalony rezystor,
> wlutowal nowy. Rzecz trwala 10 minut i skasowal 200 zl.
> Na pytanie "za co" odpowiedzial kalkulacja:
>
> a) rezystor 0,20 zl
> b) wiedzialem, ktory 199,90 zl
c) znajomość arytmetyki: bezcenna.
;)
-
18. Data: 2007-07-26 22:55:08
Temat: Re: Tania, zetelna porada prawna... gdzie?
Od: "FlashT" <g...@l...com>
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:f8aobs$vi3$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Jacek_P" <W...@c...edu.pl> napisał
>>
>> gosc przyszedl, popatrzyl, wylutowal spalony rezystor,
>> wlutowal nowy. Rzecz trwala 10 minut i skasowal 200 zl.
>> Na pytanie "za co" odpowiedzial kalkulacja:
>>
>> a) rezystor 0,20 zl
>> b) wiedzialem, ktory 199,90 zl
>
> c) znajomość arytmetyki: bezcenna.
>
> ;)
>
xD
-
19. Data: 2007-07-27 06:41:24
Temat: Re: Tania, zetelna porada prawna... gdzie?
Od: Johnson <j...@n...pl>
Tomek PL pisze:
>
> Tylko tylko, że w 99,9% przypadków pisma te nie mają *żadnej* wartości
merytorycznej, a wręcz najczęściej komplikują sprawę,
> ponieważ sąd musi je przeczytać i jeszcze się do nich ustosunkować.
Ja tylko dodam że pisma adwokatów w większości też nie mają "żadnej"
wartości merytorycznej. Tylko procent jest niższy :)
> Najczęściej jednak adwokat nie mówi klientowi, że ten opowiada bzdury.
> Poprostu kiwa się głową a myśli swoje... Bo jeżeli zacznie zadzierać z
> klientem i kwestionować jego racjonalność, to na pewno sprawy nie wygra.
Ale to wydaje mi się błędem adwokata. Trzeba wyjaśnić klientów o co
chodzi i dlaczego wygra czy przegra. A nie gadać mu mamy oczywiście
rację, ale ten głupi sąd ...
>
> 2. Bardzo dobry adwokat, w zależności od okoliczności, może załatwić całą
> sprawę wnioskiem/zarzutem składającym się z dwóch-trzech zdań. Tylko żeby te
> dwa-trzy zdania wymyśleć, potrzeba niekiedy kilka tygodni pracy.
Żartujesz? Nad paroma zdaniami myśleć kilka tygodni ?? To nie jest dobry
adwokat. Taka powolność myślenia jest nawet objawem szeregu chorób
psychicznych :)
>
> Rada? Jak idziesz do adwokata, to powierz mu swoją sprawę i rób tylko to, co
> on ci mówi. W przeciwnym razie nie miej pretensji.
> A jak adwokat zawali, to go skarż o odszkodowanie. Tyle.
>
A rada jest bardzo dobra. Z tym tylko małym dodatkiem, że adwokaci z
góry winny ostrzegać przed przegraną, a tego nie robią :( I w takiej
sytuacji przy sprawie przegranej "od początku" odszkodowania się raczej
nie uzyska :(
--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
http://notki.com.pl/johnson
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"
-
20. Data: 2007-07-27 07:22:33
Temat: Re: Tania, zetelna porada prawna... gdzie?
Od: "Tomek PL" <tomek.pl19[bez____spamu]@wp.pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:f8c4br$msv$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Tomek PL pisze:
>
>> Najczęściej jednak adwokat nie mówi klientowi, że ten opowiada bzdury.
>> Poprostu kiwa się głową a myśli swoje... Bo jeżeli zacznie zadzierać z
>> klientem i kwestionować jego racjonalność, to na pewno sprawy nie wygra.
>
>
> Ale to wydaje mi się błędem adwokata. Trzeba wyjaśnić klientów o co chodzi
> i dlaczego wygra czy przegra. A nie gadać mu mamy oczywiście rację, ale
> ten głupi sąd ...
Skoro coś takiego napisałeś, to znaczy że nigdy nie miałeś do czynienia z
pewną grupą osób, stanowiących stałą klientelę sądów. A poza tym żaden dobry
adwokat nie powie do klienta "ten głupi sąd". Z prostej przyczyny - istnieje
coś takiego jak wielość ocen.
>> 2. Bardzo dobry adwokat, w zależności od okoliczności, może załatwić
>> całą sprawę wnioskiem/zarzutem składającym się z dwóch-trzech zdań. Tylko
>> żeby te dwa-trzy zdania wymyśleć, potrzeba niekiedy kilka tygodni pracy.
>
> Żartujesz? Nad paroma zdaniami myśleć kilka tygodni ?? To nie jest dobry
> adwokat. Taka powolność myślenia jest nawet objawem szeregu chorób
> psychicznych :)
Wiesz, jak ktoś się zajmuje reprezentacją klienta w sprawach typu "klient
kupił zjełczałe masło", to rzeczywiście - te dwa tygodnie to dużo.
>> Rada? Jak idziesz do adwokata, to powierz mu swoją sprawę i rób tylko to,
>> co on ci mówi. W przeciwnym razie nie miej pretensji.
>> A jak adwokat zawali, to go skarż o odszkodowanie. Tyle.
>>
>
> A rada jest bardzo dobra. Z tym tylko małym dodatkiem, że adwokaci z góry
> winny ostrzegać przed przegraną, a tego nie robią :( I w takiej sytuacji
> przy sprawie przegranej "od początku" odszkodowania się raczej nie uzyska
> :(
Każdą sprawę można przegrać - nawet taką, która na pierwszy rzut oka wydaje
się nie do przegrania. I to nie na skutek błędu adwokata czy spiskowej
teorii dziejów (sąd przekupny itp). Tylko powiedz mi co to jest "wygrana
sprawa". Przecież nawet prawmocny wyrok można uchylić w drodze wznowienia
postępowania. I co, adwokat też ma o tym uprzedzać?
Dobry adwokat/doradca podatkowy/radca prawny może tylko powiedzeć, że są
duże/małe szanse na wygranie sprawy. Jeżeli mówi, że na pewno klient wygra,
to lepiej poszukać innego adwokata/doradcy/radcy.
TPL