eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › TV n, złodzieje?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 34

  • 11. Data: 2012-04-21 04:58:04
    Temat: Re: TV n, złodzieje?
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "ToMasz" <twitek4@.gazeta.pl>

    >>
    >>>>> Minął mi okres tak zwanej "promocji" i nagle podskoczyły mi prawie
    >>>>> dwukrotnie rachunki za TV n.
    >>>>> Wiem, że mogłem 3 miesiące temu złożyć wypowiedzenie i zrobić nową
    >>>>> "promocję" np. na żonę, ale nie zrobiłem. Na domiar złego zepsuł mi
    >>>>> się
    >>>>> tuner i wymieniłem na inny z większym dyskiem a teraz okazuje się, że
    >>>>> przy takiej wymianie liczą sobie 12 miesięcy kiedy nie wolno
    >>>>> wypowiadać
    >>>>> umowy.

    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

    >>>>> Czy takie praktyki są dopuszczalne? Czy nie zainteresować tym np.
    >>>>> rzecznika konsumentów? Czy siedzieć cicho i bulić, bo się nie
    >>>>> doczytało
    >>>>> drobnego druczku a pan w punkcie nie był łaskaw poinformować o roku
    >>>>> przywiązania do "n"-ki?
    >>>>
    >>>> A przeczytałeś co podpisałeś i się nad tym zastanowiłeś? Bo założę
    >>>> się, że nikt Cię nie oszukuje, tylko n-ka robi dokładnie to, na co
    >>>> się zgodziłeś w umowie.
    >>>>
    >>> Dokładnie. Na dodatek N-ka jest bardzo przyjazna klientowi. Też
    >>> zapomniałem wypowiedzieć umowę w odpowiednim czasie. Dwa dni przed
    >>> końcem umowy zadzwoniłem do BOK-u i przedłużyłem umowę korzystając z
    >>> nowej promocji. A mieli pełne prawo, według umowy, którą podisałem -
    >>> dowalic mi pełną stawkę. Absolutnie nie rozumiem ludzi, którzy na
    >>> swoją głupotę szukają lekarstwa u wszelkiego rodzaju "rzeczników".
    >>
    >> Człowieku, ludzie nie zawierają tych umów tylko do nich przystępują. To
    >> zasadnicza różnica czyniąca bezsensownymi twoje wywody.
    > czyli jak przystępuje do umowy to zapisy tej umowy mnie nie obowiązują?

    Ale rozumiesz, że nikt nie przystępuje do umowy by się pogrążyć ?

    > To jest właśnie bezsens.

    MZ bronisz straconej sprawy. Umowy są dobre jak się je świadomie zawiera.
    Jak się je zawiera bo nie ma innej możliwości to lepiej gdyby ich nie było.


  • 12. Data: 2012-04-21 09:07:09
    Temat: Re: TV n, złodzieje?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 20.04.2012 20:00, witek pisze:
    > John Kołalsky wrote:
    >> owieku, ludzie nie zawierają tych umów tylko do nich przystępują.
    >
    > Nie odpowiada, nie przystępuj.
    >
    >

    Dlaczego w takim razie prawo zabrania umów np. o niewolnictwo?
    Nie odpowiada, nie przystępuj, a jednak nie można zawrzeć takiej umowy.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)


  • 13. Data: 2012-04-21 10:48:34
    Temat: Re: TV n, złodzieje?
    Od: "Andy Niwinski" <a...@n...pl>


    "John Kołalsky" <j...@k...invalid> schrieb im Newsbeitrag
    news:jms1jt$p4e$1@mx1.internetia.pl...
    >
    > Użytkownik "Andy Niwinski" <a...@n...pl>


    >> Dokładnie. Na dodatek N-ka jest bardzo przyjazna klientowi. Też
    >> zapomniałem wypowiedzieć umowę w odpowiednim czasie. Dwa dni przed końcem
    >> umowy zadzwoniłem do BOK-u i przedłużyłem umowę korzystając z nowej
    >> promocji. A mieli pełne prawo, według umowy, którą podpisałem - dowalic
    >> mi pełną stawkę. Absolutnie nie rozumiem ludzi, którzy na swoją głupotę
    >> szukają lekarstwa u wszelkiego rodzaju "rzeczników".
    >
    > Człowieku, ludzie nie zawierają tych umów tylko do nich przystępują. To
    > zasadnicza różnica czyniąca bezsensownymi twoje wywody.
    Eeee, chyba za mało wypiłem, ale do jakiego fragmentu mojego tekstu odnosi
    się Twój komentarz?


  • 14. Data: 2012-04-21 11:05:09
    Temat: Re: TV n, złodzieje?
    Od: Jacek <n...@g...com>

    W dniu 2012-04-20 11:37, .B:artek. pisze:
    > A przeczytałeś co podpisałeś i się nad tym zastanowiłeś? Bo założę się,
    > że nikt Cię nie oszukuje, tylko n-ka robi dokładnie to, na co się
    > zgodziłeś w umowie.
    Przegapiłem termin wypowiedzenia - to fakt.
    Nie dostałem NIC do przeczytania przy wymianie zepsutego dekodera na
    inny więc jak miałem się dowiedzieć, że wymiana przedłuża okres umowy o
    kolejny rok??
    Jacek


  • 15. Data: 2012-04-21 11:55:27
    Temat: Re: TV n, złodzieje?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 21 Apr 2012, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 20.04.2012 20:00, witek pisze:
    >>
    >> Nie odpowiada, nie przystępuj.
    >
    > Dlaczego w takim razie prawo zabrania umów np. o niewolnictwo?

    Skoro prawo *nie* zabrania zawierania umów o swiadczenia
    telekomunikacyjne, to dlaczego usiłujesz porównać z nieporównywalnym?

    > Nie odpowiada, nie przystępuj, a jednak nie można zawrzeć takiej umowy.

    Nie można.
    Chcesz żeby ktos wydał Ci zakaz zawierania umów telekomonikacyjnych
    czy jak? ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 16. Data: 2012-04-21 12:00:17
    Temat: Re: TV n, złodzieje?
    Od: Roman Rumpel <r...@g...pl>

    W dniu 2012-04-21 04:58, John Kołalsky pisze:
    > Umowy są dobre jak się je świadomie
    > zawiera. Jak się je zawiera bo nie ma innej możliwości to lepiej gdyby
    > ich nie było.

    Jak chcesz wykazać, że nie ma innej możliwości, jak podpisywać umowę z TV n?

    --
    Chodzi o to, że władza wprowadziła ślub jako akt powołania podmiotu
    gospodarczego (zawarcie spółki), w której mają się rodzić ich
    niewolnicy. A pożycie to taka zabawa władzy cudzym kosztem,
    najważniejsze aby ktoś tyrał na utrzymanie spółki - jest spółka są
    podatki i darmowa obsługa politycznych ćwoków (c) by NKAB


  • 17. Data: 2012-04-21 12:14:34
    Temat: Re: Re: TV n, złodzieje?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 21 Apr 2012, John Kołalsky wrote:

    > W istocie większość tych "umów" bierze się z niemożności
    > znalezienia odpowiedniej oferty.

    To akurat prawda.
    Ale tu problemem jest ewentualnie monopol.

    Ewentualnie, trzeba by zabronić, aby nowe umowy oparte o wzorzec
    mogły być lepsze niż stare - albo jak kto woli, próba wprowadzenia
    nowej oferty musiałaby skutkować prawem do żadania zmiany warunków
    przez wszystkich którzy maja poprzednie umowy w toku.
    Przecież do tego sprowadza się problem opisany przez Tristana :)
    Inna sprawa, iż takie zastrzeżenie wygladałoby na logiczne, tyle
    że polski system prawny mógłby nie wytrzymać liczby pozwów :>

    pzdr, Gotfryd


  • 18. Data: 2012-04-21 15:09:30
    Temat: Re: TV n, złodzieje?
    Od: "Andy Niwinski" <a...@n...pl>


    "Jacek" <n...@g...com> schrieb im Newsbeitrag
    news:jmtt82$m94$1@news.task.gda.pl...
    >W dniu 2012-04-20 11:37, .B:artek. pisze:
    >> A przeczytałeś co podpisałeś i się nad tym zastanowiłeś? Bo założę się,
    >> że nikt Cię nie oszukuje, tylko n-ka robi dokładnie to, na co się
    >> zgodziłeś w umowie.
    > Przegapiłem termin wypowiedzenia - to fakt.
    > Nie dostałem NIC do przeczytania przy wymianie zepsutego dekodera na inny
    > więc jak miałem się dowiedzieć, że wymiana przedłuża okres umowy o kolejny
    > rok??
    > Jacek
    >
    Bo jeśli o to chodzi, to wymiana ZEPSUTEGO dekodera nie przedłuża umowy.
    Chyba, że dałeś sobie wcisnąć "wyższy" model. Np. miałeś normalny, a dali Ci
    turbo. Ale w tym wypadku musiał byś coś podpisać, na gębę nie dostałbyś
    "lepszego" dekodera. Ja wymieniałem uszkodzony dekoder 2 tygodnie przed
    końcem umowy i nic mi nie przedłużono.


  • 19. Data: 2012-04-21 16:09:08
    Temat: Re: TV n, złodzieje?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 21.04.2012 11:55, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Sat, 21 Apr 2012, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >> W dniu 20.04.2012 20:00, witek pisze:
    >>> Nie odpowiada, nie przystępuj.
    >> Dlaczego w takim razie prawo zabrania umów np. o niewolnictwo?
    > Skoro prawo *nie* zabrania zawierania umów o swiadczenia
    > telekomunikacyjne, to dlaczego usiłujesz porównać z nieporównywalnym?

    Chodzi o to, że są klauzule zakazane. Dlaczego? W imię witkowej zasady
    wszystko powinno być dozwolone, łącznie z niewolnictwem. W końcu skoro
    chcę taką umowę podpisać, to czemu nie?

    >> Nie odpowiada, nie przystępuj, a jednak nie można zawrzeć takiej umowy.
    > Nie można.
    > Chcesz żeby ktos wydał Ci zakaz zawierania umów telekomonikacyjnych
    > czy jak? ;)

    Nie, chodzi o to, że duże korporacje często są defakto monopolami i
    formułują pewne rzeczy niekorzystnie dla klientów, bo klienci i tak nie
    mają się gdzie udać. Pogadać po ludzku też nie bardzo jest z kim, bo to
    są osoby prawne, czyli bez inteligencji, uczuć i działające tylko jak
    terminatory.

    Mi np. około 10 lat temu Lukas Bank z dnia na dzień wypowiedział kredyt,
    bo zmieniłem pracę z gorszej, mniej pewnej i płatnej niewolniczo na
    pewną, lepiej płatną i lepszą (w której zresztą wytrwałem do czerwca
    2012). No ale cóż, System nie pozwalał na przedłużanie kredytu komuś,
    kto ma krócej niż 3 miesiące zatrudnienie. I co? Nie miałem wyjścia,
    musiałem załatwić pieniądze w sposób bardzo dla mnie niekorzystny.

    Albo opisywany przeze mnie przypadek wypożyczenia dekodera Polsatu.
    Nowym klientom wypożyczają lepszy, a mi nie chcą, nawet jak pokryję
    koszt produkcji tego lepszego.
    No ale co, nie ma wyjścia, będąc stałym i pewnym klientem muszę oglądać
    mniej kanałów niż ktoś, kto przyszedł z ulicy dwa miesiące później.

    Ja wiem, można argumentować ,,telewizji mieć nie musisz''. W następnej
    dyskusji o telecomach można ,,komórki mieć nie musisz''. W dyskusji o
    bankach ,,kredytu brać nie musisz''. W zasadzie mieszkać też nie muszę.
    I pewnie żyć też nie muszę.

    Ale na tym polega społeczeństwo, że jeśli są Silni kontra Malutcy, to
    nie można całkiem dowolnie tych Silnych puszczać, bo naturalnym odruchem
    będą dążyć do dyktatury, zwłaszcza jeśli to terminatory, a nie żywi ludzie.

    Korporacja traktowana jest jak osoba, a ma osobowość psychopaty, jeśli
    zastosować ,,osobowe'' kryteria wobec niej. Dlatego trzeba ją siłą
    rzeczy ograniczać, tak jak ograniczamy psychopatów ludzkich.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)


  • 20. Data: 2012-04-21 16:48:46
    Temat: Re: TV n, złodzieje?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 21 Apr 2012, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 21.04.2012 11:55, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> Skoro prawo *nie* zabrania zawierania umów o swiadczenia
    >> telekomunikacyjne, to dlaczego usiłujesz porównać z nieporównywalnym?
    >
    > Chodzi o to, że są klauzule zakazane. Dlaczego? W imię witkowej zasady
    > wszystko powinno być dozwolone, łącznie z niewolnictwem. W końcu skoro chcę
    > taką umowę podpisać, to czemu nie?

    To zmodyfikuj sobie zasadę o owe klauzule.
    Jesli Ci chodzi o rozszerzenie "zakazu umowy" to owszem, ten efekt
    w pewien sposób się osiaga.
    Poniżej pewnego progu dochodu np. nie dostaniesz kredytu. Wcale.
    Wróc: moze i dostaniesz, ale nie legalnie. Powód? - owe ograniczenia.
    I tak to działa, niestety.
    Podobnie jak "pracownicy chronieni" (ale nie dotowani).

    > Nie, chodzi o to, że duże korporacje często są defakto monopolami

    Zgadza się.
    W tym leży problem. Ale za daleko (leży) od klienta i klient go nie
    tam szuka gdzie trzeba.

    > Mi np. około 10 lat temu Lukas Bank z dnia na dzień wypowiedział kredyt, bo
    > zmieniłem pracę z gorszej, mniej pewnej i płatnej niewolniczo na pewną,

    Owszem, bywa, wiem.
    Co polecasz? (patrz niżej)

    > Albo opisywany przeze mnie przypadek wypożyczenia dekodera Polsatu. Nowym
    > klientom wypożyczają lepszy, a mi nie chcą, nawet jak pokryję koszt produkcji
    > tego lepszego.
    > No ale co, nie ma wyjścia, będąc stałym i pewnym klientem muszę oglądać mniej
    > kanałów niż ktoś, kto przyszedł z ulicy dwa miesiące później.

    I co proponujesz w roli rozwiazania?
    Załóżmy, że zostałes Piłsudzkim, z prawem wydawania dekretów.

    > Korporacja traktowana jest jak osoba, a ma osobowość psychopaty

    Z definicji, nie da się ukryć.
    Taka jest celowosc konstrukcji - ma "osiagac zysk".
    Inne działanie może wręcz być bezprawne (jako "niegospodarnosc").
    No to własnie to zrobiła: był chętny na zapłacenie X za towar Y,
    to go skutecznie "przywiazała", a teraz za X daje Y+Z, bo więcej
    chętnych nie było.
    Wydajac dekret o czyms pamiętaj: *za wszystko zapłaci klient*.
    Za to, że kupujac jako "niefirma" płacisz również za straty wynikłe
    z obsługi "niezgodnosci konsumenckiej" też (pamiętaj) :)

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1