eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoTIR na osiedlu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 141

  • 131. Data: 2004-08-01 18:01:05
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    > Policja w 99% przypadkach jest wzywana nawet gdy % w ogole nie ma.

    >>> zwlaszcza w godzinach nocnych, bo takie mam glownie na mysli.

    I za pewne babcie siedzą przez całe noce i pilnują czy aby nie siedzisz i
    nie pijesz piwa ?
    Zastanów się nad tym co piszesz, bo gubisz się w zeznaniach.
    Jeżeli chcesz kłamać to najpierw uzgodnij z samym sobą swoje wypowiedzi.
    :)))

    > no tak alkoholika, rzeczywwiscie nie ma sensu rozmawiac..

    Wybacz, ale normalni ludzie piją piwo w normalnych warunkach.

    >> Nie muszę daleko szukać, wystarczy, że wyjdę 50m z domu. Rzadko się
    >> zdarza aby ktoś nie stał pod sklepem alkoholowym i walił piwska.
    >> Problem w tym, że po drugiej stronie tego chodnika jest przystanek
    >> tramwajowy, gdzie bardzo często jest spożywane piwo. A ci co czekają
    >> na przystanku stoją obok, bo na ławeczkach siedzą stali bywalcy i
    >> "trąbią hejnały".
    >
    > jakby zrobili tam ogrodek piwny tacy jak Ty tez by sie czepiali.

    Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.
    Jeżeli dobrze rozumiem to chodzi Ci o to, że ludzie w ogóle czepiają się
    pijących ?
    To Ci odpowiem - nie czepiają się pijących w takich miejscach tylko ich
    zachowania.
    Niestety tak się składa, że mam dom. Po drugiej stronie ulicy tego domu stoi
    knajpa. Odbywały się tam dyskoteki. Nie masz pojęcia co tam się działo.
    Gnoje się nachlali to przychodzili i wybijali szyby, wyrywali ogrodzenie,
    chlali na podwórku i ogródku. Kilka razy okradli mieszkającego tam jeszcze
    ojca. Żadnej siły, żadnej mocy, żeby temu przeciwdziałać.
    Wierz mi naprawdę nie przeszkadza mi samo picie, bo alkohol jest dla ludzi.
    Przeszkadza mi jednak to co ci ludzie robią pod wpływem tego alkoholu.
    Tak więc nie ważne czy taki ogródek postawią ludzie tacy jak ja czy też tacy
    jak Ty, pod warunkiem, że robią to legalnie i dbają o porządek i zachowanie
    swoich klientów. Nie ważne też jest gdzie Ci ludzie piją pod warunkiem, że
    nie piją w miejscu niedozwolonym.

    >> Zbyt krótko żyjesz.
    >> A ja już kilka razy widziałem jak tacy ludzie żygają na
    >> przystankach, za przystankiem, w autobusie, a nawet kiedyś mało
    >> brakowało a sam byłbym obżygany przez siedzącego jegomościa na
    >> ławeczce właśnie na przystanku autobusowym.
    >
    > nie sadze bym zbyt krotko zyl by to zobaczyc.
    > nie interesuja mnie informacje z przed 80 roku (ilosc osob pijacych),
    > zupelnie inne czasy

    Oczywiście zupełnie inne czasy - różnią się tym, że wtedy młodzieży alkoholu
    się nie sprzedawało, a spotkanie pijanego nastolatka na ulicy graniczyło z
    cudem.
    Wystarczyło, że taki młody człowiek wypił piwo w miejscu publicznym, zaraz
    przyjeżdżała milicja i łebek dostawał taki wpierd.... , że następnym razem
    już nie pił na ulicy. Oczywiście dotyczyło to także osób starszych. A
    dzisiaj co kawałek widzi się nachlanych młodocianych, aż strach nawet
    przejść koło takich.

    > w wiekszsoci tego typu pobiciach ,morderstwach uczesntnicza osoby z
    > dobrych rodzin, studenci itp.

    Na szczęście to co twierdzisz nie jest prawdą. Niestety tacy ludzie dość
    szybko przestają być studentami, a ponadto nie mają aż tak wysokich ambicji.
    Wiem to z własnego doświadczenia, ponieważ uczyłem młodzież ze szkół
    zawodowych, średnich oraz studentów.
    Prawda jest taka, że im wyższy stopień szkolnictwa tym większa kultura
    osobista i mniejsze problemy wychowawcze.
    A co do tych tzw. "dresiarzy" - są to zazwyczaj ludzie z rodzin
    patologicznych, którzy nie skończyli nawet szkoły zawodowej, gdyż oni mają
    swój sposób na życie i ambitne plany prowadzenia własnego businessu, w
    którym będą zatrudniać innych.

    > Sam twierdziles ze nalezy miec na uwadze wiekszosc.
    > Skoro dajmy na to 10 % ze 100 % mlodziezy to jak to mowisz
    > "dresiarze" to czemu
    > uwazasz ze 90 % innych rowniez?
    > Sam sobie przeczysz.

    Tego nie powiedziałem. Powiedziałem, że tak są postrzegani wszyscy, właśnie
    przez tych pierwszych. To tak samo jak Ty postrzegasz starsze osoby poprzez
    pryzmat twojego sąsiada.

    > Masz dzieci?
    >
    > ponawiam pytanie, masz dzieci?

    Nie umiesz czytać ? Przecież napisałem, że mam córkę.

    >> chlejących piwsko ?
    >> Ma prawo się bać.
    >
    > ograniczmy sie teraz do mnie. Siedze na przystanku , co komu to
    > przeszkadza? Do tego przyapdku prosze podac mi jakis norl\malny
    > argument czemu ja tam nie powinienem siedziec.
    > Jakas stara suka ma takie widzimisie? (zalozenie ze nie mam %)

    Może już dałeś się poznać z niezbyt przyjemnej strony ?
    A poza tym mogę zadać pytanie - ile masz lat ?

    >> Tylko, że ludzi złych wśród starszych jest zdecydowanie mniej niż
    >> złych wśród młodzieży.
    >
    > myslisz, sie i to bardzo.
    > Oni to inaczej okzauja.
    > Zły to niekoniecznie taki co bije.

    Wiesz co ? Jak byłem młody - miałem wtedy jakieś 12-13 lat jeździłem po
    ulicy na rowerze. Starsza babcia zwróciła mi uwagę, żebym tu nie jeździł.
    Bardzo się rozzłościłem i powiedziałem jej "spadaj ty stara babajago".
    Poszła do mojej mamy i wszystko powiedziała. Za karę przez miesiąc nie wolno
    mi było wyprowadzać rowera. Bul niesamowity bo to akutat były wakacje i
    można się było wyszaleć. Ponad to dostałem zakaz opuszczania podwórka, także
    przez miesiąc. A najgorsze i najbardziej poniżające dla mnie było to, że
    musiałem iść z moją mamą do tej "starej jędzy", przeprosić ją i pocałować w
    rękę.
    Najgorsze skur...wo jakie mogło mi się przydarzyć. Nienawidziłem tej "starej
    jędzy". Ze łzami w oczach zostałem zmuszony do przeprosin.
    Z perspektywy czasu dziękuję mojej mamie oraz tej starszej kobiecie, że tak
    postąpiły wtedy. Niestety zrozumiałem dopiero później, że to wszystko było
    dla mojego dobra. W tym miejscu często dochodziło do wypadków, nawet
    śmiertelnych.

    Niestety młodość ma to do siebie, że nie potrafi myśleć o skutkach i nie
    dopuszcza do siebie myśli, że nic nie jest wieczne. Jest to efekt
    niedojrzałości. Młody człowiek przeżywa burzę hormonów, bunt w stosunku do
    rodziców oraz osób starszych. I nie potrafi czerpać wiedzy i doświadczeń od
    starszych.

    >> Poza tym wiesz czym się różnimy.
    >> Przede wszystkim tym, że Ty obracasz się w gronie ludzi, którzy są
    >> twoimi przyjaciółmi tylko wtedy, kiedy mają w tym interes.
    >
    > JAkis jasnowidz.. Po literkach czy po Haoutlloku?

    Wyobraź sobie, że ja też kiedyś byłem młody - i piękny :)

    >> Teraz widać, że jesteś jeszcze niedojrzały emocjonalnie i
    >> psychicznie. Uwierz mi, że ma to wielkie znaczenia nie tylko wtedy,
    >> kiedy jesteś "robolem", ale także kiedy chcesz prowadzić własny
    >> interes.
    >> Aby móc prowadzić własny business musisz być osobą wiarygodną i
    >> niekaraną. Jeżeli będziesz miał "zapaćkane" papiery nikt nie udzieli
    >> Ci kredytu na rozkręcenie interesu. Nikt nie powierzy Ci
    >> odpowiedzialnych zleceń.
    >
    > no jestes smieszny, jezeli myslisz ze kontrahent bedzie wymagac
    > swistka o niekaralnosci.
    > Ja mu wtedy ladnie podziekuje.

    Dla przykładu ja zajmuję się m.in. projektowaniem i instalowaniem instalacji
    i systemów alarmowych oraz ubezpieczeniami.
    Zarówno w pierwszym jak drugim przypadku jest wymóg o niekaralności.
    Chcesz wziąć kredyt bankowy na cele inwestycyjne - to samo.
    Przykładowo chciałbyś prowadzić interes np. firmę budowlaną. Wszystko w
    porządku jak będziesz budował/remontował panu Stasiowi czy panu Heniowi.
    Problem zaczyna się kiedy chcesz stanąć do przetargu użyteczności publicznej
    (np. budynek urzędu, szkoła, bank itp.) - jesteś karany nie masz zlecenia. A
    prawda jest taka, że to właśnie na takich budynkach można robić interesy.
    A dziękować to możesz - twoja wolna wola - tak samo możesz prowadzić firmę i
    siedzieć w domu, bo będziesz dziękował za robotę większości kontrahentów.

    >> Znam wielu businessmanów, którzy chętnie kupili by wykształcenie,
    >> ponieważ źle się czują w kontaktach z przedstawicielami firm lub
    >> właścicielami.
    >
    > Przepraszam bardzo my nie mowimy o wyksztalceniu, tak sie sklada ze
    > studiuje,(mat)

    Tyle, że zazwyczaj w chwili ogłoszenia wyroku kończy się studiowanie.

    > z tym nadzieji nie wiaze. Wiele z osob ktore skonczyly chocby prawo
    > pracuje np jako ochrona..
    > Albo do usranej smierci szuka pracy i nic nie znajduje.

    To już inna historia. Zazwyczaj są to ludzie, którzy nie potrafią kierować
    swoim losem.

    > nie nie zakladam.
    > Ale bedzie glosno (i legalnie) o tym (przynajmniej o jednym z 2
    > biznesow) ...

    Czekam z niecierpliwością, życząc powodzenia.

    > ... , wlasnie te stare wredne Panie mi reklame zrobia

    No widzisz ? Nie ma tego złego ....

    --
    Jacek "Plumpi"
    p...@w...pl
    Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe



  • 132. Data: 2004-08-02 06:04:39
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Magda" <m...@p...fm>


    Użytkownik "Przemyslaw Rokicki"
    <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com> napisał w wiadomości
    news:cegv4u$78i$1@inews.gazeta.pl...
    > > > skarge tak?
    > > Eee... A gdzie cos takiego chociaz zasugerowalem??? Pani Magda napisala,
    > > ze bylo juz wiele skarg na owego kierowce.
    >
    >
    > napisala:
    > "parkować tam tego molocha, kierowali przeciw niemu juz wiele wniosków do
    > sądu grodzkiego ze względu na skargi innych mieszkańców."
    >
    > :-)) to moze byc jedna skarga, ale juz nie "gdybajmy".
    >
    >
    >
    > > > NIe dowodzi to temu ze wszyscy go nie nawidza.
    > >
    > > Dlaczego zaraz mowic o nienawisci? Po prostu ow kierowca TIRa jest
    > > uciazliwy dla pewnej ilosci osob (nie dla wszystkich tylko dlatego, ze
    > > niektorzy mieszkaja na tyle daleko, ze im to nie przeszkadza).
    > > Gdyby ow kierowca zechcial sie nieco dostosowac do przyjetych ogolnie
    > > zasad nie byloby problemu. A to on stwarza problem innym, a nie inni
    > > jemu. Ale wyraznie ma wszystkich sasiadow w d..e, wiec trudno sie dziwic
    > > ludziom, ze chca cos z takim "obywatelem" zrobic.
    >
    > a najlepiej bedzie jak "Madzia" zrobi foto zeskanuje wklei tu linka, i
    > zobaczymy czy
    > naprawde jest az tak zle. Czy wyolbrzymia, nie ma sensu tego tak ciagnac
    :)
    > za malo szczegolow podaja :)
    >


    Witam,

    po kilku dniach wracam i co zastaję, ładna dyskusja.

    na PANA życzenie wkleję zdjęcie z wielką przyjemnością, choć jestem
    przekonana, że nie zmieni to absolutnie, PANA absurdalnego rozumowania.

    Tylko na zdjęcie trzeba poczekać aż tir wróci.

    Pozdrawiam PANA

    Magda



  • 133. Data: 2004-08-02 06:21:41
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Magda" <m...@p...fm>

    Witam Wszystkich

    Kochani jak patrzę na nie które posty to płakać mi się chce.
    wrzucę zdjęcie jak gość wróci, będziecie mieli obraz jak to wygląda.
    Teraz znów muszę zniknąc na parę godzinek, ale proszę nie zarzucajcie mi ,
    że obserwuję,
    a z jakiegoś powodu nie biorę udziału w dyskusji, był '' łykend'' i się
    skończy niestety.


    Pozdrawiam

    Magda



  • 134. Data: 2004-08-02 08:03:23
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>

    Dnia 1 sie o godzinie 20:01, na pl.soc.prawo, Jacek "Plumpi" napisał(a):


    > Wiesz co ? Jak byłem młody - miałem wtedy jakieś 12-13 lat jeździłem po
    > ulicy na rowerze. Starsza babcia zwróciła mi uwagę, żebym tu nie jeździł.
    > Bardzo się rozzłościłem i powiedziałem jej "spadaj ty stara babajago".
    > Poszła do mojej mamy i wszystko powiedziała. Za karę przez miesiąc nie wolno
    > mi było wyprowadzać rowera. Bul niesamowity bo to akutat były wakacje i
    > można się było wyszaleć. Ponad to dostałem zakaz opuszczania podwórka, także
    > przez miesiąc. A najgorsze i najbardziej poniżające dla mnie było to, że
    > musiałem iść z moją mamą do tej "starej jędzy", przeprosić ją i pocałować w
    > rękę.
    > Najgorsze skur...wo jakie mogło mi się przydarzyć. Nienawidziłem tej "starej
    > jędzy". Ze łzami w oczach zostałem zmuszony do przeprosin.
    > Z perspektywy czasu dziękuję mojej mamie oraz tej starszej kobiecie, że tak
    > postąpiły wtedy. Niestety zrozumiałem dopiero później, że to wszystko było
    > dla mojego dobra. W tym miejscu często dochodziło do wypadków, nawet
    > śmiertelnych.


    Nic dodać, nic ująć.
    W obecnych czasach takie zdarzenie nie będzie miało miejsca /mowa o
    przeprosinach w obecności rodzica/ów/ - ponieważ zaniknęła karność,
    wychowanie i _szacunek_ do starszych ludzi.


    --
    Pozdro... Artur Ch.
    GG: 997997 ICQ: 99380423
    From: zaROTowany
    http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf


  • 135. Data: 2004-08-02 08:38:52
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Przemyslaw Rokicki" <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com>

    ,
    >
    > po kilku dniach wracam i co zastaję, ładna dyskusja.
    >
    > na PANA życzenie wkleję zdjęcie z wielką przyjemnością, choć jestem
    > przekonana, że nie zmieni to absolutnie, PANA absurdalnego rozumowania.

    zobacze zdjecie i ocenie.


    >
    > Tylko na zdjęcie trzeba poczekać aż tir wróci.

    ja mam czas :)

    >
    > Pozdrawiam PANA
    >

    ja rowzniez
    P.



  • 136. Data: 2004-08-02 09:05:54
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Przemyslaw Rokicki" <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com>

    >
    > >>> zwlaszcza w godzinach nocnych, bo takie mam glownie na mysli.
    >
    > I za pewne babcie siedzą przez całe noce i pilnują czy aby nie siedzisz i
    > nie pijesz piwa ?

    Pisalem mieskzam w spokojunej dzielnicy, slychac jak ktos przechodzi sa
    ludzie ktorzy przylepiaja wtedy galy do okien.


    > Zastanów się nad tym co piszesz, bo gubisz się w zeznaniach.

    w ktorym miejscu prosze pokazac

    > Jeżeli chcesz kłamać to najpierw uzgodnij z samym sobą swoje wypowiedzi.
    > :)))

    nie zamierzam klamac




    > >
    > > jakby zrobili tam ogrodek piwny tacy jak Ty tez by sie czepiali.
    >
    > Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.
    > Jeżeli dobrze rozumiem to chodzi Ci o to, że ludzie w ogóle czepiają się
    > pijących ?
    chodzi mi o to ze tacy jak Ty sie zawsze czepiaja.


    > chlali na podwórku i ogródku. Kilka razy okradli mieszkającego tam jeszcze
    > ojca. Żadnej siły, żadnej mocy, żeby temu przeciwdziałać.
    > Wierz mi naprawdę nie przeszkadza mi samo picie, bo alkohol jest dla
    ludzi.
    > Przeszkadza mi jednak to co ci ludzie robią pod wpływem tego alkoholu.
    > Tak więc nie ważne czy taki ogródek postawią ludzie tacy jak ja czy też
    tacy
    > jak Ty, pod warunkiem, że robią to legalnie i dbają o porządek i
    zachowanie
    > swoich klientów. Nie ważne też jest gdzie Ci ludzie piją pod warunkiem, że
    > nie piją w miejscu niedozwolonym.

    czlowiek moze sie nachala cw ogrodku, w domu , wyjsc i to samo zrobic,
    takie rozumowanie jest bezsensu.






    > Wystarczyło, że taki młody człowiek wypił piwo w miejscu publicznym, zaraz
    > przyjeżdżała milicja i łebek dostawał taki wpierd.... , że następnym razem
    > już nie pił na ulicy. Oczywiście dotyczyło to także osób starszych. A
    > dzisiaj co kawałek widzi się nachlanych młodocianych, aż strach nawet
    > przejść koło takich.

    i sadzisz ze gdyby poliscja mogla bic kogo cche to by sprawe zaltwoilo?
    WIceej by bylo morderstw i bobic ze strony policji niz Twoich dresow.

    .

    >
    > > Sam twierdziles ze nalezy miec na uwadze wiekszosc.
    > > Skoro dajmy na to 10 % ze 100 % mlodziezy to jak to mowisz
    > > "dresiarze" to czemu
    > > uwazasz ze 90 % innych rowniez?
    > > Sam sobie przeczysz.
    >
    > Tego nie powiedziałem. Powiedziałem, że tak są postrzegani wszyscy,
    właśnie
    > przez tych pierwszych. To tak samo jak Ty postrzegasz starsze osoby
    poprzez
    > pryzmat twojego sąsiada.


    nie, przeczytaj tamtego posta bedzies ziwedziec, ja postrezgam sasiadow w
    taki a nie inny sposob
    miedzy innymi prze niego, (przczytaj dzisiejsza odpowiedz do posta w watku
    tortury psa)

    Natomiast jezeli chodzi o stosunek ogolnie do starszych, nie ma to zwiazku z
    sasiadem.
    Jest wposcie.


    > >
    > > ponawiam pytanie, masz dzieci?
    >
    > Nie umiesz czytać ? Przecież napisałem, że mam córkę.

    jakos sie nie doszukalem.

    przyjmujac Twoje rozumowanie, chodzi o wypowiedzi co do mlodziezy, ogolu..
    ona tez jest "dresem" ?
    Nieee, Twoja corka nie moze byc dresem prawda?
    Tak mowi kazda z osob ktore popelnily czyny miedzy innymi takie o ktorych
    pisales.


    > > ograniczmy sie teraz do mnie. Siedze na przystanku , co komu to
    > > przeszkadza? Do tego przyapdku prosze podac mi jakis norl\malny
    > > argument czemu ja tam nie powinienem siedziec.
    > > Jakas stara suka ma takie widzimisie? (zalozenie ze nie mam %)
    >
    > Może już dałeś się poznać z niezbyt przyjemnej strony ?
    > A poza tym mogę zadać pytanie - ile masz lat ?


    lat 23, nie dalem sie poznac ze zlej.
    Nawet taka osoba nie wie ze ja to ja , bo z odleglosci kilkudziesieciu
    metrow w nocy
    twrazy sie nie dostrzeze.



    >
    > Wiesz co ? Jak byłem młody - miałem wtedy jakieś 12-13 lat jeździłem po
    > ulicy na rowerze. Starsza babcia zwróciła mi uwagę, żebym tu nie jeździł.
    > Bardzo się rozzłościłem i powiedziałem jej "spadaj ty stara babajago".
    > Poszła do mojej mamy i wszystko powiedziała. Za karę przez miesiąc nie
    wolno
    > mi było wyprowadzać rowera. Bul niesamowity bo to akutat były wakacje i
    > można się było wyszaleć. Ponad to dostałem zakaz opuszczania podwórka,
    także
    > przez miesiąc. A najgorsze i najbardziej poniżające dla mnie było to, że
    > musiałem iść z moją mamą do tej "starej jędzy", przeprosić ją i pocałować
    w
    > rękę.
    > Najgorsze skur...wo jakie mogło mi się przydarzyć. Nienawidziłem tej
    "starej
    > jędzy". Ze łzami w oczach zostałem zmuszony do przeprosin.
    > Z perspektywy czasu dziękuję mojej mamie oraz tej starszej kobiecie, że
    tak
    > postąpiły wtedy. Niestety zrozumiałem dopiero później, że to wszystko było
    > dla mojego dobra. W tym miejscu często dochodziło do wypadków, nawet
    > śmiertelnych.

    *) Wierz mi ze to nic z tych rzeczy, chodzi o podejscie takich osob do ludzi
    slabszych psychicznie, chorych.(nie psychicznie) ...

    >
    > Niestety młodość ma to do siebie, że nie potrafi myśleć o skutkach i nie
    > dopuszcza do siebie myśli, że nic nie jest wieczne. Jest to efekt
    > niedojrzałości. Młody człowiek przeżywa burzę hormonów, bunt w stosunku do
    > rodziców oraz osób starszych. I nie potrafi czerpać wiedzy i doświadczeń
    od
    > starszych.

    *)

    Nie mam nic do zwrocenia uwagi, nie pisalbym takiego czegos jak bym nie byl
    pewny.



    Co do szkolnej mlodziezy, inaczej (powinienes wiedziec po sobie) ludzie
    zachowuja sie w szkole a inaczej po za nia.


    > > JAkis jasnowidz.. Po literkach czy po Haoutlloku?
    >
    > Wyobraź sobie, że ja też kiedyś byłem młody - i piękny :)

    Ja jestem typem samotnika, nie lubie tlumow, jak mam sie z kims przyjaznic
    to nie
    smieciem ktory dla korzysci materialnych ze mna przebywa, daltego sie nie
    zgadzam z Toba.

    >
    > Dla przykładu ja zajmuję się m.in. projektowaniem i instalowaniem
    instalacji
    > i systemów alarmowych oraz ubezpieczeniami.

    No wiesz, ten przypadek jest oczywisty.


    > Zarówno w pierwszym jak drugim przypadku jest wymóg o niekaralności.
    > Chcesz wziąć kredyt bankowy na cele inwestycyjne - to samo.

    Jezeli o moj przypadek chodzi, ma to zwiazek (pierwsze biznesy ) z
    komputerami wiec
    moze sie obejdzie bez tego typu kredytow.

    Napisalem tylko co bym zrobil, nie wolno dac soba pomiatac jak szmata, raz
    pozwolisz to zawsze beda
    to robic.



    > Przykładowo chciałbyś prowadzić interes np. firmę budowlaną. Wszystko w
    > porządku jak będziesz budował/remontował panu Stasiowi czy panu Heniowi.
    > Problem zaczyna się kiedy chcesz stanąć do przetargu użyteczności
    publicznej
    > (np. budynek urzędu, szkoła, bank itp.) - jesteś karany nie masz zlecenia.
    A
    > prawda jest taka, że to właśnie na takich budynkach można robić interesy.
    > A dziękować to możesz - twoja wolna wola - tak samo możesz prowadzić firmę
    i
    > siedzieć w domu, bo będziesz dziękował za robotę większości kontrahentów.

    Przetargi publiczne sa w wiekscosci "kupione", bardziej sa przydatne
    znajomosci.


    > >
    > > Przepraszam bardzo my nie mowimy o wyksztalceniu, tak sie sklada ze
    > > studiuje,(mat)
    >
    > Tyle, że zazwyczaj w chwili ogłoszenia wyroku kończy się studiowanie.

    nie mniej jednak pozostaje wyzsze niepelne. , nie srednie :)

    >
    > > z tym nadzieji nie wiaze. Wiele z osob ktore skonczyly chocby prawo
    > > pracuje np jako ochrona..
    > > Albo do usranej smierci szuka pracy i nic nie znajduje.
    >
    > To już inna historia. Zazwyczaj są to ludzie, którzy nie potrafią kierować
    > swoim losem.

    zgodze sie,
    tutaj cholernie wazny jest pomysl i to by za wszelka cene dazyc do
    zrealizowania jego a nie
    od urodzenia uczyc sie po to (zakladac ze tak bedzie ) by dla kogos
    pracowac.
    Zobacz ile mamy produktow, Ci ludzie naprawde ogromne pieniadze zarabialja,

    pieniadze leza w ogol trzeba umiec je dostrezc,

    >
    > > nie nie zakladam.
    > > Ale bedzie glosno (i legalnie) o tym (przynajmniej o jednym z 2
    > > biznesow) ...
    >
    > Czekam z niecierpliwością, życząc powodzenia.

    w przeciagu roku na pewno na grupie si epochwale

    >
    > > ... , wlasnie te stare wredne Panie mi reklame zrobia
    >
    > No widzisz ? Nie ma tego złego ....

    no nie ma :)


    Jeszce jedno chialbym wspomniec. W zadnym razie nie bronie tego co zrobila
    ta mlodziez, ale
    popatrz tez z drugiej strony, czesto sa prowokowani.
    Na swoim przykladzie, w czerwcu wyszedlem na spacer, mieszkam przy lkach,
    przechodzilem przez nie, mijam
    Pana w wieku okolo 35 lat, i slysze jak pluje w tym momencie, (nie bylo to
    mile) spojrzalem sie na niego, jest to naturalny odruch.
    On patrzy i mowi no co no co schyla sie i wyglada tak jak by szukal, kija,
    czy kamien, mysle sobie co jest k.
    i sie zatrzymuje odwracam powoli zaczynam w jego strone isc, ten zdebial,
    momentalnie, "ale o co apnu chodzi, przeciez ja nie plulem w pana,
    .... i zaczyna o zlej mlodzeizy nawalac"

    Byla to typowa tania prowokacja, jakbys skomentowal te sytuacje,
    zalozmy nawet (nie bobilbym) dal bym mu z lisca, on by poszedl na Policje,
    rozpowiedzial by dzidennikarzom itp. ze spacerowal sobie na laczce gdy jakis
    Dresiarz go zaatakowal zupelnie bez powodu.

    P.



  • 137. Data: 2004-08-02 10:27:05
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Przemyslaw Rokicki" <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com>


    > > Najgorsze skur...wo jakie mogło mi się przydarzyć. Nienawidziłem tej
    "starej
    > > jędzy". Ze łzami w oczach zostałem zmuszony do przeprosin.
    > > Z perspektywy czasu dziękuję mojej mamie oraz tej starszej kobiecie, że
    tak
    > > postąpiły wtedy. Niestety zrozumiałem dopiero później, że to wszystko
    było
    > > dla mojego dobra. W tym miejscu często dochodziło do wypadków, nawet
    > > śmiertelnych.
    >
    >
    > Nic dodać, nic ująć.
    > W obecnych czasach takie zdarzenie nie będzie miało miejsca /mowa o
    > przeprosinach w obecności rodzica/ów/ - ponieważ zaniknęła karność,
    > wychowanie i _szacunek_ do starszych ludzi.
    >

    ja jeszce raz zaznaczam nie ma to zwiazku z poprawianiem, zwroceniem uwagi i
    tym podobnym.

    Z tak blahego powodu nie wyrobil bym sobie tak zlej opinii o tych ludziach.
    Jak bys byl w ciagu godziny ponizony przez (dzien w dzien) poporzez 10
    (najnizsze minimum)
    starszych, duzo starszych osob, zrozumialbys. Nie chce ponownie tego
    opisywac, staram sie zapomniec,
    jednak wiem juz do czego zdolni sa. I absolutnie nie jest to jakis jeden
    szczegolny przypadek. To byla rutyna.

    Tutaj moge Was zaskoczyc ale jedyne osoby ktore potrafily sie zachowac to
    byly typowe
    "koksy", nie takie z 4 paskami z pod bloku, (chodz oni
    to bylo nic w porownaniu do tych babc.).., ale byczki chodzace dzien w dzien
    na silowanie, ktore mialem okazji czesto mijac.
    Az bylem pod wrazeniem, i w tym momencie Ci ludzie w moich oczach nie
    dosrastaja im (w zachowaniu) do piet.

    P.




  • 138. Data: 2004-08-02 12:06:25
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Plumpi" <p...@w...pl>

    > w ktorym miejscu prosze pokazac

    Raz piszesz, że siedzą stare baby w oknach i obserwująi jak wizą, że pijesz
    piwo ...
    W innym miejscu piszesz, że przesiadujesz w nocy
    Wybacz, ale zazwyczaj starsze osoby mają słaby wzrok to wytłumacz mi jak one
    to robią, że widzą Ciebie na przystanku jak pijesz piwo ?

    > czlowiek moze sie nachala cw ogrodku, w domu , wyjsc i to samo zrobic,
    > takie rozumowanie jest bezsensu.

    Ale we własnym czy sąsiada (oczywiście z jego zgodą) ogródku może się
    nachlać ile wlezie.
    Jak wylezie na ulicę i będzie zagrażał innym to policja odwiezie go na izbę
    wytrzeźwień.

    > i sadzisz ze gdyby poliscja mogla bic kogo cche to by sprawe
    > zaltwoilo? WIceej by bylo morderstw i bobic ze strony policji niz
    > Twoich dresow.

    Jakoś wtedy ich nie było poza sporadycznymi przypakami, które były, są i
    bedą, ponieważ policjant to także człowiek, któremu puszczą nerwy lub może
    się pomylić.

    > nie, przeczytaj tamtego posta bedzies ziwedziec, ja postrezgam
    > sasiadow w taki a nie inny sposob
    > miedzy innymi prze niego, (przczytaj dzisiejsza odpowiedz do posta w
    > watku tortury psa)

    Tam sprawa została definitywnie załatwiona. Mikołaj zadał konkretne pytanie,
    na które dostał wyczerpującą odpowiedź od Opixa.
    Nie widzę potrzeby, abym się tam jeszcze mieszał, a tymbardziej czytał twoje
    przekorne wypowiedzi, które niczemu, ani nikomu nie są potrzebne i w niczym
    pomocne.
    Sorry "bratku", ale tamten temat jest dla mnie zamknięty.

    >>> ponawiam pytanie, masz dzieci?
    >>
    >> Nie umiesz czytać ? Przecież napisałem, że mam córkę.
    >
    > jakos sie nie doszukalem.
    >
    > przyjmujac Twoje rozumowanie, chodzi o wypowiedzi co do mlodziezy,
    > ogolu.. ona tez jest "dresem" ?
    > Nieee, Twoja corka nie moze byc dresem prawda?
    > Tak mowi kazda z osob ktore popelnily czyny miedzy innymi takie o
    > ktorych pisales.

    Na szczęście jest jeszcze za mała. Jednak zrobię wszystko, aby trzymała się
    jak najdalej od takiego elementu.
    Zrozum także, że "DRES" to nie jest określenie młodzieży, tylko grupy
    młodzieży, którą cechuje specyficzny styl bycia i zachowania się.

    > lat 23, nie dalem sie poznac ze zlej.
    > Nawet taka osoba nie wie ze ja to ja , bo z odleglosci kilkudziesieciu
    > metrow w nocy
    > twrazy sie nie dostrzeze.

    Powiem więcej - nawet nie jest w stanie zobaczyć, że pijesz piwo. Tak więc
    skojerzenia, że siedzą stare dewoty w oknach i za każdym razem dzwonią po
    policję jak Ciebie widzą są tylko i wyłącznie twoim chorym wymysłem. A co do
    kontroli policji - to najzwyczajniej masz pecha, ponieważ miasto jest
    patrolowane przez policję i choćbyś nie chciał zawsze jakiś koło tego
    przystanku przejedzie.

    > *) Wierz mi ze to nic z tych rzeczy, chodzi o podejscie takich osob
    > do ludzi slabszych psychicznie, chorych.(nie psychicznie) ...

    Zrozum, że ludzie są różni. Jeden mniej złośliwy, drugi bardziej.
    Sam dajesz rady, aby iść z 4-pakiem piwa, ale jak powinieneś kupić ten
    czteropak to Ty gościa bierzesz na udry.
    Wybacz, ale coś mi tu nie pasuje, coś jest nie tak z tobą.

    > Jezeli o moj przypadek chodzi, ma to zwiazek (pierwsze biznesy ) z
    > komputerami wiec
    > moze sie obejdzie bez tego typu kredytow.
    >
    > Napisalem tylko co bym zrobil, nie wolno dac soba pomiatac jak
    > szmata, raz pozwolisz to zawsze beda
    > to robic.

    Wierz mi - w dzisiejszych czasach ludzie, którzy idą na udrę wylatują z
    businessu. Liczy się tem, kto raz potrafi być twardy, a raz miękki.

    > Przetargi publiczne sa w wiekscosci "kupione", bardziej sa przydatne
    > znajomosci.

    No i co z tego ? Jeżeli w przetargu będzie wymóg o niekaralności to nawet
    znajomości ci nie pomogą.

    >> Tyle, że zazwyczaj w chwili ogłoszenia wyroku kończy się studiowanie.
    >
    > nie mniej jednak pozostaje wyzsze niepelne. , nie srednie :)

    Pod warunkiem, że zakończysz szkołę wyższą. W przeciwnym wypadku masz
    średnie jak prezydent :) -
    chociaż w jego przypadku słyszałem inną historię.
    Najogólniej można powiedzieć, że wykształcenie wyższe-niepełne jest wtedy,
    kiedy skończysz studia, ale nie obronisz pracy dyplomowej.

    > pieniadze leza w ogol trzeba umiec je dostrezc,

    Co niektórym to nawet nie chce się schylić i podnieść pieniędzy, które leżą
    w zasięgu ręki - i to niemałych. Wiem coś o tym, bo miałem kolegę, którego
    zatrudniałem w zespole muzycznym, a ponad to był moim wspólnikiem w innym
    interesie. Niestety nasza znajomość musiała się skończyć, ponieważ zbyt dużo
    miałem strat z jego powodu i non-stop musiałem stać z batem i poganiać.

    >> Czekam z niecierpliwością, życząc powodzenia.
    >
    > w przeciagu roku na pewno na grupie si epochwale

    Trzymam za słowo.

    >> No widzisz ? Nie ma tego złego ....
    >
    > no nie ma :)

    Sam widzisz, że one tylko dla twojego dobra ... :)

    > Jeszce jedno chialbym wspomniec. W zadnym razie nie bronie tego co
    > zrobila ta mlodziez, ale
    > popatrz tez z drugiej strony, czesto sa prowokowani.

    Tak, tak, a świstak siedzi i zawija ...
    Jeżeli brak pieniędzy przy sobie, czy papierosa dla gówniarza możesz nazwać
    prowokacją.


    > Na swoim przykladzie, w czerwcu wyszedlem na spacer, mieszkam przy
    > lkach, przechodzilem przez nie, mijam
    > Pana w wieku okolo 35 lat, i slysze jak pluje w tym momencie, (nie
    > bylo to mile) spojrzalem sie na niego, jest to naturalny odruch.
    > On patrzy i mowi no co no co schyla sie i wyglada tak jak by szukal,
    > kija, czy kamien, mysle sobie co jest k.
    > i sie zatrzymuje odwracam powoli zaczynam w jego strone isc, ten
    > zdebial, momentalnie, "ale o co apnu chodzi, przeciez ja nie plulem w
    > pana, .... i zaczyna o zlej mlodzeizy nawalac"
    >
    > Byla to typowa tania prowokacja, jakbys skomentowal te sytuacje,
    > zalozmy nawet (nie bobilbym) dal bym mu z lisca, on by poszedl na
    > Policje, rozpowiedzial by dzidennikarzom itp. ze spacerowal sobie na
    > laczce gdy jakis Dresiarz go zaatakowal zupelnie bez powodu.

    Nie potrafię tego skomentować, ponieważ nie znam szczegółów i nie znam
    relacji z obydwu stron. Widać coś mu się nie spodobało, albo po prostu
    splunął, bo akurat miał taką potrzebę, a ty zaraz chciałeś go bić.
    Jednak optowałbym za tą drugą wersją, ponieważ widziałem podobne sytuacje,
    kiedy gnojom nie spodobał się uśmiech na twarzy, albo zachowanie.
    Faktem jest natomiast, że sam byłem wielokrotnie zaczepiany i prowokowany
    przez bandy "wymoczków". Ponieważ jak moja ksywka wskazuje należę do ludzi
    pulchnych, choć nie aż tak bardzo. Jednak często słyszę odzywki gówniarzy w
    stylu prosiak lub wieprzek. Jeden gówniarz kiedyś splunął mi na kark i
    uciekł z kolesiami na rowerach. Miał pecha bo go znałem i przypilnowałem go
    pod jego własnym domem. Jak dostał w miskę to się tylko osmarkał i spadł z
    rowera. Był wielkim bohaterem w grupie swoich kolegów, ale jak był sam to
    pokorniutki jak cielę.
    Niestety staram się nie dać sprowokować i zazwyczaj załatwiam takie sprawy
    psychologicznie.

    A wracając do twojej osoby - mam wrażenie, że utoższamiasz się z "dresami" i
    upodabniasz się do nich.
    Masz już przecież 23 lata - czas najwyższy zacząć dorastać i poważnieć.

    --
    Jacek "Plumpi"
    p...@w...pl
    Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe



  • 139. Data: 2004-08-02 13:20:36
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Przemyslaw Rokicki" <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com>


    > Tam sprawa została definitywnie załatwiona. Mikołaj zadał konkretne
    pytanie,
    > na które dostał wyczerpującą odpowiedź od Opixa.
    > Nie widzę potrzeby, abym się tam jeszcze mieszał, a tymbardziej czytał
    twoje
    > przekorne wypowiedzi, które niczemu, ani nikomu nie są potrzebne i w
    niczym
    > pomocne.
    > Sorry "bratku", ale tamten temat jest dla mnie zamknięty.

    chodzi mi o osboe ktora otrula psa (zamordowala) bo nie lubi psow,
    szczekniecie jej przeszkodzilo, a moze to ze ktos ma przyjaciela.


    P.



  • 140. Data: 2004-08-02 13:21:37
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Przemyslaw Rokicki" <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com>



    > > w ktorym miejscu prosze pokazac
    >
    > Raz piszesz, że siedzą stare baby w oknach i obserwująi jak wizą, że
    pijesz
    > piwo ...
    > W innym miejscu piszesz, że przesiadujesz w nocy
    > Wybacz, ale zazwyczaj starsze osoby mają słaby wzrok to wytłumacz mi jak
    one
    > to robią, że widzą Ciebie na przystanku jak pijesz piwo ?
    >


    nie mnie pytaj jak one to robia, nie jest regula ze kiedy siedze musze
    trzymac piwo,
    a jest regula ze przyjezdza policja, a sami tego nigdy nie robia i tyle na
    ten temat.


    > > czlowiek moze sie nachala cw ogrodku, w domu , wyjsc i to samo zrobic,
    > > takie rozumowanie jest bezsensu.
    >
    > Ale we własnym czy sąsiada (oczywiście z jego zgodą) ogródku może się
    > nachlać ile wlezie.
    > Jak wylezie na ulicę i będzie zagrażał innym to policja odwiezie go na
    izbę
    > wytrzeźwień.

    co policja zrobi to wiadomo, mi chodzi o to ze nie ma roznicy gdzie sie
    nachleje jezeli chce rozraiac to i tak to zrobi.


    .
    >
    > Jakoś wtedy ich nie było poza sporadycznymi przypakami, które były, są i
    > bedą, ponieważ policjant to także człowiek, któremu puszczą nerwy lub może
    > się pomylić.

    i pozniej mamy zastrzelonych niewinnych nastolatkow.
    Wybacz ale policjant jezeli posuwa sie do czegosa takiego
    musi byc pweny co robi. Tak jak lekarz nie moze sobie pozwolic na bledy.




    > Powiem więcej - nawet nie jest w stanie zobaczyć, że pijesz piwo. Tak więc
    > skojerzenia, że siedzą stare dewoty w oknach i za każdym razem dzwonią po
    > policję jak Ciebie widzą są tylko i wyłącznie twoim chorym wymysłem.


    ktokolwiek sie pojawi, nie jest to moj wymysl.
    Tak jak Ty sie przypierdalasz do osb siedzacych na lawkach tak te dewoty do
    osb na przystankach .

    A co do
    > kontroli policji - to najzwyczajniej masz pecha, ponieważ miasto jest
    > patrolowane przez policję i choćbyś nie chciał zawsze jakiś koło tego
    > przystanku przejedzie.

    to nie jest ulica przelotowa ani nic podobnego,policja pojawia sie w 2
    sytuacjach

    1. Monopolowy i wodka

    2. Wezwanie

    3 ktorego nie wymmienilem to odświętny patrol



    >
    > > Przetargi publiczne sa w wiekscosci "kupione", bardziej sa przydatne
    > > znajomosci.
    >
    > No i co z tego ? Jeżeli w przetargu będzie wymóg o niekaralności to nawet
    > znajomości ci nie pomogą.

    wymogi sie suatala dostosowujac je do danej firmy na tym caly patent polega.


    >
    > > popatrz tez z drugiej strony, czesto sa prowokowani.
    >
    > Tak, tak, a świstak siedzi i zawija ...
    > Jeżeli brak pieniędzy przy sobie, czy papierosa dla gówniarza możesz
    nazwać
    > prowokacją.

    mi nie chodzi teraz o kradziez, i nie o ten konkretny przypadek. Sam bylem
    okradzionmy kilka razy , w tym raz z bronia (pistolet)
    raz pobity. Jednak wiem ze czesto ludzie "poszkodowani" wymyslaja duzo
    rzeczy.

    Kiedys bralem wczyms udzial (byla to obrona drugiej osoby) policja zrobila
    z tego napad (dycha)
    i zamkneli niewinna osobe(nie mnie) . Ty nawet nie pojdziesz na policje i
    nie powiesz nic, bo Ciebie zamkna, za co za nic, za
    kupionych swiadkow.

    >
    >
    > > Na swoim przykladzie, w czerwcu wyszedlem na spacer, mieszkam przy
    > > lkach, przechodzilem przez nie, mijam
    > > Pana w wieku okolo 35 lat, i slysze jak pluje w tym momencie, (nie
    > > bylo to mile) spojrzalem sie na niego, jest to naturalny odruch.
    > > On patrzy i mowi no co no co schyla sie i wyglada tak jak by szukal,
    > > kija, czy kamien, mysle sobie co jest k.
    > > i sie zatrzymuje odwracam powoli zaczynam w jego strone isc, ten
    > > zdebial, momentalnie, "ale o co apnu chodzi, przeciez ja nie plulem w
    > > pana, .... i zaczyna o zlej mlodzeizy nawalac"
    > >
    > > Byla to typowa tania prowokacja, jakbys skomentowal te sytuacje,
    > > zalozmy nawet (nie bobilbym) dal bym mu z lisca, on by poszedl na
    > > Policje, rozpowiedzial by dzidennikarzom itp. ze spacerowal sobie na
    > > laczce gdy jakis Dresiarz go zaatakowal zupelnie bez powodu.
    >
    > Nie potrafię tego skomentować, ponieważ nie znam szczegółów i nie znam
    > relacji z obydwu stron. Widać coś mu się nie spodobało, albo po prostu
    > splunął, bo akurat miał taką potrzebę, a ty zaraz chciałeś go bić.


    nie chcialem bic, zabic, nie wiem skad takie rozumiowanie. spojrzalem bo cos
    przelecialo obok mnie, jest to naturalny odruh czlowieka, chyba
    ze idziesz noca miedzy blokami i mijasz skinow.

    Ale kiedy zovaczylem ze szuka kija, kamieni, i mowi " no no .. " juz sie
    szykuje do "walki" to sie we mnie zgotowalo.


    > Jednak optowałbym za tą drugą wersją, ponieważ widziałem podobne sytuacje,
    > kiedy gnojom nie spodobał się uśmiech na twarzy, albo zachowanie.

    > Faktem jest natomiast, że sam byłem wielokrotnie zaczepiany i prowokowany
    > przez bandy "wymoczków".

    to nie byl bandyta wymoczek, typowi dzialkwoicz
    ja w tym momencie bylem zwyklym spacerujacaym sobie
    czlowieczkiem.


    Jeden gówniarz kiedyś splunął mi na kark i
    > uciekł z kolesiami na rowerach. Miał pecha bo go znałem i przypilnowałem
    go
    > pod jego własnym domem. Jak dostał w miskę to się tylko osmarkał i spadł z
    > rowera. Był wielkim bohaterem w grupie swoich kolegów, ale jak był sam to
    > pokorniutki jak cielę.
    > Niestety staram się nie dać sprowokować i zazwyczaj załatwiam takie sprawy
    > psychologicznie.

    widzxisz a jednak uderzyles, spluniecie jedna z najbardziej ponizajacych
    czynnosci jaka ktos moze wykonac.

    >
    > A wracając do twojej osoby - mam wrażenie, że utoższamiasz się z "dresami"
    i
    > upodabniasz się do nich.
    > Masz już przecież 23 lata - czas najwyższy zacząć dorastać i poważnieć.
    >

    nie upodabniam sie, i zrobie wszystko by ludzie nie pozwolili sobie splunac
    na mnie tak jak bylo to w Twoim przypadku.

    Miedzy innym tak nalezy zrozumiec " Mam wszystko w d.. a jak mi ktos cos
    powie to sie na niego wys.."

    Myslisz ze nie oplul by Cie za drugim razem jak bys mu nie strzelil? Watpie,
    moze nawet inni by to samo zaczęli.

    P.



    --
    '''''"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
    """"""""""
    http://swistak.pl/aukcja.html?id=136848
    wspaniala dzialka za 130 000 zl.
    szczegóły pod powyższym adresem.


strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1