>>>> sprzedaży podróbek, bądź oprogramowania niekompletnego (bez dodatków
>>>> licencyjnych, co czyni użytkowanie softu nielegalnym).
>>>
>>> Bzdura. Co najwyżej niezgodnym z umową.
>>
>> To właśnie miałem na myśli.
>>
>> Aby się nie sprzeczać, czy użytkowanie softu niezgodnie z umową jest
>> legalne, czy nie, odeślę do BSA - to taka organizacja, która już
>> niejednemu właścicielowi drobnej firmy wytłumaczyła, jak to dokładnie
>> jest.
>
> Chcesz powiedzieć, że "S" w tym akronimie to od "sąd", tak?

Chcę powiedzieć tyle, że wiele firm upadło na skutek kar i konfiskat
sprzętu komputerowego wskutek używania nie tylko pirackiego
oprogramowania, ale również oprogramowania niespełniającego wymaganych
warunków legalności, albo nawet całkiem legalnego, ale używanego właśnie
niezgodnie z umową.

Poważnie mówię: były kary finansowe i były konfiskaty sprzętu, tylko za
przenoszenie OEM-ów pomiędzy maszynami, albo używanie podróbek
stylizowanych na oryginał i niemożliwych do odróżnienia od oryginału
przez laika.


--
Czy każdy powinien mieć prawo głosu w wyborach?
http://pracownik.blogspot.com

do góry

Any User wrote:
>> I robić to na każdej przerwie pomiędzy zajęciami.
>
> To trwa kilka sekund. Dosłownie.


Dane użytkownika też?
A nowe programy instalowane tamże?
A co jak nie będzie komu tego zrobić, albo coś zostanie skasowane w
trakcie lekcji?



>
>> Bez jaj. Win 98 nie nadaje się do żadnej pracowni.
>
> A jeśli komputery w tej pracowni nie uciągną nic lepszego, a żaden
> pracownik szkoły (aby nie było, że się zawężam do nauczycieli) nie
> potrafi obsługiwać niczego nie-Windows?

to niech się nauczy.
Większość Linuxów do złudzenia przypomina windows.

do góry

>>> I robić to na każdej przerwie pomiędzy zajęciami.
>>
>> To trwa kilka sekund. Dosłownie.
>
> Dane użytkownika też?
> A nowe programy instalowane tamże?
> A co jak nie będzie komu tego zrobić, albo coś zostanie skasowane w
> trakcie lekcji?

Generalnie Goliath (i odpowiedniki) działa w ten sposób, że po starcie
kompa, a przed startem systemu operacyjnego, uruchamia się dodatkowy
ekran BIOSu karty (to jest karta PCI), w którym można wybrać rozruch
jednego ze zdefiniowanych systemów operacyjnych (sam Goliath robi tu za
boot-managera), a także przywrócenie tego systemu do ostatniego checkpointa.

Możliwy jest też tryb administracyjny, w którym można każdy z systemów
modyfikować, np. instalując dodatkowe oprogramowania, a następnie
tworząc nowy checkpoint - każde przywrócenie tego systemu przez
użytkownika będzie skutkowało przywróceniem go właśnie do tego momentu,
czyli z zainstalowanym tym dodatkowym oprogramowaniem.

W bardziej zaawansowanych modelach Goliath administrator może sobie też
wybrać checkpoint, jaki chce udostępnić użytkownikowi, w tych
podstawowych można uruchomić tylko checkpointa ostatniego.

W mnie na uczelni to się sprawdzało. Nawet sobie takie coś kupiłem do
domu na jeden z kompów.


--
Czy każdy powinien mieć prawo głosu w wyborach?
http://pracownik.blogspot.com

do góry

Any User wrote:

> Chcę powiedzieć tyle, że wiele firm upadło na skutek kar i konfiskat

Jakich kar? Kto je nakładał?

> sprzętu komputerowego wskutek używania nie tylko pirackiego
> oprogramowania, ale również oprogramowania niespełniającego
> wymaganych warunków legalności,

Jakich warunków? Bo jest tylko jeden. Uzyskany za zgodą osoby uprawnionej.

> albo nawet całkiem legalnego, ale używanego właśnie niezgodnie z
> umową. Poważnie mówię: były kary finansowe i były konfiskaty sprzętu,

Kto konfiskował?

> tylko za przenoszenie OEM-ów pomiędzy maszynami, albo używanie
> podróbek stylizowanych na oryginał i niemożliwych do odróżnienia od
> oryginału przez laika.

Mamy wolny kraj - wolno się tak umówić, że jak nie nakleję naklejki na
obudowę to muszę zapłacić ekstra haracz.

--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
z nagłówka)

do góry

>> Chcę powiedzieć tyle, że wiele firm upadło na skutek kar i konfiskat
>
> Jakich kar? Kto je nakładał?

Sąd. Jakich dokładnie, to tego nie wiem - przypuszczam, że to była
kwestia indywidualna.

>> albo nawet całkiem legalnego, ale używanego właśnie niezgodnie z
>> umową. Poważnie mówię: były kary finansowe i były konfiskaty sprzętu,
>
> Kto konfiskował?

Policja.

>> tylko za przenoszenie OEM-ów pomiędzy maszynami, albo używanie
>> podróbek stylizowanych na oryginał i niemożliwych do odróżnienia od
>> oryginału przez laika.
>
> Mamy wolny kraj - wolno się tak umówić, że jak nie nakleję naklejki na
> obudowę to muszę zapłacić ekstra haracz.

Pamiętam m.in. sprawę małej firemki, której właściciel kupił w 2000/2001
pokątnie Windowsa 98 - pozornie legalnego, ale jak się okazało, była to
podróbka. I gość zabulił, gdyż wg sądu powinien się upewnić co do źródła
pochodzenia softu, a nie kupować na targowisku bez faktury.


--
Czy każdy powinien mieć prawo głosu w wyborach?
http://pracownik.blogspot.com

do góry

Any User wrote:

> Aby się nie sprzeczać, czy użytkowanie softu niezgodnie z umową jest
> legalne, czy nie, odeślę do BSA - to taka organizacja, która już
> niejednemu właścicielowi drobnej firmy wytłumaczyła, jak to dokładnie jest.

Wbrew temu, co usiłujesz sugerować, BSA nie ma ani władzy ustawodawczej,
ani sądowniczej, ani nawet wykonawczej. To prywatna firma i prawa w
Polsce nie stanowi.

do góry

Any User wrote:

> Chcę powiedzieć tyle, że wiele firm upadło na skutek kar i konfiskat
> sprzętu komputerowego wskutek używania nie tylko pirackiego
> oprogramowania, ale również oprogramowania niespełniającego wymaganych
> warunków legalności, albo nawet całkiem legalnego, ale używanego właśnie
> niezgodnie z umową.
>
> Poważnie mówię: były kary finansowe i były konfiskaty sprzętu, tylko za
> przenoszenie OEM-ów pomiędzy maszynami,

Krótko: kłamiesz.

do góry

Any User wrote:
>>> Chcę powiedzieć tyle, że wiele firm upadło na skutek kar i konfiskat
>>
>> Jakich kar? Kto je nakładał?
>
> Sąd. Jakich dokładnie, to tego nie wiem - przypuszczam, że to była
> kwestia indywidualna.

Czyli piszesz o czymś, o czym nie masz pojęcia.

>>> albo nawet całkiem legalnego, ale używanego właśnie niezgodnie z
>>> umową. Poważnie mówię: były kary finansowe i były konfiskaty sprzętu,
>>
>> Kto konfiskował?
>
> Policja.

Brednie. Policja nie ma nic do spraw cywilnych - a złamanie umowy to
właśnie sprawa cywilna.

I strona umowy musiałaby się o tym najpierw dowiedzieć, a potem pozwać i
wykazać straty.

>>> tylko za przenoszenie OEM-ów pomiędzy maszynami, albo używanie
>>> podróbek stylizowanych na oryginał i niemożliwych do odróżnienia od
>>> oryginału przez laika.
>>
>> Mamy wolny kraj - wolno się tak umówić, że jak nie nakleję naklejki na
>> obudowę to muszę zapłacić ekstra haracz.
>
> Pamiętam m.in. sprawę małej firemki, której właściciel kupił w 2000/2001
> pokątnie Windowsa 98 - pozornie legalnego, ale jak się okazało, była to
> podróbka. I gość zabulił, gdyż wg sądu powinien się upewnić co do źródła
> pochodzenia softu, a nie kupować na targowisku bez faktury.

No to został ukarany o nabycie nielegalnie zwielokrotnionej kopii (w
uproszczeniu: paserstwo nieumyślne), a nie za używanie oprogramowania
niezgodnie z umową cywilną (licencją).

Bądź uprzejmy nie wprowadzać w błąd.

do góry

Any User wrote:

> W bardziej zaawansowanych modelach Goliath administrator może sobie też
> wybrać checkpoint, jaki chce udostępnić użytkownikowi, w tych
> podstawowych można uruchomić tylko checkpointa ostatniego.
>
> W mnie na uczelni to się sprawdzało. Nawet sobie takie coś kupiłem do
> domu na jeden z kompów.

No popatrz: a u mnie to działa przy użyciu płytkowego linuxa bez żadnego
dodatkowego sprzętu...

Odpalam linuxa z płytki, kopiuję "obraz" windowsowej partycji na
partycję na dysku twardym i voila.

do góry

>
>>>> albo nawet całkiem legalnego, ale używanego właśnie niezgodnie z
>>>> umową. Poważnie mówię: były kary finansowe i były konfiskaty sprzętu,
>>>
>>> Kto konfiskował?
>>
>> Policja.
>
> Brednie. Policja nie ma nic do spraw cywilnych - a złamanie umowy to
> właśnie sprawa cywilna.
>
> I strona umowy musiałaby się o tym najpierw dowiedzieć, a potem pozwać i
> wykazać straty.
>

O ile wiem, piractwo komputerowe (w odróżnieniu od muzyki i filmów) jest
ścigane z urzędu.

do góry