-
21. Data: 2005-10-13 01:52:08
Temat: Re: Supermarket i wypadek
Od: nemo <m...@s...com>
Renata Gołębiowska wrote:
> In article <dig76l$a7s$1@nemesis.news.tpi.pl>, Tyba wrote:
>
>>Witam, mój znajomy w supermarkecie wpadł na pozostawionom drabinę, i trafił
>>do szpitala (złamał sobie rękę). Przy okazji jak wpadał na nią uszkodził
>>towar, który chciał kupić. Czy może on domagać się odszkodowania od
>>właściciela sklepu, i czy jakieś przepisy regółują właśnie nieprawidłowe
>>rozstawienie tejże drabiny w sklepie
>
>
> Zamaskowana była?
>
> Renata
Dla zaistnienia odpowiedzialnosci cywilnej nie potrzeba maskowac.
Wystarzczy niedlabstwo. Jezeli sklep powinien byl przewidziec ze
stawianie za rogiem drabiny spowoduje wypadek, to przyjal na siebie
odpowiedzialnosc. Chcial czy nie chcial.
Dodajmy, ze sklepy kupuja drabiny o zwiekszonej stabilnopsci dla
pracownikow, wlasnie dla zwiekszenie bezpieczenstwa i unikniecia kosztow
odpowiedzialnosci cywilnej.
Pewnie chodzi o jakiegos gamonia z duza drabina.
-
22. Data: 2005-10-13 01:55:34
Temat: Re: Supermarket i wypadek
Od: nemo <m...@s...com>
Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "Tyba" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:dig76l$a7s$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Jeśli ta drabina jakoś nie była schowana, czy też nie spadła na niego
> w chwili przechodzenia, to raczej market od znajomego może się domagać
> odszkodowania za zniszczenia, nie zaś znajomy od marketu.
mega ROTFL
A to od kiedy ofiara cudzego niedbalstwa ma obowiazek dbania o cudze
niedbalstwo?
>Drabina nie
> jest czymś, czego przechodząc przez sklep nie można się spodziewać,
Pzeciwnie, cokolwiek pozostawione za rogiem jest niebezpieczne, a juz
zwlaszcza drabina o wysokim srodku ciezkosci!
> czy czego pozostawianie było by zabronione.
Jest zabronione poprzez stwarzanie zagrozenia dla zdrowia i zycia
przechodniow!
-
23. Data: 2005-10-13 02:11:01
Temat: Re: Supermarket i wypadek
Od: nemo <m...@s...com>
Tyba wrote:
> Drabina ta stała na środku. Ale służyła do celów remontowych (nie stała
> powiedzmy w dziale z drabinami) on na nią wpadł, choć powinien ją był
> wcześniej widzieć.
Powinien jest okresleniem literackim i nie ma znaczenia prawnego.
Prawnie, powinien nie znaczy musial. Natomiast ten kto postawil ja i kto
pozwolil ja postawic musial przewidziec minimum niebzepieczenstwa.
Stad jest to odpowiedzialnosc pracownika (na umowie z zewnatrz) i sklepu.
> Natomiast jestem ciekaw czy może jakieś przepisy BHP,
> (normy?) regulują zasady zabezpieczania prowadzonych w sklepie prac.
To sa przepisy dla pracownikow. Odpowiedzialnosc tutaj dotyczy wobec
osob trzeczich, i na podstawie zwyklego niedlabstwa.
Prawnik specjalizujacy sie w niedbalstwaach nie powinien nie miec
trudnoscik wyciagniecia z archiwow sklepu poprzednich wypadkow.
Nalezy zwrocic uwage jakie drabiny sklep wymagal od pracownika
podwykonawcy (raczej tak jest zwykle). Jest ich cala masa produkowana
specjalnie pod katem BHP.
> Na
> pewno była by podstawa do roszczenia jeżeli byłby on pracownikiem (BHP
> przecież regulują kwestie miejsca pracy i zasad bezpieczeństwa w nim - a
> niezabezpieczona drabina nie spełnia tych wymogów)
Ale na ogol sa to przepisy dla pracownikow. Jezeli pracownik zmienial
glowice natryskowa p-poz w suficie, to zwykle odgrodzenie miejsca pracy
spelnialo by minimum bezpieczenstwa. Przepomnijmy, przechodzien moze
skaleczyc sie samemu i stracic pracownika.
> Kolejna sprawa w
> supermarketach jak coś remontują/przestawiają to często wyłączają z ruchu
> dany regał np. przez założenie taśm, zastanawiam się czy te działania
> opierają się na obowiązku jaki mają na podstawie prawa czy też jest to ich
> wewnętrzna regulacja.
Jest to wynik procesow o niedbalstwo. Najczesciej ubezpiecznie OC
postawilo taki warunek rowniez.
>
>
>
> Pozdrawiam
>
>
-
24. Data: 2005-10-13 02:13:49
Temat: Re: Supermarket i wypadek
Od: nemo <m...@s...com>
SQLwysyn wrote:
>
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:digpqf$hva$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Użytkownik "Tyba" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> news:dig76l$a7s$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>> Jeśli ta drabina jakoś nie była schowana, czy też nie spadła na niego
>> w chwili przechodzenia, to raczej market od znajomego może się domagać
>> odszkodowania za zniszczenia, nie zaś znajomy od marketu. Drabina nie
>> jest czymś, czego przechodząc przez sklep nie można się spodziewać,
>> czy czego pozostawianie było by zabronione.
>
>
> Na drabine mógl wpasc np:
> - niewidomy
> - dziecko
Akademickie pytanie prawnika powoda bedzie: czy te przypadki da sie
przewidziec przy normalnym prowadzeniu sklepu? Jezeli tak, to sprawca
jest odpowiedzialny niezapewnienia *minimum bezpieczenstwa * przechodniom.
> Własciwe zabezpieczenie niebezpiecznych urzadzen to chyba jednak jest
> OBOWIAZEK marketu? Jesli drabina zostala samopas bez nikogo obok niej to
> wg mnie powazne uchybienie.
> Ja bym jednak domagal sie odszkodowania.
>
-
25. Data: 2005-10-13 02:18:07
Temat: Re: Supermarket i wypadek
Od: nemo <m...@s...com>
Andrzej Lawa wrote:
> SQLwysyn wrote:
>
>> Na drabine mógl wpasc np:
>> - niewidomy
>> - dziecko
>
>
> Dziecko czy niewidomy mogą równie dobrze wpaść na półkę.
I dlatego da sie to przewidziec w normalnych warunkach prowadzenia
sklepu i dlatego polki sklepowe nie maja ostrych kantow. Proste?
Czy da s \ie przewidziec postawienie drabiny w miejscu przechodzenia
niespodziewajacych sie klientow sklepu?
Tak/nie?
>> Własciwe zabezpieczenie niebezpiecznych urzadzen to chyba jednak jest
>> OBOWIAZEK marketu? Jesli drabina zostala samopas bez nikogo obok niej
>> to wg mnie powazne uchybienie.
>
>
> A co ze stojącymi samopas półkami?
Jezeli beda stwarzaly *przewidywalne* niebezpieczenstwo, to sklep
odpowiada. Ba, nie musi to byc sklep. Wystarczy ciec i jego pracodawca
>> Ja bym jednak domagal sie odszkodowania.
>
>
> A mówią, że to ja jestem pieniacz...
>
Co widzisz pieniaczego w zadaniu zapewnienia *minimum bezpieczenstwa* ?
-
26. Data: 2005-10-13 18:03:27
Temat: Re: Supermarket i wypadek
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "nemo" <m...@s...com> napisał w wiadomości
news:q8j3f.12951$Iq3.12078@trndny01...
> > Jeśli ta drabina jakoś nie była schowana, czy też nie spadła na
niego
> > w chwili przechodzenia, to raczej market od znajomego może się
domagać
> > odszkodowania za zniszczenia, nie zaś znajomy od marketu.
> mega ROTFL
> A to od kiedy ofiara cudzego niedbalstwa ma obowiazek dbania o cudze
> niedbalstwo?
>
A z czego wnosisz, że w tym wypadku mamy do czynienia z niedbalstwem?
> >Drabina nie
> > jest czymś, czego przechodząc przez sklep nie można się
spodziewać,
> Pzeciwnie, cokolwiek pozostawione za rogiem jest niebezpieczne, a
juz
> zwlaszcza drabina o wysokim srodku ciezkosci!
>
A na jakiej podstawie twierdzisz, że ta drabina miała "wysoki środek
ciężkości". No i skoro ktoś w nią wszedł, to zupełnie nie wiem, czemu
akurat taka miała by być bardziej niebezpieczna od tej z "niskim
środkiem ciężkości" - cokolwiek by to wg Ciebie nie oznaczało.
>
> > czy czego pozostawianie było by zabronione.
> Jest zabronione poprzez stwarzanie zagrozenia dla zdrowia i zycia
> przechodniow!
Nie! Nie jest zagrożeniem dla przechodniów. Taki niuans.
-
27. Data: 2005-10-13 19:26:05
Temat: Re: Supermarket i wypadek
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
nemo wrote:
>> Dziecko czy niewidomy mogą równie dobrze wpaść na półkę.
>
> I dlatego da sie to przewidziec w normalnych warunkach prowadzenia
> sklepu i dlatego polki sklepowe nie maja ostrych kantow. Proste?
Primo: drabina też nie musiała mieć ostrych kantów.
Secundo: zaokrąglenia nie spowodują elastycznego odbicia się od półki.
Niewidomy wpadnie na nią i się poobija.
> Czy da s \ie przewidziec postawienie drabiny w miejscu przechodzenia
> niespodziewajacych sie klientow sklepu?
>
> Tak/nie?
Czy da się przewidzieć chodzenie ludzi z zamkniętymi oczami?
[ciach]
>> A co ze stojącymi samopas półkami?
>
> Jezeli beda stwarzaly *przewidywalne* niebezpieczenstwo, to sklep
> odpowiada. Ba, nie musi to byc sklep. Wystarczy ciec i jego pracodawca
Rozumując po twojemu, to każdy wchodzący do sklepu powinien dostać eskortę.
>>> Ja bym jednak domagal sie odszkodowania.
>>
>> A mówią, że to ja jestem pieniacz...
>
> Co widzisz pieniaczego w zadaniu zapewnienia *minimum bezpieczenstwa* ?
Mniej-więcej to samo, co w słynnym przepisie wymagającym o dkierującego
samochodem puszczenia przodem pieszego 'pilota' z wielką, czerwoną
flagą, gromkim głosem uprzedzającego o zbliżaniu się 'piekielnej machiny'.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
28. Data: 2005-10-13 21:42:52
Temat: Re: Supermarket i wypadek
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "nemo" <m...@s...com> napisał w wiadomości
news:ztj3f.19416$y05.359@trndny07...
> Andrzej Lawa wrote:
> I dlatego da sie to przewidziec w normalnych warunkach prowadzenia
> sklepu i dlatego polki sklepowe nie maja ostrych kantow. Proste?
Jak rozumiem drabina ma owe ostre kanty? Widziałeś ją? To była
normalna zwykłą drabina najprawdopodobniej, a nie zapora
przeciwpiechotna wykonana z drutu kolczastego.
>
> Czy da s \ie przewidziec postawienie drabiny w miejscu przechodzenia
> niespodziewajacych sie klientow sklepu?
> Tak/nie?
>
Da się przewidzieć, ze cokolwiek innego może stać na podłodze. Może to
być drabina, ale przecież często stoją jakieś tam półki promocyjne,
palety, wózki do przewozu towarów, wózki innych kupujących, wózki
dziecinne, wózki inwalidzkie itd. I zupełnie nie widzę podstaw do
czepiania się akurat drabiny, o ile nie spadła komuś na głowę.
> >
> > A co ze stojącymi samopas półkami?
> Jezeli beda stwarzaly *przewidywalne* niebezpieczenstwo, to sklep
> odpowiada. Ba, nie musi to byc sklep. Wystarczy ciec i jego
pracodawca
Mógł byś sprecyzować? Bo w pierwszym momencie rozumiem, że doszedłeś
do wniosku, iż w celu podniesienia bezpieczeństwa kupujących
likwidujemy sklep i zastępujemy go cieciem i pracodawcą (ciecia, czy
klienta?) No ale to jakoś nie za bardzo mi sie wydaje logiczne. może
napisz, co masz na myśli.
>
> >> Ja bym jednak domagal sie odszkodowania.
> > A mówią, że to ja jestem pieniacz...
> Co widzisz pieniaczego w zadaniu zapewnienia *minimum
bezpieczenstwa* ?
Ja osobiście - wiem, nie mnie pytałeś - pieniactwa upatruję się w
upartym twierdzeniu, ze stojąca sobie spokojnie w markecie drabina
stanowi realne zagrożenie dla przechodniów i powinno się ją
oznakowywać w sposób szczególny.
-
29. Data: 2005-10-13 22:42:57
Temat: Re: Supermarket i wypadek
Od: Marcin Żyła <m...@m...com>
Robert Tomasik wrote:
>
> Ja osobiście - wiem, nie mnie pytałeś - pieniactwa upatruję się w
> upartym twierdzeniu, ze stojąca sobie spokojnie w markecie drabina
> stanowi realne zagrożenie dla przechodniów i powinno się ją
> oznakowywać w sposób szczególny.
>
To ja odpowiem tak:
Carefour Wileńska, piątek, szybkie zakupy.
Ide środkiem alejki i nie widze żadnych przeszkód.
Ide i pac - mam guza.
Człowiek rozkłądający towar zostawił sobie drabine - ale nie jakąś super
bezpieczną etc, a zwykłą taką domową (z podestem na górze).
Drabina była aluminiowa świecąca i ja jej nie zauważyłem, normalnie
wlazlem na.
I teraz kogo wina:
moja - bo mam wypatrywać tysiąca zagrożeń? W tym świecąco błyszczącej
drabiny idealnie zlewającej się z tłem - półka z jakimiś foliami?
Nawet gdybym miał normalny wzrok bym nie zauważył, a przy nieco
osłabionym jestem bez szans.
sklepu - bo powinien zabezpieczyć teren lub choć dać szanse na
zobaczenie wroga?
Powiedz - sposdziewasz się jakiejś mało widocznej przeszkody na środku
traktu? Jedynym zajęciem jest wypatrywanie wroga... czy rozmowa z inną
osobą, wypatrywanie produktów i np. schylenie się do ceny?
Ja wchodząc do sklepu moge się spodziewać:
obsługi, półek, stoisk promocyjnych etc.
Ne spodziewam się konstrukcji zlewającej się z tłem, z rurek 1,5cm.
MZ
-
30. Data: 2005-10-13 23:34:03
Temat: Re: Supermarket i wypadek
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Marcin Żyła" <m...@m...com> napisał w wiadomości
news:dimnsl$1sk$1@atlantis.news.tpi.pl...
> I teraz kogo wina:
Moim zdaniem lekarza, u którego robisz badania okresowe. Powinien Cię
skierować do okulisty, a jak ten nie znajdzie zaburzeń, to robić
dalsze badania w kierunku zaburzeń neurologicznych. I piszę to
poważnie, a nie w celu dokuczenia Ci. Nie jest normalne, jak dorosła
osoba wpada na stojące przedmioty. I upatrywanie w tym winy po stronie
przedmiotów (a dokładnie tych, co je postawili) jest po prostu
absurdem. Skoro nie widzisz drabiny i to do tego stopnia, że na nią
wpadasz robiąc sobie krzywdę, to nie powinieneś samodzielnie się
poruszać. Stanowisz zagrożenie nie tylko dla siebie ale i innych.
Drabina stoi! Następnym razem nie zauważysz nadjeżdżającego samochodu.
Ten, to dopiero potrafi się zlać z tłem.
> Powiedz - spodziewasz się jakiejś mało widocznej przeszkody na
środku
> traktu? Jedynym zajęciem jest wypatrywanie wroga... czy rozmowa z
inną
> osobą, wypatrywanie produktów i np. schylenie się do ceny?
Nazwanie wielkiej drabiny mało widocznym przedmiotem jest już lekką
przesadą. To nie potykacze ani sieć z żyłki, którą możesz przeoczyć.
To jest wielka drabina!
>
> Ja wchodząc do sklepu mogę się spodziewać:
> obsługi, półek, stoisk promocyjnych etc.
> Nie spodziewam się konstrukcji zlewającej się z tłem, z rurek 1,5cm.
Z faktu, że nie spodziewasz się tam drabiny wcale nie wynika, że
obiektywnie oceniając nie powinieneś się jej tam spodziewać. Przejście
między półkami w sklepie, to nie autostrada, gdzie załóżmy można
przejąć, że drabin nie powinno być. Nawet chodząc szybko po sklepie,
raczej szybciej, niż te 6 km/h nie chodzisz. No to gdzieś około 1,5
m/s. Ile wynosi Twoja droga hamowania, że przed drabiną nie zdążasz?
I proponuję skończyć tę bzdurna dyskusję na temat możliwości
spostrzeżenia drabiny w sklepie, bo nie ma siły ludzkiej, by mnie
przekonać, że stojąca w sklepie normalna drabina stanowi niebezpieczny
przedmiot, który należy ogrodzić, oznakować i może jeszcze czymś
miękkim obłożyć. Z odszkodowaniem jestem się w stanie zgodzić, jeśli
taka drabina by się na kogoś przewróciła.