-
31. Data: 2010-06-07 21:17:44
Temat: Re: Strzelanie na strzelnicy - zezwolenie?
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g6kdn6t8s9lc.1rhca37gdsce$.dlg@40tude.net poreba
<d...@p...pl> pisze:
> myśliwskie strzelanie sportowe
Nie ma czegoś takiego.
Albo myśliwskie (uprawiają zabójcy), albo sportowe (uprawiają sportowcy).
--
Jotte
-
32. Data: 2010-06-07 22:00:26
Temat: Re: Strzelanie na strzelnicy - zezwolenie?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "poreba" <d...@p...pl> napisał w wiadomości
news:g6kdn6t8s9lc.1rhca37gdsce$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 7 Jun 2010 00:25:21 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
>
>>> bardzo prosze o nie wyciaganie syfu mi z KFa:P
>>> dziekuje:)
>> Kurcze. Masz niestety rację. Dałem się sprowokować.
> A jednak - może bez tej agresji i przemożnej chęci udowodnienia Ci
> błedu -
> bierzesz pod uwagę że myśliwskie strzelanie sportowe to nie tylko
> strzelanie śrutem (skeet, trap itp.) do rzutków ale również strzelanie
> do
> dzika, zająca, jelenia... A tam i brenneki, i 'zwykłe' pociski...
Biorę. Ale to nie wnosi niczego istotnego do omawianego przez nas problemu.
Kluczowym dla ustalenia, czy na danej strzelnicy da się przeprowadzić
strzelania do rzutek jest sprawdzenie jej parametrów. Do rzutek strzela się
naboje śrutowym. Ponieważ strzela się ku górze, a spadający pod własnym
ciężarem używany do tego drobny śrut nie jest niebezpieczny, więc pozostaje
kwestia wolnego nieba oraz odpowiedniej odległości wolnej od obiektów, z za
których nagle moze wyjść ktoś niepowołany. U nas w górach takie strzelnic
robią najczęśćiej sytuując je na zboczu pagórka. Śrut leci na dolinę,
wysoko nikomu nie zagrażając.
-
33. Data: 2010-06-07 22:02:29
Temat: Re: Strzelanie na strzelnicy - zezwolenie?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:hujnpl$pe7$1@news.dialog.net.pl...
>W wiadomości news:g6kdn6t8s9lc.1rhca37gdsce$.dlg@40tude.net poreba
> <d...@p...pl> pisze:
>
>> myśliwskie strzelanie sportowe
> Nie ma czegoś takiego.
> Albo myśliwskie (uprawiają zabójcy), albo sportowe (uprawiają sportowcy).
Nie masz racji. Istnieją konkurencje sportowe myśliwskie. Strzela się do
metalowego zająca jadącego na wózku, do tarczy biegnącego dzika. Te rzutki
to też konkurencje myśliwskie. No i strzelanie do rogacza, choć to akurat
równie dobrze mogłabybyć tarcza olimpijska :-)
-
34. Data: 2010-06-08 07:11:30
Temat: Re: Strzelanie na strzelnicy - zezwolenie?
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Andrzej Lawa wrote:
> Robert Tomasik pisze:
>
> > Pomyśl, czemu strzelbę czasem się nazywa "śrutówką" i nie brnij w
> > głupotę - proszę! Chyba, ze sądziłeś, ze do rzutek się breneką
> > strzela. Śpieszę z wyjaśnieniem, że nie, bo byś żadnej szansy
> > trafić nie miał.
>
> Szansę to by miał ;)
>
> Astronomicznie małą, ale teoretycznie mógłby trafić :-P
Na własne oczy widziałem jak myśliwy trafił KULĄ w lecącą srokę.
Na broni sie nie znam, ale ot, taka dubeltówka, i nabój - nie śrut, a
właśnie kula.
--
Pozdro
Massai
-
35. Data: 2010-06-08 07:14:18
Temat: Re: Strzelanie na strzelnicy - zezwolenie?
Od: "Massai" <t...@w...pl>
SzalonyKapelusznik wrote:
> On 5 Cze, 14:35, CUT <C...@C...pl> wrote:
> > Witam,
> >
> > Czy strzelanie z broni myśliwskiej do lotek (czy jak to się tam
> > nazywa) na przygotowanej strzelnicy wymaga posiadania zezwolenia?
> > Znajomi myśliwi zaprosili mnie na mały turniej, a nie chciałbym
> > mieć jakiś problemów z tym związanych.
>
> A zezwolenie jest na strzelanie z broni czy jej posiadanie?
Tak przekornie, a co to jest posiadanie? Ten myśliwy który komuś
pożycza broń jest jej właścicielem, i gdy już pożyczył - nie posiada.
Posiadać czyli "mieć we władzy".
--
Pozdro
Massai
-
36. Data: 2010-06-08 07:58:48
Temat: Re: Strzelanie na strzelnicy - zezwolenie?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Massai pisze:
> Na własne oczy widziałem jak myśliwy trafił KULĄ w lecącą srokę.
>
> Na broni sie nie znam, ale ot, taka dubeltówka, i nabój - nie śrut, a
> właśnie kula.
>
A właśnie że różnie bywa. Jak niegwintowana, to można i śrutem i "kulą".
-
37. Data: 2010-06-08 13:53:08
Temat: Re: Strzelanie na strzelnicy - zezwolenie?
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:hujqd4$6bk$2@inews.gazeta.pl Robert Tomasik
<r...@g...pl> pisze:
>>> myśliwskie strzelanie sportowe
>> Nie ma czegoś takiego.
>> Albo myśliwskie (uprawiają zabójcy), albo sportowe (uprawiają sportowcy).
> Nie masz racji. Istnieją konkurencje sportowe myśliwskie.
To kwestia podejścia do semantyki. Biorąc pod uwagę definicję słownikową
myślistwa (łowiectwa) ze sportem nie ma ono nic wspólnego. Choć może ja
przejawiam w tej materii jeszcze dalej idącą ortodoksję.
> Strzela się do metalowego zająca jadącego na wózku, do tarczy biegnącego
> dzika. Te
> rzutki to też konkurencje myśliwskie. No i strzelanie do rogacza, choć
> to akurat równie dobrze mogłabybyć tarcza olimpijska :-)
Wiem. Skoro to takie niewinne, to czemu by nie poczynić konkurencji
strzelania do sylwetki biegnącego Murzyna lub przemykającego się Żyda?
Czyżby taki sport był niedobry?
Są też i tacy którzy bezwzględnie przeciwni są przemocy w grach video, choć
to przecież już zupełny unreal (nomen omen).
Tak sobie tylko dywaguję...
--
Jotte
-
38. Data: 2010-06-08 14:43:09
Temat: Re: Strzelanie na strzelnicy - zezwolenie?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:huli5t$nm2$1@news.dialog.net.pl...
>>>> myśliwskie strzelanie sportowe
>>> Nie ma czegoś takiego.
>>> Albo myśliwskie (uprawiają zabójcy), albo sportowe (uprawiają
>>> sportowcy).
>> Nie masz racji. Istnieją konkurencje sportowe myśliwskie.
> To kwestia podejścia do semantyki. Biorąc pod uwagę definicję słownikową
> myślistwa (łowiectwa) ze sportem nie ma ono nic wspólnego. Choć może ja
> przejawiam w tej materii jeszcze dalej idącą ortodoksję.
Dlatego też wprowadzono te konkurencje sportowe.
>
>> Strzela się do metalowego zająca jadącego na wózku, do tarczy biegnącego
>> dzika. Te
>> rzutki to też konkurencje myśliwskie. No i strzelanie do rogacza, choć
>> to akurat równie dobrze mogłabybyć tarcza olimpijska :-)
> Wiem. Skoro to takie niewinne, to czemu by nie poczynić konkurencji
> strzelania do sylwetki biegnącego Murzyna lub przemykającego się Żyda?
Do "Murzyna" strzelałem, choć nazywa się to w slangu Francuzem, od twórców
tej tarczy. Nie wiem czym miałby się charakteryzować Żyd, ale jeśli to mają
być pejsy, to nie stoi nic na przeszkodzie, by domalować Francuzowi. tylko
po co?
> Czyżby taki sport był niedobry?
Ależ istnieje.
> Są też i tacy którzy bezwzględnie przeciwni są przemocy w grach video,
> choć to przecież już zupełny unreal (nomen omen).
> Tak sobie tylko dywaguję...
Ale w Wojsku czy Policji musisz ludzi przygotować na strzelanie do
człowieka. Oczywiście to ostateczność, ale miałem już okazję widzieć, jak w
szoku przy realnym strzelaniu cuda się działy. Łącznie z rozłozeniem broni
jak do czyszczenia zamiast przeładowaniem. Pierwszy raz się pamięta na całe
życie.
-
39. Data: 2010-06-08 15:35:01
Temat: Re: Strzelanie na strzelnicy - zezwolenie?
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:hull40$22m$1@inews.gazeta.pl Robert Tomasik
<r...@g...pl> pisze:
>>>> Albo myśliwskie (uprawiają zabójcy), albo sportowe (uprawiają
>>>> sportowcy).
>>> Nie masz racji. Istnieją konkurencje sportowe myśliwskie.
>> To kwestia podejścia do semantyki. Biorąc pod uwagę definicję słownikową
>> myślistwa (łowiectwa) ze sportem nie ma ono nic wspólnego. Choć może ja
>> przejawiam w tej materii jeszcze dalej idącą ortodoksję.
> Dlatego też wprowadzono te konkurencje sportowe.
Tu własnie kryje się kwestia semantyki. Nie wystarczy czegoś jakoś nazwać,
aby się takim stało.
Strzelanie do sylwetek/podobizn istot żywych nie jest wg mnie sportem i z
ideą sportu fundamentalnie się kłóci, choćby ktoś to tak nazywał.
>> Skoro to takie niewinne, to czemu by nie poczynić konkurencji strzelania
>> do sylwetki biegnącego Murzyna lub przemykającego się Żyda?
> Do "Murzyna" strzelałem, choć nazywa się to w slangu Francuzem, od
> twórców tej tarczy. Nie wiem czym miałby się charakteryzować Żyd, ale
> jeśli to mają być pejsy, to nie stoi nic na przeszkodzie, by domalować
> Francuzowi. tylko po co?
A po co do zająca?
>> Czyżby taki sport był niedobry?
> Ależ istnieje.
Są ludzie, którzy walą z wiatrówek do wydrukowanych zdjęć swoich szefów.
Ale po pierwsze primo - robią to prywatnie, a po drugie primo - to nie
sport. tylko autoterapia.
>> Są też i tacy którzy bezwzględnie przeciwni są przemocy w grach video,
>> choć to przecież już zupełny unreal (nomen omen).
>> Tak sobie tylko dywaguję...
> Ale w Wojsku czy Policji musisz ludzi przygotować na strzelanie do
> człowieka. Oczywiście to ostateczność, ale miałem już okazję widzieć,
> jak w szoku przy realnym strzelaniu cuda się działy. Łącznie z
> rozłozeniem broni jak do czyszczenia zamiast przeładowaniem. Pierwszy
> raz się pamięta na całe życie.
Realistyczne gry video zawierające "efektowne" (nawet "nadefektowne")
headshoty, killquesty itp. mają swoje źródło w programach przeznaczonych do
odczłowieczających szkoleń zwyrodnialców. Właśnie dla osłabienia
poźniejszego "pierwszego wrażenia" tego, co uczynią. Takie, wiesz -
symulatory rozprysku czaszki...
--
Jotte
-
40. Data: 2010-06-08 16:44:25
Temat: Re: Strzelanie na strzelnicy - zezwolenie?
Od: "jerzyn" <d...@p...fm>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:huifeb$rpi$1@inews.gazeta.pl...
>>
> Policja co najmniej od 20 lat nie, a wojsko Nigdy do sztuki nie liczyło,
> tylko procentowo mniej więcej musiało się zgadzać. Natomiast przy
> szkoleniu młodzieży liczy się strazły, by ktoś do kieszeni amunicji nie
> wziął.
W jednej jednostce policji doszli do takiej perfekcji ze nawet patrzą na rok
produkcji i serie łusek :-))
Co jednostka to widać inne zwyczaje .