-
31. Data: 2005-03-11 09:44:47
Temat: Re: Stronniczy sędzia? Jak to możliwe? [długie]
Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>
zeus napisał(a):
> Użytkownik "Otto Falkenstein" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:d0qdg1$p9l$6@inews.gazeta.pl...
> Któż mógłby się tak dobrze ubawić gnębieniem Polaków jak ty Falkenstein?
> Chyba jeszcze tylko synuś SSmana, który w Polsce chciał preparować zwłoki
> Polaków z tęsknoty po opowieściach jego taty o tym jak to było ekstra
> niszczyć Polaków w Oświęcimiu i robić z nich abażury, szczotki i mydło..
Ziew...
Z ludzkich włosów produkowano tkaniny, oraz filcowe ocieplacze dla
lotników. Abażur z ludzkiej skóry to antyniemieckie propagandowe
kłamstwo, ten który pokazano w Norymberdze wykonano ze skóry koźlej,
produkcja mydła z ludzkiego tłuszczu to było hobby jednego Niemca i
nigdy nie roboino tego w jakiś zorganizowany sposób, a szczotki z
ludzkich włosów nikt nigdy nie widział.
Ponownie zapytam, a lekcje już odrobiłeś?
--
Falkenstein
Ordo Luminis
-
32. Data: 2005-03-11 09:57:19
Temat: Re: Stronniczy sędzia? Jak to możliwe? [długie]
Od: "zeus" <z...@h...pl>
Użytkownik "Otto Falkenstein" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d0rpaj$hvl$1@inews.gazeta.pl...
> zeus napisał(a):
>> Użytkownik "Otto Falkenstein" <f...@g...pl> napisał w
>> wiadomości news:d0qdg1$p9l$6@inews.gazeta.pl...
>
>> Któż mógłby się tak dobrze ubawić gnębieniem Polaków jak ty Falkenstein?
>> Chyba jeszcze tylko synuś SSmana, który w Polsce chciał preparować zwłoki
>> Polaków z tęsknoty po opowieściach jego taty o tym jak to było ekstra
>> niszczyć Polaków w Oświęcimiu i robić z nich abażury, szczotki i mydło..
>
> Ziew...
>
> Z ludzkich włosów produkowano tkaniny, oraz filcowe ocieplacze dla
> lotników. Abażur z ludzkiej skóry to antyniemieckie propagandowe kłamstwo,
> ten który pokazano w Norymberdze wykonano ze skóry koźlej, produkcja mydła
> z ludzkiego tłuszczu to było hobby jednego Niemca i nigdy nie roboino tego
> w jakiś zorganizowany sposób, a szczotki z ludzkich włosów nikt nigdy nie
> widział.
>
> Ponownie zapytam, a lekcje już odrobiłeś?
Z historii swoich też widać jesteś lepszy. Cóż za piękna prawnicza obrona
SSmanów. Godna twojej osoby.
-
33. Data: 2005-03-11 09:57:34
Temat: Re: Stronniczy sędzia? Jak to możliwe? [długie]
Od: Piotr Fonon <f...@p...onet.pl>
M wrote:
> proszę o poradę, co mam robić, bo szczerze mówiąc, to mi już ręce opadły,
> jak zorientowałem się w jakim kraju my żyjemy... Nie pozostaje chyba nic
> innego, tylko nie oddawać sprawiedliwości w ręce sądów, a samemu ją
> wymierzać... bo jak tu inaczej postępować???
Jeśli twoje podejrzenia są słuszne (a takie sprawy się zdarzają niestety
dość często), to nie załamuj się. W apelacji masz znacznie większe
szanse na wygraną. Jak zrozumiałem decydująca była opinia biegłego i ją
należy podważyć.
Fonon
-
34. Data: 2005-03-11 10:05:20
Temat: Re: Stronniczy sędzia? Jak to możliwe? [długie]
Od: "Małgorzata i Eugeniusz" <e...@o...pl>
Użytkownik "M" <spamerom@mowimy_nie.pl> napisał w wiadomości
news:d0q8ih$knm$1@nemesis.news.tpi.pl...
> witam,
> na wstępie krótko przybliżę temat. Otóż moja babcia właścicielem działki,
> która czołem dochodzi do drogi wojewódzkiej. Obok sąsiad ma swoją działkę.
> Kilkanaście lat temu sąsiad zabrał część naszej działki, robiąc po skosie
> wyjazd z drogi głównej na swoją posesję. W tym czasie nasz dom był dopiero
> w budowie i zdarzało się, że przez kilka-kilkanaście dni nikogo na działce
> nie było. Właśnie podczas jednej z takich nieobecności sąsiad zrobił sobie
> ten wjazd. Ponieważ moje dziadki byli ludźmi niekłotliwymi, nie
> zniwelowali mu tego buldożerem, no i tak zostało (jednak nie dział tu
> prawo zasiedzenia jeszcze). Potem jak to między sąsiadami - stosunki się
> pochrzaniły, i babcia stwierdziła, że ma ich dośc (cały czas płaci podatek
> gruntowy od całości, łacznie z częścią użytkowaną przez sąsiada).
> Wnieśliśmy sprawę do sądu o przywrócenie granic, zwrot zajętego terenu
> oraz o odszkodowanie z tytułu użytkowania. Sprawa ciągła się 5 lat!!!
> Podczas rozprawy sądowej obie strony przedkładały swoje dokumenty. Pozwany
> usiłował dowieść, że część, którą zajął należała do jego ojca a potem do
> niego.
>
> działka mojej babci znajduje się obok działki, której właścicielką była
> jej siostra. Ich ojciec dał im w spadku jedną dużą działkę, która została
> następnie podzielona równo na dwie części.
>
> pod adresem http://www.zawalkiewicz.netax.info/szkic.jpg znajduje się
> szkic poglądowy (50kb)
>
> poniżej przedstawiam dokumenty, jakie każda ze stron przedłożyła w sądzie.
>
> pozwany:
> - wypis i wyrys z ewidencji gruntów
> - wypis z ksiąg wieczystych
> - podział masy spadkowej
>
> nasze dokumenty:
> - dokumenty stwierdzające rozgraniczenie z siostrą pozwanego
> - regulacja stanu prawnego z 1971 roku
> - regulacja stanu prawnego babci (włascicielki gruntu)
> [te dwa powyższe dokumenty są równowaznikami numerów katastralnych]
> - wszystkie mapy wykonane przez różnych geodetów w różnych okresach czasu
>
> pozwany sąsiad powolywał się na jakąś tam nieistniejąca mapkę, która
> mówiła rzekomo, że wzdłuż drogi szła jeszcze jedna działka, która
> zachodziła tez na nasze działki, a która potem weszła w skład pasa
> drogowego, i że ten sporny kawałek znajduje sie na tej własnie działce. Na
> naszą prośbę powołany został radca prawny Urzędu gminy w Zielonkach, który
> stwierdził, że nigdy nie było takiej działki, o której mówił pozwany. Sąd
> w trakcie procesu powołał biegłego geodetę, co do którego mamu
> podejrzenia, iż nie był bezstronny i być może przyjął korzyść majątkową,
> ponieważ pomimo oczywistych dokumentów znajdujących się w aktach geodeta
> ów podał w ekspertyzie, że taka działka, o jakiej mówił pozwany sąsiad
> jednak istniała i zajęty przez jego wjazd teren znajduje się własnie na
> tej działce. Dizwne jest to, że geodeta ten, POMIMO klarownych dokumentów,
> map pochodzących z różnych instytucji i świadczących o tym, że TAM NIE
> BYŁO żadnej działki ją - rzeczoną działkę jednak znalazł. Dziwne, prawda?
> I reasumując - na dzisiejszym ogłoszeniu wyroku, sędzina olewając z góry
> na dół wszelkie dokumenty przedstawione przez nas w trakcie procesu: mapy,
> opinię radcy prawnego UG Zielonki itp stwierdziła, że dla niej wiążąca
> jest opinia biegłego (tego geodety) i przyznała rację sąsiadowi. Dziwnym
> zbiegem okoliczności od dwóch tygodni przed ogłoszeniem wyroku sąsiedzi
> byli wyjątkowo radośni, jakby przeczuwali/znali wyrok. Równiez dziwne,
> prawda? Czyżby korzyść majątkowa w przypadku sędziego?
>
> I tu moje pytanie - oczywiście będziemy składać apelację, skargę do
> prezesa sądu również, ale jak u licha to jest możliwe, aby pomimo tylu
> dokumentów opracowanych przez różne uprawnione do tego instytucje sąd
> przyznał rację pozwanemu, który jedynie MÓWIŁ o tej magicznej działce, a o
> której NIGDY nie były dostarczone ŻADNE dokumenty??? Jak to możliwe, że
> wobec oczywistego błedu biegłewgo geodety sąd przyjął jego opinię???
>
> proszę o poradę, co mam robić, bo szczerze mówiąc, to mi już ręce opadły,
> jak zorientowałem się w jakim kraju my żyjemy... Nie pozostaje chyba nic
> innego, tylko nie oddawać sprawiedliwości w ręce sądów, a samemu ją
> wymierzać... bo jak tu inaczej postępować???
>
> załamany,
> Mirek
>
Witam.
Dyskusja jest żenująca. Moim zdaniem, jeśli czujecie się pokrzywdzeni
wyrokiem, to proponuję udać się do adwokata zajmującego się prawem
rzeczowym, które w swej istocie jest bardzo trudne i zawiłe. Tylko adwokat z
dużą praktyką może sobie z tym problemem poradzić.
MG
-
35. Data: 2005-03-11 11:04:48
Temat: Re: Stronniczy sędzia? Jak to możliwe? [długie]
Od: "<buraxta>" <b...@g...com>
Małgorzata i Eugeniusz wrote:
[ciach]
Ale moglibyście ciąć trochę cytaty :)
--
// \\
// // // http://www.buraxta.prv.pl \\ \\ \\
\\ \\ \\ GG#: 421503 // // //
\\ //
-
36. Data: 2005-03-11 13:59:26
Temat: Re: Stronniczy sędzia? Jak to możliwe? [długie]
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[niepotrzebne]interia.pl>
Użytkownik "zeus" <z...@h...pl> napisał w wiadomości
news:d0qcov$em4$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Mówisz o zaborach? Był rosyjski, niemiecki i austriacki. Taki sam jak i
> ten teraz.
Tzn jaki jest teraz? Rosyjski, niemiecki czy austriacki ? Bo się zgubilam
HaNkA
-
37. Data: 2005-03-11 17:12:18
Temat: Re: Stronniczy sędzia? Jak to możliwe ? [długie]
Od: poreba <d...@p...com>
"<buraxta>" <b...@g...com> popełnił 11 mar 2005 na pl.soc.prawo utwór
news:d0ru0q$biq$1@news.onet.pl:
> Małgorzata i Eugeniusz wrote:
> [ciach]
> Ale moglibyście ciąć trochę cytaty :)
Pewni PITy niedawno rozliczali to z rozpędu
przyjęli limit "małżeński" - x 2 ;)
--
pozdro
poreba