-
1. Data: 2007-11-15 14:32:24
Temat: Stluczka-> przyznanie sie do winy niepotrzebne
Od: t...@g...com
witam,
niedawno mialem taka sytuacje - stluczka z winy drugiego kierowcy - ja
pod presja "swiadkow" znajomych drugiego kierowcy niepotrzebnie
przyznalem sie do winy (wina byla ewidentnie jego) i napisalem
oswiadczenie.
Po wszystkim przyjechala policja i potwierdzila moje obawy ze wina nie
lezy po mojej stronie. Tamten kierowca nie chcial wzywac policji tylko
powiedzial ze jemu w sumie nic sie nie stalo itd.
pytanie - on jednak zglosil szkode i domaga sie wyplaty odszkodowania
z mojej strony - czy moge swoje oswiadczenie uniewaznic mowiac ze bylo
pisane pod presja?
jak dalej bedzie toczyla sie taka sprawa?
prosze o pomoc.
pozdr.
-
2. Data: 2007-11-15 14:40:32
Temat: Re: Stluczka-> przyznanie sie do winy niepotrzebne
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
t...@g...com wrote:
> witam,
> niedawno mialem taka sytuacje - stluczka z winy drugiego kierowcy - ja
> pod presja "swiadkow" znajomych drugiego kierowcy niepotrzebnie
> przyznalem sie do winy (wina byla ewidentnie jego) i napisalem
> oswiadczenie.
> Po wszystkim przyjechala policja i potwierdzila moje obawy ze wina nie
> lezy po mojej stronie. Tamten kierowca nie chcial wzywac policji tylko
> powiedzial ze jemu w sumie nic sie nie stalo itd.
> pytanie - on jednak zglosil szkode i domaga sie wyplaty odszkodowania
> z mojej strony - czy moge swoje oswiadczenie uniewaznic mowiac ze bylo
> pisane pod presja?
> jak dalej bedzie toczyla sie taka sprawa?
> prosze o pomoc.
> pozdr.
Możesz.
Dlatego takie oświadczenia są g.... warte w przypadku stłuczek.
Wzywać policję za każdym razem.
-
3. Data: 2007-11-15 14:46:06
Temat: Re: Stluczka-> przyznanie sie do winy niepotrzebne
Od: "Przemek M" <...@...a>
Użytkownik <t...@g...com> napisał w wiadomości
news:50d704e2-afb5-4cc9-91c4-9d8c08b7519d@d50g2000hs
f.googlegroups.com...
> witam,
> niedawno mialem taka sytuacje - stluczka z winy drugiego kierowcy - ja
> pod presja "swiadkow" znajomych drugiego kierowcy niepotrzebnie
> przyznalem sie do winy (wina byla ewidentnie jego) i napisalem
> oswiadczenie.
> Po wszystkim przyjechala policja i potwierdzila moje obawy ze wina nie
> lezy po mojej stronie. Tamten kierowca nie chcial wzywac policji tylko
> powiedzial ze jemu w sumie nic sie nie stalo itd.
> pytanie - on jednak zglosil szkode i domaga sie wyplaty odszkodowania
> z mojej strony - czy moge swoje oswiadczenie uniewaznic mowiac ze bylo
> pisane pod presja?
> jak dalej bedzie toczyla sie taka sprawa?
> prosze o pomoc.
> pozdr.
Troche podobna sytuacje mial moj ojciec. Jakas kobita wymusila i obtarla mu
auto.
Spisali oswiadczenie na miejscu, nie bylo policji. potem wszystkiego sie
wyparla, tzn ze
byla pod presja, moj ojciec zekomo na nia krzyczal i zastraszona podpisala
papierek.
oczywiscie sama poszla na Policje to zglosic po fakcie
-
4. Data: 2007-11-15 16:32:21
Temat: Re: Stluczka-> przyznanie sie do winy niepotrzebne
Od: "Janusz" <j...@i...pl>
Użytkownik <t...@g...com> napisał w wiadomości
news:50d704e2-afb5-4cc9-91c4-9d8c08b7519d@d50g2000hs
f.googlegroups.com...
> witam,
> niedawno mialem taka sytuacje - stluczka z winy drugiego kierowcy - ja
> pod presja "swiadkow" znajomych drugiego kierowcy niepotrzebnie
> przyznalem sie do winy (wina byla ewidentnie jego) i napisalem
> oswiadczenie.
> Po wszystkim przyjechala policja i potwierdzila moje obawy ze wina nie
> lezy po mojej stronie. Tamten kierowca nie chcial wzywac policji tylko
> powiedzial ze jemu w sumie nic sie nie stalo itd.
> pytanie - on jednak zglosil szkode i domaga sie wyplaty odszkodowania
> z mojej strony - czy moge swoje oswiadczenie uniewaznic mowiac ze bylo
> pisane pod presja?
> jak dalej bedzie toczyla sie taka sprawa?
> prosze o pomoc.
> pozdr.
Zgłoś sprawę szybko do swojego ubezpieczyciela, wszystko zeznaj.
Twój ubezpieczyciel przeprowadzi własne dochodzenie, skontaktuje sie z
policją i przesłucha świadków, jeżeli to nie twoja wina nie wypłacą szkody.
Jak to duza kwota to powołaja nawet biegłych. Ich agenci nawet domniemają że
to celowo, żeby wyłudzić od ich firmy pieniądze.
-
5. Data: 2007-11-15 20:59:12
Temat: Re: Stluczka-> przyznanie sie do winy niepotrzebne
Od: "zenek" <d...@d...dd>
Użytkownik <t...@g...com> napisał w wiadomości
news:50d704e2-afb5-4cc9-91c4-9d8c08b7519d@d50g2000hs
f.googlegroups.com...
> witam,
> niedawno mialem taka sytuacje - stluczka z winy drugiego kierowcy - ja
> pod presja "swiadkow" znajomych drugiego kierowcy niepotrzebnie
> przyznalem sie do winy (wina byla ewidentnie jego) i napisalem
> oswiadczenie.
> Po wszystkim przyjechala policja i potwierdzila moje obawy ze wina nie
> lezy po mojej stronie. Tamten kierowca nie chcial wzywac policji tylko
> powiedzial ze jemu w sumie nic sie nie stalo itd.
A kto dostał mandat od Policji?
Pozdro
zenek
-
6. Data: 2007-11-16 07:40:12
Temat: Re: Stluczka-> przyznanie sie do winy niepotrzebne
Od: t...@g...com
> A kto dostał mandat od Policji?
>
problem jest taki ze nikt nie dostal bo policja przyjechala dopiero po
spisaniu oswiadczenia a ja po tym jak mnie zakrzyczalo kilku kolegow
tego drugiego kierowcy myslalem ze to moja wina wiec napisalem
oswiadczenie. potem przyjechaly miski i powiedzialy ze niepotrzebnie
cokolwiek podpisywalem bo to wina drugiego kierowcy wg kodeksu
drogowego i jeszcze by dostal mandat.
-
7. Data: 2007-11-16 09:42:49
Temat: Re: Stluczka-> przyznanie sie do winy niepotrzebne
Od: "sotb" <s...@n...netu>
>> A kto dostał mandat od Policji?
>
>problem jest taki ze nikt nie dostal bo policja przyjechala dopiero po
>spisaniu oswiadczenia a ja po tym jak mnie zakrzyczalo kilku kolegow
>tego drugiego kierowcy myslalem ze to moja wina wiec napisalem
>oswiadczenie. potem przyjechaly miski i powiedzialy ze niepotrzebnie
>cokolwiek podpisywalem bo to wina drugiego kierowcy wg kodeksu
>drogowego i jeszcze by dostal mandat.
W zeszłym roku miałem taką sytuację: Na wąskiej drodze, poza miastem, gdzie
ledwo mieściły się dwa auta doszło do niewielkiej kolizji. Po wyjeździe ze
skrzyżowania jechałem z prędkością około 30 km. Zbliżałem się do w zasadzie
do dość ostrego zakrętu, ale z dobrą widocznością poprzez rzadkie drzewa. Z
przeciwka jechał dziadek z prędkością (przypuszczam) 80-90. Uwalił mi
lusterko. Mimo, że jechałem zupełnie przy krawędzi jezdni, to mi to lusterko
uwalił. Dziadek proponował wymienienie się OC. Przekonany o jego winie
wezwałem policję. Policja stwierdziła, żę winę ponoszę ja, ponieważ po mojej
stronie było pobocze. Niestety, mimo, że potwierdzali moje uwagi co do braku
możliwości zjechania na pobocze, to nie wzięli tego faktu pod uwagę. Pobocze
było niżej niż mogły sięgnąć moje koła. Dziadek miał eleganckie pobocze i
mógł zjechać. Miałem sobie gminę do sądu podać o odszkodowanie, bo to ich
sprawa żeby dbać o pobocze.
Gliniarze mają swoje przepisy i logika nie ma tu znaczenia. Można się w
sądzie dopiero bronić.
SOTB