-
11. Data: 2005-02-11 13:01:43
Temat: Re: Stluczka
Od: "Jacuo" <z...@p...onet.pl>
Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
news:cuhmhf$4d4$1@opal.futuro.pl...
> Użytkownik "Jacuo" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:cugqkd$jh0$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Srednio sie czuje winny stytuacji i mam pytanie - czy warto sie klocic,
>> czy tez zawsze jest winny ten z tylu ( w praktyce, kolizaja byla
>> niewielka, jakies obrysowania u obu stron ) i nalezy dac sobie spokoj
>> ....
>
> skoro kolizja byla niewielka, trzeba bylo probowac ukladac sie finansowo,
> "na lakiernika" a nie podpisywac oswiadczenie :)
Tam moim zdanime nie bylo nawet lakiernika potrzeba, bo ryseczka tylko. Ale
to jakas przestraszona coreczka
samochodem tatusia. Miala zadzwonic, ale widac tatus cwaniaczek sobie
wymienil caly zderzak, korzystajac z okazji. No nic - podpisze, ze to moja
wina, ale przynajmniej opisze uszkodzenia - moze PZU nie zechce wyplacic
wiecej i bedzie mial za swoje .....
--
Jacek
-
12. Data: 2005-02-11 18:12:53
Temat: Re: Stluczka
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Jacuo" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cugqkd$jh0$1@nemesis.news.tpi.pl...
Teoretycznie kobieta hamując nagle bez powodu popełnia wykroczenie. Ale jak
w praktyce dowieść, ze jej kot nie wybiegł i w ten sposób nie zareagowała.
Toteż w zasadzie jesteś bez większych szans.
-
13. Data: 2005-02-11 18:56:22
Temat: Re: Stluczka
Od: BartekK <s...@h...art.pl>
ja sie obawiam (z praktyki) ze nie wygrasz sprawy, zwlaszcza jak
swiadkow nie miales...
mialem taka sytuacje - na 2pasmowej drodze (powiedzmy - "gierkowka")
jechalem przepisowa predkoscia 70km/h prawym pasem (maluchem), gdy bylem
10m od swiatel - na swiatlach na lewym pasie doszlo do kolizji paru
pojazdow, ostatni z pojazdow (opel tigra) minal mnie z ogromna
predkoscia i uderzyl w zdrzerzajace sie juz auta. Moj pas przez cala
sytuacje byl wolny i pusty, az do momentu uderzenia tigry - ktora po
prostu sie odbila i poleciala w bok, na moj pas. Jakostam zachowujac
refleks tak odbilem na bok, ze jedynie otarlem sie z ta odbijajaca
tigra, urwalem jej lusterko (albo ona moje - ciezko powiedziec kto mial
wieksza predkosc - czy hamujacy maluch, czy tigra z urwanym calym
przodem zawieszenia, po odbiciu sie od innego auta).
Straty w maluchu - lusterko kierowcy (odpadlo ale nie potluklo sie) oraz
zarysowanie na calej dlugosci...
Straty w pozostalych pojazdach - makabra.
Przyjechala policja i karetka (na moje wezwanie zreszta, jako jedynemu
"przezyl" telefon komurkowy ta sytuacje), i okazalo sie ze jestem
wspolwinnym "poniewaz nie zachowalem ostroznosci , a jakby mnie nie bylo
na tym pasie, to napewno tigra by zjechala na moj pas i nie byloby
takiego karambolu", oczywiscie kierowca tigry tez winny, ale ze
nieprzytomny itd -to niema z kim sie bic ;), sprawe olalem, bo drugi
koniec polski, deszcz pada, mi sie spieszy, strat w aucie niemam zadnych
(lusterko w 3 minuty zamontowalem na swoje miejsce) i moge jechac, to
zaplacilem te 100zl mandatu i w droge..
po paru miesiacach przychodzi z ubezpieczalni jednej, drugiej,
trzeciej... ze ze wzgledu na spowodowany karambol temu wyplacili z
mojego OC 12tys zl, tamtemu 25tys zl, komustam za caly samochod... i
odwolywanie nic nie pomoglo, bylem "ostatnim" ktory byl przez policje
wpisany jako sprawca, czyli ktostam uderzyl w kogos, bo jego uderzyl
ktos, .... , BO NA KONCU JA UDERZYLEM i (wg. ubezpieczalni i tego co
spisali policjanci chyba) sprasowalem 5 aut maluchem i pojechalem nim
dalej ;)
--
Bartlomiej Kuzniewski tel +48 696455098
s...@s...cfu.com.pl GG:23319
Sprawdz http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173