-
11. Data: 2004-04-26 05:37:23
Temat: Re: Stacja benzynowa
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
W odpowiedzi na pismo z dnia pon 26. kwietnia 2004 01:44 opublikowane na
pl.soc.prawo podpisane Andrzej Lawa:
> Z drugiej strony pytanie - jakim cudem w ogóle rozpoczął tankowanie
> (jeździcie z otwartym wlewem??)
,,Wlew'' gazu jest zakręcany po prostu zakrętką. Przynajmniej ja tak miałem.
> i jakim cudem bez przeszkód dokończył
> tankowanie do pełna (trochę czasu to trwa).
Gazem -- niedługo. Wystarczy, że siedzieli w aucie i liczyli kasę, a
podpięcie węża z gazem uznali za przygotowanie.
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
12. Data: 2004-04-26 09:34:00
Temat: Re: Stacja benzynowa
Od: "Przemyslaw Rokicki" <biuro(wycinamy)@love(myslnik)office(wycinamy).com>
: >
: > Oczywiście że naciąganie, stacja benzynowa naciąga klientów. Co
robiliśmy?
: > Siedzieliśmy w aucie, gaz tankuje się od tyłu, a koleś w ogóle nie
wyglądał na
: > pracownika stacji, gdy sie zorientowaliśmy, od razu zapytaliśmy za ile
: > zatankował powiedział że do pełna
: >
:
: To jacyś strasznie mało kumaci jesteście, że nie zauważyliście, że ktoś
: wam samochód tankuje.
nie kazali tankowac, wiec o kradziez to raczej nie moga posadzic, ale swoja
droga
przeciez strasznie :syczy" jak sie tankuje gazem, po z atym zapaszek tez
jest niezly i trwa to chwile,
-
13. Data: 2004-04-26 11:13:52
Temat: Re: Stacja benzynowa
Od: "Zhan" <z...@o...pl>
> człowiek rozpoczął tankowanie gazu), jaką linię obrony przyjąć ?
jaka linie obrony? a co masz do wyboru oprocz mowienia prawdy?
swoja droga to dziwne, ze nie zauwazyliscie, ze wam facet tankuje gaz do zbiornika...
facet sie
skradal czy co? pozatym samo tankowanie trwa kilka minut, podlaczanie koncowki
dystrybutora do
zaworu w aucie tez robi troche halasu...
najprosciej by bylo chyba zaplacic za tyle ile zatankowali i sie nie szarpac bo to
wszystko troche
naciagane jest moim zdaniem... byc moze pracownik zlamal jakies przepisy obowiazujace
na stacj ale
nie sadze zeby wam stacja podarowala na to konto tankowanie...
-
14. Data: 2004-04-29 10:27:23
Temat: Re: Stacja benzynowa
Od: Catbert <v...@w...pl>
On 4/26/2004 7:37 AM, Tristan Alder wrote:
> W odpowiedzi na pismo z dnia pon 26. kwietnia 2004 01:44 opublikowane na
> pl.soc.prawo podpisane Andrzej Lawa:
>
>>Z drugiej strony pytanie - jakim cudem w ogóle rozpoczął tankowanie
>>(jeździcie z otwartym wlewem??)
>
> ,,Wlew'' gazu jest zakręcany po prostu zakrętką. Przynajmniej ja tak miałem.
>
>>i jakim cudem bez przeszkód dokończył
>>tankowanie do pełna (trochę czasu to trwa).
>
> Gazem -- niedługo. Wystarczy, że siedzieli w aucie i liczyli kasę, a
> podpięcie węża z gazem uznali za przygotowanie.
Masz rację - pracownik stacji nie jest od oceniania, jak długo kierowca
ma siedzieć w samochodzie przed zatankowaniem oraz ile i czego chce zakupić.
Fakt podjechania pod dystrybutor gazu nie implikuje umowy zakupu gazu
"do pełna" - kupujący może być np. technicznym imbecylem i ma prawo
chcieć kupić np. benzynę w dystrybutorze gazu - rola pracownika jest
rzetelne i konkretne poinformowanie co i jak.
Zakładanie, że kupujący wie co i jak i chce "jak wszyscy" nie ma
jakichkolwiek podstaw.
WW. zdarzenie wkomponowuje się w praktyki na wielu stacjach, na których
sugeruje sie klientowi jakie paliwo powinien nabyć, czasem wlewa mu się
uznaniowo "najodpowiedniejsze" - zwykle droższe.
Stacja to nie sklep spożywczy, gdzie na hasło "wino" dają mózgojeba i
wszyscy wiedzą o co chodzi.
Pzdr: Catbert