-
11. Data: 2023-07-22 10:04:02
Temat: Re: Spytaj milicjanta
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
sobota, 22 lipca 2023 o 01:02:51 UTC+2 Marcin Debowski napisał(a):
> On 2023-07-21, Olin <k...@a...w.stopce> wrote:
> > Dnia Fri, 21 Jul 2023 11:20:52 +0200, J.F napisał(a):
> >
> >>> Czytam o tym wydarzeniu i kiedy kulsoneria tak bardzo troszczyła się o
> >>> obywatelkę, to przy okazji kazała jej kucać i kasłać.
> >>> Ktoś wie, o co chodzi?
> >>
> >> O ukryte przedmioty.
> >
> > Miała je wykasłać?
> Niech ten kto sam nie wykasływał ukrytych przedmiotów z macicy pierwszy
> rzuci kamieniem. Czy to z odbytu, bo nie do końca jestem biegły w
> Piśmie?
Może kulsonom się zdawało, że to była dowcipna tabletka wczesnoporonna?
Z drugiej strony można by im przylepić pomoc w tej aborcji. Właściwie brakowało tylko
podnoszenie kanapy (Kononow, "Goła pionierka").
-
12. Data: 2023-07-24 06:51:25
Temat: Re: Spytaj milicjanta
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 20.07.2023 o 17:44, Shrek pisze:
> Policja zmienia oświadczenia na stronie, k.o.mendant twierdzi że
> policjanci padli ofiarą ataku i bezpodstawnego hejtu bo nie
> przeszkadzali w czynnościach lekarzy, podczas gdy sąd stwierdził co
> innego i w sumie wprost zarzuca policjantom "nieszczególnie obiektywną
> ocenę sytuacji" oraz że ich notatka "cierpi na niedostatki".
>
> https://www.facebook.com/photo.php?fbid=629821874029
4203&set=pcb.6298223890293688&type=3&theater
>
> "spytaj milicjanta, on prawdę ci powie".
No i się wyjaśniło. Grantatnikow oświadczył, że kulsony są niewinne. Z
jednym wyjątkiem - winny jest ten co wydał "złe" oświadczenie.
"- Zdecydowanie nie zgadzam się z treścią tego oświadczenia, stąd m.in.
to polecenie kierownictwa KGP, żeby to oświadczenie wycofać. Przekazałem
komendantowi wojewódzkiemu policji w Krakowie, by wyciągnąć konsekwencje
wobec osób, które je przygotowały. (...) Było nieprofesjonalne i nie
opierało się na _faktach_. Przede wszystkim ujawniało elementy tajemnicy
lekarskiej, czego nie można było zrobić. Osoba, która doprowadziła do
przedstawienia tego oświadczenia, poniesie konsekwencje - mówił Jarosław
Szymczyk w "Gościu Wydarzeń".
Co do tajemnicy lekarskiej to się mniej więcej zgadzam. Ale co
konkretnie nie opierało się na faktach?
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
13. Data: 2023-07-24 11:08:03
Temat: Re: Spytaj milicjanta
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Fri, 21 Jul 2023 18:10:22 +0200, To.Ja napisał(a):
>>> O ukryte przedmioty.
>> Miała je wykasłać?
>
> Wydalić z odbytu/pochwy?
> Zapewne kutasik wyjaśni dlaczego takie czynności są przeprowadzane...
Akurat to mnie zaciekawiło, bo kiedy 40 lat temu stawałem przed komisją
wojskową, kazali mi zsunąć majtki, odwrócić głowę w prawo i zakasłać. Do
dziś nie wiem, o co chodziło. Kiedyś pytałem jednego lekarza, ale zrobił
tylko wielkie oczy.
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: gtracz64[NA]gmail.com
"Wierzę, że tam w górze jest coś, co czuwa nad nami.
Niestety, jest to rząd."
Woody Allen
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
-
14. Data: 2023-07-24 14:28:29
Temat: Re: Spytaj milicjanta
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Thu, 20 Jul 2023 17:44:38 +0200, Shrek napisał(a):
> sąd stwierdził (na razie nie w formie wyroku) że milicjanci naruszyli
> nietykalność cielesną i ukradli telefon, a k.o.mendant pyszczy że jego
> ludzie stali się obiektem ataku?
Granatnikow znowu przemówił.
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,30002235,s
prawa-joanny-komendant-szymczyk-nic-nie-wskazuje-na-
nieodpowiednie.html
Oczywiście, według niego wszystko było w porządku, poza detalem w postaci
oświadczenia MO, w którym były informacje na temat stanu zdrowia kobiety:
"- Zdecydowanie nie zgadzam się z treścią tego oświadczenia, stąd m.in. to
polecenie kierownictwa KGP, żeby to oświadczenie wycofać. Przekazałem
komendantowi wojewódzkiemu policji w Krakowie, by wyciągnąć konsekwencje
wobec osób, które je przygotowały. Oświadczenie było nieprofesjonalne i nie
opierało się na faktach - stwierdził gen. Szymczyk. Dodał, że policjanci
złamali w nim przepisy, zdradzając część informacji na temat pani Joanny."
Po czym błysnął:
"Komendant główny zrzucił też odpowiedzialność za działania policji na
lekarzy. - Dla mnie niezrozumiałe jest, dlaczego jeśli lekarz uznawał, że
policjanci przeszkadzają mu w badaniu, nie zażądał opuszczenia gabinetu
lekarskiego."
Może przy okazji Robert wyjaśni, w jakim trybie milicjanci legitymowali
lekarzy?
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: gtracz64[NA]gmail.com
"Przez stulecia Kościół święty był ofiarą prześladowań, z wolna
pomnażających szeregi bohaterów, którzy wiarę chrześcijańską pieczętowali
własną krwią; ale dzisiaj piekło wspiera straszniejszy jeszcze oręż przeciw
Kościołowi, zdradliwy, banalny i szkodliwy: złowrogą maszynę drukarską."
przedmowa do Indeksu Ksiąg Zakazanych z 1564 roku
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
-
15. Data: 2023-07-25 01:41:21
Temat: Re: Spytaj milicjanta
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-07-24, Olin <k...@a...w.stopce> wrote:
> Po czym błysnął:
> "Komendant główny zrzucił też odpowiedzialność za działania policji na
> lekarzy. - Dla mnie niezrozumiałe jest, dlaczego jeśli lekarz uznawał, że
> policjanci przeszkadzają mu w badaniu, nie zażądał opuszczenia gabinetu
> lekarskiego."
Tak po prawdzie to lekarz powinien im jednak kazać sp..ć. Tuzy intelektu
to klarownie nie były, a to lekarz wie czy przeszkadzają czy nie. Nie,
że spodziewam się cos by to faktycznie dało.
--
Marcin
-
16. Data: 2023-07-25 10:54:19
Temat: Re: Spytaj milicjanta
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 25.07.2023 o 01:41, Marcin Debowski pisze:
>> Po czym błysnął: "Komendant główny zrzucił też odpowiedzialność za
>> działania policji na lekarzy. - Dla mnie niezrozumiałe jest,
>> dlaczego jeśli lekarz uznawał, że policjanci przeszkadzają mu w
>> badaniu, nie zażądał opuszczenia gabinetu lekarskiego."
> Tak po prawdzie to lekarz powinien im jednak kazać sp..ć. Tuzy
> intelektu to klarownie nie były, a to lekarz wie czy przeszkadzają
> czy nie. Nie, że spodziewam się cos by to faktycznie dało.
>
Sprawa w ogóle ciekawa i do przedyskutowania z mądrymi ludźmi. Tyle, że
zaraz się tu wetną oszołomy, co będą knuli udział czynników mitycznych
oraz snuć teorie spiskowe i z tego powodu niespecjalnie chciałem brać
udział w tym wątku. Ale spróbuję merytorycznie.
Zauważ, że całe zdarzenie miało miejsce pod koniec kwietnia 2023 roku.
Po tym zdarzeniu nikt jakoś szczególnie nie protestował, nie twierdził,
że tam doszło do naruszenia prawa. Niemal trzy miesiące później zrobiła
się jakaś "drama". Nikt się nie zastanawia nad tym, czemu to tak zadziałało.
Nie mam zielonego pojęcia, co tam się faktycznie wydarzyło. Natomiast
jestem pewien, że gdyby faktycznie ktoś tam "przesadził", to
wiedzielibyśmy o tym już kilka miesięcy temu. Lekarze, czy pacjentka
złożyli by stosowne skargi, zawiadomienia itp. po zdarzeniu. Skoro tego
nie zrobili wówczas, to rozpętana obecnie "afera" jest dla mnie po
prostu dziwna i uważam, że nie ma na celu wcale zabezpieczenie kobiet
przed takimi działaniami. Widać same uczestniczące w zdarzeniu osoby nie
postrzegały działań Policji jako jakoś szczególnie niewłaściwe.
Generalnie tego typu aborcji zapewne jest wiele. O większości nikt poza
samą kobietą po prostu nie wie. Robienie nagonki da ten skutek, że
kolejna kobieta zamiast udać się po pomoc do lekarza będzie kombinować,
w konsekwencji czego może dojść do nieszczęścia. To podobny mechanizm,
jak z "ściganiem" matek oddających dzieci do "okna życia". W końcu okna
te po to utworzono, by zapobiegać mordowaniu dzieci. Nie to, bym
porzucanie dzieci pochwalał, ale lepiej, niż je "topić". A niejedna
kobieta czytając artykuły prasowe, jak to wszyscy poszukują matki
takiego dziecka i co to jej za porzucenie się zrobi, jak tylko ją
"dopadniemy": pewnie nie zachęcają do pozostawiania w tych oknach dzieci.
Zamiast koncentrować się na zapobieganiu takim tragediom, to publicznie
urządzamy nagonkę. Uważam, że należy robić jakieś programy pomocowe dla
matek, które nie są gotowe na dziecko, czy wprost przejmować te dzieci i
przekazywać do adopcji, a my się koncentrujemy na "kopaniu leżącej".
Kobieta podejmująca decyzję o aborcji - bez dodatkowych działań ze
strony "aparatu represji" - jest zdołowana. Ona wie, że robi rzecz co
najmniej kontrowersyjną.
Wymyślając przepis o ściganiu aborcji nie przemyślano tego, w jaki
sposób organa ścigania miałyby wchodzić w posiadanie takich informacji.
Źródeł dowodowych jest kilka, ale to poszlaki, a nie dowody. Po pierwsze
można śledzić sprzedaż tabletek. Tyle, że samo nabycie takich środków
nie jest dowodem na dokonanie aborcji. Są osoby kupujące "na wszelki
wypadek". Są takie, które kupiły, ale nie zdecydowały się na zażycie. Są
takie, które kupiły nie dla siebie.
Jeśli już nawet udowodnimy, że kobieta zażyła tabletkę, to jawi się
kolejna wątpliwość, czy poronienie spowodowała tabletka, czy doszłoby do
niego również bez tego. Nie jestem lekarzem, ale wiedza internetowa jest
taka, że spora część ciąż kończy się naturalnym poronieniem bez
jakiegokolwiek działania ze strony kobiety. W sytuacji, gdy kobieta "w
panice" zażywa taką tabletkę, bo podejrzewa, że może być w ciąży, to
nawet nie mamy dowodu na to, że istniała ciąża, którą mogła ona przerwać
- o związku przyczynowo-skutkowy. Nie jest specjalnie nieprawdopodobne,
że kobieta tabletkę spożyje, a do aborcji dojdzie z innego powodu.
To jest niej więcej takie rozumowanie, jak wnioskowanie na podstawie
tego, ze ktoś oddał strzał w kierunku człowieka, że go zabił bez
sprawdzenia, czy pocisk w ogóle trafił. W sumie, jak w wypadku strzału w
kierunku człowieka ktoś może umrzeć na serce, to podobnie przy spożyciu
tabletki na poronienie emocje mogą spowodować poronienie samoistne.
Znany jest przypadek samoistnego poronienia kilkuset kobiet bodaj w
Paryżu, po wybuchu tamtejszej prochowni. Już nie pamiętam, w którym
podręczniku o tym czytałem, ale na pewno nie w jakiś internetowym
dziele. Poronienie - podobno - może spowodować trzymanie przez kobietę
rąk ku górze (wieszanie firanek), ale czy z tego powodu za usiłowanie
zabójstwa płodu należy ścigać wszystkie przyszłe mamy wieszające
zasłony? Opisywany w podręcznikach do medycyny sądowej sposób na aborcję
poprzez skakanie na wyprostowane nogi ze schodów mógłby być powodem do
badania, czy schodzące po schodach ciężarne uginają kolana.
Kontynuując ten wywód, z faktu, że kobieta przyszła do lekarza i
powiedziała, że przerwała ciężę - nawet jeśli założymy, że sama jest o
tym głęboko przekonana - trudno wywieść, że faktycznie dokonała
nielegalnej aborcji. Nie wiem, jaki cel miała lekarka powiadamiając 112
o sytuacji, ale chyba to po prostu poszło w złym kierunku i tyle.
Zamiast skoncentrować się na zapobieżeniu samobójstwa - bo chyba o to
chodziło - ktoś się mniej lub bardziej skoncentrował na tej aborcji.
Zdaje się - nie chce mi się szukać po internecie szczegółów - że ta
domniemana aborcja miała miejsce zresztą jeszcze wcześniej. W chwili
telefonu, to mogło od niej upłynąć sporo czasu. Musiałby się jakiś
lekarz wypowiedzieć, jak długo po poronieniu można dowieść tego faktu
oraz ustalić w sposób pewny przyczyny w wyniku badania ginekologicznego.
Wykoncypowano, że dowodami w sprawie będzie fakt nabycia tych tabletek
i tu upatruję przyczyn zabezpieczenia telefonu, czy komputera. Bo pewnie
z czegoś wynikało, że kobieta tabletkę nabyła za pośrednictwem
Internetu. Pewnie z tego samego powodu badali ginekologicznie kobietę,
by dowieść, że do samej aborcji doszło. Jeśli nawet znalazł się wśród
policjantów jakiś sceptyk próbujący podnieść opisane przeze mnie
okoliczności, to został "zaduszony": argumentem, że uchronimy dowody
przed utratą, a jak z tego nic nie wyjdzie, to przynajmniej nikt nie
będzie miał pretensji, ze nic nie zrobiono.
Tak więc działania Policji są dla mnie dość klarowne. Czy należało to
akurat w taki sposób przeprowadzić, czy jakiś inny? Czy dało się to
mniej restrykcyjnie? Na ile opis generowany w mediach odpowiada stanowi
faktycznemu?
Wydaje mi się, że zarzucanie Policji niewłaściwego działania może mieć
na celu ukrycie nieprawidłowości po stronie lekarzy. W końcu istnieje
coś takiego, jak tajemnica lekarska. O ile rozumiem, że życie ludzkie
jest najwyższą wartością i celem jego ratowania oraz zapobieżenia
samobójstwu lekarka nie mogąc inaczej zapobiec samobójstwu po prostu
powiadomiła służby, to może niekoniecznie trzeba było dodawać, że
powodem planowania samobójstwa jest ta aborcja. Zwłaszcza, że z faktu,
iż kobieta leczyła się u psychiatry (ja numeru do żadnego w telefonie
nie mam) wnoszę, że całkiem zdrowa w tym aspekcie nie była. Nie wiem na
ile powód podjęcia decyzji miał znaczenie dla skuteczności działania
służb. Bo tylko taki argument by mnie przekonał, że zasadnym było
udzielenie informacji o tej aborcji.
Teraz zrobiono nagonkę na Policję i już nikt się nie zastanawia, z czego
wynikły działania Policji. Aborcja z naruszeniem ustawy jest
przestępstwem i Policja powziąwszy o tym informację nie mogła przejść
nad tym faktem do "porządku dziennego". Nawet, jak ostatecznie się
okaże, że udowodnienie samej aborcji obecnie nie jest możliwe. Bo wydaje
mi się, że o ile być może w wyniku jakiś badań da się dowieść, że doszło
do poronienia, to wykazanie związku pomiędzy zakupem tej tabletki i
samym poronieniem może być ciężkie.
--
(~) Robert Tomasik
-
17. Data: 2023-07-25 12:25:01
Temat: Re: Spytaj milicjanta
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Mon, 24 Jul 2023 23:41:21 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
> Tak po prawdzie to lekarz powinien im jednak kazać sp..ć. Tuzy intelektu
> to klarownie nie były, a to lekarz wie czy przeszkadzają czy nie.
Lekarze byli tacy rezolutni, że chcieli wezwać policję, ale zaraz jeden
kulson im wyciemnił, że to byłoby bezpodstawne wezwanie funkcjonariuszy.
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: gtracz64[NA]gmail.com
"To potworne, że za plecami ludzie mówią o nas rzeczy, które są całkowicie
i absolutnie prawdziwe"
Oscar Wilde
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
-
18. Data: 2023-07-25 12:43:04
Temat: Re: Spytaj milicjanta
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 25.07.2023 o 10:54, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 25.07.2023 o 01:41, Marcin Debowski pisze:
>
>>> Po czym błysnął: "Komendant główny zrzucił też odpowiedzialność za
>>> działania policji na lekarzy. - Dla mnie niezrozumiałe jest,
>>> dlaczego jeśli lekarz uznawał, że policjanci przeszkadzają mu w
>>> badaniu, nie zażądał opuszczenia gabinetu lekarskiego."
>> Tak po prawdzie to lekarz powinien im jednak kazać sp..ć. Tuzy
>> intelektu to klarownie nie były, a to lekarz wie czy przeszkadzają czy
>> nie. Nie, że spodziewam się cos by to faktycznie dało.
>>
> Sprawa w ogóle ciekawa i do przedyskutowania z mądrymi ludźmi. Tyle, że
> zaraz się tu wetną oszołomy, co będą knuli udział czynników mitycznych
> oraz snuć teorie spiskowe
No i się wciąłeś.
> i z tego powodu niespecjalnie chciałem brać
> udział w tym wątku. Ale spróbuję merytorycznie.
Ale wyszło ci snucie teorii spiskowych.
> Zauważ, że całe zdarzenie miało miejsce pod koniec kwietnia 2023 roku.
> Po tym zdarzeniu nikt jakoś szczególnie nie protestował, nie twierdził,
> że tam doszło do naruszenia prawa. Niemal trzy miesiące później zrobiła
> się jakaś "drama". Nikt się nie zastanawia nad tym, czemu to tak
> zadziałało.
Oczywiście, że się zastanawia.
Ty po prostu nie jesteś w stanie tego ogarnąć.
https://tvn24.pl/polska/interwencja-policji-w-szpita
lu-pani-joanna-zazyla-tabletke-poronna-kobieta-komen
tuje-sytuacje-7246652
"- Dużo kosztowało mnie zdobycie się na to, żeby podzielić się tą
opowieścią, a nie było to łatwe. Długo się nad tym zastanawiałam."
> Nie mam zielonego pojęcia, co tam się faktycznie wydarzyło.
To po kiego grzyba snujesz teorie spiskowe?
> Natomiast jestem pewien, że gdyby faktycznie ktoś tam "przesadził", to
> wiedzielibyśmy o tym już kilka miesięcy temu.
Bo dopóki nikt się nie poskarżył, to wszystko było w porządku?
> Lekarze, czy pacjentka złożyli by stosowne skargi, zawiadomienia itp. po zdarzeniu.
I to zrobili.
Czego znowu nie rozumiesz?
> Skoro tego nie zrobili wówczas, to rozpętana obecnie "afera" jest dla mnie po
> prostu dziwna i uważam, że nie ma na celu wcale zabezpieczenie kobiet
> przed takimi działaniami.
No jasne... to tak samo gdy kobieta nie zgłosi gwałtu godzinę po
gwałcie, to jesteś pewien, że gdyby faktycznie ktoś tam "przesadził", to
wiedzielibyśmy o tym kilka miesięcy wcześniej...
Albo jak wychodzi na jaw po latach gwałcenie dzieci przez sukienkowych.
Bo wiadomo, skoro nie zrobili tego wówczas, to rozpętana "afera" jest da
ciebie po prostu dziwna...
I pisze to funkcjonariusz, a potem jest zdziwiony, dlaczego poszkodowani
z opóźnieniem zgłaszają takie przestępstwa.
Ręce, kurwa, opadają.
> Widać same uczestniczące w zdarzeniu osoby nie
> postrzegały działań Policji jako jakoś szczególnie niewłaściwe.
Albo potrzebowały czasu na przemyślenie i porozmawianie z kimś, kto
uświadomi, że zgłoszenie tego ma jednak sens.
Fakt późniejszego zgłoszenia nie świadczy źle o poszkodowanych, lecz o
milicji. O braku zaufania do tej państwowej machiny, że po chuj
zgłaszać, skoro albo zamiotą pod dywan, albo z ofiary będą robić np.
histeryczkę. I co gorsza, będą to robić ci, którzy mają takie
przestępstwa ścigać.
> Generalnie tego typu aborcji zapewne jest wiele. O większości nikt poza
> samą kobietą po prostu nie wie. Robienie nagonki da ten skutek, że
> kolejna kobieta zamiast udać się po pomoc do lekarza będzie kombinować,
> w konsekwencji czego może dojść do nieszczęścia.
Tylko kto urządził tę nagonkę na kobietę?
Funkcjonariusze. Zamiast skupić się na tych, którzy jej to zrobili.
To o nich powinno być głośno i to oni powinni ponieść natychmiastowe
konsekwencje. Właśnie po to, żeby kobiety nie bały się zgłosić z
problemem do lekarza.
> Zamiast koncentrować się na zapobieganiu takim tragediom, to publicznie
> urządzamy nagonkę.
To jej nie urządzajcie, tylko zajmijcie się swoją robotą.
> a my się koncentrujemy na "kopaniu leżącej".
To zacznijcie się koncentrować na czymś innym.
> Kobieta podejmująca decyzję o aborcji - bez dodatkowych działań ze
> strony "aparatu represji" - jest zdołowana.
Bredzisz.
Skąd wiesz, że była zdołowana z powodu aborcji?
Snujesz jakieś teorie spiskowe, a nie masz pojęcia, czy jej stan był
związany z aborcją.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wp%C5%82yw_aborcji_na_
zdrowie_psychiczne
"Naukowe i medyczne organy eksperckie wielokrotnie stwierdzały, że
aborcja nie stanowi większego zagrożenia dla zdrowia psychicznego niż
niechciana ciąża donoszona do terminu[1][2]. Mimo to wpływ aborcji na
zdrowie psychiczne pozostaje przedmiotem kontrowersji
politycznych[3][4][5]."
"Syndrom poaborcyjny to pojęcie używane przez ruch antyaborcyjny
odnoszące się do rzekomych objawów psychiatrycznych mających występować
u kobiet, które poddały się zabiegowi aborcji[38][39][40]. Większość
badań naukowych nie potwierdza istnienia syndromu"
> Ona wie, że robi rzecz co
> najmniej kontrowersyjną.
Oczywiście... bo prawaki zawsze wszystko wiedzą lepiej od kobiet, a
szczególnie co one czują i co one mają robić.
https://konkret24.tvn24.pl/polska/sprawa-pani-joanny
-ktos-mi-powie-czy-oni-tak-moga-jak-powinna-przebieg
ac-interwencja-policji-st7253173
"Nie mam pojęcia, dlaczego ona w ogóle połączyła mój niepokój z aborcją"
- mówiła. Odczuwała wówczas niepokój i potrzebowała leków oraz wsparcia.
(...)Powiedziała, że pacjentka zrobiła aborcję (to słowo zostało podczas
pokazu na konferencji wygłuszone, jednak kontekst jest jednoznaczny) i
że w związku z tym planuje samobójstwo. Niedługo później w domu Joanny
pojawili się ratownicy medyczni. Towarzyszyła im policja.
(...)kobieta zaprzecza relacjom policjantów, jakoby interwencja policji
przebiegała wokół obawy o możliwość targnięcia się na życie. "Oni
zadawali pytania o aborcję" - stwierdziła."
> Wymyślając przepis o ściganiu aborcji nie przemyślano tego, w jaki
> sposób organa ścigania miałyby wchodzić w posiadanie takich informacji.
Od tego funkcjonariusze mają mózgi żeby ich używać.
Ale zamiast robić to co powinni, czyli od razu komu trzeba postawić
zarzut złamania tajemnicy lekarskiej, to skupili się na zaszczuwaniu
poszkodowanej.
> Nie wiem, jaki cel miała lekarka powiadamiając 112
> o sytuacji, ale chyba to po prostu poszło w złym kierunku i tyle.
I tyle? I nic się nie stało?
Sam zgadniesz dlaczego poszło w złym kierunku, czy to też przerasta
twoje możliwości intelektualne?
> Zamiast skoncentrować się na zapobieżeniu samobójstwa - bo chyba o to
> chodziło - ktoś się mniej lub bardziej skoncentrował na tej aborcji.
I jesteś tym faktem zaskoczony i pojęcia nie masz dlaczego tak się stało?
Samo się tak stało i tyle?
> Tak więc działania Policji są dla mnie dość klarowne.
Dla wszystkich są klarowne.
> Czy należało to akurat w taki sposób przeprowadzić, czy jakiś inny? Czy dało się to
> mniej restrykcyjnie?
Nikt normalny nie ma wątpliwości, że należało inaczej.
> Na ile opis generowany w mediach odpowiada stanowi
> faktycznemu?
No bo wiadomo - złe pismaki i nie można im wierzyć.
> Wydaje mi się, że zarzucanie Policji niewłaściwego działania może mieć
> na celu ukrycie nieprawidłowości po stronie lekarzy. W końcu istnieje
> coś takiego, jak tajemnica lekarska.
Czyli milicja zadziałała niewłaściwie.
> Teraz zrobiono nagonkę na Policję i już nikt się nie zastanawia, z czego
> wynikły działania Policji.
Oczywiście, że ktoś się zastanawia. Stąd te artykuły.
A wynikały z tego, że robili nie to co powinni.
> Aborcja z naruszeniem ustawy jest
> przestępstwem i Policja powziąwszy o tym informację nie mogła przejść
> nad tym faktem do "porządku dziennego".
Równocześnie zwalniając się ze zdrowego rozsądku.
Na hasło "aborcja" wyłączają mózgi i zachowują się jak psy Pawłowa.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
-
19. Data: 2023-07-25 13:32:46
Temat: Re: Spytaj milicjanta
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 25.07.2023 o 01:41, Marcin Debowski pisze:
> On 2023-07-24, Olin <k...@a...w.stopce> wrote:
>> Po czym błysnął:
>> "Komendant główny zrzucił też odpowiedzialność za działania policji na
>> lekarzy. - Dla mnie niezrozumiałe jest, dlaczego jeśli lekarz uznawał, że
>> policjanci przeszkadzają mu w badaniu, nie zażądał opuszczenia gabinetu
>> lekarskiego."
>
> Tak po prawdzie to lekarz powinien im jednak kazać sp..ć. Tuzy intelektu
> to klarownie nie były, a to lekarz wie czy przeszkadzają czy nie. Nie,
> że spodziewam się cos by to faktycznie dało.
https://natemat.pl/499589,policjanci-osaczyli-pacjen
tke-ktora-zazyla-tabletke-poronna
"- Utrudniało nam to pracę [obecność policjantów - przyp. red], a oni
nie byli w stanie powiedzieć, dlaczego ta pacjentka jest przez nich
zatrzymywana - przekazał jeden z lekarzy. Co więcej, bez powiadomienia
kobiety o tym policjanci zarekwirowali jej laptopa i telefon. Lekarzom
kazali się nie wtrącać w czynności, które wykonują."
Pewnie milicjanci zastraszyli lekarzy jakimś tekstem o utrudnianiu
śledztwa, czy coś w tym stylu, może nawet nie dosłownie, ale wystarczyło
żeby lekarz się domyślił o co chodzi, a komendant teraz udaje
zdziwionego, że nie wie dlaczego lekarz nie zażądał...
Każdy kto ma IQ powyżej ameby sam się domyśli dlaczego nie zażądał.
W państwie policyjnym nawet nie trzeba zastraszać. Praworządny obywatel
sam wie, że milicji nie wolno przeszkadzać.
Pozdrawiam
Piotr
-
20. Data: 2023-07-25 17:04:52
Temat: Re: Spytaj milicjanta
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 25.07.2023 o 10:54, Robert Tomasik pisze:
> Sprawa w ogóle ciekawa i do przedyskutowania z mądrymi ludźmi. Tyle, że
> zaraz się tu wetną oszołomy, co będą knuli udział czynników mitycznych
> oraz snuć teorie spiskowe i z tego powodu niespecjalnie chciałem brać
> udział w tym wątku. Ale spróbuję merytorycznie.
Jako zielony oszołom nawiążę do mojego filmowego awatara i rozprawię się
z tą bandą bajkowych stworów - na potrzeby dyskusji przyjmij że
kulson==policjant:P
> Zauważ, że całe zdarzenie miało miejsce pod koniec kwietnia 2023 roku.
> Po tym zdarzeniu nikt jakoś szczególnie nie protestował, nie twierdził,
> że tam doszło do naruszenia prawa.
Czego dowodem jest skarga datowana na 5 maja, rozpatrzona pozytywnie
przez sąd:P A bez emotikona to po prostu zapewne "zbierali materiały",
żeby mieć z czego "robić dramę". Jakby się nie przygotowali to byś
powiedział że oszołomy. I drugie pytanie - po trzech miesiacach się
przedawnia czy co, że tak się tych trzech miechów upiąłeś?
> Widać same uczestniczące w zdarzeniu osoby nie
> postrzegały działań Policji jako jakoś szczególnie niewłaściwe.
Czego dowodem jest nagranie lekarza który protestował i wysłanie
dodatkowych sił bo lekarze utrudniali czynności. Pacjentka również miała
zastrzeżenia. To kto z uczestniczących w zdarzeniu nie miał zastrzeżeń -
kulsony?
> Generalnie tego typu aborcji zapewne jest wiele. O większości nikt poza
> samą kobietą po prostu nie wie. Robienie nagonki da ten skutek, że
> kolejna kobieta zamiast udać się po pomoc do lekarza będzie kombinować,
> w konsekwencji czego może dojść do nieszczęścia.
Tu akurat masz rację - winni temu będą zarówno politycy jak i kulsony
które przekraczają uprawnienia żeby się im przypodobać.
> Uważam, że należy robić jakieś programy pomocowe dla
> matek,
Na przykład stawiać zarzuty z dupy!
> Wymyślając przepis o ściganiu aborcji nie przemyślano tego, w jaki
> sposób organa ścigania miałyby wchodzić w posiadanie takich informacji.
Aborcja farmakaologiczna wykonana przez kobietę nie jest przestępstwem.
Policja ma działać w granicach prawa a nie jak się kulsonom błędnie wydaje.
> Źródeł dowodowych jest kilka, ale to poszlaki, a nie dowody.
Nie ma żadnego dowodu ani nawet poszlak że popełniła przestępstwo.
Kulsony powinny to wiedzieć a jak nie wiedzą to sprawdzić w KK.
> Jeśli już nawet udowodnimy, że kobieta zażyła tabletkę, to jawi się
> kolejna wątpliwość, czy poronienie spowodowała tabletka, czy doszłoby do
> niego również bez tego.
Zupełnie bez znaczenia, bo nie doszło _tam_ do żadnego przestępstwa.
> Nie wiem, jaki cel miała lekarka powiadamiając 112
> o sytuacji,
A my wiemy - miała na celu zapobiegnięcie potencjalnej próbie samobójczej.
> ale chyba to po prostu poszło w złym kierunku i tyle.
No kurwa poszło w złym kierunku. Tyle że nie jest to "i tyle".
> Wykoncypowano, że dowodami w sprawie będzie fakt nabycia tych tabletek i
> tu upatruję przyczyn zabezpieczenia telefonu, czy komputera. Bo pewnie z
> czegoś wynikało, że kobieta tabletkę nabyła za pośrednictwem Internetu.
> Pewnie z tego samego powodu badali ginekologicznie kobietę, by dowieść,
> że do samej aborcji doszło.
Że co kurwa? Że kulsony chciały dokonać "badania ginekologicznego" bo im
się kurwa ubzdurało że kobieta popełniła przestępstwo?
> Na ile opis generowany w mediach odpowiada stanowi
> faktycznemu?
Opis został wygenerowany w oświadczeniu przez policję.
> Wydaje mi się, że zarzucanie Policji niewłaściwego działania może mieć
> na celu ukrycie nieprawidłowości po stronie lekarzy.
Ta kurwa - zawsze są winni pismaki a jak nie to lekarze. Przemyka też
zabiło pogotowie. Widzę, że masz dobre wzorce.
> Teraz zrobiono nagonkę na Policję i już nikt się nie zastanawia, z czego
> wynikły działania Policji. Aborcja z naruszeniem ustawy jest
> przestępstwem i Policja powziąwszy o tym informację nie mogła przejść
> nad tym faktem do "porządku dziennego".
Podaj numer paragrafu który kobieta naruszyła. Tylko taki żeby pasował a
nie z dupy.
Ja pierdolę - do KK zajrzeć a nie że wam się wydaję. I to mówi poniekąd
elita kulsonerii!
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!