eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSprzedaż softu OEM
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 117

  • 21. Data: 2004-07-23 08:45:58
    Temat: Re: Sprzedaż softu OEM
    Od: Michal Bien <m...@w...uw.edu.pl>

    <<Tomek>> <t...@t...pl> wrote:

    > w momencie instalacji systemu zgadam się na licencję OEM, a po jakimś
    > czasie np. przestaje mi działać płyta główna i ją wymieniam...
    > kontaktuję się z MS i słyszę, że nie mogę dostać nowego klucza, bo
    > zmieniłem płytę główną...
    > próbowałem doczytać w licencji OEM i EULA gdzie jest zapis który tego
    > zabrania i z przykrościa stwierdziłem, że chyba nic takiego nie ma ;)
    > (może niezbyt dokładnie czytałem)
    > może ktoś z Was wie, na jakiej podstawie MS zabrania wymiany płyty
    > głównej?

    Niestety nie mam w tej chwili dostepu do EULA WinXP [najnowsza to
    W2k] ale nic takiego z niej nie wynika. Nie ma zadnego przypisania do plyty
    glownej czy zestawu komputerowego jako calosci. EULA reguluje to w ten
    sposob ze system w wersji OEM moze byc uzywany tylko i wylacznie ze
    sprzetem [komponent lub caly zestaw] z ktorym zostal nabyty. W przypadku
    kupna np: z karta sieciowa [dosc bezpieczne rozwiazanie bo ethernet jest
    potrzebny a spokojnie bedzie mozna taka karte przekladac jeszcze dluuugo
    - zwyklej PCI nie wypiera od razu nawet PCI Express - koegzystuja bo zbyt
    wiele urzadzen jest w wersji PCI 2.x] z postanowien EULA wynika ze
    spokojnie mozna sobie zmieniac plyty, procesory, obudowy itp byle system
    byl uzywany ze sprzetem z ktorym zostal kupiony. AFAIK w EULA WinXP jest to
    uregulowane podobnie i nie ma nic o zwiazniu z plyta glowna => praktyka
    odmowy aktywacji narusza zbiorowe interesy konsumentow i to nadaje sie do
    zgloszenia do UOKiK [a nie *** o ktorych pisze A.B].
    Z innych dla mnie niejasnych spraw jest wymog kupna OEM wylacznie z
    "komponentem nieperyferyjnym koniecznym do uruchomienia komputera". W
    tekscie EULA rowniez nie ma o tym slowa. Owszem - mozliwe ze MS ma umowy
    tego dotyczace z dystrybutorami sprzetu, ale nie maja one wplywu na waznosc
    stosunku dystrybutor-uzytkownik koncowy. Tak wiec z samej EULA wynikaloby
    ze mozna kupic z dowolnym komponentem sprzetowym a MS moze co najwyzej
    zrobic kuku dystrybutorowi [czyt. pozawic go uprawnienia do dystrybucji
    oprogramowania OEM].
    Z drugiej strony czytalem ostatnio oficjalna wypowiedz
    przedstawiciela MS o tym ze Win64 bedzie sprzedawane na razie wylacznie w
    wersji OEM [chodzi zapewne o nie obciazanie sie supportem nie do konca
    dopracowanego systemu - o tym czesto zapomina sie piszac o OEM - to rowniez
    istotny skladnik ceny systemu - to ze OEM jest tanszy to nie kurtuazja ze
    strony poroducenta oprogramowania] ale bedzie mozna go nabyc cyt. "nawet z
    kablem zasilajacym" [takim zwyklym od zasilacza - za 5-8 zl]. Czyli
    postanowienia EULA swoje a MS interpretuje je sobie jak mu akurat
    wygodniej/bardziej sie oplaca nie majac oparcia w uregulowaniach umowy.
    IMHO narusza to podstawowe zasady pewnosci obrotu i wykonania zobowiazan.

    --
    Pozdrawiam, Michal Bien
    mailto:m...@m...uw.edu.pl
    #GG: 351722 #ICQ: 101413938
    JID: m...@j...org


  • 22. Data: 2004-07-23 09:00:35
    Temat: Re: Sprzedaż softu OEM
    Od: Michal Bien <m...@w...uw.edu.pl>

    Arek <a...@e...net> wrote:

    > Że co? Nikt nie zawiera umowy to po pierwsze

    1. I na jakiej to niby podstawie nabywa oprogramowanie? Pisze je
    sobie sam czy po prostu kradnie/dopuszcza sie tzw. piractwa? Bo w tych
    okolicznosciach mozna mowic o nie zawarciu umowy.
    2. Polecam zapoznanie sie z podstawami cywilistyki, zwlaszcza z
    uregulownaiami dotyczacymi formy czynnosci prawnych. Art. 60 KC w
    szczegolnosci.


    > a po drugie to co - jak nie ma orzeczenia to może w ogóle nie powinniśmy
    > oddychać?

    Do czasu gdy nie funkcjonuje w PL analogiczne orzeczenie odmawiajace
    skutecznosci zapisow ograniczajacych obrot OEM bez sprzetu nie pozostaje
    nic innego jak przestrzegac postanowien tej umowy. Mozna sie z nimi zgadzac
    lub nie, wiec albo ktos sie zgadza i nabywa oprogramowanie w wersji OEM
    albo nie i kupuje BOX lub uzywa czego innego - nie ma przymusu korzystania
    z oprogramowania konkretnego producenta [ilosc wolnego, nie ograniczonego
    sztywnymi licencjami oprogramowania jest naprawde duza - mi na desktopie od
    MS potrzeba tylko i wylacznie golego systemu - OpenOffice, GIMP, AbiWord,
    Hamster i inne z freeware/ GNU GPL itp. sprawdzaja sie swietnie].

    > OEM to umowa pomiędzy dystrybutorem sprzętu a dystrybutorem
    > oprogramowania, a prawo - ustawa o prawach autorskich i pokrewnych -
    > jest jednoznaczna i dystrybutora oprogramowania łamie prawa odbiorców.

    Uzytkownika koncowego jak najbardziej wiaza postanowienia umowy o
    uzywanie oprogramowania nazywanej niezbyt trafnie licencja.

    --
    Pozdrawiam, Michal Bien
    mailto:m...@m...uw.edu.pl
    #GG: 351722 #ICQ: 101413938
    JID: m...@j...org


  • 23. Data: 2004-07-23 09:19:39
    Temat: Re: Sprzedaż softu OEM
    Od: Arek <a...@e...net>

    Michal Bien rzecze:
    > 1. I na jakiej to niby podstawie nabywa oprogramowanie? Pisze je
    > sobie sam czy po prostu kradnie/dopuszcza sie tzw. piractwa? Bo w tych
    > okolicznosciach mozna mowic o nie zawarciu umowy.

    Może je kupić, dostać w prezencie, spadku itd. itp.
    W żadnym przypadku nie zawiera umowy z dystrybutorem oprogramowania.

    > 2. Polecam zapoznanie sie z podstawami cywilistyki, zwlaszcza z
    > uregulownaiami dotyczacymi formy czynnosci prawnych. Art. 60 KC w
    > szczegolnosci.

    Zapoznałem się. Coś konkretnego masz tu do wskazania?

    > Do czasu gdy nie funkcjonuje w PL analogiczne orzeczenie odmawiajace
    > skutecznosci zapisow ograniczajacych obrot OEM bez sprzetu nie pozostaje
    > nic innego jak przestrzegac postanowien tej umowy. Mozna sie z nimi zgadzac

    Bzdura wierutna! Po pierwsze istnieje orzeczenie NSA , po drugie
    obowiązuje mnie przestrzeganie prawa ustanowionego przez PARLAMENT,
    a nie wymysłów M$, szczególnie gdy są sprzeczne z tym prawem.


    > lub nie, wiec albo ktos sie zgadza i nabywa oprogramowanie w wersji OEM
    [..]
    > Hamster i inne z freeware/ GNU GPL itp. sprawdzaja sie swietnie].

    Sorry za ostre słowa ale - daj spokój z tymi bredniami o zastępstwie,
    BOXie itp.
    Kupuję markowy komputer bo ... tysiące powodów ... i on jest z systemem.
    I mogę z nim zrobić co zechcę - poza dzierżawą i najmem - tak stanowi
    prawo.
    Żaden M$ nie będzie mi ograniczał tych praw i nie ma mowy o żadnym
    "albo się zgadasz albo nie kupuj"

    > Uzytkownika koncowego jak najbardziej wiaza postanowienia umowy o
    > uzywanie oprogramowania nazywanej niezbyt trafnie licencja.

    Absolutnie go nie wiążą! Nie ma żadnej umowy!

    pozdrawiam
    Arek



    --
    http://www.elita.pl/arek


  • 24. Data: 2004-07-23 09:43:32
    Temat: Re: Sprzedaż softu OEM
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Boguslaw Szostak" <a...@a...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:cdqf56$9de$4@galaxy.uci.agh.edu.pl...

    > Chcialem zauwazyc , ze teoretycznie instalujacym jest WYTWORCA KOMPUTERA..

    Uwaga słuszna i na czasie. Więc uzyskuje prawa autorskie co do wyboru
    miejsca instalacji. Czy na dysku systemowym, czy na innej partycji. Ale
    prawa autorskiego do programu na tej podstawie nie uzyska moim zdaniem.
    >
    > Zabronienie uzytkownikiwi korzystania z "preinstalowanego" oprogramowania
    > tylkodlatego,ze jakis podzespol "padl" jest CHYBA (bo orzeka o tym sad)
    > conajmniej naruszeniem zbiorowego interesu konsumentów.

    No, w Niemczech już wydano taki wyrok. Moje zdanie jest w tej kwestii
    zbieżne z Twoim i Niemieckiego sądu.
    >
    > A zdanie naszyj grupowych prawnikow iz monopolista moze kazda klauzule
    > w umowie zawrzec a jaknam sie nei podoba to WON,
    > jest conajmniej dziwne.

    Wiesz, to jest problem wałkowany od dawna. Idę i kupuję w pudełku program.
    Instaluję go i wyświetla mi się jakaś tam licencja, często w języku mi nie
    znanym. Czy to ma być umowa? Sklep zwrotu programu nie przyjmie, bo
    rozpakowany. Ja mogę się niezgodzić i zgodnie z ową umową mam programu nie
    instalować, bo instalacja to zgoda. Gdzie indziej zainstalować nie mogę, bo
    mi licencja nie pozwala. To moim zdaniem nawet o oszustwo zahacza, ale
    generalnie jest bez sensu.

    Umowa na terenie RP ma być zawarta w języku Polskim - to po pierwsze. Po
    drugie, by można było mówić o zawarciu umowy, to ja powinienem mieć
    możliwość zapoznania się z nią, przed zawarciem. A tym czasem ja przed
    zakupem takiej możliwości nie mam. Program jest zapakowany i nikt mi w
    sklepie nie będzie otwierał i udostępniał komputera, bym sobie to
    poprzeglądał. Tak więc moim zdaniem jako umowy tego traktować nie można. W
    odniesieniu do programu warunki używania zależą od prawa. A prawo zabrania
    mi jedynie wykonania nielicencyjnej kopii nośnika. Zabrania również
    wykonywania wielu równoczesnych instalacji z jednego nośnika bez zgody
    właściciela licencji.


  • 25. Data: 2004-07-23 09:50:42
    Temat: Re: Sprzedaż softu OEM
    Od: Michal Bien <m...@w...uw.edu.pl>

    Arek <a...@e...net> wrote:

    > Może je kupić, dostać w prezencie, spadku itd. itp.
    > W żadnym przypadku nie zawiera umowy z dystrybutorem oprogramowania.

    Mowi Ci cos pojecie zmiany podmiotowe?
    Tak wiec jest sie jak najbardziej zwiazanym warunkami umowy pierwotnej.

    > Zapoznałem się. Coś konkretnego masz tu do wskazania?

    Owszem - czytac ze zrozumieniem. A jesli sa z tym problemy moze warto
    jednak doksztalcic sie w dziedzinie o ktorej sie dyskutuje.

    > Bzdura wierutna! Po pierwsze istnieje orzeczenie NSA,

    ...ktore ma sie nijak do zagadnien cywilistycznych.

    > po drugie obowiązuje mnie przestrzeganie prawa ustanowionego przez
    > PARLAMENT, a nie wymysłów M$,

    Rozrozniasz pojecia "prawo stanowione" i "uregulowaniaumowne"?

    > szczególnie gdy są sprzeczne z tym prawem.

    W ktorym miejscu EULA? Wymog nabycia OEM wraz ze sprzetem
    i pozniejszy obrot zwiazany jak najbardziej miesci sie w swobodzie
    kontraktowania. Jednoczesnie nie stanowi to IMO naruszen uprawnin
    konsumenckich, bo ten ma zawsze wybor: kupuje OEM wraz ze sprzetem i godze
    sie na jego warunki lub tez kupuje BOX i moge dowolnie nim dysponowac w
    oderwaniu od sprzetu.

    > Sorry za ostre słowa ale - daj spokój z tymi bredniami o zastępstwie,
    > BOXie itp.

    Dlaczego? Oprogramowanie kazdego typu ma byc uzywane wg umowy
    wygodnej dal Arnolda B.? Poza funkcjonalnoscia cena i warunki na
    jakich oprogramowanie moze byc uzywane stanowia o jego uzytecznosci/
    atrakcyjnosci.

    > Kupuję markowy komputer bo ... tysiące powodów ... i on jest z
    > systemem. I mogę z nim zrobić co zechcę - poza dzierżawą i najmem -
    > tak stanowi prawo.
    > Żaden M$ nie będzie mi ograniczał tych praw i nie ma mowy o żadnym
    > "albo się zgadasz albo nie kupuj"

    Jesli tak uwazasz i jest to niezbednym elementem korzystania z
    programu [IMO trudno mi wyszukac do tego uzasadnienie] to w przypadku
    kupna markowego sprzetu wraz z oprogramowaniem w wersji OEM mozesz go
    zwrocic w ninaruszonym opakowaniu dystrybutorowi za zwrotem ceny i kupic
    BOX lub tez inne oprogramowanie. Naprawde nikt lancuchem nie trzyma przy
    uzywaniu oprogramowania w wersji OEM. Jesli komus to z ych czy innych
    wzgledow to nie odpowiada to uzywa oprogramowania na innej licencji.

    >> Uzytkownika koncowego jak najbardziej wiaza postanowienia umowy o
    >> uzywanie oprogramowania nazywanej niezbyt trafnie licencja.
    >
    > Absolutnie go nie wiążą! Nie ma żadnej umowy!

    Bez komentarza. Masz zadatki na "prawnika" Samoobrony :>

    --
    Pozdrawiam, Michal Bien
    mailto:m...@m...uw.edu.pl
    #GG: 351722 #ICQ: 101413938
    JID: m...@j...org


  • 26. Data: 2004-07-23 10:13:55
    Temat: Re: Sprzedaż softu OEM
    Od: Boguslaw Szostak <a...@a...edu.pl>

    Michal Bien pisze:

    > Arek <a...@e...net> wrote:
    >
    >> Że co? Nikt nie zawiera umowy to po pierwsze
    >
    > 1. I na jakiej to niby podstawie nabywa oprogramowanie? Pisze je
    > sobie sam czy po prostu kradnie/dopuszcza sie tzw. piractwa? Bo w tych
    > okolicznosciach mozna mowic o nie zawarciu umowy.
    > 2. Polecam zapoznanie sie z podstawami cywilistyki, zwlaszcza z
    > uregulownaiami dotyczacymi formy czynnosci prawnych. Art. 60 KC w
    > szczegolnosci.
    >
    >
    >> a po drugie to co - jak nie ma orzeczenia to może w ogóle nie powinniśmy
    >> oddychać?
    >
    > Do czasu gdy nie funkcjonuje w PL analogiczne orzeczenie odmawiajace
    > skutecznosci zapisow ograniczajacych obrot OEM bez sprzetu nie pozostaje
    > nic innego jak przestrzegac postanowien tej umowy. Mozna sie z nimi
    > zgadzac lub nie, wiec albo ktos sie zgadza i nabywa oprogramowanie w
    > wersji OEM albo nie i kupuje BOX lub uzywa czego innego - nie ma przymusu
    > korzystania z oprogramowania konkretnego producenta [ilosc wolnego, nie
    > ograniczonego sztywnymi licencjami oprogramowania jest naprawde duza - mi
    > na desktopie od MS potrzeba tylko i wylacznie golego systemu - OpenOffice,
    > GIMP, AbiWord, Hamster i inne z freeware/ GNU GPL itp. sprawdzaja sie

    Mysle, ze sie pan myli..

    Jak mowila mila Pani z US "kazdy odpowiada za siebie", wiec w ramach tego
    moze kupic i NIE PRZESTRZEGAC tych warunkow, ktore uwaza za sprzeczne z
    prawem.. Tylko ze....

    W RAZIE SPORU RYZYKUJE, ze sad nie podtrzyma jego stanowiska.

    >> OEM to umowa pomiędzy dystrybutorem sprzętu a dystrybutorem
    >> oprogramowania, a prawo - ustawa o prawach autorskich i pokrewnych -
    >> jest jednoznaczna i dystrybutora oprogramowania łamie prawa odbiorców.
    >
    > Uzytkownika koncowego jak najbardziej wiaza postanowienia umowy o
    > uzywanie oprogramowania nazywanej niezbyt trafnie licencja.

    WIaza te, ktore nie sa sprzeczne z prawem...
    Ale o ryzyko nabywcy..

    Boguslaw


  • 27. Data: 2004-07-23 10:22:26
    Temat: Re: Sprzedaż softu OEM
    Od: Michal Bien <m...@w...uw.edu.pl>

    Boguslaw Szostak <a...@a...edu.pl> wrote:

    > Mysle, ze sie pan myli..
    >....
    >> Uzytkownika koncowego jak najbardziej wiaza postanowienia umowy o
    >> uzywanie oprogramowania nazywanej niezbyt trafnie licencja.
    >
    > WIaza te, ktore nie sa sprzeczne z prawem...
    > Ale o ryzyko nabywcy..


    O to chodzi ze nie mozna sobie ot tak wybierac co jest zgodne z
    prawem a co stanowi niedozwolone postanowienia umowne wg wlasnego
    widzimisie czy widzimisie Arnolda B. To zadanie dla sadu a ta instytucja
    obrotem OEM jeszcze sie nie zajmowala => na gruncie polskiego systemu
    prawnego jest to mocno niejednoznaczne. O ile odmowa aktwacji wg niejasnych
    kryteriow itp. narusza IMO zbiorowe prawa konsumentow to np: nie wiedze
    powodu dla ktorego obrot OEM jako taki nie mialby byc prawem zwiazanym ze
    zbyciem sprzetu wobec swobody kontraktowania. Jesli ktos widzi przepis ius
    cogens, ktory bylby z tym nierzgodny prosze o wskazanie, bo ja za bardzo go
    nie widze.

    --
    Pozdrawiam, Michal Bien
    mailto:m...@m...uw.edu.pl
    #GG: 351722 #ICQ: 101413938
    JID: m...@j...org


  • 28. Data: 2004-07-23 10:28:49
    Temat: Re: Sprzedaż softu OEM
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:cdqimt$qof$1@news.onet.pl...

    O ile moje zdanie na temat ważności tak zawieranych umów jest zbieżne z
    Twoim, to w kwestii możliwości zawierania umowy poprzez klikniecie nie masz
    racji. Podpis pod umową, to nic innego, jak wyrażenie Twojej woli, że
    wyrażasz zgodę. A wyrazić wolę można w dowolny sposób przyjętych w danych
    okolicznościach - o ile prawo nie określa tego sposobu inaczej. Podczas
    licytacji wolę wyrażasz czasem poprzez podniesienie ręki. Klikniecie jest
    akurat w tym wypadku sposobem dobrym, jak każdy inny - tyle że obarczonym
    braku możliwości stwierdzenia, kto ową wolę wyraża.

    Ale w tym wypadku jest kilka bardziej celnych argumentów pozwalających
    obalić tak zawartą umowę.

    1) Zakupu dokonuję w sklepie i nie mam szansy zapoznać się z ową umową.
    Pomijając fakt, że sklep mi nie przyjmie do zwrotu rozpakowanego programu,
    to program jest mój i jakim prawem miał by ktoś wymagać odstąpienia przeze
    mnie od umowy kupna-sprzedaży?

    2) Jeśli program instaluje sprzedawca, to nie ja akceptuję warunki umowy, a
    on. Z jakiego powodu miało by to być dla mnie wiążące? Jeśli nawet
    potraktować to jako umowę, to wiąże ona sprzedawcę.

    3) Komputer i program może mieć wielu współwłaścicieli. Jeśli nawet jeden z
    nich wyraził zgodę, to pozostali już nie musieli. Czy z tego powodu tracą
    prawo własności? No a wszyscy na raz swojej opinii wyrazić nie mogą.

    Jeśli autor oprogramowania chce, by była możliwość używania jego dzieła
    tylko z określonym procesorem, to niech zablokuje programowo możliwość
    zamiany - ale koszt tego przewyższył by straty spowodowane tym, że po padzie
    procesora i jego wymianie nadal będę używał programu i bardzo niewiele firm
    tak robi.


  • 29. Data: 2004-07-23 11:02:30
    Temat: Re: Sprzedaż softu OEM
    Od: Arek <a...@e...net>

    Michal Bien rzecze:
    [..]
    > zbyciem sprzetu wobec swobody kontraktowania. Jesli ktos widzi przepis ius
    > cogens, ktory bylby z tym nierzgodny prosze o wskazanie, bo ja za bardzo go
    > nie widze.

    Proszę Cię bardzo Art. 51. Ustawy o prawach autorskich i pokrewnych.
    Masz czarno na białym .

    pozdrawiam
    Arek





    --
    http://www.elita.pl/arek


  • 30. Data: 2004-07-23 11:13:44
    Temat: Re: Sprzedaż softu OEM
    Od: Arek <a...@e...net>

    Michal Bien rzecze:
    > Mowi Ci cos pojecie zmiany podmiotowe?
    > Tak wiec jest sie jak najbardziej zwiazanym warunkami umowy pierwotnej.

    Doprawdy? A jednak będę się upierał, że wielkie g. obchodzi mnie umowa
    pomiędzy producentem sprzętu i oprogramowania.

    > Owszem - czytac ze zrozumieniem. A jesli sa z tym problemy moze warto
    > jednak doksztalcic sie w dziedzinie o ktorej sie dyskutuje.

    Czytam ze zrozumieniem co najmniej od 5 roku życia, więc poproszę
    o konkret o co Ci się rozchodzi.

    > ktore ma sie nijak do zagadnien cywilistycznych.

    Oczywiście, że się ma. Do rozstrzygnięcia sprawy podatkowej sąd musiał
    ustalić kiedy dochodzi do sprzedaży egzemplarzy programu a kiedy do
    udzielenia licencji. I zrobił to.
    Nie jest to moje widzimisię, ani też Twoje, jest to stwierdzenie
    niezależnego, niezawisłego sądu, który oparł się na opiniach biegłych.
    Zgadza się czy nie ?

    > Rozrozniasz pojecia "prawo stanowione" i "uregulowaniaumowne"?

    Tak. I wiem, że uregulowania umowne nie mogą być sprzeczne z ustawami.

    > W ktorym miejscu EULA? Wymog nabycia OEM wraz ze sprzetem

    Choćby w tym, w którym M$ dalej rości sobie prawo do zezwalania na
    obrót już wprowadzonym do obrotu egzemplarzem programu.

    > i pozniejszy obrot zwiazany jak najbardziej miesci sie w swobodzie
    > kontraktowania.

    Nie mieści się, jest sprzeczne z prawem.

    > Jednoczesnie nie stanowi to IMO naruszen uprawnin konsumenckich,
    > bo ten ma zawsze wybor: kupuje OEM wraz ze sprzetem i godze

    Proszę Cię - nie traktuj ludzi czytających tą grupę jak niedorzwiniętych
    i skończ z tekstem "ma zawsze wybór".
    czyli nie musiał zostawiać niewolnikiem, mógł przecież umrzeć z
    głodu,heh :(

    pozdrawiam
    Arek



    --
    http://www.elita.pl/arek

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1