eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 46

  • 41. Data: 2017-12-10 20:46:45
    Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2017-12-10, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
    > No to może poszukaj, bo na razie dyskusja jest bezprzedmiotowa. Na
    > sprzedaż jest to, co jest na sprzedaż, a nie kaloryfer w sklepie, czy
    > towar innych klientów.

    Zagubiłeś się we własnych kombinacjach. Sprzedawczyni nie mówiła, że to
    element dekoracji, wyposażenia sklepu czy należący do innych klientów,
    a że nie sięgnie z górnej półki.

    --
    Marcin


  • 42. Data: 2017-12-10 23:18:37
    Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 10-12-17 o 20:01, Liwiusz pisze:

    >> Pamiętasz różnej maści wyroki w sprawie sprzedaży na ALLEGRO? Uważam, że
    >> spokojnie jet to do wygrania - o oczywiście o ile komu by się chciało
    >> iść z tym do sądu.
    > Piszesz zupełnie nie na temat - tutaj nikt sprzedaży co do zasady nie
    > odmawia, tylko prosi o przyjście w innym terminie.

    Zdecydowanie się z Tobą nie zgadzam. Rzuć okiem na konstrukcje prawną
    sprzedaży w sklepie. Mało ludzi o tym pamięta, że to jest normalna umowa
    cywilna składająca się z następujących fragmentów:

    1) Wystawienie na półce, to oferta sprzedaży (vide art. 543 kc)
    2) Klient wskazując towar i mówiąc "kupuję" po prostu zawiera umowę
    (vide art. 70 kc)
    3) Przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na
    kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się
    rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę. (vide art. 535 kc)
    4) Kupujący realizuje swój obowiązek płacąc i domaga się od sklepu
    dostarczenia towaru oraz naprawienia szkody wynikłej ze zwrotu (vide
    art. 491 kc)

    Tyle teorii, choć chciałbym podnieść, że na dość podstawowym poziomie.
    Oczywiście w praktyce dochodzi aspekt sensu "kopania się z koniem" oraz
    problemy dowodowe. Ale to nie znaczy, ze klient nie ma racji.
    >
    > Poza tym na allegro sprawa jest prosta - elektronicznie zamówione, więc
    > kupione. A w sklepie - nie. Klient wskazuje, pani mówi - to nie na
    > sprzedaż, bo to tylko wystawa / to kupił inny klient - i nici z zakupu.
    >
    Zlituj się i przeczytaj, to co wyżej napisałem. Dlatego w sklepach
    czasem obok towaru leży kartka "sprzedane", albo że "towar nie stanowi
    oferty".
    >
    >> Ale tow świetle naszych rozważań tylko poboczny
    >> wątek, bo spokojnie da się na tej bazie iść w kierunku wykroczenia
    >> przeciwko osobie organizującej sprzedaż.
    > Ale po co się ograniczać, od razu weźmy 286/1, w końcu wyłudza się
    > przynajmniej czyjś czas.
    >
    Znasz jakąś wykładnię, że czas jest mieniem?

    >> Nie chce mi się szukać, al generalnie towar wystawiony w miejscu
    >> sprzedaży jest ofertą, a zatem to problem sprzedawcy, skąd weźmie drugi,
    >> a nie klienta.
    > No to może poszukaj, bo na razie dyskusja jest bezprzedmiotowa. Na
    > sprzedaż jest to, co jest na sprzedaż, a nie kaloryfer w sklepie, czy
    > towar innych klientów.
    >
    No więc znalazłem i wyżej opisałem. Zlituj się! - to akurat dość
    podstawowe kwestie.


  • 43. Data: 2017-12-11 04:05:15
    Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
    Od: witek <w...@g...pl>

    On 12/10/2017 4:18 PM, Robert Tomasik wrote:
    > Zlituj się! - to akurat dość
    > podstawowe kwestie.

    Ciekawe jak długo będziesz się kopał z Liwiuszem.


  • 44. Data: 2017-12-11 04:49:10
    Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2017-12-10, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > No więc znalazłem i wyżej opisałem. Zlituj się! - to akurat dość
    > podstawowe kwestie.

    A jak juz mówimy o tworzeniu problemów, to mnie jeszcze interesuje czy
    wyjazd właściciela na Antarktydę na n-miesięcy jako przykład czasowo
    długiej bezwłoczności, będzie na pewno wystarczającym usprawiedliwieniem.

    Wszak mówimy o wejściu na chromolony stołek.

    --
    Marcin


  • 45. Data: 2017-12-11 12:02:06
    Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "witek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:p0i2cd$1ci$...@d...me...
    On 12/8/2017 4:04 AM, J.F. wrote:
    >>>> A co sąd sam robi "za minutę" ?
    >
    >>> och, bardzo duzo.
    >>> Np moja sprawa spadkowa w sądzie apelacyjnym trwała dokładnie 6
    >>> minut i 38 sekund. Mam nagranie.
    >
    >> Moze trwac i krocej "... apelacja wplynela po terminie zawitym,
    >> wiec nie bedzie rozpatrywana", ale ... pisemne orzeczenie czy co
    >> tam wydali to kiedy dostales ? :-)
    >
    >Nie pamietam juz dokładnie, ale dosyć szybko z tego co pamietam.
    >Musialbym przejrzec dokumenty i popatrzec na daty. Ale to byly dni.
    >:)

    Otoz to.
    Wiec sad sie zgodzi, ze wydanie towaru moze zajac kilka dni i nie ma w
    tym nic zdroznego :-)

    J.


  • 46. Data: 2017-12-11 16:45:01
    Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 11-12-17 o 04:49, Marcin Debowski pisze:

    >> No więc znalazłem i wyżej opisałem. Zlituj się! - to akurat dość
    >> podstawowe kwestie.
    > A jak juz mówimy o tworzeniu problemów, to mnie jeszcze interesuje czy
    > wyjazd właściciela na Antarktydę na n-miesięcy jako przykład czasowo
    > długiej bezwłoczności, będzie na pewno wystarczającym usprawiedliwieniem.
    >
    > Wszak mówimy o wejściu na chromolony stołek.
    >
    Zajrzyj do podanych przeze mnie przepisów. Przede wszystkim do tego
    czasu na wyższą półkę może już komornik sięgnąć.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1