-
11. Data: 2003-05-26 20:10:28
Temat: Re: Sprawa warta piwa :-)
Od: "Big Jack" <w...@t...cy>
W wiadomości: batqtf$6al$...@a...news.tpi.pl użytkownik [ piotr sut ]
<piotr23§§§@§§§tenbit.pl> napisał:
> Zdziwil bys sie jakie to wazne (to z ta puszka).
Oczywiście, że ważne. Gdyby puszka nie była zabezpieczona upierałbym
się, że był w nim sok jabłkowy. A niech mi udowodnią, że nie.
Pozdrawiam
Big Jack
--
//////
( o o) GG: 660675
--ooO-( )-Ooo- Adres w nagłówku zakodowany w ROT13
-
12. Data: 2003-05-26 20:57:14
Temat: Re: Sprawa warta piwa :-)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
| Zdziwil bys sie jakie to wazne (to z ta puszka).
Dziwię się i dziwię i nadziwić się nie mogę. Jakież znaczenie dla tego
postępowania może mieć ta puszka. No bo jeszcze co do zawartości, to bym się
zgodził. Bo gość może stwierdzić, że dla szpanu do puszki po piwie wlał
sobie wodę mineralną. Zakazu picia wody mineralnej z puszki po piwie w
miejscu publicznym nie wydano, więc taka linia obrony mogłaby mieć
ewentualnie jakieś szanse powodzenia. Ale oświeć mnie proszę i napisz, czego
dowodem może być ta puszka, bo umieram z ciekawości.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2003-05-26 22:09:33
Temat: Re: Sprawa warta piwa :-)
Od: "[ piotr sut ]" <piotr23§§§@§§§tenbit.pl>
'Robert Tomasik' wyklawiaturzył/a w niusie
batvtk$bj4$...@i...gazeta.pl taką oto treść:
| Dziwię się i dziwię i nadziwić się nie mogę. Jakież znaczenie dla tego
| postępowania może mieć ta puszka. No bo jeszcze co do zawartości, to
| bym się zgodził. Bo gość może stwierdzić, że dla szpanu do puszki po
| piwie wlał sobie wodę mineralną. Zakazu picia wody mineralnej z puszki
| po piwie w miejscu publicznym nie wydano, więc taka linia obrony
| mogłaby mieć ewentualnie jakieś szanse powodzenia. Ale oświeć mnie
| proszę i napisz, czego dowodem może być ta puszka, bo umieram z
| ciekawości.
witam,
mnie natomiast dziwi ton Twojej wypowiedzi, choc moze jestem
przewrazliwiony. Ale to OT.
a co do puszki......to co napisze to sa tylko i wylacznie dywagacje,
poniewaz nie znamy - najprosciej ujmujac - akt sprawy.
Puszka moze okazac sie wazna w jednym przypadku: obwiniony _nie przyznaje
sie_ do popelnienia zarzucanego mu (we wniosku o ukaranie) czynu, tj.
spozywania alkoholu w niejscu publicznym.
Sad w takim przypadku bedzie ocenial zgromadzony material dowodowy. Nie ma
puszki. Jest oswiadczenie (zeznania) policjantow (straznikow). Sa
wyjasnienia
obwinionego (no wlasnie jakie?). Przyjmijmy, ze obwiniony twierdzi, ze
owszem, mial puszke, rzeczywiscie byla otwarta, ale on nie pil z niej.
Policjanci zeznaja, ze mial puszke w reku. Nie ma innych swiadkow. Nie ma
wydruku z alkomatu/alkotestu.
Kodeks Wykroczen stanowi:
Art. 11. § 1. Odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu
zabronionego swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania,
które jednak nie następuje.
§ 2. Odpowiedzialność za usiłowanie zachodzi, gdy ustawa tak stanowi
(!!!).
Ustawa o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdzialaniu alkoholizmowi stanowi:
Art. 14
ust. 2a. Zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach
i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu,
w punktach sprzedaży tych napojów.
Art. 43(z indeksem 1).
ust. 1. Kto spożywa napoje alkoholowe wbrew zakazom określonym w art. 14
ust. 1 i 2a-6 (...)
podlega karze grzywny.
ust. 2. Usiłowanie wykroczenia określonego w ust. 1 jest karalne (!!!).
No to teraz trzeba zadac sobie jedno pytanie:
Co to jest _usilowanie_ spozywania alkoholu w miejscu publicznym?
Najpierw najlepiej rozroznic stadia czynu zabronionego:
przygotowanie->usilowanie->dokonanie (popelnienie wykroczenia)
Ze zdefiniowaniem "dokonania" nie ma problemu (obwiniony przechylil
puszke, wzial lyka piwa, przelknal). Natomiast okreslenie "usilowania" nie
jest juz takie proste. Moim zdaniem: w tym wypadku usilowanie to
podniesienie piwa do ust, nawet przechylenie puszki i ....no wlasnie tu
pojawia sie jakis czynnik, ktory przerywa ciag czynnosci (mamy wiec zamiar
wypicia, dalej zachowanie bezposrednio zmierzajace do dokonania - czyli
wypicia - ktore jednak nie nastepuje - bo przerywa nam to jakis czynnik).
Gdy nie nastapilo wlanie piwa do ust, nie mozemy mowic o dokonaniu, a
tylko o usilowaniu. Ostatnie (wlasciwie pierwsze) stadium to
"przygotowanie", czyli zakupienie puszki z piwem, wyciagniecie jej,
otwarcie.
No i najwazniejsze. Przygotowanie w tym przypadku _nie jest_ karalne.
Usilowanie i dokonanie tak.
Ale wracajac do puszki. Obwiniony twierdzi, ze nie wypil nawet jednego
lyka. Owszem otworzyl puszke, mial nawet zamiar, ale nic wiecej.
Policjanci nie widzieli jak pil, widzieli tylko puszke w reku. Mozna
stwierdzic, ze obwiniony "przygotowywal" sie do wykroczenia, a to nie jest
karalne.
->piotr
ps. ta sytuacja moze sie wydawac niektorym "dzieleniem wlosa na czworo",
ale takie zdarzenie (troche inny stan faktyczny) mialo miejsce naprawde i
Sad Grodzki uniewinnil obwinionego.
ps2. sorry za chaos, ale nie potrafie zbyt jasno tlumaczyc i jestem
zmeczony
-
14. Data: 2003-05-27 07:44:55
Temat: Re: Sprawa warta piwa :-)
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "[ piotr sut ]" <piotr23§§§@§§§tenbit.pl> napisał w wiadomości
news:bau3b9$l92$1@atlantis.news.tpi.pl...
>Obwiniony twierdzi, ze nie wypil nawet jednego lyka. Owszem otworzyl
puszke, mial nawet >zamiar, ale nic wiecej. Policjanci nie widzieli jak pil,
widzieli tylko puszke w reku. Mozna
> stwierdzic, ze obwiniony "przygotowywal" sie do wykroczenia, a to nie jest
> karalne.
Obaj policjanci jednoznacznie stwierdzą że widzieli jak obwiniony pił z
puszki po piwie a w czasie legitymowania wyczuwali wyraźną woń alkoholu.
Jak myślisz, komu sąd da wiarę?? Pijaczkowi który chla piwo na chodniku czy
funkcjonariuszowi policji państwowej ?
--
Pozdrawiam
Leszek
GG 1631219
"Ludzie, nie gryźcie się
szkoda zębów"
-
15. Data: 2003-05-27 07:47:22
Temat: Odp: Sprawa warta piwa :-)
Od: "Joanna Grynfelder" <j...@g...pl>
Szanowni grupowicze!
Podczas ostatnich wakacji uslyszalam od moich zagranicznych znajomych taki
zart:
"Wiecie po czym poznac Polaka za granica?
Idzie ulica i trzyma puszke piwa w reku."
Jesli chcemy egzekwowania prawa, to zacznijmy od psich kupek, smieci i picia
alkoholu na ulicy.
Zlamales zakaz, zaplacisz grzywne. A jak nie, to przynajmniej zmarnujesz
troche czasu w sadzie.
Doskonale zdaje sobie sprawe, ze sa o wiele wazniejsze sprawy, ktorymi
policja powinna sie zajac, ale inaczej nie nauczymy sie poszanowania prawa.
To, ze Polacy zawsze lekcewazyli prawo nie oznacza, ze ma to trwac wiecznie!
Pozdrawiam
Joanna
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
16. Data: 2003-05-27 08:48:22
Temat: Re: Sprawa warta piwa :-)
Od: "Andrzej i B." <andrzejibeata@"nospam"tlen.pl>
> Jesli chcemy egzekwowania prawa, to zacznijmy od psich kupek, smieci i
picia
> alkoholu na ulicy.
> Zlamales zakaz, zaplacisz grzywne. A jak nie, to przynajmniej zmarnujesz
> troche czasu w sadzie.
>
> Doskonale zdaje sobie sprawe, ze sa o wiele wazniejsze sprawy, ktorymi
> policja powinna sie zajac, ale inaczej nie nauczymy sie poszanowania
prawa.
> To, ze Polacy zawsze lekcewazyli prawo nie oznacza, ze ma to trwac
wiecznie!
Zgadam się zdrowe podejście ;-))))))))))
Prawo nie powinno być zaostrzane a jedynie egzekwowane. Zobaczcie co się
mówi o wypadkach drogowych z udziałem pieszych iż zmniejszenie prędkości o X
powoduję spadek ofiar o Y i stąd propozycja zmniejszenia prędkości z 60 do
50 km/h w terenie zabudowanym. Może do 30 wtedy pewni nikt nie zginie ;-)
Egzekwujmy to co jest a nie zaostrzajmy !
A tak nawiasem wracając do gł. wątku w USA maja chyba podobne przepisy i aby
to obejść, jak już ktoś chce się napić, to pije z torebki papierowej ( nawet
menel w parku ) aby nie naruszyć prawa. Jak to by się miało do prawa w
Polsce czy policja może wtedy interweniować , przeszukać zatrzymać torebkę z
zawartością czy np. sporządzić protokół z przeszukania, może nie powinna
interweniować? To takie pytanie na luzie.
A może apel PANOWIE i PANIE pijcie z torebek papierowych aby nie
demoralizować społeczeństwa ! :-D
Pozdrowienia Andrzej
-
17. Data: 2003-05-27 13:05:21
Temat: Re: Sprawa warta piwa :-)
Od: "blad" <b...@W...pl>
Użytkownik "Andrzej i B."
> (..............) Jak to by się miało do prawa w
> Polsce czy policja może wtedy interweniować , przeszukać zatrzymać torebkę
z
> zawartością czy np. sporządzić protokół z przeszukania, może nie powinna
> interweniować? To takie pytanie na luzie.
> A może apel PANOWIE i PANIE pijcie z torebek papierowych aby nie
> demoralizować społeczeństwa ! :-D
o tym samym myslalem, ale tak jak maja podobno prawo poprosc kierowce o
otworzenie bagaznika to na tej samej zasadzie pewnie beda mogli poprosic o
pokazanie zawartosci torbki papierowej ;-))
wg mnie u nas nie ma jasnych zasad gry wiec trudno je egzekwowac !
*** blad ***
-
18. Data: 2003-05-27 14:07:09
Temat: Re: Sprawa warta piwa :-)
Od: "[ piotr sut ]" <piotr23§§§@§§§tenbit.pl>
'Joanna Grynfelder' wyklawiaturzył/a w niusie
bav5hb$7k2$...@i...gazeta.pl taką oto treść:
| Doskonale zdaje sobie sprawe, ze sa o wiele wazniejsze sprawy, ktorymi
| policja powinna sie zajac, ale inaczej nie nauczymy sie poszanowania
| prawa. To, ze Polacy zawsze lekcewazyli prawo nie oznacza, ze ma to
| trwac wiecznie!
FUT -> pl.rec.poboznezyczenia
:-)
->piotr
--
Se poczytaj o cyferkach - mini FAQ pl.rec.foto.cyfrowa:
http://www.fotogenia.prv.pl/index.php?text=artykul&i
d=0010
-
19. Data: 2003-05-27 18:00:05
Temat: Re: Sprawa warta piwa :-)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Jestem uciążliwy. Wiem. Ale po co puszka jako dowód rzeczowy? To, że to
była puszka po piwie widzieli policjanci. Jak sam sugerujesz obwiniony też
ma się tego nie wypierać. No to po co zabezpieczać tę puszkę? Czego dowodem
ma być? No chyba, że chodzi o jej przepadek jako narzędzia wykroczenia. ;-))
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
20. Data: 2003-05-27 23:36:37
Temat: Re: Sprawa warta piwa :-)
Od: "[ piotr sut ]" <piotr23§§§@§§§tenbit.pl>
'Robert Tomasik' wyklawiaturzył/a w niusie
bb0j6v$aiq$...@i...gazeta.pl taką oto treść:
| Jestem uciążliwy. Wiem. Ale po co puszka jako dowód rzeczowy? To, że
| to była puszka po piwie widzieli policjanci. Jak sam sugerujesz
| obwiniony też ma się tego nie wypierać.
Obwiniony nie wypiera sie czy puszka byla, czy nie. On twierdzi, ze nie
pil. Mial puszke, nawet otwarta, ale nie pil.
| No to po co zabezpieczać tę
| puszkę? Czego dowodem ma być? No chyba, że chodzi o jej przepadek
| jako narzędzia wykroczenia. ;-))
Ja nie twierdze, ze puszka jest potrzebna jako dowod. Ja twierdze, ze
wazna jest informacja czy puszka zostala zabezpieczona. Nawet pojde dalej:
lepiej jak nie ma puszki - bo jak jest, to mamy czarno na bialym, czy
obwiniony pil alko (a pewnie pil, wiec lepiej jak puszka zniknie).
Sytuacja, gdy puszka nie zostala zabezpieczona: zeznania policjantow vs.
wyjasnienia obwinionego = najprawdopodobniej sprzecznosc. Nie ma puszki,
wiec nie ma jak tego zweryfikowac. Watpliwosci rozstrzyga sie na korzysc
obwinionego. Sad decyduje komu dac wiare biorac pod uwage caly material
dowodowy (a ten material jest lagodnie mowiac mizerny). Dlatego wczesniej
pytalem, czy jest wydruk z alkomatu, co obwiniony powiedzial.
Oczywiscie mozna twierdzic, ze sad da wiare policjantom. Tylko nie wiemy
co oni zeznali. Wniosek o ukaranie (to taki akt oskarzenia przy
wykroczeniach) to jedna kartka, na ktorej w 2 zdaniach opisane jest
zdarzenie + kwalifikacja. Notatki policjantow tez nie sa "arcydzielami
literatury nacechowanymi starannoscia, szczegolowoscia i rzetelnoscia".
Potem po 0.5-1 roku przychodzi policjant i nic nie pamieta, a jak pamieta,
to po 2-3 pytaniach "zmiekczajacych" rozklada sie na lopatki.
Z innej strony:
Przypuscmy, ze puszka zostala zabezpieczona (ciekawe jak?). Okazuje sie,
ze nic nie zostalo z niej wypite. Sprawa jasna. A jak okaze sie, ze puszka
jest w polowie pusta, to tez jeszcze o niczym nie swiadczy.
Ale powtarzam. Lepiej jak puszki nie ma. Dlatego sama _puszka nam nie jest
potrzebna_. Nam jest potrzebne info, czy puszka jest, czy nie jest
zabezpieczona.
Oczywiscie to sa rozwazania, gdy obwiniony nie przyznaje sie do
popelnienia wykroczenia. W przeciwnym wypadku: Prosze Sadu, jest mi
przykro, pierwszy raz mi sie to zdarzylo, wlasciwie przypadkowo, nie
mialem zamiaru lamac prawa, jestem niezamoznym studentem, nie mam na
ksiazki, lecze sie, mam na utrzymaniu zone dziecko, babcie, psa, tratatata
tratatata, chcialbym z tego miejsca wszystkich najmocniej przeprosic za
swoje zachowanie i obiecuje, ze juz nigdy sie to nie powtorzy.
->piotr