-
11. Data: 2003-09-21 11:18:57
Temat: Re: Sprawa spadkowa, błąd sądu i sprzedaż mieszkania
Od: Dredd<...@...pl>
> Osobiście uważam i podtrzymuje to co
> pisałem wcześniej, ze bez stwierdzenia nabycia spadku się nie da.
(...)
> Myślę, że
> rację ma piszący wcześniej, że notariusz nie zgodzi się na taką
umowę. Skąd on
> ma wiedzieć, czy np. matka nie zostawiła testamentu i spadkobiercą
jest ktoś
> inny, nie rodzeństwo.
A czy notariusz ma być aż tak dociekliwy? Z czego to wynika? Czy nie
przesadzamy?
Gdyby rejent miał aż tak wnikać to by pewnie nigdy nic nie spisał. Bo
nawet gdy sprzedający przedstawia mu jakiś stary akt notarialny
potwierdzający rzekomo jego prawo własności sprzedającego to skąd
notariusz może wiedzieć czy przedmiotu określonego w tym akcie w
międzyczasie dziesięć razy nie sprzedano? Skąd może wiedzieć że po
uzyskaniu postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku, masy
majątkowej nie zbyto np. u innego notariusza? Chyba przypisujecie
Panowie notariuszowi obowiązki których nie ma.
Znam tylko jedną sytuację gdy posiadanie postanowienia o
stwierdzeniu nabycia spadku jest bezwzględnie konieczne i prawem
wymagane - to sytuacja opisana w art. 1027 k.c.: "Względem osoby
trzeciej, która nie rości sobie praw do spadku z tytułu dziedziczenia,
spadkobierca może udowodnić swe prawa wynikające z dziedziczenia
tylko stwierdzeniem nabycia spadku." TA sytuacje w naszym kazusie
nie zachodzi. A poza nią w mojej ocenie postanowienie sądu
spadkowego umacnia jedynie pozycję osoby nabywającej rzecz od
kogoś kto jest wymieniony w tym postanowieniu ale nie jest niezbędne
do czegokolwiek (vide: art. 1028 k.c.: Jeżeli ten, kto uzyskał
stwierdzenie nabycia spadku, lecz spadkobiercą nie jest, rozporządza
prawem należącym do spadku na rzecz osoby trzeciej, osoba, na
której rzecz rozporządzenie następuje, nabywa prawo lub zostaje
zwolniona od obowiązku, chyba że działa w złej wierze.)
Dlatego uważam że nie trzeba postanowienia o stwierdzeniu nabycia
spadku by zawrzeć skuteczną umowę dotyczącą przedmiotów masy
spadkowej - przynajmniej nie znam normy która by to narzucała.
Co do postawy notariusza to jest to rzeczywiście ciekawy problem ale
chyba jednak jest on tu nieco demonizowany.
Notariusz ma oczywiście pewne obowiązki (np. ten: Art. 85. § 1 prawa o
notariacie: Przy dokonywaniu czynności notarialnej notariusz jest
obowiązany stwierdzić tożsamość osób biorących udział w czynności)
ale według mnie notariusz co do zasady nie ma prawa ingerować w
wolę stron chcących zawrzeć w jego obecności jakąkolwiek umowę jak
też nie może narzucać im co mają czynić (na marginesie przytaczam
potwierdzający to wymowny przepis prawa o
notariacie: "Art. 91. Notariusz sporządza akt notarialny, jeżeli wymaga
tego przepis prawa lub t a k a j e s t w o l a s t r o n")
Tylko wyjątkowo notariusz odmówi dokonania czynności notarialnej - a
to mianowicie wtedy gdy jest ona sprzeczna z prawem (art. 81 pr. o
notariacie). Nie wiem jak to widzą inni, ale według mnie zawarcie
umowy kupna-sprzedaży bez stwierdzenia nabycia spadku nie jest
sprzeczne z prawem - jak napisałem wyżej nie znam normy która by o
tym mówiła.
Co prawda wg art. 80 § 2 prawa o notariacie "przy dokonywaniu
czynności notarialnych notariusz jest obowiązany czuwać nad
należytym zabezpieczeniem praw i słusznych interesów stron oraz
innych osób, dla których czynność ta może powodować skutki prawne"
ale w tej sytuacji widziałbym to tylko tak że notariusz poucza
kupującego że działanie bez postanowienia o stwierdzeniu nabycia
spadku niesie za sobą pewne ryzyko oraz że dysponując takim
postanowieniem kupujący byłby lepiej zabezpieczony vide: art. 1028
kc), a jeśłi kupujący nadal nalega żeby spisać akt to notariusz winien
pisać (bo taka jest wola stron a żadnej sprzeczności w poczynaniach
stron z prawem nie ma).
Tak więc nie demonizujmy roli notariusza - on tylko jako osoba
zaufania publicznego asystuje stronom które mają pełną swobodę
kontraktowania. Notariusz wcale wg mnie nie musi dociekać czy
przedmiot umowy jest własnością sprzedającego czy nie - wystarczy że
w akcie ujmie oświadczenie sprzedającego na tę okoliczność i pouczy
kupującego o ewentualnych zagrożeniach - ale woli stron narzucać nie
może
Tak czy owak ciekaw jestem jak w praktyce reagowaliby notariusze. Ilu
z nich odmówiłoby sporządzenia aktu gdyby strony się upierały, no i
jak uzasadniliby sprzeczność żądanej od nich czynności z prawem...
Ciekaw jestem też ewentualnych wypowiedzi polemicznych tu na liście.
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info
-
12. Data: 2003-09-21 11:39:24
Temat: Re: Sprawa spadkowa, błąd sądu i sprzedaż mieszkania
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
| Właścicielem jest teraz rodzeństwo, które odziedziczyło to mieszkanie po
| ojcu. Skoro wyrok w sprawie spadku po ojcu jest już uprawomocniony, to
| rozumiem, że rodzeństwo ma prawo sprzedać to mieszkanie, tak?
Tak by było, gdyby mieszkanie należało w całości do ojca. Jednak jak
rozumiem należało ono do majątku dorobkowego małżonków, a zatem ojca było
tylko w połowie (upraszczając sprawę). Co do zasady nie ma żadnej pewności,
że spadkobiercami ojca i matki są dokładnie te same osoby. Tak jest
zazwyczaj, ale nie zawsze. Matka mogła mieć na przykład jakieś dziecko
nieznane przez Waszego ojca. Wówczas do spadku po ojcu nie miało by ono nic,
ale po matce dziedziczy jak najbardziej. Stąd też to sąd musi stwierdzić
nabycie przez Was spadku po matce i nie ma na to rady.
-
13. Data: 2003-09-21 12:49:48
Temat: Re: Sprawa spadkowa, błąd sądu i sprzedaż mieszkania
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
| Rodzeństwo to tylko współwłaściciele. Osobiście uważam i podtrzymuje to co
| pisałem wcześniej, ze bez stwierdzenia nabycia spadku się nie da. Myślę,
że
| rację ma piszący wcześniej, że notariusz nie zgodzi się na taką umowę.
A wiesz, że to ja tak napisałem. Ale miło, ze się z tym zgadzasz.
| Skąd on
| ma wiedzieć, czy np. matka nie zostawiła testamentu i spadkobiercą jest
ktoś
| inny, nie rodzeństwo.
| Uważam, ze lepiej szybko zrobić sprawę spadkową po matce i będzie ok.
Tak też myślę.
-
14. Data: 2003-09-21 21:38:00
Temat: Re: Sprawa spadkowa, błąd sądu i sprzedaż mieszkania
Od: "Ben" <b...@o...pl>
> | Rodzeństwo to tylko współwłaściciele. Osobiście uważam i podtrzymuje to co
> | pisałem wcześniej, ze bez stwierdzenia nabycia spadku się nie da. Myślę,
> że
> | rację ma piszący wcześniej, że notariusz nie zgodzi się na taką umowę.
>
> A wiesz, że to ja tak napisałem. Ale miło, ze się z tym zgadzasz.
>
Mnie również jest b. miło
> | Skąd on
> | ma wiedzieć, czy np. matka nie zostawiła testamentu i spadkobiercą jest
> ktoś
> | inny, nie rodzeństwo.
> | Uważam, ze lepiej szybko zrobić sprawę spadkową po matce i będzie ok.
>
> Tak też myślę.
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
15. Data: 2003-09-21 21:45:16
Temat: Re: Sprawa spadkowa, błąd sądu i sprzedaż mieszkania
Od: "Ben" <b...@o...pl>
Zastanawiam się nad jedną sprawą. W każdej notarialnej umowie sprzedaży
znajduje się mniej więcej taki zwrot "X oświadcza, że jest właścicielem
nieruchomości Y na podstawie (...)" i tu wymienia się umowy, postanowienia
sądu. Co znajdzie się w tym miejscu w naszej sprawie? Przecież rodzeństwo nie
oświadczy, że jest właścicielem całości - połowy na podstawie postanowienia
sądu o stwierdzeniu praw do spadku po ojcu, a połowy (?) na podstawie
dziedziczenia ustawowego? Jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić. Jak uda mi się
coś ustalić w tej sprawie dam Wam znać
Pozdrawiam
Ben
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
16. Data: 2003-09-22 06:34:08
Temat: Re: Sprawa spadkowa, błąd sądu i sprzedaż mieszkania
Od: "waldek" <w...@w...pl>
czy moge podłączyc sie do dyskusji przedstawiając swoja sprawe?:
mama podzelila dzialke na dwie...w decyzji administracyjnej jest zapis, ze
moze zbyc (nam) jedna pod warunkiem ustanowienia sluzebnosci
drogowej....okey, sasiad ktory odgranicza nas od drogi publicznej wyraza
zgode...ale jest tylko wspolwlascicielem z niezyjaca zoną.
1. Jak naklonic sasiada by przeprowadzil postepowanie spadkowe (ma 4
dzieci)? jakie to koszty...???
2. A moze wystapic o droge konieczną? ale to kwas na wieki z sasiadem.....
waldek
---
Outgoing mail is certified Virus Free.
Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
Version: 6.0.516 / Virus Database: 313 - Release Date: 03-09-01
-
17. Data: 2003-09-22 18:06:51
Temat: Re: Sprawa spadkowa, błąd sądu i sprzedaż mieszkania
Od: Dredd<...@...pl>
> Zastanawiam się nad jedną sprawą. W każdej notarialnej umowie
sprzedaży
> znajduje się mniej więcej taki zwrot "X oświadcza, że jest właścicielem
> nieruchomości Y na podstawie (...)" i tu wymienia się umowy,
postanowienia
> sądu. Co znajdzie się w tym miejscu w naszej sprawie? Przecież
rodzeństwo nie
> oświadczy, że jest właścicielem całości - połowy na podstawie
postanowienia
> sądu o stwierdzeniu praw do spadku po ojcu, a połowy (?) na
podstawie
> dziedziczenia ustawowego?
Oświadczą że są właścicielami całości na podstawie dziedziczenia.
Przecież tytułem nabycia własności nie jest nigdy postanowienie o
stwierdzeniu nabycia spadku. Własność przechodzi w chwili otwarcia
spadku. Sąd potem to tylko niejako urzędowo potwierdza, a
postanowienie jest tylko dowodem na tą okoliczność a nie źródłem
przeniesienia prawa z jednej osoby na drugą.
Oczywiście w tym kazusie na miejscu kupującego wstrzymałbym się dla
bezpieczeństwa obrotu do czasu uzyskania drugiego stwierdzenia ale
nadal wydaje mi się że to nie jest konieczne dla samego aspektu
ważności i dopuszczalności zawarcia umowy kupna-sprzedaży.
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info