Piotr [trzykoty] pisze:
> W sumie to nie znam jakichś przeciwwskazań do podania tych danych,
> zwłaszcza, że mogło być to potrzebne przy przesłuchania tamtego na
> okoliczność znajmosci z posiadaczem telefonu itp.

zastanawiam sie czy Zenek podajac sie za tego goscia, nie zlamal
jakiegos prawa do prywatnosci/ochrony dobrego imienia... w takim wypadku
pewnie gosc mogl dostac dane chcac go oskarzyc przed sadem. ale gdybam
bo sie ni znam

> Zenkowi pewnie chodzi, że "dzielnicowy" obiecał, a więc czy to system prawny
> zawiódł (gdzieś te dane i tak były napisane) czy dzielnicowy "zdradził".

oklamal policje i oburza sie, ze policja oklamala go...


--
body {
name: '|<onrad Karpieszu>|';
blog: url('http://aukcjoteka.blogspot.com/');
}

do góry

"|<onrad" <b...@j...bardziej.trendy> wrote
> zastanawiam sie czy Zenek podajac sie za tego goscia, nie zlamal
> jakiegos prawa do prywatnosci/ochrony dobrego imienia...

Może, może....naruszenie dobra osobistego (nazwiska itd), zakładając że
poniósł szkodę: np. moralną + stracony czas na przesłuchania itd, mógł niby
go pozwać do sądu w sprawie cywilnej teoretycznie.

do góry

Użytkownik "Zenek" <t...@p...onet.pl> napisał
> Nie nie mogl znac na 100% tego nr telefonu.

Ja nie wie skąd ta pewność. Skoro Ty byłeś w stanie podać jego dokładne dane
osobowe i "zagrać jego" do słuchawki to dlaczego jesteś taki pewien, że on
nie mógł rozpoznać Ciebie mając numer, z którego dzwoniono... Jak nie
osobiście to przez inne osoby, sąsiadów.

do góry

> oklamal policje i oburza sie, ze policja oklamala go...
>
>
Nie oburzam sie. Ponioslem kare zaplacilem grzywne i co mam jeszcze
zrobic???
Byla umowa i prowadzacy mi zaproponowal takie i takie rozwiazanie sprawy
ktore mi pasowalo.
Dziwie sie tylko,zewyszlo jak wyszlo a mialo wyjsc inaczej.

Czytajac twoje odpowiedzi nie moge oprzec sie pokusie ze rozumujesz w
nastepujacy sposob:

dobra frajer zaplacil kolegium to niech mu jeszcze dojebia greatisowo
swiadkowie i pokrzywdzeni.

Czy to znaczy, ze np ktos kto popelnil przestepstwo i "odpokutowal uczciwie"
swoje ma do konca zycia jeszcze ponosic jakies konsekwencje?

do góry

Użytkownik "Zenek" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:fm5i82$1tm$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Czy to znaczy, ze np ktos kto popelnil przestepstwo i "odpokutowal
> uczciwie" swoje ma do konca zycia jeszcze ponosic jakies konsekwencje?


Nie. Ale za wrabianie Bogu ducha winnego sąsiada w ryj się należy. Okaż
skruchę i w jego obecności sam się walnij;))


--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam"

do góry