eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Sprawa karna - wyrok - przeciek z policji czy klamstwo prowadzacego sledztwo???????
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 1. Data: 2008-01-09 19:54:11
    Temat: Sprawa karna - wyrok - przeciek z policji czy klamstwo prowadzacego sledztwo???????
    Od: "Zenek" <t...@p...onet.pl>

    Witam.

    Chcialbym opisac tutaj sprawe ktora dotyczy mojej osoby.
    Od razu powiem, ze jestem po wyroku czyli zaplacilem kolegium i sprawa jest
    skonczona ale jest male ALE:

    Otoz pol roku temu ok godz 23.30 przed moimi oknami ( mieszkam w bloku )
    dwojka mezczyzn doroslych jak najbardziej w wieku 30 lat urzadzila sobie
    nocny turniej badmintona pod latarnia. Wyniesli sobie do tego
    radiomagnetofon zeby im sie gralo rytmicznie.
    Byl to ktorys raz z kolei i postanowilem zadzwonic na policje. Sam nie
    interweniowalem gdyz nie chcialem sie powiedzmy narazac tym dwom
    "sportowcom" jak i byc posadzony o kablowanie.

    Zadzwonilem z telefonu komorkowego na posterunek policji i zglosilem
    zaklocenie ciszy nocnej - glosna muzyka, wrzaski, przeklenstwa itp.
    Mieszkam z osoba starsza - moja matka 75 lat po zawale i nie ukrywam ze to
    wlasnie zadecydowalo aby wezwac patrol policji.
    W sluchawce jednak uslyszalem polecenie o podanie imienia i nazwiska.
    Ja powiedzialem, ze chodzi mi tylko i wylacznie zeby patrol sie przejechal
    po osiedlu i ze chce zachowac anonimowosc.
    Patrolujacy policjanci na to: ze jesli nie podam swoich danych to nie
    podejma akcji patrolowej.

    Nie wiedzialem co robic, a zawody nocnego badmintona przybieraly na sile.
    Wpadl mi wiec kretynski pomysl, ze podam dane osobowe kogos z sasiadujacego
    bloku.
    I tak tez sie stalo. Patrol przyjechal dopiero po godzinie i zastal 2
    "sportowcow" pod latarnia juz po "cywilnemu" bez radiomagnetofonu i sprzetu
    dyskutujacych sobie.
    Przesluchano ich i myslalem ze sprawa rozejdzie sie po kosciach.
    Niestety po miesiacu zadzwonil do mnie dzielnicowy informujac mnie, ze z
    mojego aparatu telefonicznego tego a tego dnia o tej a o tej godzinie
    zgloszono prosbe o interwencje patrolu.
    Nie palilem glupa i powiedzialem, ze tak i poszedlem do dzielnicowego na
    posterunek na przesluchanie.

    Podczas przesluchania zostalem poinformowany co mi sie zarzuca:

    W dniu tymi i tym o godz tej i tej w miejscowosci tej i tej obywatel JA
    chcac wywolac niepotrzebna czynnosc falszywa informacja telefoniczna
    wprowadzil w blad policje zglaszajac interwencje jednoczesnie podal sie za
    inna osobe.

    O.K. zgadzam sie ale nie do konca powiedzialem gdyz policja gdyby
    zainterweniowala wczesniej to zastala by "sportowcow" podczas zaklucania
    ciszy nocnej.
    Pozostalo mi wiec nie zgodzic sie z tym i znalezc swiadkow i procesowac sie
    itp itd, sprawa by nabrala oczywiscie rozglos i wszyscy by wiedzieli i mogla
    by sie jeszcze dlugo ciagnac gdyz kazda ze stron sprowadzala by to coraz
    nowszych swadkow, a ja mialem tylko jednego moja matke.

    Zapytalem czy mozna ta sprawe zalatwic inaczej tzn tak zeby nie nabrala
    rozglosu ale oczywiscie calkowicie legalnie!!
    Dzielnicowy powiedzial mi, ze oczywiscie: zostane uznany winnym zarzucanych
    mi czynow, odbedzie sie postepowanie karne BEZ PRZEPROWADZENIA ROZPRAWY
    zostane ukarany grzywna w wysokosci 50 zl i poniose koszta sadowe i na tym
    koniec i nikt o niczym nie bedzie wiedzial.
    Zgodzilem sie oczywiscie gdyz bylo mi to jak najbardziej na reke bo nie
    chcialem z nikim zadzierac.

    Po 2 miesiacach przyszedl wyrok i zaplacilem 150 zl grzywny.

    No i na tym cala sprawa powinna sie zakonczyc gdyby nie pewno zdarzenie:

    Jakies 3 tygodnie po zaplaceniu grzywny spotkal mnie na ulicy czlowiek za
    ktorego sie podalem, powiedzial mi ze to JA dzwonilem na policje i zbesztal
    mnie od h.....i
    s....... i konfidentow pomijam juz fakt, ze byl pijany ale to moze lepiej
    gdyz po pijanemu mowi sie przewaznie to co ma sie na sercu. Powiedzial
    wprost, ze wie ze to ja dzwonilem na policje i podszylem sie pod niego.

    Teraz mam 4 pytania:

    1.

    Skad ta osoba wie o mnie skoro na posterunku policji zapewniono mnie, ze
    jest to sprawa bez przeprowadzenia rozprawy i skonczy sie tylko na grzywnie
    i poza mna i policja nikt inny o tym nie bedzie wiedzial.

    2.

    Czy byl przeciek w kregach policjantow zajmujacych sie ta sprawa - mieszkam
    w malej miejscowosci 6 tys mieszkancow wiec wszyscy znaja sie jak bure koty.

    3.

    Po prostu tak mialo byc gdyz taka jest procedura postepowania i zrobiono
    mnie na posterunku w konia obiecujac gruszki na wierzbie.

    4.

    Ja dostalem WNIOSEK O UKARANIE Bez przeprowadzenia rozprawy:

    Na wniosku sa wyszczegolnieni swiadkowie w liczbie 5 osob:

    Policjant 1 z patrolu
    Policjant 2 z patrolu
    Sportowiec 1
    Sportowiec 2
    Osoba pod ktora sie podszylem.

    INNE DOWODY:

    Protokol z mojego przesluchania
    Protokol przesluchania swiadka ( osoba pod ktora sie podszylem )

    Czy SWIADKOWIE: Sportowiec 1 i 2 oraz Osoba pd ktora sie podszylem dostali
    jakies pismo z moimi danymi ( Imie i Nazwisko ) lub inna pisemna oficjalna
    informacje, ze TO JA zostalem ukarany bez przeprowadzenia rozprawy??

    Pozdrawiam

    Zenek



















  • 2. Data: 2008-01-09 20:14:47
    Temat: Re: Sprawa karna - wyrok - przeciek z policji czy klamstwo prowadzacego sledztwo???????
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Zenek" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:fm38ra$f8u$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > 1.
    > Skad ta osoba wie o mnie skoro na posterunku policji zapewniono mnie, ze
    > jest to sprawa bez przeprowadzenia rozprawy i skonczy sie tylko na
    > grzywnie
    > i poza mna i policja nikt inny o tym nie bedzie wiedzial.

    Najpewniej, zanim policjant zapytał Ciebie, czy dzwoniłeś, to zapytał
    tamtego sąsiada, czy dzwonił z Twojego aparatu. Normalnym procesem jest
    jednak podawanie właściwych danych osobowych.
    >
    > 2.
    > Czy byl przeciek w kregach policjantow zajmujacych sie ta sprawa -
    > mieszkam
    > w malej miejscowosci 6 tys mieszkancow wiec wszyscy znaja sie jak bure
    > koty.

    To silnie zależy od definicji słowa "przeciek".
    >
    > 3.
    > Po prostu tak mialo byc gdyz taka jest procedura postepowania i zrobiono
    > mnie na posterunku w konia obiecujac gruszki na wierzbie.

    No rozprawy nie było. Zresztą w mojej ocenie zupełnie niepotrzebnie
    zgodziłeś się na karę. Postępowanie dotyczyło stanu w chwili zgłoszenia
    interwencji, nie zaś w chwili przyjazdu patrolu.
    >
    > 4.
    > Ja dostalem WNIOSEK O UKARANIE Bez przeprowadzenia rozprawy:
    > Na wniosku sa wyszczegolnieni swiadkowie w liczbie 5 osob:
    > Policjant 1 z patrolu
    > Policjant 2 z patrolu
    > Sportowiec 1
    > Sportowiec 2
    > Osoba pod ktora sie podszylem.
    >
    > INNE DOWODY:
    >
    > Protokol z mojego przesluchania
    > Protokol przesluchania swiadka ( osoba pod ktora sie podszylem )
    >
    > Czy SWIADKOWIE: Sportowiec 1 i 2 oraz Osoba pd ktora sie podszylem
    > dostali
    > jakies pismo z moimi danymi ( Imie i Nazwisko ) lub inna pisemna
    > oficjalna
    > informacje, ze TO JA zostalem ukarany bez przeprowadzenia rozprawy??

    Świadkowie nie dostali żadnego pisma, skoro nie było rozprawy. Tym nie
    mniej rad byłbym ten wniosek o ukaranie zobaczyć. O ile jestem w stanie
    sobie wyobrazić sens przesłuchania tych dwóch "sportowców" na okoliczność
    tego, co robili godzinę przed przyjazdem policji - choć ich zeznania mogą
    być z przyczyn oczywistych trochę mało obiektywne -, to cel przesłuchania
    policjantów jest już cokolwiek wątpliwy - w końcu ich tam nie było.
    Przesłuchanie osoby, za którą się podałeś jest już lekką kpiną. On
    najpewniej w ogóle tych mężczyzn nie widział.

    Przesłuchanie tego mężczyzny miało by sens, gdyby sądzono Cię za
    prowadzenei w błąd Policji co do tożsamości. Dość wątpliwe, czy jakikolwiek
    sąd by Cię skazał za to, ale wówczas byłby sens pytać go, czy czasem nie
    dzwonił.


  • 3. Data: 2008-01-09 21:07:24
    Temat: Re: Sprawa karna - wyrok - przeciek z policji czy klamstwo prowadzacego sledztwo???????
    Od: "Zenek" <t...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:fm3a1s$jap$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Użytkownik "Zenek" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:fm38ra$f8u$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    >> 1.
    >> Skad ta osoba wie o mnie skoro na posterunku policji zapewniono mnie, ze
    >> jest to sprawa bez przeprowadzenia rozprawy i skonczy sie tylko na
    >> grzywnie
    >> i poza mna i policja nikt inny o tym nie bedzie wiedzial.
    >
    > Najpewniej, zanim policjant zapytał Ciebie, czy dzwoniłeś, to zapytał
    > tamtego sąsiada, czy dzwonił z Twojego aparatu. Normalnym procesem jest
    > jednak podawanie właściwych danych osobowych.
    >>

    Nie do konca gdyz: dzwonilem z telefonu komorkowego i policjant nie wiedzial
    do kogo nalezy zanim przesluchal swiadka czyli osobe pod ktora sie
    podszylem.


    >> 2.
    >> Czy byl przeciek w kregach policjantow zajmujacych sie ta sprawa -
    >> mieszkam
    >> w malej miejscowosci 6 tys mieszkancow wiec wszyscy znaja sie jak bure
    >> koty.
    >
    > To silnie zależy od definicji słowa "przeciek".

    Mam na mysli, ze ktos chlapnal jezorem pare zdan.

    >>
    >> 3.
    >> Po prostu tak mialo byc gdyz taka jest procedura postepowania i zrobiono
    >> mnie na posterunku w konia obiecujac gruszki na wierzbie.
    >
    > No rozprawy nie było. Zresztą w mojej ocenie zupełnie niepotrzebnie
    > zgodziłeś się na karę. Postępowanie dotyczyło stanu w chwili zgłoszenia
    > interwencji, nie zaś w chwili przyjazdu patrolu.

    Tak jak pisalem: nie zalezalo mi na pieniadzach zalezalo mi na wyciszeniu
    sprawy.

    >>
    >> 4.
    >> Ja dostalem WNIOSEK O UKARANIE Bez przeprowadzenia rozprawy:
    >> Na wniosku sa wyszczegolnieni swiadkowie w liczbie 5 osob:
    >> Policjant 1 z patrolu
    >> Policjant 2 z patrolu
    >> Sportowiec 1
    >> Sportowiec 2
    >> Osoba pod ktora sie podszylem.
    >>
    >> INNE DOWODY:
    >>
    >> Protokol z mojego przesluchania
    >> Protokol przesluchania swiadka ( osoba pod ktora sie podszylem )
    >>
    >> Czy SWIADKOWIE: Sportowiec 1 i 2 oraz Osoba pd ktora sie podszylem
    >> dostali
    >> jakies pismo z moimi danymi ( Imie i Nazwisko ) lub inna pisemna
    >> oficjalna
    >> informacje, ze TO JA zostalem ukarany bez przeprowadzenia rozprawy??
    >
    > Świadkowie nie dostali żadnego pisma, skoro nie było rozprawy. Tym nie
    > mniej rad byłbym ten wniosek o ukaranie zobaczyć.

    Tzn jakie dane cie interesuja?

    >O ile jestem w stanie sobie wyobrazić sens przesłuchania tych dwóch
    >"sportowców" na okoliczność tego, co robili godzinę przed przyjazdem
    >policji - choć ich zeznania mogą być z przyczyn oczywistych trochę mało
    >obiektywne -

    dokladnie przeciez nikt nie bedzia bata na siebie krecil.........


    >, to cel przesłuchania policjantów jest już cokolwiek wątpliwy - w końcu
    >ich tam nie było.

    Nie jest powiedziane, ze byli przesluchiwani. Po prostu figuruja jako
    swiadkowie "zdarzenia"?????? byli na sluzbie i podjeli akcje zgloszeniowa.


    > Przesłuchanie osoby, za którą się podałeś jest już lekką kpiną. On
    > najpewniej w ogóle tych mężczyzn nie widział.

    No wydaje mi sie, ze to jest jasne, ze ich nie widzial, ale byl przesluchany
    gdyz policja myslala, ze to on ich wezwal na akcje.
    >
    > Przesłuchanie tego mężczyzny miało by sens, gdyby sądzono Cię za
    > prowadzenei w błąd Policji co do tożsamości.

    No przeciez tak jest!!!!!!!!!!!!!!!

    Podalem nie swoje dane osobowe.

    >Dość wątpliwe, czy jakikolwiek sąd by Cię skazał za to, ale wówczas byłby
    >sens pytać go, czy czasem nie dzwonił.

    ???????????????????????????????? nie rozumiem



  • 4. Data: 2008-01-09 21:23:13
    Temat: Re: Sprawa karna - wyrok - przeciek z policji czy klamstwo prowadzacego sledztwo???????
    Od: "|<onrad" <b...@j...bardziej.trendy>

    Zenek pisze:
    > W sluchawce jednak uslyszalem polecenie o podanie imienia i nazwiska.
    > Ja powiedzialem, ze chodzi mi tylko i wylacznie zeby patrol sie przejechal
    > po osiedlu i ze chce zachowac anonimowosc.
    > Patrolujacy policjanci na to: ze jesli nie podam swoich danych to nie
    > podejma akcji patrolowej.

    Prawidlowo. Sprawy o zaklocanie ciszy nocnej są z powodztwa cywilnego.
    Policja musi miec oskarzyciela i zarazem swiadka, zwlaszcza jesli jedzie
    wezwana, a nie przypadkiem trafia na zdarzenie.

    > W dniu tymi i tym o godz tej i tej w miejscowosci tej i tej obywatel JA
    > chcac wywolac niepotrzebna czynnosc falszywa informacja telefoniczna
    > wprowadzil w blad policje zglaszajac interwencje jednoczesnie podal sie za
    > inna osobe.

    znowu prawidlowo

    > O.K. zgadzam sie ale nie do konca powiedzialem gdyz policja gdyby
    > zainterweniowala wczesniej to zastala by "sportowcow" podczas zaklucania
    > ciszy nocnej.

    policja nie musi zastac nikogo na zaklocaniu ciszy. Ty jestes
    swiadkiem/oskarzycielem. Nawet gdyby przyjechali jak obaj by juz spali
    cichutko, mogliby wreczyc mandta, a gdy by nie przyjeli - sprawa by
    trafila do sadu gdzie wlasnie bys swiadczyl

    > Jakies 3 tygodnie po zaplaceniu grzywny spotkal mnie na ulicy czlowiek za
    > ktorego sie podalem, powiedzial mi ze to JA dzwonilem na policje i zbesztal
    > mnie od h.....i

    I prawidlowo, dziwisz sie?


    Juz nie komentujac reszty: ile Ty masz lat? Pietnascie? Nie potrafisz
    zalatwiac sam spraw, wrabiasz innych ludzi i potem placzesz jak dziewczynka.
    Prawidlowo powinienes pokazac ze masz przynajmniej jedno jajo, wychylic
    sie przez balkon i grzecznie powiedziec by uciszyli sie. To naprawde nie
    boli.
    Jakby sie nie uciszyli, powinienes wezwac policje i podac swoje dane.
    Nie nakryles mafii a dwoch pijaczkow, nawet jesli obaj byli lysi i mieli
    dresy. Z doswiadczenia Ci powiem, ze jak ktos wpada na takim czyms, moze
    spokojnie znac ofiare i nic sie nie stanie.


    --
    body {
    name: '|<onrad Karpieszu>|';
    blog: url('http://aukcjoteka.blogspot.com/');
    }


  • 5. Data: 2008-01-09 21:26:58
    Temat: Re: Sprawa karna - wyrok - przeciek z policji czy klamstwo prowadzacego sledztwo???????
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Zenek" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:fm3d4m$1l$1@atlantis.news.tpi.pl...

    >>> 1.
    >>> Skad ta osoba wie o mnie skoro na posterunku policji zapewniono mnie,
    >>> ze
    >>> jest to sprawa bez przeprowadzenia rozprawy i skonczy sie tylko na
    >>> grzywnie
    >>> i poza mna i policja nikt inny o tym nie bedzie wiedzial.
    >> Najpewniej, zanim policjant zapytał Ciebie, czy dzwoniłeś, to zapytał
    >> tamtego sąsiada, czy dzwonił z Twojego aparatu. Normalnym procesem jest
    >> jednak podawanie właściwych danych osobowych.
    > Nie do konca gdyz: dzwonilem z telefonu komorkowego i policjant nie
    > wiedzial do kogo nalezy zanim przesluchal swiadka czyli osobe pod ktora
    > sie podszylem.

    Ale mógł po prostu tę osobę przesłuchać, czy czasem nie wie, do kogo ten
    numer należy. A on wiedział, albo się dowiedział.
    >
    >>> 2.
    >>> Czy byl przeciek w kregach policjantow zajmujacych sie ta sprawa -
    >>> mieszkam
    >>> w malej miejscowosci 6 tys mieszkancow wiec wszyscy znaja sie jak bure
    >>> koty.
    >> To silnie zależy od definicji słowa "przeciek".
    > Mam na mysli, ze ktos chlapnal jezorem pare zdan.

    Niekoniecznie. Kilka osób wiedziało o tym zgodnie z prawem. Choćby osoba od
    którą się podszyłeś. Ty byś ni chciał wiedzieć, kto się za Ciebie podaje?
    >>>
    >>> 3.
    >>> Po prostu tak mialo byc gdyz taka jest procedura postepowania i
    >>> zrobiono
    >>> mnie na posterunku w konia obiecujac gruszki na wierzbie.
    >> No rozprawy nie było. Zresztą w mojej ocenie zupełnie niepotrzebnie
    >> zgodziłeś się na karę. Postępowanie dotyczyło stanu w chwili zgłoszenia
    >> interwencji, nie zaś w chwili przyjazdu patrolu.
    > Tak jak pisalem: nie zalezalo mi na pieniadzach zalezalo mi na wyciszeniu
    > sprawy.
    >>>
    >>> 4.
    >>> Ja dostalem WNIOSEK O UKARANIE Bez przeprowadzenia rozprawy:
    >>> Na wniosku sa wyszczegolnieni swiadkowie w liczbie 5 osob:
    >>> Policjant 1 z patrolu
    >>> Policjant 2 z patrolu
    >>> Sportowiec 1
    >>> Sportowiec 2
    >>> Osoba pod ktora sie podszylem.
    >>>
    >>> INNE DOWODY:
    >>>
    >>> Protokol z mojego przesluchania
    >>> Protokol przesluchania swiadka ( osoba pod ktora sie podszylem )
    >>>
    >>> Czy SWIADKOWIE: Sportowiec 1 i 2 oraz Osoba pd ktora sie podszylem
    >>> dostali
    >>> jakies pismo z moimi danymi ( Imie i Nazwisko ) lub inna pisemna
    >>> oficjalna
    >>> informacje, ze TO JA zostalem ukarany bez przeprowadzenia rozprawy??
    >>
    >> Świadkowie nie dostali żadnego pisma, skoro nie było rozprawy. Tym nie
    >> mniej rad byłbym ten wniosek o ukaranie zobaczyć.
    >
    > Tzn jakie dane cie interesuja?

    Ja on toi uzasadnił :-) Bo kilka razy podobne dokumenty miałem okazję
    konstruować, ale jak dowieść bezpodstawności wezwania w oparciu o zenzania
    policjantów którzy przyjechali godzinę później oraz faceta, którego tam nie
    było, to pomysłu nie mam. Z ciekawości bym poczytał, bo to dość nowatorski
    pomysł.
    >
    >>O ile jestem w stanie sobie wyobrazić sens przesłuchania tych dwóch
    >>"sportowców" na okoliczność tego, co robili godzinę przed przyjazdem
    >>policji - choć ich zeznania mogą być z przyczyn oczywistych trochę mało
    >>obiektywne -
    > dokladnie przeciez nikt nie bedzia bata na siebie krecil.........
    >>, to cel przesłuchania policjantów jest już cokolwiek wątpliwy - w końcu
    >>ich tam nie było.
    > Nie jest powiedziane, ze byli przesluchiwani. Po prostu figuruja jako
    > swiadkowie "zdarzenia"?????? byli na sluzbie i podjeli akcje
    > zgloszeniowa.
    >
    Ale przedmiotem postępowania jest Twoje rzekomo bezpodstawne zgłoszenie. Co
    oni mogą na ten temat zeznać?
    >
    >> Przesłuchanie osoby, za którą się podałeś jest już lekką kpiną. On
    >> najpewniej w ogóle tych mężczyzn nie widział.
    > No wydaje mi sie, ze to jest jasne, ze ich nie widzial, ale byl
    > przesluchany gdyz policja myslala, ze to on ich wezwal na akcje.

    To, że go przesłuchiwali, to nie problem. Tylko po co go wpisywano na listę
    świadków do przesłuchania w sądzie? O co by go pytano? To, ze nie on
    dzwonił wynika z Twoich wyjaśnień i faktu, że dzwoniłeś ze swojego telefonu
    komórkowego. Przecież on nie wie, kto dzwonił.
    >>
    >> Przesłuchanie tego mężczyzny miało by sens, gdyby sądzono Cię za
    >> prowadzenei w błąd Policji co do tożsamości.
    > No przeciez tak jest!!!!!!!!!!!!!!!

    Pisałeś, że : "W dniu tymi i tym o godz tej i tej w miejscowosci tej i tej
    obywatel JA
    chcac wywolac niepotrzebna czynnosc falszywa informacja telefoniczna
    wprowadzil w blad policje zglaszajac interwencje jednoczesnie podal sie za
    inna osobe."

    Sądzili Cię z art. 66 czy 65 kw?
    >
    > Podalem nie swoje dane osobowe.

    No i co na ten temat mogli powiedzieć policjanci z patrolu? A sportowcy?
    Widzieli, jak dzwoniłeś? Podsłuchiwali?
    >
    >>Dość wątpliwe, czy jakikolwiek sąd by Cię skazał za to, ale wówczas byłby
    >>sens pytać go, czy czasem nie dzwonił.
    > ???????????????????????????????? nie rozumiem

    Poddałeś się dobrowolnie karze przyznając do bezpodstawnego wezwania
    Policji. To sąd tylko rzucił okiem, czy tam jakiś sprzeczności oczywistych
    nie ma i sprawę "przyklepał".

    Jakbyś wyjaśnił, że goście się zachowywali głośno, a przed przyjazdem
    Policji się uspokoili - ot, kondycyjnie meczu nie wytrzymali, bo godzina
    wrzasków, to sporo - oraz, że bałeś się podać swoich danych policjantowi,
    bo to małe miasto i się wszystcy znają, to zamiast grzywny pewnie by się na
    pouczeniu skończyło.


  • 6. Data: 2008-01-09 21:36:38
    Temat: Re: Sprawa karna - wyrok - przeciek z policji czy klamstwo prowadzacego sledztwo???????
    Od: "Zenek" <t...@p...onet.pl>

    Mnie interesuje tylko i wylacznie 1 sprawa:

    Skad wiedzial?
    Czy wiedzial bo tak system karny dziala?
    Czy policjant proponujacy mi to rozwiazanie po prostu mnie oklamal.

    Odnosnie anonimowosci: nie mialem ochoty dostac po ryju od tych 2 osilkow za
    pare tygodni np schodzac do piwnicy zaniesc pare rzeczy.




  • 7. Data: 2008-01-09 21:40:09
    Temat: Re: Sprawa karna - wyrok - przeciek z policji czy klamstwo prowadzacego sledztwo???????
    Od: "Zenek" <t...@p...onet.pl>


    > Jakbyś wyjaśnił, że goście się zachowywali głośno, a przed przyjazdem
    > Policji się uspokoili - ot, kondycyjnie meczu nie wytrzymali, bo godzina
    > wrzasków, to sporo - oraz, że bałeś się podać swoich danych policjantowi,
    > bo to małe miasto i się wszystcy znają, to zamiast grzywny pewnie by się
    > na pouczeniu skończyło.

    No co ty masz mnie za idiote???
    Tak wlasnie zrobilem. Powiedzialem ze mialem chyba duzego pecha, ze goscie
    przestali sie zachowywac glosno na chwile przed przyjazdem policji.
    Jak widzisz nic to nie dalo.
    Jak rowniez nic nie dalo tlumaczenie, ze nie chcialem sie z nimi w
    przyszlosci spotkac w godzinach wieczornych po przeprowadzeniu rozprawy.





  • 8. Data: 2008-01-09 21:40:26
    Temat: Re: Sprawa karna - wyrok - przeciek z policji czy klamstwo prowadzacego sledztwo???????
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>


    "Zenek" <t...@p...onet.pl> wrote
    > W dniu tymi i tym o godz tej i tej w miejscowosci tej i tej obywatel JA
    > chcac wywolac niepotrzebna czynnosc falszywa informacja telefoniczna
    > wprowadzil w blad policje zglaszajac interwencje jednoczesnie podal sie za
    > inna osobe.
    >
    > O.K. zgadzam sie ale nie do konca powiedzialem gdyz policja gdyby
    > zainterweniowala wczesniej to zastala by "sportowcow" podczas zaklucania
    > ciszy nocnej.

    Zakłócanie ciszy wymaga pokrzywdzonego-świadka, inaczej nie da się tego
    ścigać jako wykroczenia, dlatego Policja chciała, abyś się przedstawił, bo
    ich interwencja nie byłaby możliwa.
    Sądzę, że nie stwierdzili zakłócania po tym jak przyjechali, ale chcieli
    jednak coś z tym zrobić i ścigać skoro już dzwoniłeś, więc próbowali zrobić
    i tak sprawę przeciw "sportowcom", więc wezwali na przesłuchanie
    pokrzywdzonego (a więc tego co niby wzywał Policję), wtedy się okazało, że
    on wcale nie wzywał. Więc całą sprawę wzięto za kpinę i ustalono Ciebie.
    Wszystko zaczęło się od tego Twojego kłamstwa, które położyło cień na
    zaistnienie tego zakłócania.

    > Skad ta osoba wie o mnie skoro na posterunku policji zapewniono mnie, ze
    > jest to sprawa bez przeprowadzenia rozprawy i skonczy sie tylko na
    > grzywnie
    > i poza mna i policja nikt inny o tym nie bedzie wiedzial.

    A czy ten człowiek mógł znać Ciebi i Twój numer telefonu wcześniej, albo po
    numerze ustalić kim jesteś? Bo pewnie policjant go spytał "Czy Pan wzywał
    Policję?
    - Nie
    - Jak to? Dzwonił Pan z numeru xxx xxx xxx?
    - Nie"

    Tak więc Twój numer pewnie poznał.

    > Czy SWIADKOWIE: Sportowiec 1 i 2 oraz Osoba pd ktora sie podszylem dostali
    > jakies pismo z moimi danymi ( Imie i Nazwisko ) lub inna pisemna oficjalna
    > informacje, ze TO JA zostalem ukarany bez przeprowadzenia rozprawy??

    Nie wiem jak to bez rozprawy, ale kierując wniosek do Sądu odpis przesyła
    się pokrzywdzonemu. Nie wiem czy ten za kogo się podszyłeś został uznany
    pokrzywdzonym. Z jakiego art. byłeś karany?



  • 9. Data: 2008-01-09 21:44:14
    Temat: Re: Sprawa karna - wyrok - przeciek z policji czy klamstwo prowadzacego sledztwo???????
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>


    "|<onrad" <b...@j...bardziej.trendy> wrote
    > Prawidlowo. Sprawy o zaklocanie ciszy nocnej są z powodztwa cywilnego.

    Coś chyba pomieszałeś.

    > Policja musi miec oskarzyciela i zarazem swiadka,

    Raczej pokrzywdzonego, aby zaistaniało wykroczenie



  • 10. Data: 2008-01-09 21:47:14
    Temat: Re: Sprawa karna - wyrok - przeciek z policji czy klamstwo prowadzacego sledztwo???????
    Od: "Zenek" <t...@p...onet.pl>



    > A czy ten człowiek mógł znać Ciebi i Twój numer telefonu wcześniej, albo
    > po numerze ustalić kim jesteś? Bo pewnie policjant go spytał "Czy Pan
    > wzywał Policję?
    > - Nie
    > - Jak to? Dzwonił Pan z numeru xxx xxx xxx?
    > - Nie"
    >
    > Tak więc Twój numer pewnie poznał.

    Nie nie mogl znac mojego nr telefonu - to pewne.
    Po prostu pod moj nr telefonu zadzwonil dzielnicowy i ja odebralem bo nie
    chcialem palic glupa.
    Dzwonil wlasnie zeby sprawdzic czy ktos odbierze.
    Jak bym nie odebral to powiedzial mi ze ustalali by u operatora.

    >
    >> Czy SWIADKOWIE: Sportowiec 1 i 2 oraz Osoba pd ktora sie podszylem
    >> dostali
    >> jakies pismo z moimi danymi ( Imie i Nazwisko ) lub inna pisemna
    >> oficjalna
    >> informacje, ze TO JA zostalem ukarany bez przeprowadzenia rozprawy??
    >
    > Nie wiem jak to bez rozprawy, ale kierując wniosek do Sądu odpis przesyła
    > się pokrzywdzonemu. Nie wiem czy ten za kogo się podszyłeś został uznany
    > pokrzywdzonym. Z jakiego art. byłeś karany?
    >
    >
    Cyba raczej nie zostal uznany pokrzywdzonym bo u mnie na wniosku figuruje
    jako swiadek i byl przesluchiwany jako swiadek.

    Artykuly napisze jutro nie chce mi sie juz grzebac pom papierach

    Dziekuje za odpowiedzi




strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1