-
1. Data: 2014-04-02 15:12:06
Temat: Sprawa karna, obecność nieobowiązkowa (pokrzywdzony)
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
Cześć,
Jestem pokrzywdzonym w sprawie karnej (kradzież z włamaniem). Zostałem
powiadomiony przez sąd (nie wezwany) o terminie rozprawy, dopytałem i
mogę się stawić, ale nie muszę. Chcę się stawić, w sumie jedynie żeby
zobaczyć, jak to wygląda i żeby spojrzeć w oczy oskarżonemu (ciężko,
żebym był świadkiem, skoro nie było mnie podczas włamania - sprawca
ujęty na gorącym uczynku przez kogoś innego). Czy jak się stawię, to
będę zeznawał, czy po prostu będę siedział jako publiczność?
--
SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
http://www.chmurka.net/
-
2. Data: 2014-04-02 16:40:41
Temat: Re: Sprawa karna, obecność nieobowiązkowa (pokrzywdzony)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
news:gof.psp.1396444326@news.chmurka.net...
> Cześć,
>
> Jestem pokrzywdzonym w sprawie karnej (kradzież z włamaniem). Zostałem
> powiadomiony przez sąd (nie wezwany) o terminie rozprawy, dopytałem i
> mogę się stawić, ale nie muszę. Chcę się stawić, w sumie jedynie żeby
> zobaczyć, jak to wygląda i żeby spojrzeć w oczy oskarżonemu (ciężko,
> żebym był świadkiem, skoro nie było mnie podczas włamania - sprawca
> ujęty na gorącym uczynku przez kogoś innego). Czy jak się stawię, to
> będę zeznawał, czy po prostu będę siedział jako publiczność?
Ani to, ani to.
Możesz występować w charakterze oskarżyciela posiłkowego. czyli siedzieć
koło Prokuratora :-) W praktyce sąd może Cię zapytać czasem o coś, skoro
jesteś pod ręką, ale przesłuchiwać Cię raczej nie będą, bo nie ma Cię na
liście świadków.
-
3. Data: 2014-04-02 18:16:29
Temat: Re: Sprawa karna, obecność nieobowiązkowa (pokrzywdzony)
Od: Sonn <p...@p...onet.pl>
W dniu 2014-04-02 16:40, Robert Tomasik pisze:
> Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
> news:gof.psp.1396444326@news.chmurka.net...
>> Cześć,
>>
>> Jestem pokrzywdzonym w sprawie karnej (kradzież z włamaniem). Zostałem
>> powiadomiony przez sąd (nie wezwany) o terminie rozprawy, dopytałem i
>> mogę się stawić, ale nie muszę. Chcę się stawić, w sumie jedynie żeby
>> zobaczyć, jak to wygląda i żeby spojrzeć w oczy oskarżonemu (ciężko,
>> żebym był świadkiem, skoro nie było mnie podczas włamania - sprawca
>> ujęty na gorącym uczynku przez kogoś innego). Czy jak się stawię, to
>> będę zeznawał, czy po prostu będę siedział jako publiczność?
>
> Ani to, ani to.
>
> Możesz występować w charakterze oskarżyciela posiłkowego. czyli siedzieć
> koło Prokuratora :-) W praktyce sąd może Cię zapytać czasem o coś, skoro
> jesteś pod ręką, ale przesłuchiwać Cię raczej nie będą, bo nie ma Cię na
> liście świadków.
Raczej TO i TO. Pokrzywdzony z reguły jest również świadkiem. Choćby po
to żeby potwierdzić co zostało skradzione. Najprawdopodobniej na razie
został tylko powiadomiony o terminie rozprawy, a wezwanie w charakterze
świadka przyjdzie w kolejnym terminie w zależności od tego na kiedy sąd
sobie zaplanował jego przesłuchanie.
BTW. Skąd wiesz że nie ma go na liście świadków? Z jego postu to wcale
nie wynika, a zakładam że nie widziałeś aktu oskarżenia.
--
Sonn
-
4. Data: 2014-04-03 01:22:27
Temat: Re: Sprawa karna, obecność nieobowiązkowa (pokrzywdzony)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Sonn" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:533c37dc$0$27284$c3e8da3$1e10ebc2@news.astraweb
.com...
> Raczej TO i TO. Pokrzywdzony z reguły jest również świadkiem. Choćby po
> to żeby potwierdzić co zostało skradzione. Najprawdopodobniej na razie
> został tylko powiadomiony o terminie rozprawy, a wezwanie w charakterze
> świadka przyjdzie w kolejnym terminie w zależności od tego na kiedy sąd
> sobie zaplanował jego przesłuchanie.
Przeważnie jest kilku domowników, a tylko jednego się przesłuchuje na
okoliczność tego, co zginęło. On sam pisze, że zgłoszenie robił ktoś inny,
bo złapał sprawcę.
>
> BTW. Skąd wiesz że nie ma go na liście świadków? Z jego postu to wcale
> nie wynika, a zakładam że nie widziałeś aktu oskarżenia.
Jakby był świadkiem, to by nie pytał, czy nim będzie. Z tego wydedukowałem,
że nie był przesłuchiwany, a w takim wypadku raczej niewielka jest w
praktyce szansa, by był na liście świadków. Ale masz rację, aktu oskarżenia
nie widziałem. Poczekajmy na odpowiedź samego zainteresowanego, by się
dowiedzieć, czy moje wnioskowanie było słuszne.
-
5. Data: 2014-04-03 09:39:35
Temat: Re: Sprawa karna, obecno?ć nieobowi?zkowa (pokrzywdzony)
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Thu, 3 Apr 2014 01:22:27 +0200
"Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
> Jakby był świadkiem, to by nie pytał, czy nim będzie.
ale z tego co pamiętam swoją jedyną wizyte w sądzie, jeśli byłby świadkiem, to nie
mógłby przebywać na sali rozpraw przed swoim przesłuchaniem
--
pozdrawiam
szerszen
-
6. Data: 2014-04-03 10:10:08
Temat: Re: Sprawa karna, obecność nieobowiązkowa (pokrzywdzony)
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> Przeważnie jest kilku domowników, a tylko jednego się przesłuchuje na
> okoliczność tego, co zginęło. On sam pisze, że zgłoszenie robił ktoś inny,
> bo złapał sprawcę.
To było inaczej - było włamanie do samochodu, a sprawcę ujęła ochrona
osiedla.
> Jakby był świadkiem, to by nie pytał, czy nim będzie. Z tego wydedukowałem,
> że nie był przesłuchiwany, a w takim wypadku raczej niewielka jest w
> praktyce szansa, by był na liście świadków.
Byłem przesłuchiwany jedynie przez Policję (dwa lata temu, bo tyle się to
ciągnie, nie wiem dlaczego) - musiałem zrobić listę skradzionych rzeczy
oraz uszkodzeń samochodu wraz z orientacyjną ceną (rzeczy odzyskali, były
przy sprawcy).
Gdybym był na liście świadków, to sąd przez telefon powiadomiłby mnie, że
mogę przyjść, ale nie muszę? Do domu jeszcze nic nie dostałem (mieli wysłać).
--
SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
http://www.chmurka.net/
-
7. Data: 2014-04-05 01:33:18
Temat: Re: Sprawa karna, obecność nieobowiązkowa (pokrzywdzony)
Od: Sonn <p...@p...onet.pl>
W dniu 2014-04-03 10:10, Adam Wysocki pisze:
> Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
>
>> Przeważnie jest kilku domowników, a tylko jednego się przesłuchuje na
>> okoliczność tego, co zginęło. On sam pisze, że zgłoszenie robił ktoś inny,
>> bo złapał sprawcę.
>
> To było inaczej - było włamanie do samochodu, a sprawcę ujęła ochrona
> osiedla.
>
>> Jakby był świadkiem, to by nie pytał, czy nim będzie. Z tego wydedukowałem,
>> że nie był przesłuchiwany, a w takim wypadku raczej niewielka jest w
>> praktyce szansa, by był na liście świadków.
>
> Byłem przesłuchiwany jedynie przez Policję (dwa lata temu, bo tyle się to
> ciągnie, nie wiem dlaczego) - musiałem zrobić listę skradzionych rzeczy
> oraz uszkodzeń samochodu wraz z orientacyjną ceną (rzeczy odzyskali, były
> przy sprawcy).
>
No to się raczej spodziewaj jeszcze odrębnego wezwania w charakterze
świadka.
> Gdybym był na liście świadków, to sąd przez telefon powiadomiłby mnie, że
> mogę przyjść, ale nie muszę? Do domu jeszcze nic nie dostałem (mieli wysłać).
>
Jesteś pokrzywdzonym. Pokrzywdzony ma prawo (a nie obowiązek)
uczestnictwa w rozprawie i dlatego tylko się go powiadamia o terminie
rozprawy. Chcesz - idziesz, nie chcesz - nie idziesz.
Na świadku natomiast ciąży już obowiązek stawiennictwa i złożenia
zeznań. U nas tak to zazwyczaj jest, że pokrzywdzony bywa również
świadkiem. Taki sobie mały dualizm ról procesowych.
Rzecz sprowadza się do tego, że sąd zaplanował sobie najprawdopodobniej
przesłuchanie cię w charakterze świadka w jakimś późniejszym terminie
np. na trzecim terminie rozprawy i na ten termin dostaniesz wezwanie w
charakterze świadka i wówczas będziesz musiał się stawić i złożyć
zeznanie. Jako pokrzywdzonemu natomiast przysługuje ci prawo do
uczestnictwa w rozprawie od początku i dlatego zostałeś powiadomiony o
tym kiedy rozprawa się zaczyna, tak abyś mógł skorzystać ze swojego
prawa do uczestnictwa w rozprawie.
Nie można też wykluczyć, że jeśli przyjdziesz na pierwszą rozprawę jako
pokrzywdzony (powiadomiony, a nie wezwany), to sąd od razu to wykorzysta
i na tej samej rozprawie od razu przesłucha cię w charakterze świadka
(często praktykowane).
--
Sonn
-
8. Data: 2014-04-05 01:34:49
Temat: Re: Sprawa karna, obecno?ć nieobowi?zkowa (pokrzywdzony)
Od: Sonn <p...@p...onet.pl>
W dniu 2014-04-03 09:39, szerszen pisze:
> On Thu, 3 Apr 2014 01:22:27 +0200
> "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
>
>
>
>> Jakby był świadkiem, to by nie pytał, czy nim będzie.
>
> ale z tego co pamiętam swoją jedyną wizyte w sądzie, jeśli byłby świadkiem, to nie
mógłby przebywać na sali rozpraw przed swoim przesłuchaniem
>
Sąd przesłucha go jako pierwszego i problem załatwiony
--
Sonn
-
9. Data: 2014-04-05 08:31:25
Temat: Re: Sprawa karna, obecność nieobowiązkowa (pokrzywdzony)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Sonn" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:533f413b$0$55398$c3e8da3$fe7f15f4@news.astraweb
.com...
> Nie można też wykluczyć, że jeśli przyjdziesz na pierwszą rozprawę jako
> pokrzywdzony (powiadomiony, a nie wezwany), to sąd od razu to wykorzysta
> i na tej samej rozprawie od razu przesłucha cię w charakterze świadka
> (często praktykowane).
Mnie jeszcze przyszło do głowy, że oskarżony mógł się poddać dobrowolnie
karze i to będzie w tej sprawie posiedzenie.
-
10. Data: 2014-04-05 18:00:09
Temat: Re: Sprawa karna, obecność nieobowiązkowa (pokrzywdzony)
Od: Sonn <p...@p...onet.pl>
W dniu 2014-04-05 08:31, Robert Tomasik pisze:
> Użytkownik "Sonn" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:533f413b$0$55398$c3e8da3$fe7f15f4@news.astraweb
.com...
>
>> Nie można też wykluczyć, że jeśli przyjdziesz na pierwszą rozprawę
>> jako pokrzywdzony (powiadomiony, a nie wezwany), to sąd od razu to
>> wykorzysta i na tej samej rozprawie od razu przesłucha cię w
>> charakterze świadka (często praktykowane).
>
> Mnie jeszcze przyszło do głowy, że oskarżony mógł się poddać dobrowolnie
> karze i to będzie w tej sprawie posiedzenie.
Byłoby wezwanie, a nie zawiadomienie bo jako pokrzywdzony musi wyrazić
zgodę na karę proponowana przez oskarżonego. Względnie sąd zwróciłby się
do niego pisemnie o wyrażenie/niewyrażenie takiej zgody wyznaczając
termin na zajęcie stanowiska
--
Sonn