Użytkownik "Jon Don Ton" <j...@g...com> napisał
> Swoją drogą to ciekawe pomysły na ukrucenie spamu telefonicznego w
> archiwalnych wątkach.
> Nie da się tego zlikwidowac. Po to jest telefon w firmie, aby się do firmy
> dodzwonić i każdy może zadzwonić chociażby przez pomyłkę.

Korzystanie z "gołej" bazy numerów zwł. firmowych czy innych stacjonarnych
itp, bez danych osobowych itp. nie jest w żaden prawny sposób ograniczone.
Tak czy siak: Zawsze telelarketerzy mogą sobie losowo generować te numery, a
potem zazanaczać czy numer był aktualny, chętny itp. I tak się mogą
wytłumaczyc. Taką sprawdzoną bazą można legalnie handlować i nikt nie ma nic
do tego.
Póki co, zostaje tylko jedno wyjście: nie szukać ograniczeń prawnych ile
sprawić, aby im się nie chciało (nie opłacało) dzwonić. Tzn. zrobić tak,
żeby sobie raz na zawsze zaznaczyli w bazie "tu nie dzwonić" i z taką
adnotacją sprzedawali ten numer dalej ;)

do góry

On 2 Cze, 12:50, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
> SzalonyKapelusznik pisze:
>
> > On 2 Cze, 12:36, "Jon Don Ton" <j...@g...com> wrote:
> >> Swoją drogą to ciekawe pomysły na ukrucenie spamu telefonicznego w
> >> archiwalnych wątkach.
> >> Nie da się tego zlikwidowac. Po to jest telefon w firmie, aby się do firmy
> >> dodzwonić i każdy może zadzwonić chociażby przez pomyłkę.
>
> >> Pozdrawiam
>
> > Firmowy telefon wyciagaja z urzedow. Takie dane sa ogolnodostepne.
>
> > Baza prywatnych abonentow to cos innego.
>
> > Szkoda ze nie zapisales jaka to firma ma z UKE dane. Mozna by naslac
> > na nich Giodo i policje.
>
>    Za co? Za zbieranie numerów telefonów? To nie jest karalne.
>
> --
> Liwiusz

A celowe wprowadzenie w blad co do pochodzenia bazy?

do góry

SzalonyKapelusznik pisze:

> A celowe wprowadzenie w błąd co do pochodzenia bazy?

Możesz się poskarżyć przełożonemu telefonisty. Albo nawet przełożonemu
przełożonego. :)
I nic więcej. :(

--
spp

do góry

Liwiusz pisze:
> Animka pisze:
>> Liwiusz pisze:
>>> Animka pisze:
>>>
>>>> Do mnie też jacyś ludzie dzwonili i mówili, że bazę danych maja z
>>>> Orange.
>>>
>>> E tam, trollowali!
>> Proponowali mi ubezpieczenie (za 59 gr.dziennie) Wypłata w razie pobytu
>> w szpitalu.
>
> I co? Niekorzystna oferta?

Najpierw poinformowano mnie, że rozmowa jest nagrywana. Tak się
zastanawiam po co.
Powiedzialam im, że nie wybieram się do szpitala.

--
animka

do góry

On 2 Cze, 17:04, spp <s...@o...pl> wrote:
> SzalonyKapelusznik pisze:
>
> > A celowe wprowadzenie w błąd co do pochodzenia bazy?
>
> Możesz się poskarżyć przełożonemu telefonisty. Albo nawet przełożonemu
> przełożonego. :)
> I nic więcej. :(
>
> --
> spp

Ciekawe w sumie jakby to wyszlo. Mam prawo przeciez edytowac i usuwac
takie dane (zakladam ze maja nr. telefonu i dodatkowe informacje) a
kiedy oni podaja nieisteniejac zrodlo uniemozliwiaja mi to.

do góry

On 2 Cze, 12:36, "Jon Don Ton" <j...@g...com> wrote:

> ale dzisiaj zapytalem jednego takiego telefonującego skąd ma numer firmy,
> stwierdził, że z Ogólnopolskiej Puli Numerów, którą legalnie rozdaje
UKEwww.uke.gov.pl
> same numery rozdaje bez danych abonentów.


UKE nie rozdaje numerow, a rozdaje dane _puli numerow_.

Co oznacza np tyle, ze pula 091 4xxxxxx - nalezy do TPSA, 091 88xxxxx
nalezy do GTS Energis 091 829xxxx do UPC, czy z sieci komorkowych
607xxxxxx nalezy do PLUS GSM.

Tego typu dzwoniace firmy po prostu dzieki temu wiedza ze np pula
numerow 091 4xx xx xx jest w uzyciu i pod xx podstawiaja losowe
cyfry.
Wiec de facto nie dostaja od nikogo numerow telefonow.
Nie zmienia to faktu, ze pozniej juz te firmy w bazie w notatkach przy
konkretnym numerze dopisuja info typu: klient podatny na manipulacje,
klient "starata czasu" itd. Czasami jak sie od odbierajacej osoby uda
wyciagnac wiecej danych to jest to rowniez wpisywane do bazy.
Im wiecej tego typu danych zbiora tym pozniej taka baza danych (ale
nie baza danych osobowych) jest wiecej warta przy odsprzedazy...



Pozdrawiam
Rafal

do góry

Dnia Tue, 2 Jun 2009 14:20:33 +0200, piotr [trzykoty] napisał(a):

> Tak czy siak: Zawsze telelarketerzy mogą sobie losowo generować te numery, a
> potem zazanaczać czy numer był aktualny, chętny itp. I tak się mogą
> wytłumaczyc. Taką sprawdzoną bazą można legalnie handlować i nikt nie ma nic
> do tego.

raz na ileśtam numerów tel. ktoś zechce coś kupić, zamówić i przy tym
numerze dopisują imię, nazwisko, adres wysyłkowy...
Czy tak stworzoną bazę można potem sprzedać dalej ?

--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
grupy.3mam.net 'Kontakt' dla e-poczty
Prywatna kolekcja antyków http://foto.3mam.net/antyki/

do góry

Dnia Tue, 02 Jun 2009 13:48:05 +0200, Liwiusz napisał(a):

>> Proponowali mi ubezpieczenie (za 59 gr.dziennie) Wypłata w razie pobytu
>> w szpitalu.
>
> I co? Niekorzystna oferta?

Pewnie nie powiedzieli Animce który to miałby być szpital.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl [Lege Artis]

do góry

Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@m...www.pl> napisał
> raz na ileśtam numerów tel. ktoś zechce coś kupić, zamówić i przy tym
> numerze dopisują imię, nazwisko, adres wysyłkowy...
> Czy tak stworzoną bazę można potem sprzedać dalej ?

Zwykle wtedy telemarketer infomuje o przetwarzaniu danych itd. i pyta o
zgodę klienta, zresztą często tak, że praktycznie bez tej zgody nie
zrealizują usługi... Ale jak jest zgoda to już sobie można sprzedawać.
Z tym, że z tego co mi wiadomo, w telemarketingu wcale aż tak bardzo nie
zalezy nikomu na danych osobowych, liczą się dobre numery. Baza numerów nie
musi być uzupełniana o te dane, do transakcji może być osobna baza tworzona
wewnętrznie na ten cel i już. O ile handel gołymi nuermami poszerzonymi o
ciekawe infomacje o zachowaniach nabywczych nie nastręcza trudności i jest
atrakcyjnym produktem dla telemarketerów, to wymiana danych osobowych przede
wszyskim wymagałaby zgód, zabezieczenia ich, przestrzegania procedur
ochronnych itp. A to jest nikomu niepotrzebne, bo telemarketer chce mieć
tylko dobrze wyselekcjonowane numery, jak klient coś kupi to sam się
przedstawi. Co innego w sprzedaży wysyłkowej tradycyjnej, tam dane osobowe
to klucz do sukcesu...

do góry