eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSpadek po ojcu i na co się powołac u radcy który głupoty gada?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 11. Data: 2007-01-20 17:15:23
    Temat: Re: Spadek po ojcu i na co się powołac u radcy który głupoty gada?
    Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>


    <a...@p...onet.pl> wrote in message
    news:2ed2.0000005f.45b2275c@newsgate.onet.pl...
    > Podpowiedzcie proszę jak się
    > kłócić z tą panią radcą.

    W ogóle sie nie kłócić. Zrezygnować z jej usług.
    Nie ma obowiązku korzystać z usług radcy.
    Połowa gospodarstwa jest jej.
    Drugą połowę się dzieli. Ona 1/4, resztę pomiędzy dzieci.



  • 12. Data: 2007-01-20 18:29:49
    Temat: Re: Spadek po ojcu i na co się powołac u radcy który głupoty gada?
    Od: "grzech" <s...@p...onet.pl>

    > Wiec tak obecna wdowa miała to gospodarstwo po rodzicach, następnie wyszła
    > za
    > mąz i w księdze wieczystej dopisano męża. Stoi tak: barbara xxxxxxxxxxx i
    > Stanisłąw xxxxxxxxxxx . Mąż umarł i ona dalej na tym gospodarstwie tyra.


    Jeśli była właścicielką gospodarstwa przed ślubem to obecnie jest to jej
    własność.Nie wchodzi ono w masę spadkową jako własność odrębna. Sprawdź to.

    grech



  • 13. Data: 2007-01-20 19:46:26
    Temat: Re: Spadek po ojcu i na co się powołac u radcy który głupoty gada?
    Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>


    "grzech" <s...@p...onet.pl> wrote in message
    news:eotn3h$gim$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >> Wiec tak obecna wdowa miała to gospodarstwo po rodzicach, następnie
    >> wyszła za
    >> mąz i w księdze wieczystej dopisano męża. Stoi tak: barbara xxxxxxxxxxx
    >> i
    >> Stanisłąw xxxxxxxxxxx . Mąż umarł i ona dalej na tym gospodarstwie
    >> tyra.
    >
    >
    > Jeśli była właścicielką gospodarstwa przed ślubem to obecnie jest to jej
    > własność.Nie wchodzi ono w masę spadkową jako własność odrębna. Sprawdź
    > to.
    >
    przeciez wyraźnie napisał, że nazwisko męża zostało dopisane po ślubie,
    czyli gdzieś jest akt darowizny.



  • 14. Data: 2007-01-20 20:02:43
    Temat: Re: Spadek po ojcu i na co się powołac u radcy który głupoty gada?
    Od: "Przemek Lipski" <d...@e...WYTNIJ.pl>


    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:eotrgi$4cu$1@news.interia.pl...
    > przeciez wyraźnie napisał, że nazwisko męża zostało dopisane po ślubie,
    > czyli gdzieś jest akt darowizny.

    A jak jest dopisane , a aktu darowizny nie ma ??

    Pozdrawiam Przemek



  • 15. Data: 2007-01-20 21:19:45
    Temat: Re: Spadek po ojcu i na co się powołac u radcy który głupoty gada?
    Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>


    "Przemek Lipski" <d...@e...WYTNIJ.pl> wrote in message
    news:eotsh0$vqh$1@choszczno.cho.vectranet.pl...
    >
    > Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    > news:eotrgi$4cu$1@news.interia.pl...
    >> przeciez wyraźnie napisał, że nazwisko męża zostało dopisane po ślubie,
    >> czyli gdzieś jest akt darowizny.
    >
    > A jak jest dopisane , a aktu darowizny nie ma ??

    no to trzeba szukać kto i na jakich zasadach to dopisał, tylko może już nie
    z tym radcą prawnym.
    Nie wiem, jakie przepisy obowiązywały powiedzmy 80 lat temu.
    Nawet jakbyś teraz chciał udowodnic, że ten wpis nie ma racji bytu i
    doprowadzić księgę do stanu zgodnego z faktycznym, czyli zakładając, że mąż
    nigdy nie był współwłascicielem to raczej będzie przechlapane, co prawda nie
    ma dowódów za tym, że był, ale nie ma też żadnych argumenntów za tym, że nie
    był.



  • 16. Data: 2007-01-20 21:37:23
    Temat: Re: Spadek po ojcu i na co się powołac u radcy który głupoty gada?
    Od: "grzech" <s...@p...onet.pl>

    >>
    >> A jak jest dopisane , a aktu darowizny nie ma ??
    >
    > no to trzeba szukać kto i na jakich zasadach to dopisał, tylko może już
    > nie z tym radcą prawnym.
    > Nie wiem, jakie przepisy obowiązywały powiedzmy 80 lat temu.
    > Nawet jakbyś teraz chciał udowodnic, że ten wpis nie ma racji bytu i
    > doprowadzić księgę do stanu zgodnego z faktycznym, czyli zakładając, że
    > mąż nigdy nie był współwłascicielem to raczej będzie przechlapane, co
    > prawda nie ma dowódów za tym, że był, ale nie ma też żadnych argumenntów
    > za tym, że nie był.


    W księdze wieczystej musi być wpisane na jakiej podstawie ktoś stał się
    właścicielem nieruchomości. Trudno wnioskować o co tu chodzi. Nie
    podejrzewam, aby prawnik podjął się prowadzenia takiej sprawy nie znając
    podstaw prawa spadkowego. Żona mogła zrzec się własności gospodarstwa na
    rzecz męża i wtedy faktycznie należy się jej czwarta część spadku. Jeśli
    była współwłaścicielką do niej należy połowa gospodarstwa a druga połowa
    wchodzi w masę spadkową, itd. Trzeba zacząć od wyjaśnienia kto dysponuje
    prawem własności.

    grzech


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1