-
1. Data: 2014-04-28 23:47:23
Temat: Sobota poczta
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Ech no...
... miałem przesyłkę do odebrania w sobotę. Jako że myślałem, że punkt
odbioru nie jest czynny w sobotę to uznałem, że odbiorę w poniedziałek.
Okazało się, że zdaje się był czynny a sobota nie jest dniem ustawowo
wolnym, więc nie będzie przysługiwało mi ewentualne przywrócenie terminu.
Nosz ... co za kraj :-)
-
2. Data: 2014-04-29 21:18:59
Temat: Re: Sobota poczta
Od: Sonn <p...@p...onet.pl>
W dniu 2014-04-28 23:47, John Kołalsky pisze:
> Ech no...
>
> ... miałem przesyłkę do odebrania w sobotę. Jako że myślałem, że punkt
> odbioru nie jest czynny w sobotę to uznałem, że odbiorę w poniedziałek.
> Okazało się, że zdaje się był czynny a sobota nie jest dniem ustawowo
> wolnym, więc nie będzie przysługiwało mi ewentualne przywrócenie
> terminu. Nosz ... co za kraj :-)
Podziękuj Gowinowi :)
--
Sonn
-
3. Data: 2014-05-01 01:52:32
Temat: Re: Sobota poczta
Od: Marek Wisniewski <m...@g...com>
W dniu poniedziałek, 28 kwietnia 2014 23:47:23 UTC+2 użytkownik John Kołalsky
napisał:
> Ech no...
>
>
>
> ... miałem przesyłkę do odebrania w sobotę. Jako że myślałem, że punkt
>
> odbioru nie jest czynny w sobotę to uznałem, że odbiorę w poniedziałek.
>
> Okazało się, że zdaje się był czynny a sobota nie jest dniem ustawowo
>
> wolnym, więc nie będzie przysługiwało mi ewentualne przywrócenie terminu.
>
> Nosz ... co za kraj :-)
Trzeba bylo, w sobote rano udac sie do rzeznika po swieza szyneczke na sniadanie,
zamiast konsumowac to badziewie z supermarketu.
Przy okazji, list od komornika by sie odebralo.