-
31. Data: 2005-03-28 10:26:47
Temat: Re: Slozbowy samochod, fotoradar i nieudolność straży miejskiej (długie)
Od: kam <X#k...@w...pl#X>
Sebol napisał(a):
> Teoria nie mająca nic wspólnego z praktyką.
To jaka jest praktyka?
KG
-
32. Data: 2005-03-28 11:50:16
Temat: Re: Slozbowy samochod, fotoradar i nieudolność straży miejskiej (długie)
Od: Michal Bien <m...@w...uw.edu.pl>
Beniamin <b...@c...pl> wrote:
> 4. Pożyczyłem samochód mojemu koledze. Nazywa się Karel Masny (czy inne
> popularne nazwisko) i mieszka w miejscowości Brno w Czechach, dokładnego
> adresu nie znam. Gdybym został zapytany w rozsądnym czasie, to bym go
> wskazał, natomiast od kilku miesięcy kolegi już nie ma w Polsce, a jego
> czeski telefon nie odpowiada.
Wiesz, to jest taka historyjka ze trudno byloby doszukac sie sedziego
ktory da jej wiare - predzej sie zdenerwuje ze usiluje sie z nigo robic
idiote i przyklepie maksymalne widelki.
IMHO duzo rozsadniej trzymac sie czegos takiego: "samochodem jezdze ja,
moja zona/stala dziwczyna jesli zyje sie w wolnym zwiazku [i ew. dzieci
jesli maja prawo jadzy]. Jesli nie ma takiej osoby to to oboje rodzicow.
Wazne by bylo kilka osob i nie mozna stwierdzic jednoznacznie winy.
Jednoczesnie wazne jest dlugotrwale i powtarzajace sie uzyczanie pojazdu
w stosunkach o tym charakterze. Po pol roku w takich okolicznosciach jak
najbardziej mozna nie pamietac kto jechal sammochodem danego dnia. A poki
co odpowiedzialnosc karna opiera sie w tym przypadku na zasadzie winy i nie
widze tu zadnego domniemania.
PS:
Widze ze nabito duzo piany - wszystkim moralizatorom przypominam, ze
zadajacy pytanie nawet przy zalozeniu, ze to on dopuscil sie wykroczenia
nie kwestionuje samej zasadnosci mandatu, ale przyznanie go w takiej
wysokosci + w skutek opieszalosci funkcjonariuszy dodatkowe jest obwinionym
w postepowaniu karnym i obciaza sie go kosztami postepowania. Na jego
miejscu sam bylbym wsciekly i bronil sie nawet jesli nie kwestionowalbym
zasadnosci samego mandatu wystawionego w normalnym trybie.
A juz "odpytywanie" pracodawcy to jakas paranoja. Ktos przywolal nawet
art. 52 KP - gdzie tu jest ciezkie naruszenie podstawowych obowiazkow
pracowniczych? Zarzut nie do obrony przed jakimkolwiek sadem pracy. W gre
nie wchodza tez przepisy o mieniu powierzonym bo nie powstala szkoda w
mieniu. Kwestie ta moze regulowac IMO tylko najzwyczajniejsza umowa
uzyczenia sila rzeczy bedaca materia cywilistyki, a nie prawa pracy.
--
Pozdrawiam, Michal Bien
mailto:m...@m...uw.edu.pl #GG:351722 #ICQ:101413938
Stop dla patentow na oprogramowanie! Dodaj swoj glos:
http://patenty.komada.org/index.php
-
33. Data: 2005-03-28 12:07:50
Temat: Re: Slozbowy samochod, fotoradar i nieudolność straży miejskiej (długie)
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
Michal Bien napisał(a):
> Widze ze nabito duzo piany - wszystkim moralizatorom przypominam, ze
> zadajacy pytanie nawet przy zalozeniu, ze to on dopuscil sie wykroczenia
> nie kwestionuje samej zasadnosci mandatu, ale przyznanie go w takiej
> wysokosci + w skutek opieszalosci funkcjonariuszy dodatkowe jest obwinionym
> w postepowaniu karnym i obciaza sie go kosztami postepowania. Na jego
> miejscu sam bylbym wsciekly i bronil sie nawet jesli nie kwestionowalbym
> zasadnosci samego mandatu wystawionego w normalnym trybie.
Może powszechnym rozwiązaniem jest kupowanie samochodów w kredycie? ;-)
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_050326/p
rawo/prawo_a_12.html
M.
-
34. Data: 2005-03-28 12:08:10
Temat: Re: Slozbowy samochod, fotoradar i nieudolność straży miejskiej (długie)
Od: Kira <c...@e...pl>
Re to: Rafał R [Mon, 28 Mar 2005 11:54:19 +0200]:
> Nie mam moralności kalego.
W zasadzie to masz, skoro czepiasz sie go mimo, ze pare postow
wyzej sam stwierdzasz ze przestrzegasz przepisow w takim zakresie
w jakim raczej Ci nie udowodnia ich lamania.
> Zabawne, w życiu nie spotkałem osoby, która by stwierdziła,
> że należał się jej mandat.
Kira, milo mi. Zgarnelam w zyciu mandat sztuk jeden, za przelecenie
przez jezdnie na szage. Wynosil 10zl, spieszylam sie na ostatni juz
tego dnia autobus, panowie policja byly tak mili ze podrzucili mnie
do domu bo juz nie mialam czym jechac :) Ja tam ich lubie...
> lub policjant się poprostu uczepił, miał zły dzień, chciał zarobić,
> albo wykazał się niekompetencją.
Hehe wiesz, mnie raz jeden taki straszyl ze mi 500zl wlepi za to,
ze postawilam adidasa na lawce chcac zawiazac sznurowki ;) Taki
jakis mlody gowniarz :) Tak ze sa policjanci i parapety, i temu
chyba nie zaprzeczysz?
Kira
-
35. Data: 2005-03-28 12:56:54
Temat: Re: Slozbowy samochod, fotoradar i nieudolność straży miejskiej (długie)
Od: poreba <d...@p...com>
"Beniamin" <b...@c...pl> popełnił 28 mar 2005 na
pl.soc.prawo utwór news:KdI1e.13754$zY6.5284@news.chello.at:
> Jeśli nie pamiętasz, żebyś go
> komuś pożyczał, to najprawdopodobniej zaparkowałeś ty.
Jeżeli nie pamiętasz o co chodzi w wątku,
to najprowdopodobniej go nie przeczytałeś.
A trzeba.
--
pozdro
poreba
-
36. Data: 2005-03-28 12:58:04
Temat: Re: Slozbowy samochod, fotoradar i nieudolność straży miejskiej (długie)
Od: Rafał R <r...@U...gdynia.pl>
Użytkownik Kira napisał:
> W zasadzie to masz, skoro czepiasz sie go mimo, ze pare postow
> wyzej sam stwierdzasz ze przestrzegasz przepisow w takim zakresie
> w jakim raczej Ci nie udowodnia ich lamania.
Jeśli uważnie przeczytasz co napisałem, to:
- napisałem, że nigdy nie przekraczam takiej granicy (prędkośc dozwolona
+ te 10-15km/h), co nie znaczy, że normą u mnie jest taka jazda. To różnica!
- nigdzie nie napisałem, że mi wolno a komuś nie!!! a to chyba na tym
polega moralność kalego, prawda?!?!?! Nie mam nic przeciwko by inni tez
jeździli tak jak ja! Ba! wiele bym dał, aby wszyscy kierowcy jeździli z
taką kulturą i poszanowaniem przepisów jak ja!
> Kira, milo mi. Zgarnelam w zyciu mandat sztuk jeden, za przelecenie
> przez jezdnie na szage.
wzruszyłem się ;)
Tak ze sa policjanci i parapety, i temu
> chyba nie zaprzeczysz?
masz 100% racji. Ale procent parapetów w policji jest mniejszy niż
procent tych "niesprawiedliwych" mandatów, tu też sie zgodzimy, prawda?
-
37. Data: 2005-03-28 13:00:02
Temat: Re: Slozbowy samochod, fotoradar i nieudolność straży miejskiej (długie)
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Beniamin wrote:
> Ryzykowne. Ktoś samochód zaparkował. Jeśli nie pamiętasz, żebyś go komuś
> pożyczał, to najprawdopodobniej zaparkowałeś ty.
Od kiedy fotoradary wyłapują _parkujące_ samochody? ;->
-
38. Data: 2005-03-28 13:05:03
Temat: Re: Slozbowy samochod, fotoradar i nieudolność straży miejskiej (długie)
Od: Kira <c...@e...pl>
Re to: Rafał R [Mon, 28 Mar 2005 14:58:04 +0200]:
> Jeśli uważnie przeczytasz co napisałem, to:
>
> - napisałem, że nigdy nie przekraczam takiej granicy (prędkośc
> dozwolona + te 10-15km/h), co nie znaczy, że normą u mnie jest
> taka jazda. To różnica!
A ja nie mowie ze jest norma. Ja mowie ze nawet jak przekraczasz
o te 5km -- to i tak przekraczasz, no nie? A jednak niczego jakos
w tym niestosownego najwyrazniej nie widzisz ;)
> - nigdzie nie napisałem, że mi wolno a komuś nie!!! a to chyba
> na tym polega moralność kalego, prawda?!?!?!
No w zasadzie to tez na tym: "ja przekraczam i nie ma problemu,
ale on przekroczyl i sie wykreca, kanciarz jeden!" ;)
Inna sprawa, ze majac porownanie Niemcy - Wegry - pare innych
a Polska, to polowie naszych kierowcow w ogole pozabieralabym
prawa jazdy i samochody za jednym zamachem.
> wzruszyłem się ;)
No i widzisz jak milo od razu ;)
> Ale procent parapetów w policji jest mniejszy niż procent tych
> "niesprawiedliwych" mandatów, tu też sie zgodzimy, prawda?
Pewnie ze sie zgodze. Syndrom "BoToPanieWladzoNieMojaWina" jest
prosta wypadkowa najpowszechniejszego w PL syndromu "ToNieJa!".
Kira
-
39. Data: 2005-03-28 13:18:43
Temat: Re: Slozbowy samochod, fotoradar i nieudolność straży miejskiej (długie)
Od: Rafał R <r...@U...gdynia.pl>
Użytkownik Kira napisał:
> A ja nie mowie ze jest norma. Ja mowie ze nawet jak przekraczasz
> o te 5km -- to i tak przekraczasz, no nie? A jednak niczego jakos
> w tym niestosownego najwyrazniej nie widzisz ;)
ależ widzę! i się poitrafię przyznać! że właśnie przekraczam te 5 km/h
>>- nigdzie nie napisałem, że mi wolno a komuś nie!!! a to chyba
>>na tym polega moralność kalego, prawda?!?!?!
>
>
> No w zasadzie to tez na tym: "ja przekraczam i nie ma problemu,
> ale on przekroczyl i sie wykreca, kanciarz jeden!" ;)
każdy kto przekracza o 5 km/h nie ma problemu. Fotoradary nie lapią
przekroczenia 5km/h. Łapią zwykle 20 i więcej (od znajomego policjanta
wiem, że ostatnio nawet więcej - po to by nie zawalać policjantów pracą
i wyłapywać tych najgorszych).
Jeśli ktoś przekracza tak prędkość, że łapią go fotoradary to ma i
powinien mieć problem. Nie ważne czy to ja, czy Ty, czy ktokolwiek inny.
> Pewnie ze sie zgodze. Syndrom "BoToPanieWladzoNieMojaWina" jest
> prosta wypadkowa najpowszechniejszego w PL syndromu "ToNieJa!".
niestety :(
-
40. Data: 2005-03-28 13:36:50
Temat: Re: Slozbowy samochod, fotoradar i nieudolność straży miejskiej (długie)
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Rafał R wrote:
> - nigdzie nie napisałem, że mi wolno a komuś nie!!! a to chyba na tym
> polega moralność kalego, prawda?!?!?! Nie mam nic przeciwko by inni tez
> jeździli tak jak ja! Ba! wiele bym dał, aby wszyscy kierowcy jeździli z
> taką kulturą i poszanowaniem przepisów jak ja!
Ach! Wzorze wszelkich cnót! Mistrzu kierownicy! Ostojo prawa i
sprawiedliwości!
....
IDŹ SIĘ UTOP W CHOLERĘ!