-
31. Data: 2011-08-06 05:49:15
Temat: [OT] Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
Od: "Selektor" <r...@o...pl>
> raz do reklamacji butów dołączyłem cztery bilety za przejazd.
> odpowiedz była odmowa, w odpowiedzi dostali artykuł plus koszt czterech
> biletów i znaczka na list i pytanie czy do natepnego listu mam dorzucic
> koszty prawnika.
> Oddali.
a co w przypadku, jeżeli mieszkasz powiedzmy 30-50km od sklepu
i towar dowozisz prywatnym samochodem?
Jaki rachunek wtedy dorzucisz? Jakie koszty będą zobowiązani zwrócić?
Może lepiej wynająć taksówkę... i wziąć rachunek. Czy w takich
przypadkach jakakolwiek ustawa coś mówi, że np. koszty mogą być
tylko zwrócone do kosztów np. publicznego transportu?
Pozdrawiam
Selektor
-
32. Data: 2011-08-06 05:58:15
Temat: Re: [OT] Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
On 8/6/2011 12:49 AM, Selektor wrote:
>> raz do reklamacji butów dołączyłem cztery bilety za przejazd.
>> odpowiedz była odmowa, w odpowiedzi dostali artykuł plus koszt
>> czterech biletów i znaczka na list i pytanie czy do natepnego listu
>> mam dorzucic koszty prawnika.
>> Oddali.
>
> a co w przypadku, jeżeli mieszkasz powiedzmy 30-50km od sklepu
> i towar dowozisz prywatnym samochodem?
> Jaki rachunek wtedy dorzucisz? Jakie koszty będą zobowiązani zwrócić?
> Może lepiej wynająć taksówkę... i wziąć rachunek. Czy w takich
> przypadkach jakakolwiek ustawa coś mówi, że np. koszty mogą być
> tylko zwrócone do kosztów np. publicznego transportu?
nic ustawa nie mowi, ale jak sie oprze o sąd to pewnie skonczy sie na
wyroku, ze koszty maja byc rozsadne.
-
33. Data: 2011-08-06 06:05:16
Temat: Re: Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
Od: "qwerty" <q...@p...fm>
Użytkownik "Selektor" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:j1hnks$m53$...@n...onet.pl...
> ok, który art. wspomnianej ustawy obliguje mnie do poniesienia
> kosztów przelewu/anulowania płatności kartą? Ustawa nie wspomina
> (przynajmniej ja tego nie wiedzę) o sposobie zwrotu pieniędzy.
Skoro kupujący odbiera towar w sklepie i płaci kartą to ustawa nie powinna
działać. Dlaczego? Bo od razu widzi towar który zamawia i może od razu
zrezygnować (a nie płaci, a potem rezygnuje).
-
34. Data: 2011-08-06 06:05:44
Temat: Re: Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
On 8/6/2011 1:05 AM, qwerty wrote:
> Użytkownik "Selektor" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:j1hnks$m53$...@n...onet.pl...
>> ok, który art. wspomnianej ustawy obliguje mnie do poniesienia
>> kosztów przelewu/anulowania płatności kartą? Ustawa nie wspomina
>> (przynajmniej ja tego nie wiedzę) o sposobie zwrotu pieniędzy.
>
> Skoro kupujący odbiera towar w sklepie i płaci kartą to ustawa nie
> powinna działać. Dlaczego? Bo od razu widzi towar który zamawia i może
> od razu zrezygnować (a nie płaci, a potem rezygnuje).
i tak wlasnie jest.
zamowienie przez internet i odbior i platnosc w sklepie nie jest zakupem
przez internet.
to jest tylko i wylacznie zlecenie dostarczenia towaru do sklepu. w
zaden sposob nie obliguje do zakupu. zreszta przy tego typu "zakupach"
wyraznie w wiekszosci przypadkow jest napisane, ze towar czeka xx dni, a
potem mozna sie isc bujac.
-
35. Data: 2011-08-06 06:39:16
Temat: Re: Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
Od: "Selektor" <r...@o...pl>
>> ok, który art. wspomnianej ustawy obliguje mnie do poniesienia
>> kosztów przelewu/anulowania płatności kartą? Ustawa nie wspomina
>> (przynajmniej ja tego nie wiedzę) o sposobie zwrotu pieniędzy.
>
> Skoro kupujący odbiera towar w sklepie i płaci kartą to ustawa nie powinna
> działać. Dlaczego? Bo od razu widzi towar który zamawia i może od razu
> zrezygnować (a nie płaci, a potem rezygnuje).
moje pytanie dotyczy zakupów w sklepie internetowym...
-
36. Data: 2011-08-06 10:38:03
Temat: Re: Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
Od: <s...@a...pl>
> ale to o co pytałem raczej nie podpada pod tą ustawę, ponieważ nie ma cech
> odstępnego. Pytałem się o zwrot pieniędzy, już po odstopięniu od umowy.
> Koszt o którym ja pisałem nie wiąże się bezpośrednio z faktem odstapienia
> od umowy ale z zwrotem pieniędzy już po odstapieniu.
Po skutecznym odstąpieniu od umowy już nic was nie łączy. Po prostu nie było
takiej umowy. Chciałbyś coś wyłudzić? :) Przynajmniej ja tak rozumiem art. 7
ust. 3 ustawy.
>>> Jednak, wydaje mi się także, że nie masz obowiązku zwracać tej kwoty na
>>> konto, ale wystarczy jak pozostawisz do odbioru w siedzibie.
>
>>Art. 2 ust. 3 mówi zaś o zwrocie tego, co strony świadczyły. Zwrot to
>>zwrot, a nie pozostawienie do dyspozycji. Dodatkowo powinien nastąpić
>>niezwłocznie.
>
> tz. z czego wynika Twoim zdaniem, że ma to być zwrot wykonany drogą
> przelewu? Anulowania płatności kartą?
> Czy w świetle ustawy zwrot w siedzibie firmy, nie jest zwrotem?
Jest, jak najbardziej jest. Ale rozmawiamy o handlu internetowym. Szanse, że
klient się pojawi w miejscu twojego zamieszkania (DG) lub siedzibie firmy
(SA, z o. o. itd.) są raczej marne. Wiec kasy w firmie raczej nie zwrócisz.
Pozostaje więc ci przelew, przekaz, zwrot na kartę, osobiste zawiezienie
pieniędzy konsumentowi :) Pojawia się jednak jeszcze jedna wątpliwość. Co
jeśli konsument zażyczy konkretnej formy zwrotu (o ile sprzedawca taką formę
jest w stanie zrealizować i nie wiaże się z nadmiernymi kosztami)? Powiedzmy
powie, że chce odebrać osobiście :) Czy wybór formy zwrotu należy do
konsumenta czy sprzedawcy? Wydaje mi sie, że sąd mógłby przyjąć zasadę, że
zwrot ma być formie, w jakiej płatność została przyjęta. Ale to tylko moje
gdybanie.
-
37. Data: 2011-08-06 10:43:12
Temat: Re: Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
Od: <s...@a...pl>
> zamowienie przez internet i odbior i platnosc w sklepie nie jest zakupem
> przez internet.
> to jest tylko i wylacznie zlecenie dostarczenia towaru do sklepu. w zaden
> sposob nie obliguje do zakupu. zreszta przy tego typu "zakupach" wyraznie
> w wiekszosci przypadkow jest napisane, ze towar czeka xx dni, a potem
> mozna sie isc bujac.
Dyskutowałbym. Moim zdaniem to zależy od tego, jaki jest regulamin sklepu
internetowego. Jeśli wrzucenie towaru o konkretnej cenie do wirtualnego
koszyka i zatwierdzenie zakupu powoduje zawarcie umowy, to moim zdaniem
będzie to już właśnie umową sprzedaży.
W którym momencie wg Ciebie zawierana jest umowa sprzedaży podczas zakupów w
markecie? Moim zdaniem w chwili włożenia towaru do koszyka. Forma płatności
i czas płatności za zakupy ma tu już znaczenie drugrzędne.
-
38. Data: 2011-08-06 11:38:28
Temat: Re: Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
On 8/6/2011 5:38 AM, s...@a...pl wrote:
> Wydaje mi sie, że sąd mógłby przyjąć zasadę, że
> zwrot ma być formie, w jakiej płatność została przyjęta. Ale to tylko moje
> gdybanie.
czy analoginczie do tego odbiorca jest zobowiazany zwrocic towar ta sama
firma kurierska, ktora towar dostal?
Nie. To do kupujacego nalezy wybor metody zwrotu towaru, tak do
sprzedawcy nalezy wybor metody zwrotu pieniedzy.
dlaczego ma robic przelew jest woli przekaz pocztowy.
-
39. Data: 2011-08-06 11:43:17
Temat: Re: Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
On 8/6/2011 5:43 AM, s...@a...pl wrote:
>> zamowienie przez internet i odbior i platnosc w sklepie nie jest zakupem
>> przez internet.
>
>> to jest tylko i wylacznie zlecenie dostarczenia towaru do sklepu. w zaden
>> sposob nie obliguje do zakupu. zreszta przy tego typu "zakupach" wyraznie
>> w wiekszosci przypadkow jest napisane, ze towar czeka xx dni, a potem
>> mozna sie isc bujac.
>
> Dyskutowałbym. Moim zdaniem to zależy od tego, jaki jest regulamin sklepu
> internetowego. Jeśli wrzucenie towaru o konkretnej cenie do wirtualnego
> koszyka i zatwierdzenie zakupu powoduje zawarcie umowy, to moim zdaniem
> będzie to już właśnie umową sprzedaży.
>
> W którym momencie wg Ciebie zawierana jest umowa sprzedaży podczas zakupów w
> markecie? Moim zdaniem w chwili włożenia towaru do koszyka. Forma płatności
> i czas płatności za zakupy ma tu już znaczenie drugrzędne.
>
>
>
zdecko sie te dwie sytuacje roznia.
a mianowicie tym
Jeżeli przedmiotem umowy zobowiązującej do przeniesienia własności są
rzeczy oznaczone tylko co do gatunku, do przeniesienia własności
potrzebne jest przeniesienie posiadania rzeczy.
-
40. Data: 2011-08-06 17:27:01
Temat: Re: Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
W dniu 2011-08-05 23:34, Selektor pisze:
>> Selektorze a odwracając sytuację - jak ktoś kupuje u Ciebie i płaci
>> przelewem
>> to płaci Ci o 5 zł mniej bo mu w banku taką prowizję pobierają czy raczej
>> wpłaca całą kwotę?
>
> tylko różnica jest taka, że to klient rezygnuje a nie ja.
Ale ma do tego prawo, a jak Ty się z tego obowiązku wywiążesz to już
Twoja sprawa.
To że Ty masz koszty (choćby ogromne) związane z koniecznością oddania
pieniędzy, to są Twoje koszty i Twój interes, a nie klienta.
Idąc za ciosem mógłbyś klientowi odliczyć również koszty zatrudnienia
pracownika ds. obsługi zwrotów, koszt paliwa dojazdu do banku itp. itd.
Kolejna sprawa - koszty obsługi bankowej sobie zapewne odliczasz od
dochodu. Jak to widzisz że Ty sobie raz odliczasz opłaty bankowe od
dochodu, a jednak klient za to płaci?
> To klient odstępuje od umowy, nie ja. W przypadku reklamacji,
> jeżeli jest zasadna, nie mam wątpliwości, że pokrycie kosztów jest moim
> obowiązkiem jako sprzedającego.
>
>> Odnośnie podstaw prawnych to bodajże nawet w tym tygodniu było na
>> temat ustawy
>> o sprzedaży na odległość.
>
> ok, który art. wspomnianej ustawy obliguje mnie do poniesienia
> kosztów przelewu/anulowania płatności kartą?
Żaden - masz po prostu oddać pieniądze.
Możesz zanieść je gotówką do rąk własnych, lub użyć jakiegoś innego
sposobu który uznasz za odpowiedni.
> Na wyraźne życzenie klienta zwrot dokonany będzie w sposób
> jaki sobie zażyczy, przy założeniu, że sam pokryje koszty swojego
> życzenia.
To oczywiste. Jeżeli klient sobie zażyczy żeby przykładowo jego 1000zł
odwiózł mu zaprzęg świętego mikołaja, to Ty mu tym zaprzęgiem wysyłasz
co do grosza 1000zł plus kolejna faktura za zaprzęg.
Jak sobie koszt zaprzęgu "potrącisz" z oddawanych pieniędzy a fakturę
anulujesz, to nagle się okaże że za zaprzęg nie zapłacono podatków.
> Oczywiście proszę się nie czepiać, nie mówię tu o naliczaniu
> jakiś wygórowanych i wyimaginowanych kosztów a o realnym koszcie przelewu,
Ale ten może być dowolnie duży - zależy jaką masz umowę z bankiem.
Ale to jest Twoja umowa, Twój bank i Twój problem.
Zwłaszcza że klient wie że przelew w banku jest za darmo, bo sam ma
konto i przelewy kosztują go - jak to mówi reklama - zerrrroo.
I od czasu do czasu na forach pojawiają się posty z dokładnymi danymi
przedsiębiorcy, którzy sobie takiego potrącenia dokonali wraz z całym
szeregiem stosownych i niestosownych epitetów - uwierz, nie warto.
> I tak w takiej sytuacji przez kaprys klienta
To nie jest jego kaprys - jest to jego prawo wynikające z ustawy.
Ma prawo tak robić każdy, dowolnie wiele razy i dowolnie często.
Jeżeli tego nie akceptujesz, to nie sprzedawaj na odległość.