Użytkownik Jacek Krzyzanowski napisał:

> To juz tylko Twoja radosna interpretacja. Gdyby bylo jak piszesz, to nie
> moznaby wyprosic ze sklepu kogos, kto go dewastuje.

Dlaczego tak uywazasz?Dewastacja to przestepstwo przeciwko mieniu, lu
bchuliganizm - po prostu mozna uzyc sily (ochorna!) w celu obezwladnieni
ai usuniecia klienta awanturujacego sie.

Zauwaz, ze demoliszyn-man łamie prawo.

A czlowiek robiacy zdjecia garnkom - prawa nie łamie.


Mis Puchaty
--
Tęskni Krzysio za Puchatkiem, Za Misiasiem, za Niedźwiadkiem,
"Gdzie Ty jesteś, mój Misiasiu, Mój Puchatku - Patysiasiu?"
A Puchatek wraz z ferajną używają sobie fajno,
Pieprzą w Stumilowym Lesie, Aż się echo wkoło niesie.

do góry

On 13 Sty, 15:27, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
wrote:
> m...@g...com pisze:
>
> >> Konstytucja wyraźnie stanowi, że obywatelowi nakazywać lub zakazywać
> >> może wyłącznie ustawa.
>
> > I tak zrobiła. Art. 140 KC- właściciel, co do zasady, może zażądać od
> > innych osób aby powstrzymały się od korzystania z przedmiotu jego
> > własności. I jesli wyrazi takie życzenie, należy się temu
> > podporządkować.
>
> Za dużo wycinasz...
>
> Jeśli masz na myśli wypraszanie z powodu widzimisię ze sklepu, to bzdury
> wypisujesz, bo właściciel sklepu swobodnie zadysponował swoją własnością
> otwierając go - i ma teraz związane ręce innymi przepisami (ochrona
> konsumentów w paru ustawach). 140KC nadal działa, ale jedyne co może
> zrobić to zlikwidować sklep.
>
> Jeśli masz na myśli fotografowanie to się ośmieszasz podwójnie, bo
> przedmiot a jego obraz to są dwie różne rzeczy i 140KC nie chroni obrazu
> rzeczy.

Oczywiście, że art. 140 KC nie chroni obrazu rzeczy. Toteż właściciel
nie może się przeciwstawić fotografowaniu jego własności, może się
przeciwstawić natomiast fotografowaniu w jego pomieszczeniach, na
dachu jego samochodu, przy użyciu należącego do niego aparatu.
Natomiast przez otwarcie sklepu nie zawiesza swojego prawa własności
do wykorzystywanych na cele handlowe pomieszczeń. I nawet jeśli nie
wykona swoich obowiązków (udzielenia informacji konsumentowi,
dokonania wymiany lub umożliwienia mu obejrzenia, względnie
przetestowania sprzedawanego sprzętu itd.) to klient nie ma możliwości
zastosowania samopomocy i musi na żadanie opuścić sklep.

do góry

Użytkownik m...@g...com napisał:

> to klient nie ma możliwości
> zastosowania samopomocy i musi na żadanie opuścić sklep.

Idzmiemy dalej. Klient nie wyraza zamiaru opuszczenia sklepu na zadanie
wlasciciela.

Co dzieje się dalej?


Mis Puchaty
--
Tęskni Krzysio za Puchatkiem, Za Misiasiem, za Niedźwiadkiem,
"Gdzie Ty jesteś, mój Misiasiu, Mój Puchatku - Patysiasiu?"
A Puchatek wraz z ferajną używają sobie fajno,
Pieprzą w Stumilowym Lesie, Aż się echo wkoło niesie.

do góry

Mis Puchatek pisze:

>
> Co dzieje się dalej?
>

Ostatni raz ci powiem:
Prokurator składa akt oskarżenia do sądu i klient dostaje adekwatną karę.
A jeszcze wcześniej uprawniony w ramach obrony koniecznej może mu
spuścić łomot ;)
--
@2008 Johnson

"Koniec świata się zbliża ..."

do góry

Dnia Sun, 13 Jan 2008 18:12:13 +0100, Mis Puchatek napisał(a):

> Dlaczego tak uywazasz?Dewastacja to przestepstwo przeciwko mieniu, lu
> bchuliganizm - po prostu mozna uzyc sily (ochorna!) w celu obezwladnieni
> ai usuniecia klienta awanturujacego sie.

Nie mozna, bo to uniemozliwi mu zapoznanie sie z oferta.

--
KRZYZAK

do góry

Jacek Krzyzanowski pisze:
> Dnia Sun, 13 Jan 2008 15:50:48 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Możesz grzecznie poprosić o opuszczenie,
>
> Moge tez niegrzecznie zazadac.

I w tym momencie możesz dostać w papę i ktoś się schroni za twoim
wyzywającym zachowaniem ;)

>> ale równie dobrze klient może
>> grzecznie poprosić, żebyś go w dolny policzek pocałował ;)
>
> Wtedy popelni przestepstwo z Art.193KK

Ni dudu.

do góry

Jacek Krzyzanowski pisze:

>> z oferta sklepu, ma prawo zapoznac sie kazdy, kto ma na to ochote, a
>> sklepikarz nie ma prawa odmowic zapoznania sie z oferta bo sam popelni
>> wykroczenie.
>
> To juz tylko Twoja radosna interpretacja. Gdyby bylo jak piszesz, to nie
> moznaby wyprosic ze sklepu kogos, kto go dewastuje.

Jasne, że nie można. Można go natomiast ująć i niezwłocznie przekazać
policji.

Skutek jest ten sam, ale formalnie to zupełnie co innego.

do góry

m...@g...com pisze:

> Osobą uprawnioną jest osoba, której przysługuje prawo do lokalu lub
> terenu (tzn. właściciel, najemca, uprawniony z tytułu użytkowania lub
> służebności mieszkania, zarządca nieruchomości zajętej w toku
> postępowania egzekucyjnego etc.). Godziny otwarcia sklepu są

Błąd.

> informacją dla publiczności, właściciel sklepu nie ma natomiast
> obowiązku wpuszczania kogokolwiek z tych godzinach (może np. sklep
> zamknąć wcześniej lub później, może nie wpuścić poszczególnych osób).

Piszesz nieprawdę.

do góry

m...@g...com pisze:

> przetestowania sprzedawanego sprzętu itd.) to klient nie ma możliwości
> zastosowania samopomocy i musi na żadanie opuścić sklep.

Nie musi.

do góry

Andrzej Lawa pisze:
>> przetestowania sprzedawanego sprzętu itd.) to klient nie ma możliwości
>> zastosowania samopomocy i musi na żadanie opuścić sklep.
>
> Nie musi.

ta głębia argumentacji...

KG

do góry