-
51. Data: 2005-06-18 13:13:50
Temat: Re: Skarga na kontrolera biletow; Czy warto?
Od: p...@n...pl
> p...@n...pl wrote:
> >
> > lecz się!
> > wystarczająco miesięcznie to państwo zabiera jednym i daje innym oblepiając przy
> > okazji swoje 'ręce'.
> > sam zasponsoruj, a moje pieniądze zostaw z łaski swoje w spokoju.
> >
>
> wcale nie lecz się.
> to jest dobre rozwiązanie, z tym, że nas po prostu na to nie stać.
> Za biedni jesteśmy.
nawet jeśli byłoby nas na to stać, to i tak będzie to socjalistyczna praktyka,
której w tym kraju jest wystarczająco.
nie ta grupa więc kończę dusykusję.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
52. Data: 2005-06-18 14:31:10
Temat: Re: Skarga na kontrolera biletow; Czy warto?
Od: "Tiger" <c...@a...waw.pl>
Ja wystapie w obronie kontolerow. W wiekszosci rzeczywiscie sa to ludzie,
ktorzy zachowuja prawidlowa, proceduralna chlodna uprzejmosc. Nieliczni
zachowuja sie po chamsku, ale tak jest tez w policji i innych sluzbach - i
nie powinno to psuc opinii reszcie. Tym bardziej, ze tych nielicznych na
ogol da sie rozpoznac.
Ciekawa historie przezylem np. kiedys z niekulturalnym kontrolerem, ktory
wzial ode mnie bilet dobowy, ktory mi sie mocno przepocil w kieszeni (bo
bieglem) i stwierdzil, ze jest niewazny, po czym zaczal wypisywac papierek i
gdy zaczalem mu tlumaczyc, w ogole nie sluchal i w pol slowa wyrechotal
tylko "dowod osobisty prosze". Rzucilem, ze skoro on mnie ignoruje to ja
jego tez, do widzenia. Probowal zastawic mi droge i zlapal mnie za fraki,
wiec go podcialem i zostawiwszy w tej pozycji spokojnie poszedlem swoja
droga. Cos mu sie rozsypalo, nie scigal mnie, krzyzyk na droge ;-)
Powyzsza sytuacja nie zmienia tego, ze traktuje kanarkow uprzejmie. Dlatego
tez prosze, zeby nie traktowac kontrolera, jak potencjalnego bandyty. A
Ciebie, Olo, prosze, zebys nie traktowal czlowieka, jak potencjalnego
zlodziejaszka ;-) Bo widzisz... kontekst tego topicu i wspomnienie dziwnych
przezyc mogly wywolac w "maho" traumatyczne wspomnienia i nerwy. W tej
sytuacji Twoje "czyzby zlodziejaszek?" jest niegrzeczne... Chyba moja
argumentacja bylaby bardziej wskazana, prawda? Ot... i wszyscy beda
zadowoleni ;-)
Pozdrawiam
Tiger
-
53. Data: 2005-06-18 14:34:32
Temat: Re: Skarga na kontrolera biletow; Czy warto?
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
p...@n...pl wrote:
> nawet jeśli byłoby nas na to stać, to i tak będzie to socjalistyczna praktyka,
> której w tym kraju jest wystarczająco.
> nie ta grupa więc kończę dusykusję.
>
no więc dowiedz się człowiecze, że ta socjalistyczna praktyka jest
uprawiana w większości bogatych państw, które z socjalizmem mają nie
wiele wspólnego.
Bo ich po prostu na to stać.
Dbają o wykształcenie własnego społeczeństwa, które gdyby miało zapłacić
to by nigdzie nie poszło, a jak teoretycznie jest za darmo, to pójdzie.
Spotkałem już, darmowe zoo, darmowe wesołe miasteczko, darmowe autobusy,
darmowe teatry, darmowe szkoly (u nas sie od tego odchodzi, gdzie
indziej sie wraca).
Darmowe dlatego, że finansowane z podatków.
I każdy się tym szczyci, że u nich tak jest.
-
54. Data: 2005-06-18 14:38:34
Temat: Re: Skarga na kontrolera biletow; Czy warto?
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Tiger wrote:
>
> Ciekawa historie przezylem np. kiedys z niekulturalnym kontrolerem, ktory
> wzial ode mnie bilet dobowy, ktory mi sie mocno przepocil w kieszeni (bo
> bieglem) i stwierdzil, ze jest niewazny, po czym zaczal wypisywac papierek i
> gdy zaczalem mu tlumaczyc, w ogole nie sluchal i w pol slowa wyrechotal
> tylko "dowod osobisty prosze". Rzucilem, ze skoro on mnie ignoruje to ja
> jego tez, do widzenia. Probowal zastawic mi droge i zlapal mnie za fraki,
> wiec go podcialem i zostawiwszy w tej pozycji spokojnie poszedlem swoja
> droga. Cos mu sie rozsypalo, nie scigal mnie, krzyzyk na droge ;-)
>
no widzisz masz rację.
Ale popatrz na to z innej strony.
Załóżmy, że to był policjant.
Raczej byś się nie odważył tego zrobić, a raczej złożyłbyś skargę na
zachowanie policjanta.
Prawda jest też z drugiej strony. Takiego gburowatego policjanta też byś
raczej nie spotkał, albo przynajmniej z mniejszym prawdopodobieństwem.
On by po prostu tej pracy nie dostał.
-
55. Data: 2005-06-18 15:02:43
Temat: Re: Skarga na kontrolera biletow; Czy warto?
Od: Johnson <j...@n...pl>
witek napisał(a):
> Darmowe dlatego, że finansowane z podatków.
> I każdy się tym szczyci, że u nich tak jest.
I to jest właśnie socjalizm. Zabieramy a potem dajemy "za darmo", a przy
okazji mamy masę urzędników.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
56. Data: 2005-06-18 15:08:47
Temat: Re: Skarga na kontrolera biletow; Czy warto?
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Johnson wrote:
> witek napisał(a):
>
>> Darmowe dlatego, że finansowane z podatków.
>> I każdy się tym szczyci, że u nich tak jest.
>
>
> I to jest właśnie socjalizm. Zabieramy a potem dajemy "za darmo", a przy
> okazji mamy masę urzędników.
>
ja ten socjalizm widziałem w austrii, szwajcarii, australii, niemczech i
stanach.
Najwyraźniej coś w tym jest.
-
57. Data: 2005-06-18 16:14:18
Temat: Re: Skarga na kontrolera biletow; Czy warto?
Od: "Aleksander Kwaśniak" <k...@N...gazeta.pl>
> > Ojjjj podskakują ;-)
> >
> no jak to się kończy?
To zależy od tego kiedy się uspokoją.
W skrajnych przypadkach było 48h + nocleg w takim drogim hotelu :-)
pdr
Olo
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
58. Data: 2005-06-18 16:19:10
Temat: Re: Skarga na kontrolera biletow; Czy warto?
Od: "Aleksander Kwaśniak" <k...@N...gazeta.pl>
> Ciebie, Olo, prosze, zebys nie traktowal czlowieka, jak potencjalnego
> zlodziejaszka ;-)
Nie śmiałbym :-)
No chyba ze ktoś wpada na dzien dobry z hasłami typu "j***ć kanarów"
czy "ChWDP" - jeśli ktoś prezentuje sobą jakiś margines społeczny to
nazywajmy to po imieniu.
> Bo widzisz... kontekst tego topicu i wspomnienie dziwnych
> przezyc mogly wywolac w "maho" traumatyczne wspomnienia i nerwy. W tej
> sytuacji Twoje "czyzby zlodziejaszek?" jest niegrzeczne... Chyba moja
> argumentacja bylaby bardziej wskazana, prawda? Ot... i wszyscy beda
> zadowoleni ;-)
Pozwolę sobię nadmienić, że poza krótką i przelotną utarczką słowną z pewnym
osobnikiem, wziąłem tu również rzeczowy udział. Raz jeszcze oświadczam, iż
takie zachowanie kontrolerów jest dalece niedopuszczalne i jeśli nie potrafią
zorganizować sobie pracy tak, żeby nie wlec przez pół miasta niewinnego
pasażera, to może czas pomyśleć o mniej angażującej pracy.
pdr
Olo
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
59. Data: 2005-06-18 16:49:27
Temat: Re: Skarga na kontrolera biletow; Czy warto?
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Aleksander Kwaśniak wrote:
>>>Ojjjj podskakują ;-)
>>>
>>
>>no jak to się kończy?
>
>
> To zależy od tego kiedy się uspokoją.
> W skrajnych przypadkach było 48h + nocleg w takim drogim hotelu :-)
>
No i właśnie o to chodzi. Następnym razem nie podskoczą.
W przypadku kontrolerów takie wyskoki są na porządku dziennym.
Winne są obie strony.
Jedna, bo zwykle ci co jeżdża notorycznie bez biletów do inteligencji
nie należą, druga, bo obcując z takimi na co dzień wyrabiają sobie
odowiednie nawyki, które potem niestety stosują na co dzień.
No i naprawdę ciężko spotkać kontrolera powyżej pewnego poziomu.
-
60. Data: 2005-06-18 16:51:29
Temat: Re: Skarga na kontrolera biletow; Czy warto?
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Aleksander Kwaśniak wrote:
>>Ciebie, Olo, prosze, zebys nie traktowal czlowieka, jak potencjalnego
>>zlodziejaszka ;-)
>
>
> Nie śmiałbym :-)
> No chyba ze ktoś wpada na dzien dobry z hasłami typu "j***ć kanarów"
> czy "ChWDP" - jeśli ktoś prezentuje sobą jakiś margines społeczny to
> nazywajmy to po imieniu.
Właśnie nie. Jak on prezentuje to niech sobie prezentuje, ty możesz
prezentować inny i wcale nie musisz zniżać się do tego samego poziomu.
Za szybko ci się adrenalina podnosi bo tak się właśnie dzieje przy jej
wyższym poziomie.