eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSkarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 53

  • 11. Data: 2012-10-30 09:49:15
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: n...@t...net.pl

    W dniu wtorek, 30 października 2012 05:01:23 UTC+1 użytkownik Marek Dyjor napisał:
    > witek wrote:
    >
    > > Tomasz Pyra wrote:
    >
    > >> No to już taka dość powszechna magia, że jak trzeba doręczyć komuś
    >
    > >> pismo żeby mógł się bronić, to nigdy nie wiadomo gdzie on jest, ale żeby
    >
    > >> zająć mu pensję, majątek czy go zamknąć, to się zaraz znajdzie.
    >
    > >> No chyba że przestępca, to wtedy wszyscy będą wiedzieli gdzie jest,
    >
    > >> poza policją.
    >
    > >
    >
    > > bo w pierwszym przypadku "szuka" sąd, zza biurka i nic mu nie grozi za
    >
    > > nieznalezienie
    >
    > >
    >
    > > a drugim szuka policja z buta i moze dostac w dupe od sądu jak nie
    >
    > > znajdzie.
    >
    > > Wszystko kwestią motywacji.
    >
    >
    >
    > może wezwania też powinna dostarczać policja, osobiście.
    >
    >
    >
    > np przyjąć że jak pierwsze wezwanie nie zostaje odebrane to przekazuje sie
    >
    > je policji albo komornikowi do przekazania osobistego.


    Tak jest w amerykańskich filmach pozwy dostarcza się bezpośrednio do rąk:
    "Czy pani Ewa Kowalska?"
    Jak "Tak." to już wiadomo prawidłowo dostarczone,
    jak Kowalska powie, że "Nie.", to dupa blada i bez policji
    ani rusz.

    Andrzej.


  • 12. Data: 2012-10-30 10:02:54
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: Adam Klobukowski <a...@g...com>

    On Tuesday, 30 October 2012 09:49:15 UTC+1, n...@t...net.pl wrote:
    > W dniu wtorek, 30 października 2012 05:01:23 UTC+1 użytkownik Marek Dyjor napisał:
    >
    > > witek wrote:
    > >
    > > > Tomasz Pyra wrote:
    > >
    > > >> No to już taka dość powszechna magia, że jak trzeba doręczyć komuś
    > >
    > > >> pismo żeby mógł się bronić, to nigdy nie wiadomo gdzie on jest, ale żeby
    > >
    > > >> zająć mu pensję, majątek czy go zamknąć, to się zaraz znajdzie.
    > >
    > > >> No chyba że przestępca, to wtedy wszyscy będą wiedzieli gdzie jest,
    > >
    > > >> poza policją.
    > >
    > > >
    > >
    > > > bo w pierwszym przypadku "szuka" sąd, zza biurka i nic mu nie grozi za
    > >
    > > > nieznalezienie
    > >
    > > >
    > >
    > > > a drugim szuka policja z buta i moze dostac w dupe od sądu jak nie
    > >
    > > > znajdzie.
    > >
    > > > Wszystko kwestią motywacji.
    > >
    > >
    > >
    > > może wezwania też powinna dostarczać policja, osobiście.
    > >
    > >
    > >
    > > np przyjąć że jak pierwsze wezwanie nie zostaje odebrane to przekazuje sie
    > >
    > > je policji albo komornikowi do przekazania osobistego.
    >
    >
    > Tak jest w amerykańskich filmach pozwy dostarcza się bezpośrednio do rąk:
    > "Czy pani Ewa Kowalska?"
    > Jak "Tak." to już wiadomo prawidłowo dostarczone,
    > jak Kowalska powie, że "Nie.", to dupa blada i bez policji
    > ani rusz.
    >
    > Andrzej.

    Pozwy owszem, ale jak już pozew został dostarczony, to delikwent przechodzi pod
    jurysdykcję sądu to w jego prywatnym interesie jest zachować możliwośc płynnej
    komunikacji z sądem, a jak o ot nie zadba to jest to wyłącznie jego problem.

    Ostatnio na Sub-Iudice był ciekawy artykuł jak to jest w Anglii:
    http://sub-iudice.blogspot.com/2012/10/wozny-zawsze-
    puka-szesc-razy.html

    AdamK


  • 13. Data: 2012-10-30 10:06:28
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: Maciek <m...@n...pl>

    > tylko jak to jest że dostarczyć skutecznie pisma sie nie da ale skutecznie
    > aresztować sie da...
    > znaczy jak sie chce to sie da.
    Ależ dało się _skutecznie_ dostarczyć. Skutecznie, zgodnie z
    obowiązującymi przepisami, czyli nie koniecznie z możliwością zapoznania
    się adresata z pismem :-)

    --
    Pozdrawiam
    Maciek


  • 14. Data: 2012-10-30 11:38:36
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    On 10/29/2012 08:12 PM, Gotfryd Smolik news wrote:

    > A przecież oczywiste jest, że jakby nie ta (wielokroć poruszana
    > na .prawo) sprawa, to przynajmniej takiej linii obrony nie
    > dałoby się podnosić.
    >
    > Pism nie dało się dostarczyć. Nijak.
    > "Adresata nie ma, doręczono".
    > Znaleźć sprawczynię wykroczenia - dało się.
    > W to, że jakoś *szczególnie* się nie ukrywała, raczej wierzę.

    A jak prosto by bylo, gdyby mozna bylo sie komunikowac z panstwem za
    pomoca internetu.

    Wtedy nikt by nie mial wymowek, ze "nie moglem odebrac poleconego, bo
    sie wyprowadzilem i w ogole nic nie wiem".

    A dla osob, ktore nie posiadaja dostepu do internetu - terminale
    zamontowane w kazdym urzedzie, w ktorym mozna sprawdzic "panstwowa"
    koresponcencje.



    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


    --- news://freenews.netfront.net/ - complaints: n...@n...net ---


  • 15. Data: 2012-10-30 11:38:42
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: n...@t...net.pl

    W dniu poniedziałek, 29 października 2012 19:12:36 UTC+1 użytkownik Gotfryd Smolik
    news napisał:
    > Przewijaj� si� w mediach informacje o aresztowaniu opolanki, kt�ra
    >
    > najwyra�niej wisia�a skarb�wce VAT.
    >
    > ZA�ӯMY, �e informacje podawane w mediach s� wystarczaj�co �cis�e
    >
    > i nie s� stronnicze. (no dobra, ch�tni powstawiaj� sobie w�asne
    >
    > emotikony)
    >
    > Pomi�my mo�e spraw� dzieci, tudzie� rozwa�ania czy z tego powodu
    >
    > ma przys�ugiwa� bezkarno��. NTG, jest na .pregierz
    >
    >
    >
    > Mi idzie o co innego.
    >
    > Sta�y punkt programu, na .prawo, od wielu lat.
    >
    >
    >
    > Pytam si� po dobroci - dlaczego, czytaj�c np:
    >
    > http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,1274
    4223,Opolanka__ktorej_policja_w_nocy_odebrala_dzieci
    __Potraktowano.html
    >
    > +++
    >
    > Kobieta o tym nie wiedzia�a, bowiem pisma do niej nie dochodzi�y.
    >
    > S�d twierdzi jednak, �e to jej wina, bo powinna poinformowa� o zmianie
    >
    > zamieszkania.
    >
    > [...]
    >
    > odpowiedzia�am, �e nie wiem w jakiej sprawie, bo nic do mnie nie
    >
    > przychodzi�o wcze�niej, �adne wezwania na policj�[...]
    >
    > ---
    >
    >
    >
    > Zupe�nie abstrahuj� od pytania, czy rzeczywi�cie rzeczona
    >
    > osoba mia�a spraw� *s�dow�* i czy z tego tytu�u istnia� jaki�
    >
    > obowi�zek "informowania s�du", czego tak do ko�ca z tego nie wiadomo.
    >
    >
    >
    > Ale mnie intryguje co innego.
    >
    > Faftyliard komentarzy.
    >
    > Z premierem na czele: "to niedopuszczalne" (no niedopuszczalne,
    >
    > �eby takie prawo zatwierdza�, tak chyba wychodzi).
    >
    > Kontrole. Opinie.
    >
    > "Badanie sprawy" (co chcia�bym zaakcentowa� - wykluczamy
    >
    > w ten spos�b "przeoczenie")
    >
    > Redaktorzy, prawnicy, forumowicze wszelacy.
    >
    >
    >
    > I teraz mi co� wyt�umaczcie prosz�, bo nie rozumiem.
    >
    >
    >
    > NIE S�YCHA�, aby nag�a�niana by�a sprawa "fikcji dor�czenia".
    >
    >
    >
    > �e to jest problem. Bo nie tylko mo�na i�� siedzie�, ale r�wnie�
    >
    > mie� �ci�gni�te bez uzasadnienia pieni�dze, przez "wierzyciela"
    >
    > z Baham�w albo innej Nigerii.
    >
    > I odwo�ywa� si�, po egzekucji, ze skutkiem pisania na Berdycz�w.
    >
    >
    >
    > Dlaczego?
    >
    >
    >
    > Zwyczajnie nie wierz�, �e te wszystkie artyku�y, komentarze
    >
    > i wyja�nienia (z rz�dowymi w��cznie) pisz� zupe�ni lamerzy,
    >
    > �woki "wiem �e nie wiem to co� napisz�" (no, tak jak ja
    >
    > w tym po�cie, skoro nie wiem czemu nie pisz� ;)) tudzie� ludzie
    >
    > "kt�rym kazano".
    >
    >
    >
    > A przecie� oczywiste jest, �e jakby nie ta (wielokro� poruszana
    >
    > na .prawo) sprawa, to przynajmniej takiej linii obrony nie
    >
    > da�oby si� podnosi�.
    >
    >
    >
    > Pism nie da�o si� dostarczy�. Nijak.
    >
    > "Adresata nie ma, dor�czono".
    >
    > Znale�� sprawczyni� wykroczenia - da�o si�.
    >
    > W to, �e jako� *szczeg�lnie* si� nie ukrywa�a, raczej wierz�.
    >
    >
    >
    > Co jest powodem, �e ten "drobiazg" jest przemilczany?
    >
    >
    >
    > pzdr, Gotfryd


    Dla mnie najistotniejsze jest jednak to 2000zł.

    Nie znamy dokładnie sprawy, ale jeśli jakiś
    naczelny dupek z US nałożył karę SAMOTNEJ MATCE
    za źle wystawioną fakturę (bo nie sądzę aby ta kobitka
    miała 1 fakturę z podatkiem 2000zł), to jest dopiero
    skandal - państwo prześladowcą małych, chących sobie radzić
    jakoś w trudnym życiu obywateli!

    Andrzej.


  • 16. Data: 2012-10-30 12:38:30
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 29.10.2012 22:07, Zbynek Ltd. pisze:
    > Marek Dyjor napisał(a) :
    >> tylko jak to jest że dostarczyć skutecznie pisma sie nie da ale
    >> skutecznie aresztować sie da...
    >>
    >> znaczy jak sie chce to sie da.
    >
    > Ale to tylko jak się chce.
    >
    >> Pomijając ze sprawa tej pani nie jest taka klarowana bo pani na
    >> rozprawie była i wiedziała że sąd jej zamienia grzywnę na areszt. Pani
    >> sprawę olała bo liczyła że jakoś to będzie.
    >
    > Pomijając już w/w panią - Gotfryd stawia ogólne zagadnienie. Nie
    > roztrząsajmy tak szczegółowo akurat tej bohaterki artykułu.

    Ale Gotfryd roztrząsa sytuację bardzo związaną z bohaterką artykułu. A
    konkretnie - brak szumu na temat który wydaje się (Gotfrydowi) sam
    cisnąć na papier.

    Otóż, wydaje mi się że fikcja doręczenia nie gra tutaj decydującej roli.
    Skoro pani na rozprawie była, to zawiadomienie o tym czy tamtym nie było
    gromem z jasnego nieba.

    Drugim powodem sytuacji która dziwi Gotfryda, jest to że generalnie
    dziennikarze chyba lubią sytuacje stadne.

    Popatrzmy na dopalacze. Niby były problemem od dawna, pewnie gdzieś tam
    były od kilku lat dyskutowane na takim albo innym forum, ale o ich
    istnieniu dowiedziałem się przy okazji afery z nimi w roli głównej.
    Pewnie wtedy też dowiedzieli się o tym i dziennikarze. I od prawej i
    lewej były omawiane, głosy oburzenia (bądź nieliczne - poparcia),
    rozważane sytuacje prawne i co tu zrobić żeby to ukrócić (nieliczni - o
    tym że się nie da) i ogólnie wielki temat.

    Potem Miłościwie Nam Premierujący zrobił "myk" i temat ucichł. Nikt się
    nim nie interesuje. Nie zdziwiłbym się jakby się okazało że "myk" nie
    pomógł, że dopalacze dalej funkcjonują w najlepsze, ale że się o tym nie
    mówi bo są nowe tematy.

    Nowe tematy jak np. ekrany przy autostradach. Pojawiają się tam co
    najmniej od kilku lat. Ale nagle wśród braci dziennikarskiej nastąpiło
    wielkie przebudzenie, każdy czuje się w obowiązku chociaż raz
    wypowiedzieć negatywnie o ekranach. Potem temat ucichnie, ekrany zostaną ...

    Czy dziennikarzowi się opłaca wnikać w tak skomplikowaną materię jak
    fikcja doręczenia, kiedy jest to poboczny wątek tematu który za tydzień
    będzie odgrzewanym kotletem? Czy ktoś go rozliczy z tego że prześlizgnął
    się po temacie?

    p. m.


  • 17. Data: 2012-10-30 12:57:06
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: Maciek <m...@n...pl>

    W dniu 2012-10-30 11:38, Tomasz Chmielewski pisze:
    > A jak prosto by bylo, gdyby mozna bylo sie komunikowac z panstwem za
    > pomoca internetu.
    Jasne. "Ale do mnie nic nie doszło!", "Ale mi myszkę pies zeżarł!" :->

    > A dla osob, ktore nie posiadaja dostepu do internetu - terminale
    > zamontowane w kazdym urzedzie, w ktorym mozna sprawdzic "panstwowa"
    > koresponcencje.
    Tak, tak. I obowiązkowe wizyty co drugi dzień pod groźbą grzywny za nie
    stawienie się :->

    --
    Pozdrawiam
    Maciek


  • 18. Data: 2012-10-30 13:39:33
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    On 10/30/2012 01:57 PM, Maciek wrote:
    > W dniu 2012-10-30 11:38, Tomasz Chmielewski pisze:
    >> A jak prosto by bylo, gdyby mozna bylo sie komunikowac z panstwem za
    >> pomoca internetu.
    > Jasne. "Ale do mnie nic nie doszło!", "Ale mi myszkę pies zeżarł!" :->
    >
    >> A dla osob, ktore nie posiadaja dostepu do internetu - terminale
    >> zamontowane w kazdym urzedzie, w ktorym mozna sprawdzic "panstwowa"
    >> koresponcencje.
    > Tak, tak. I obowiązkowe wizyty co drugi dzień pod groźbą grzywny za nie
    > stawienie się :->

    Po co, gdy mozna sprawdzic przez internet (i otrzymamy email, "masz nowa
    wiadomosc od US, zaloguj sie, aby zobaczyc jej tresc")?

    Zreszta, w niektorych krajach, np. Norwegia, niemal wszystko da sie
    zalatwic przez internet, lacznie ze sprawami podatkowymi czy umowieniem
    wizyty w przychodni.

    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


    --- news://freenews.netfront.net/ - complaints: n...@n...net ---


  • 19. Data: 2012-10-30 14:44:20
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: RR <m...@w...pl>

    W dniu 2012-10-30 13:39, Tomasz Chmielewski pisze:
    > On 10/30/2012 01:57 PM, Maciek wrote:
    >> W dniu 2012-10-30 11:38, Tomasz Chmielewski pisze:
    >>> A jak prosto by bylo, gdyby mozna bylo sie komunikowac z panstwem za
    >>> pomoca internetu.
    >> Jasne. "Ale do mnie nic nie doszło!", "Ale mi myszkę pies zeżarł!" :->
    >>
    >>> A dla osob, ktore nie posiadaja dostepu do internetu - terminale
    >>> zamontowane w kazdym urzedzie, w ktorym mozna sprawdzic "panstwowa"
    >>> koresponcencje.
    >> Tak, tak. I obowiązkowe wizyty co drugi dzień pod groźbą grzywny za nie
    >> stawienie się :->
    >
    > Po co, gdy mozna sprawdzic przez internet (i otrzymamy email, "masz nowa
    > wiadomosc od US, zaloguj sie, aby zobaczyc jej tresc")?

    Dowód osobisty, czy paszport, mógłby wyświetlać informację. W
    najprostszym rozwiązaniu, wystarczy, że zasygnalizuje konieczność udania
    się do terminalu.





  • 20. Data: 2012-10-30 14:59:59
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: Bydlę <p...@g...com>

    On 2012-10-30 10:38:42 +0000, n...@t...net.pl said:

    > (ciach bez sensu zacytowanych ponad 100 linii)


    > Nie znamy dokładnie sprawy, ale jeśli jakiś
    > naczelny dupek z US nałożył karę SAMOTNEJ MATCE

    Na którym formaularzu zgłaszasz co miesiąc skarbówce kogo pukasz?




    --
    Bydlę

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1