eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSkarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 53

  • 1. Data: 2012-10-29 19:12:24
    Temat: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    Przewijają się w mediach informacje o aresztowaniu opolanki, która
    najwyraźniej wisiała skarbówce VAT.
    ZAŁÓŻMY, że informacje podawane w mediach są wystarczająco ścisłe
    i nie są stronnicze. (no dobra, chętni powstawiają sobie własne
    emotikony)
    Pomińmy może sprawę dzieci, tudzież rozważania czy z tego powodu
    ma przysługiwać bezkarność. NTG, jest na .pregierz

    Mi idzie o co innego.
    Stały punkt programu, na .prawo, od wielu lat.

    Pytam się po dobroci - dlaczego, czytając np:
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,1274
    4223,Opolanka__ktorej_policja_w_nocy_odebrala_dzieci
    __Potraktowano.html
    +++
    Kobieta o tym nie wiedziała, bowiem pisma do niej nie dochodziły.
    Sšd twierdzi jednak, że to jej wina, bo powinna poinformować o zmianie
    zamieszkania.
    [...]
    odpowiedziałam, że nie wiem w jakiej sprawie, bo nic do mnie nie
    przychodziło wczeœniej, żadne wezwania na policję[...]
    ---

    Zupełnie abstrahuję od pytania, czy rzeczywiście rzeczona
    osoba miała sprawę *sądową* i czy z tego tytułu istniał jakiś
    obowiązek "informowania sądu", czego tak do końca z tego nie wiadomo.

    Ale mnie intryguje co innego.
    Faftyliard komentarzy.
    Z premierem na czele: "to niedopuszczalne" (no niedopuszczalne,
    żeby takie prawo zatwierdzać, tak chyba wychodzi).
    Kontrole. Opinie.
    "Badanie sprawy" (co chciałbym zaakcentować - wykluczamy
    w ten sposób "przeoczenie")
    Redaktorzy, prawnicy, forumowicze wszelacy.

    I teraz mi coś wytłumaczcie proszę, bo nie rozumiem.

    NIE SŁYCHAĆ, aby nagłaśniana była sprawa "fikcji doręczenia".

    Że to jest problem. Bo nie tylko można iść siedzieć, ale również
    mieć ściągnięte bez uzasadnienia pieniądze, przez "wierzyciela"
    z Bahamów albo innej Nigerii.
    I odwoływać się, po egzekucji, ze skutkiem pisania na Berdyczów.

    Dlaczego?

    Zwyczajnie nie wierzę, że te wszystkie artykuły, komentarze
    i wyjaśnienia (z rządowymi włącznie) piszą zupełni lamerzy,
    ćwoki "wiem że nie wiem to coś napiszę" (no, tak jak ja
    w tym poście, skoro nie wiem czemu nie piszą ;)) tudzież ludzie
    "którym kazano".

    A przecież oczywiste jest, że jakby nie ta (wielokroć poruszana
    na .prawo) sprawa, to przynajmniej takiej linii obrony nie
    dałoby się podnosić.

    Pism nie dało się dostarczyć. Nijak.
    "Adresata nie ma, doręczono".
    Znaleźć sprawczynię wykroczenia - dało się.
    W to, że jakoś *szczególnie* się nie ukrywała, raczej wierzę.

    Co jest powodem, że ten "drobiazg" jest przemilczany?

    pzdr, Gotfryd


  • 2. Data: 2012-10-29 19:29:44
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: RR <m...@w...pl>

    W dniu 2012-10-29 19:12, Gotfryd Smolik news pisze:

    > Co jest powodem, że ten "drobiazg" jest przemilczany?

    Najlepiej, po prostu, zaczipować ludzi i to w taki sposób, by mogli
    odbierać informację z uprawnionych urzędów. Wysyłanie powiadomień pod
    adres, a nie do konkretnej osoby, daje pole do nadużyć, albo tak jak w
    tym przypadku.
    Można wykorzystać jakieś służby do "odnalezienia, w celu dostarczenia",
    można zatrudnić prywatną firmę do poszukiwań. Być może wzrośnie
    skuteczność, ale co z kosztami?




  • 3. Data: 2012-10-29 19:33:58
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: spp <s...@o...pl>

    W dniu 2012-10-29 19:12, Gotfryd Smolik news pisze:

    > Zupełnie abstrahuję od pytania, czy rzeczywiście rzeczona
    > osoba miała sprawę *sądową* i czy z tego tytułu istniał jakiś
    > obowiązek "informowania sądu", czego tak do końca z tego nie wiadomo.

    Dlaczego nie wiadomo?

    "Sąd zmienił jej więc karę na areszt. Mógłby wyznaczyć np. prace
    społeczne, ale kobieta musiałaby pojawić się na rozprawie. Tego jednak
    nie zrobiła, choć zdaniem sądu odebrała zawiadomienie i własnoręcznym
    podpisem to potwierdziła."

    ... skoro kobieta nie stawiła się w sądzie, ten właśnie zamienił jej
    karę grzywny na areszt, a gdy pani Joanna nie odbierała wezwań, wydał
    policji nakaz aresztowania. Pisma wysyłane były bowiem na jej stary
    adres, a o nowym kobieta sądu nie poinformowała."

    Wygląda na to że potem po prostu 'zamknęła oczy i myślała że jej też
    nikt nie widzi'.

    > Co jest powodem, że ten "drobiazg" jest przemilczany?


    No akurat nie jest przemilczany ale nie cieszy się już taką
    popularnością jak kiedyś.

    A przy okazji - jak jest rozwiązany ten problem w Unii - też można nie
    odbierać adresowanych do siebie pism z sądu i zmieniać adres w trakcie
    postępowania bez odpowiednich zmian w dokumentach sądowych?

    --
    spp


  • 4. Data: 2012-10-29 19:35:16
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    Gotfryd Smolik news napisał(a) :
    > Przewijają się w mediach informacje o aresztowaniu opolanki, która
    > najwyraźniej wisiała skarbówce VAT.
    >
    > Pism nie dało się dostarczyć. Nijak.
    > "Adresata nie ma, doręczono".
    > Znaleźć sprawczynię wykroczenia - dało się.
    > W to, że jakoś *szczególnie* się nie ukrywała, raczej wierzę.
    >
    > Co jest powodem, że ten "drobiazg" jest przemilczany?

    Skoro "Adresata nie ma, doręczono", to po co się męczyć w szukanie.
    Będzie nakaz, to się poszuka za wszelką cenę, choćby i zapukania do
    drzwi mieszkania sąsiadującego z mieszkaniem komendantem, gdzie jak
    mówiła nam, mieszka od 5 lat.
    Biurw nie interesuje czyjeś dobro, tylko własny spokój.
    Oto Polska właśnie.

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek
    PGP key: 0x1E6680DF

    [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
    wszystkie możliwości.]


  • 5. Data: 2012-10-29 19:37:18
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    spp napisał(a) :
    > ale kobieta musiałaby pojawić się na rozprawie. Tego jednak
    > nie zrobiła, choć zdaniem sądu odebrała zawiadomienie i własnoręcznym
    > podpisem to potwierdziła."
    >
    > ... skoro kobieta nie stawiła się w sądzie, ten właśnie zamienił jej
    > karę grzywny na areszt, a gdy pani Joanna nie odbierała wezwań, wydał
    > policji nakaz aresztowania. Pisma wysyłane były bowiem na jej stary
    > adres, a o nowym kobieta sądu nie poinformowała."
    >
    > Wygląda na to że potem po prostu 'zamknęła oczy i myślała że jej też
    > nikt nie widzi'.

    A to swoją drogą. Postawa strusia jest też popularna.

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek
    PGP key: 0x1E6680DF

    [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
    wszystkie możliwości.]


  • 6. Data: 2012-10-29 21:22:30
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam.pl>

    Dnia Mon, 29 Oct 2012 19:12:24 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):

    > Pism nie dało się dostarczyć. Nijak.
    > "Adresata nie ma, doręczono".
    > Znaleźć sprawczynię wykroczenia - dało się.
    > W to, że jakoś *szczególnie* się nie ukrywała, raczej wierzę.

    No to już taka dość powszechna magia, że jak trzeba doręczyć komuś pismo
    żeby mógł się bronić, to nigdy nie wiadomo gdzie on jest, ale żeby zająć
    mu pensję, majątek czy go zamknąć, to się zaraz znajdzie.
    No chyba że przestępca, to wtedy wszyscy będą wiedzieli gdzie jest, poza
    policją.

    Chociaż problem mimo wszystko nie jest łatwy.
    Z jednej strony nie można zrobić tak żeby nieodbieranie poleconych z poczty
    dawało "immunitet", z drugiej też nie powinno być tak że przed jakimś
    e-sądem zapadają wyroki o których zainteresowany nie wie, bo powód podał
    celowo zły adres, a potem komornik raz-dwa wpada już pod właściwy.


  • 7. Data: 2012-10-29 21:25:18
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Tomasz Pyra wrote:
    > No to już taka dość powszechna magia, że jak trzeba doręczyć komuś pismo
    > żeby mógł się bronić, to nigdy nie wiadomo gdzie on jest, ale żeby zająć
    > mu pensję, majątek czy go zamknąć, to się zaraz znajdzie.
    > No chyba że przestępca, to wtedy wszyscy będą wiedzieli gdzie jest, poza
    > policją.

    bo w pierwszym przypadku "szuka" sąd, zza biurka i nic mu nie grozi za
    nieznalezienie

    a drugim szuka policja z buta i moze dostac w dupe od sądu jak nie znajdzie.

    Wszystko kwestią motywacji.




  • 8. Data: 2012-10-29 21:48:13
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    RR wrote:
    > W dniu 2012-10-29 19:12, Gotfryd Smolik news pisze:
    >
    >> Co jest powodem, że ten "drobiazg" jest przemilczany?
    >
    > Najlepiej, po prostu, zaczipować ludzi i to w taki sposób, by mogli
    > odbierać informację z uprawnionych urzędów. Wysyłanie powiadomień pod
    > adres, a nie do konkretnej osoby, daje pole do nadużyć, albo tak jak w
    > tym przypadku.
    > Można wykorzystać jakieś służby do "odnalezienia, w celu
    > dostarczenia", można zatrudnić prywatną firmę do poszukiwań. Być może
    > wzrośnie skuteczność, ale co z kosztami?

    tylko jak to jest że dostarczyć skutecznie pisma sie nie da ale skutecznie
    aresztować sie da...

    znaczy jak sie chce to sie da.


    Pomijając ze sprawa tej pani nie jest taka klarowana bo pani na rozprawie
    była i wiedziała że sąd jej zamienia grzywnę na areszt. Pani sprawę olała bo
    liczyła że jakoś to będzie.


  • 9. Data: 2012-10-29 22:07:17
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    Marek Dyjor napisał(a) :
    > tylko jak to jest że dostarczyć skutecznie pisma sie nie da ale skutecznie
    > aresztować sie da...
    >
    > znaczy jak sie chce to sie da.

    Ale to tylko jak się chce.

    > Pomijając ze sprawa tej pani nie jest taka klarowana bo pani na rozprawie
    > była i wiedziała że sąd jej zamienia grzywnę na areszt. Pani sprawę olała bo
    > liczyła że jakoś to będzie.

    Pomijając już w/w panią - Gotfryd stawia ogólne zagadnienie. Nie
    roztrząsajmy tak szczegółowo akurat tej bohaterki artykułu.

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek
    PGP key: 0x1E6680DF

    [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
    wszystkie możliwości.]


  • 10. Data: 2012-10-30 05:01:24
    Temat: Re: Skarbówka, dzieci a fikcja doręczenia
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    witek wrote:
    > Tomasz Pyra wrote:
    >> No to już taka dość powszechna magia, że jak trzeba doręczyć komuś
    >> pismo żeby mógł się bronić, to nigdy nie wiadomo gdzie on jest, ale żeby
    >> zająć mu pensję, majątek czy go zamknąć, to się zaraz znajdzie.
    >> No chyba że przestępca, to wtedy wszyscy będą wiedzieli gdzie jest,
    >> poza policją.
    >
    > bo w pierwszym przypadku "szuka" sąd, zza biurka i nic mu nie grozi za
    > nieznalezienie
    >
    > a drugim szuka policja z buta i moze dostac w dupe od sądu jak nie
    > znajdzie.
    > Wszystko kwestią motywacji.

    może wezwania też powinna dostarczać policja, osobiście.

    np przyjąć że jak pierwsze wezwanie nie zostaje odebrane to przekazuje sie
    je policji albo komornikowi do przekazania osobistego.

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1